Tyszanie już trenują na lodzie
Mistrzowie Polski rozpoczęli drugi etap przygotowań do sezonu. Po dwóch tygodniach od powrotu do sesji treningowych, hokeiści mogą trenować na lodzie. – Było widać przerwę w treningach, ale zawodnicy wrócili do optymalnej dyspozycji – przekonuje Krzysztof Majkowski, trener GKS-u Tychy.
Ostatni mecz tyszanie rozegrali 26 lutego, kończąc rywalizację z KH Energą Toruń już w czterech meczach. Teraz zawodnicy znów mogą cieszyć się treningami na lodzie.
– Przygotowania rozpoczęliśmy dwa tygodnie temu „na sucho”. Od dzisiaj zaczęliśmy treningi na lodzie. Jak weszliśmy w treningi chwilę po zniesieniu obostrzeń, to było widać tę przerwę. Teraz już zawodnicy szybko wrócili do swojej optymalnej dyspozycji – ocenił opiekun tyszan.
W okresie przygotowawczym nie brakuje ciężkich treningów. Podczas aktywności związanych z przygotowaniami do sezonu można nabawić się urazów.
– Mamy kilka urazów w drużynie. Na przykład ostatnio na problemy z kolanem narzekał Olaf Bizacki. W zeszłym tygodniu kontuzji nabawił się Jakub Witecki, ale lekarze nie postawili mu jeszcze diagnozy. Kilka dni temu drobnego urazu doznał Patryk Kogut, ale to kwestia paru dni, kiedy wróci do treningów – uspokoił Majkowski.
W porównaniu do innych polskich drużyn tyszanie wcześnie dokonali kilku wzmocnień. Pozostaje pytanie czy to już jest zamknięta kadra?
– Szukamy jeszcze jednego dobrego obrońcy. Kiedy dostaniemy zielone światło to się okaże czy będzie u nas grał od września, czy od stycznia. Cały czas się rozglądamy właśnie za solidnym defensorem – powiedział trener trójkolorowych.
Do klubu przyszło kilku zawodników, którzy grali dotychczas w Polskiej Hokej Lidze. Pełnili oni kluczowe role w swoich drużynach.
– Wszystkich zawodników, którzy przychodzą do klubu oceniamy po wytycznych. Stwierdziliśmy, że ci zawodnicy, których ściągnęliśmy będą dla nas wzmocnieniem. Marzec grał u nas w lidze, więc znamy jego profil. Havlik reprezentował już nasz klub, więc też będzie dobrym wzmocnieniem. Jedyną niewiadomą jest dla nas Dupuy, ale patrząc na jego możliwości, to można śmiało powiedzieć, że będzie naszym dużym wzmocnieniem – stwierdził szkoleniowiec mistrzów Polski.
W zeszłym sezonie Krzysztof Majkowski przejął drużynę w trakcie rozgrywek. Włodarze klubu wierzą, że jest to odpowiednia osoba na stanowisku trenera.
– Presja to nie jest nic nowego. Kto by nie przyszedł do tego klubu, czy to nowy trener, czy nowy zawodnik, to zawsze się od niego dużo wymaga. Do tego trzeba się jednak przyzwyczaić i trzeba się z tym liczyć – powiedział spokojnie Krzysztof Majkowski.
Kilka drużyn dokonało poważnych wzmocnień. Kogo należy się najbardziej obawiać?
– Niewiele się zmieniło od zeszłego sezonu. Mocne drużyny będą miały takie ekipy jak: GKS Katowice, JKH GKS Jastrzębie czy Unia Oświęcim. Dużą niewiadomą pozostaje Comarch Cracovia, która nadal buduje swój skład – ocenił sternik tyskiej drużyny.
Komentarze