Wanat ocenił pierwszą rundę. "Była w naszym wykonaniu bardzo dobra"
Re-Plast Unia Oświęcim ma za sobą niezły początek sezonu. Biało-niebiescy wygrali 7 z 8 spotkań i z dorobkiem 21 punktów zajmują drugie miejsce w ligowej tabeli. – Z takimi nazwiskami w składzie, po prostu musimy wygrywać – stwierdził Dariusz Wanat.
– Uważam, że runda w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Przegraliśmy tylko jeden mecz i to w dodatku z aktualnym mistrzem Polski. Wiadomo, że czasami gra nie wygląda pięknie, ale najważniejsze jest to, że w niemal każdym meczu sięgnęliśmy po zwycięstwo – wyjawił 26-letni napastnik.
Trzeba jednak zaznaczyć, że oświęcimianie nie mieli łatwych przygotowań do sezonu. Do połowy sierpnia musieli trenować na wyjeździe, gdyż w ich hali opóźniał się montaż nowych band, które spełniałyby standardy Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF).
– Największym problemem w okresie przygotowawczym były dojazdy na treningi do Tychów czy Jastrzębia. Sama codzienna trasa bardzo męczyła, a do tego dochodziło większe obciążenie i z tego też się wzięły słabe wyniki w meczach sparingowych. Na szczęście przed ligą udało sie nam wrócić do treningów na tafli w Oświęcimiu, co też dało komfort psychiczny i mogliśmy spokojnie wejść w sezon – zaznaczył wychowanek oświęcimskiego klubu.
– Na pewno każdy z nas przed sezonem zdawał sobie sprawę, jak wygląda nasza drużyna i to, że musimy być gotowi na start rozgrywek, bo z żadną drużyną w tej lidze nie będzie łatwo. Naszym celem jest przede wszystkim wygrywanie i na razie idzie to w dobrym kierunku. Nie uważam, że wyniki są jakimś zaskoczeniem, a wręcz przeciwnie. Z takimi nazwiskami w składzie po prostu musimy wygrywać – dodał.
Przed sezonem doszło do zmiany na ławce trenerskiej. 68-letniego Kanadyjczyka Toma Coolena zastąpił dobrze znany w Oświęcimiu Nik Zupančič.
– Moim zdaniem to dwa różne światy. Trener Coolen przede wszystkim kierował się podejściem psychologicznym, po prostu dużo z nami rozmawiał i na swój sposób motywował, jeśli można to tak nazwać. Trener Zupančič natomiast bardziej stawia na taktykę i próbuje wprowadzić do naszej gry elementy, które mogą nam pomóc w trakcie meczu. Oczywiście w sposób mentalny też próbuje do nas dotrzeć, tylko jego przekaz jest bardziej zrównoważony – stwierdził Dariusz Wanat.
Warto jednak zaznaczyć, że przez pierwszych pięć spotkań z oświęcimian z boksu prowadził Krzysztof Majkowski, co było związane z zawieszeniem Nika Zupančiča, które otrzymał jeszcze za pierwszej kadencji w Oświęcimiu.
– Myślę, że nie miało to żadnego znaczenia. Trener Zupančič jasno nam nakreślił przed meczami, co mamy robić i jak mamy grać. Trener Majkowski to nadzorowal i reagował w trakcie meczu na to, co się od nas oczekuje – przyznał "Wanacik".
Jedyne spotkanie biało-niebiescy przegrali z GKS-em Katowice. Miało to miejsce w zaległym meczu 2. kolejki Polskiej Hokej Ligi, kiedy to ulegli mistrzom Polski 1:4. Rewanż odbędzie się natomiast już w najbliższą niedzielę o godzinie 17:00 w Oświęcimiu przy ul. Chemików 4.
– Trochę brakło koncentracji i szybko straciliśmy gola w osłabieniu. Myślę, że cała tercja była najsłabszą, jaką rozegraliśmy od początku sezonu. W niedziele po prostu będziemy grać swoje. Jeśli każdy da z siebie sto procent, to myślę, że nie ma co się martwić o wynik. Najważniejsze jest, żeby pracować na lodzie od początku do końca, bo z takim przeciwnikiem nie można się wyłączyć nawet na sekundę, bo wynik jest bardzo ciężko odrobić – zakończył.
Komentarze
Lista komentarzy
Kruk77
wiara była i jest. obrona i kontry