Twoja twarz brzmi znajomo. Fiński ekstraligowiec ma podobną strategię do polskiego klubu
Dlaczego ligi zamknięte (franczyzowe) w Europie nie mają sensu? Jako przykład do tej tezy posłuży nam fińska Liiga. Polityka jednego z tamtejszych klubów przypomina funkcjonowanie Podhala Nowy Targ.
Główna różnica między Europą a Ameryką Północną to przede wszystkim brak draftu w europejskich ligach. Co za tym idzie? Otóż słaba drużyna co sezon będzie miała tak samo ciężko odbić się od dna. Dzisiaj za przykład posłuży nam klub, o którym było głośno w całej skandynawskiej przestrzeni sportowej, a mianowicie Saimaan Pallo.
SaiPa to klub, który od pięciu sezonów okupuje dolne rejony tabeli, ale prezes klubu Jussi Markkanen zdaje się tym nie przejmować, gdyż finansowanie, jak i jakość składu co sezon jest na podobnym, czyli słabym poziomie.
Zaledwie po miesiącu rozgrywek w listopadzie ubiegłego roku ekipę opuścił trener Pekka Virta. Kilka tygodni później został głównym trenerem Nybro Vikings występujących na co dzień w trzeciej lidze szwedzkiej.
W grudniu na łamach yle.fi udzielił wywiadu, w którym rzucił światło na to, co działo się w SaiPie i dlaczego postanowił opuścić klub zaledwie po miesiącu rozgrywek.
– Nie mogę operować nazwiskami, ale końcem listopada padł pomysł sprzedaży lub wypożyczeń najlepszych zawodników tak, aby nie nadszarpnąć budżetu klubu, skoro i tak nie ma szans na występ w play-offach. Ja się z tym kompletnie nie zgadzałem, jak można po pięciu tygodniach rozgrywek sprzedać skład i czekać na kolejny sezon? To szaleństwo! – wyjaśnił Pekka Virta.
Minęło kilka tygodni i fala potencjalnych odejść, o której wspomniał ten fiński szkoleniowiec przybrała realny wymiar. Działacze SaiPy dopięli swego i końcem grudnia sprzedali wszystkich wartościowych zawodników, a z klubu odszedł między innymi Veikko Loimaranta, Aaron Irving, Jarno Koskiranta, Olavi Vaukhonen, Kristián Pospíšil oraz Joel Olkkonen
Obecna sytuacja ekipy jest wręcz tragiczna, ostatnią wygraną zawodnicy SaiPy odnieśli 7 stycznia, od tego czasu na koncie drużyny z Lapperanty widnieje aż 11 porażek z rzędu.
W czasie tej serii został także ustanowiony niechlubny rekord, gdyż w meczu rozegranym 3 lutego przeciwko ekipie Pelicans Lahti w drugiej tercji spotkania zawodnicy “Pelikanów” całkowicie zdominowali tercje i oddali 23 strzały na bramkę, podczas gdy zawodnicy SaiPy nie oddali ani jednego!
Po spotkaniu jeden z zawodników udzielił wywiadu po którym na zarząd zaczęło spływać coraz więcej krytycznych słów.
– Nasze treningi nie wyglądają poważnie, czasem nawet sami sobie odpuszczamy, gdyż trener nie ma ochoty prowadzić zajęć. Gramy mecze, które nie mają dla nas żadnego znaczenia, mamy coraz krótszy skład bez żadnych perspektyw. Dla nas sezon skończył się końcem listopada – powiedział doświadczony defensor Kalle Maalahti.
Poprzednie dwa miesiące w wykonaniu SaiPy odbiły się szerokim echem w środowisku dziennikarskim, ale także w strukturach ligowych.
Ekspert MTV Sports Petteri Sivhose stwierdził, iż Liiga koniecznie musi zostać otwarta, by uniknąć takich sytuacji w przyszłości. Zaznaczył także, że ekipa bez dyrektora sportowego, gdzie trener sam musi trenować, budować zespół i dbać o sprzęt to zniewaga dla ligi, ale także dla profesjonalizmu sportu w Finlandii, jak i na świecie.
– Moim zdaniem zarząd SaiPy nie radzi sobie z kierowaniem tak wielkim klubem i nie powierzyłbym im ponownie miejsca franczyzowego w lidze, jednocześnie chciałbym, aby do ligi wrócił możliwość spadków, gdyż Finlandia jest jedyną ligą w Europie, gdzie tego nie ma – zakończył.
Dyrektor generalny Markkanen twierdzi nadal, iż klub przedwczesna sprzedażą zawodników zarobi na przyszły sezon, dzięki czemu drużyna z Lappenranty wróci do play-off z mocniejszym niż dotychczas składem. Jednak takie kroki podejmowane są już trzeci rok z rzędu, a wyniki drużyny stale się pogarszają.
Po fali krytyki, jaka spłynęła na prezesa oraz menedżerów, klub ogłosił strategie na najbliższe lata. Głównym celem jest wkomponowanie juniorów do głównej drużyny tak, aby w 2026 roku, aż dziesięciu wychowanków występowało regularnie w pierwszym zespole, jednakże klub narzekał także na małą liczbę widzów na trybunach, co przy obecnym podejściu nie może dziwić, a najzagorzalsi fajni zapowiadają protesty i bojkot meczów, gdyż uważają, że klub jest w fatalnych rękach, domagając się odejścia osób decyzyjnych.
Kilka dni temu Jussi Markkanen udzielił wywiadu dla yle.fi, w którym stwierdził, iż zainteresowanie klubem przez ostatnie tygodnie zaczyna rosnąć, a to dobry prognostyk na przyszłość – tylko czy o takie zainteresowanie chodzi?
Przedstawione wyżej wnioski jasno pokazują, iż w Europie zamkniecie lig nie ma najmniejszego sensu. Od sezonu 2017/18 SaiPa “oszczędza” na budowaniu składu, bo tak naprawdę nie ma w tym żadnej potrzeby, gdyż miejsce na przyszły sezon ciągle mają zapewnione, bez najmniejszego nakładu sił.
Zdaje się, że decyzje o powrocie awansów oraz spadków w fińskim systemie ligowym zapadną już wkrótce, gdyż w obecnych rozgrywkach zdecydowano się wprowadzić takie rozwiązanie w Mestis, czyli na drugim szczeblu rozgrywkowym.
Komentarze
Lista komentarzy
szambelan
Widzicie Podhale może świecić przykładem dla innych:D Wypisz wymaluj jak u nas.
PanFan1
Z pełną świadomością miejsca w którym się znajduje moje ukochane Podhale, napiszę iż spadki i awanse w PHL powinny zostać przywrócone.
PanFan1
... jak również wprowadzony "deadline" na transfery z końcem kalendarzowego roku, celem uniknięcia budowania składu dopiero na same playofy, bądź walkę o utrzymanie.
RafałKawecki
Eeee, tylko gdzie niby miałoby spaść to Podhale skoro nie ma żadnych innych seniorskich rozgrywek ?
PanFan1
Stworzyć jak Bóg przykazał pierwszą ligę (dziś PHL) i drugą ligę (dziś NHL), same plusy, młodzi mają gdzie grać i się ogrywać, a silni i bogaci walczą o mistrza, proste.
J_Ruutu
"stworzyć jak bóg" - no to się pomódl, może pomoże :D