Zwycięstwa „Lotników” i „Płomieni”
Wczorajszego wieczoru kluczem do zwycięstwa, okazał się atut własnego lodowiska, gdyż aż w sześciu z siedmiu spotkań górą byli gospodarze. Wyjątek stanowiło spotkanie pomiędzy New Jersey Devils, a Columbus Blue Jackets, gdzie „Niebieskie kurtki” na wyjeździe pokonały „Diabłów” 4:1.
Emocje w Filadelfii
Emocji z pewnością nie zabrakło w Filadelfii, gdzie miejscowi „Lotnicy” po dogrywce, pokonali Carolina Hurricanes, 4:3.
Od początku pierwszej tercji akcje płynnie przenosiły się spod jednej, do drugiej bramki. Próbę nerwów wygrali zawodnicy z Filadelfii, którzy za sprawą, Proworowa, w 20. minucie, wyszli na prowadzenie.
W 32. minucie spotkania zamieszanie pod bramką Warda, wykorzystał Weise, który strzałem pod poprzeczkę, zaskoczył bramkarza gości. Na odpowiedź, kibice „Huraganów” nie musieli długo czekać, gdyż zaledwie 94 sekundy później, podopieczni Billa Petersa, strzelili gola kontaktowego. Wynik spotkania wyrównał się w 39. minucie, za sprawą Lindholma, który strzałem w okolice okienka bramki pokonał Masona.
W trzeciej tercji po raz pierwszy w tym meczu to „Huragany” wyszły na prowadzenie. Parę minut później po podaniu zza bramki krążek niefortunnie odbił się od łopatki jednego z obrońców gości i na tablicy pojawił się wynik 3:3.
Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna więc była dogrywka. W niej lepsi okazali się „Lotnicy”, którzy po 38 sekundach, zasprawą Schenna, strzelili gola na wagę zwycięstwa.
– O tej porażce trudno będzie zapomnieć, ale trzeba otrząść się z niej, jak najszybciej, gdyż kolejne spotkania już przed nami. Przede wszystkim musimy wyciągnąć z tego meczu odpowiednie wnioski – powiedział po meczu napastnik Carolina Hurricanes, Jordan Staal.
Philadelphia Flyers- Carolina Hurricanes 4:3 d. (1:0, 1:2, 1:1, 1:0)
1:0 Proworow - MacDonald, Couturier (19:02)
2:0 Weise- Flippula (31:03)
2:1 Skinner- Hanifin, Terawainen (32:37)
2:2 Lindholm- Di Giuseppe- Rask (38:56)
2:3 Staal- Lindholm- Aho (51:49, 5/4)
3:3 Konecny- Proworow- Couturier (59:17)
4:3 Schenn- Couturier- Proworow (60:38)
Strzały: 44-22
Minuty karne: 4-6
Porażka „Królów”
Swoich kibiców nie zawiedli także hokeiści Calgary Flames, którzy przed własną publicznością pokonali Los Angeles Kings 5:2.
Mecz, podobnie jak ten w Filadelfii, obfitował w wiele emocji. Lepszą skutecznością popisały się „Płomienie”, które już w 12. minucie meczu, za sprawą Monahana i Stone'a, prowadziły 2:0. Po drugim golu, nastąpiła zmiana w bramce „Królów”. Tym samym Bishop, zastąpił słabo sprawującego się w tym spotkaniu Quicka. Nieco ponad minutę do końca pierwszej tercji, gola kontaktowego, dla drużyny z Los Angeles zdobył Anze Kopitar.
W drugą tercję spotkania lepiej weszli, podopieczni Gulutzana, którzy w ciągu pierwszych dwóch minut,strzelili dwa gole i podwyższyli swoje prowadzenie. Los Angeles Kings nie zamierzało jednak odpuszczać i już w 26. minucie spotkania, za sprawą Dowda, zbliżyli się z wynikiem do swoich rywali.
W końcowych minutach meczu Darryl Sutter zdecydował się na zdjęcie bramkarza. Manewr ten wykorzystały „Płomienie”, zdobywając gola do pustej bramki i tym samym przypieczętowując końcowy wynik spotkania.
Jeśli „Królowie” chcą wystąpić w fazie play-off, to muszą zacząć wygrywać, gdyż do „premiowanego” ósmego miejsca, brakuje im sześciu punktów.
– To nie jest żadną tajemnica. Jutro musimy wywieźć z Edmonton dwa punkty. To Nasza dolna granica… W jutrzejszym, jak i każdym następnym meczu, musimy koncentrować się wyłącznie na zwycięstwie – po meczu powiedział kapitan Los Angeles Kings Anze Kopitar.
Calgary Flames- Los Angeles Kings 5:2 (2:1, 2:1, 1:0)
1:0 Monahan - Gaudreau, Chiasson (08:15)
2:0 Stone - Gaudreau, Monahan (11:36)
2:1 Kopitar - Brown, Iginla (18:40)
3:1 Giordano - Hamilton, Backlund (20:47)
4:1 Gaudreau - Monahan, Brodie (21:37)
4:2 Dowd - LaDue, Muzzin (25:31)
5:2 Versteeg - Lazar (59:35, do pustej bramki)
Strzały: 24-21
Minuty karne: 8-8
Kryzys, kryzys i jeszcze raz kryzys
Powiedzieć, że „Dzikusy” przechodzą kryzys, to tak naprawdę nie powiedzieć nic... Wczoraj drużyna z Minnesoty uległa na wyjeździe Winnipeg Jets i tym samym, przegrała swój ósmy z dziesięciu meczów. Bez wątpienia jest to najgorsza seria „Dzikusów” w tym sezonie, którzy po rozegraniu 71 spotkań, są wiceliderami w Konferencji Zachodniej.
Winnipeg Jets- Minnesota Wild 5:4 (3:0, 1:4, 1:0)
1:0 Copp – Lowry, Armia (3:47).
2:0 Lowry - Perreault, Wheeler (5:36, 5/4),
3:0 Chiarot - Little (16:47),
4:0 Byfuglien - Wheeler, Perreault (24:38),
4:1 Coyle - Parise (29:23),
4:2 Granlund - Koivu, Brodin (35:08, 5/4),
4:3 Stewart - Spurgeon, Zucker (35:47),
4:4 Stewart - Haula, Graowac (39:47),
5:4 Morrissey - Strait, Scheifele (52:43).
Strzały: 21-48
Minuty kar: 11- 13
Pozostałe mecze:
Pittsburgh Penguins- Florida Panthers 4:0
Chicago Blackhawks- Colorado Avalanche 6:3
Montreal Canadiens- Ottawa Senators 4:1
Komentarze