Nashville Predators wrócili tej nocy polskiego czasu na prowadzenie w tabeli całej NHL. Ich bohaterem w meczu z Colorado Avalanche został zawodnik, który najwyraźniej zespołu z Denver bardzo nie lubi.
Zespół Washington Capitals zaczął serię z Columbus Blue Jackets od dwóch porażek u siebie, a od wczoraj tylko jedno zwycięstwo dzieli go od wygrania tej rywalizacji. W półfinale play-offów w konferencji wschodniej są już z kolei gracze Tampa Bay Lightning.
Gdy pierwszy atak zawodzi, mało co może cieszyć trenera tak bardzo, jak świetny występ czwartej formacji ofensywnej. Czyli tej, której zawodnicy nie są od myślenia - jak powiedział jeden z graczy czwartego ataku St. Louis Blues, która tej nocy dała drużynie z Missouri zwycięstwo w meczu NHL.
Jeśli ktoś potrzebował kolejnego potwierdzenia, jak twardymi ludźmi są hokeiści, to dostał je tej nocy w Columbus. Matt Calvert wrócił na lód z 36 (!) szwami na twarzy i poprowadził drużynę Blue Jackets do zwycięstwa.