Za nami dwa kolejne mecze ćwierćfinałowe pomiędzy JKH GKS-em Jastrzębie a Comarch Cracovią. W obu lepsze okazały się "Pasy", zdobywając w środę i w czwartek decydujące gole podczas gier w przewadze. Niestety, znów mieliśmy do czynienia z sytuacjami budzącymi kontrowersje. – Chcemy zwrócić uwagę na żałosne zachowanie Aleša Ježka i Ondreja Mikuli, którzy psują to wspaniałe widowisko, ten kapitalny pojedynek JKH GKS z Cracovią. Po co takie im symulowanie? – pieklił się Leszek Laszkiewicz, dyrektor sportowy jastrzębian.
Kamil Świerski z powodu urazu opuścił taflę w meczu z Comarch Cracovią, który jastrzębianie sensacyjnie wygrali po rzutach karnych 3:2. Młody napastnik został rzucony na bandę przez Rafała Dutkę i przez długi czas nie mógł się podnieść.