Takie zwycięstwa zawsze świetnie smakują
– Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną. Każdy z nas dołożył swoją cegiełkę do tego zwycięstwa – to słowa Andreja Themára, napastnika Unii Oświęcim, wypowiedziane po wygranym 5:2 meczu z TatrySki Podhalem Nowy Targ. Tym samym biało-niebiescy przełamali serię trzech porażek z rzędu.
Oświęcimianie w końcu zagrali na miarę oczekiwań, ale trzeba przyznać, że początek spotkania był w ich wykonaniu nieco nerwowy. Od 15. minuty przegrywali nawet 0:1, ale przed końcem pierwszej odsłony doprowadzili do wyrównania.
– Fajnie, że jeszcze przed przerwą strzeliliśmy gola. Dzięki niemu mocniej uwierzyliśmy w siebie i graliśmy coraz lepiej – przyznał Andrej Themár.
W drugiej tercji hokeiści Unii przejęli kontrolę nad wydarzeniami na lodzie, a swoją dominację potwierdzili dwoma trafieniami: Damiana Piotrowicza i Sebastiana Kowalówki. Wynik 3:1 był solidną zaliczką. Górale zdobyli kontaktowego gola, ale podopieczni Jiříego Šejby jeszcze dwukrotnie trafili do siatki. W obu przypadkach na listę strzelców wpisał się Themár, który najpierw dobrze zachował się w zamieszaniu podbramkowym, a następnie skierował gumę do pustej bramki.
– Każdy z nas zostawił na lodzie sporo zdrowia. Takie zwycięstwa zawsze świetnie smakują – zaznaczył Themár.
Oświęcimianie po starciu z Podhalem mogą być zadowoleni z dwóch faktów. Po pierwsze strzelili pięć bramek zespołowi, który przed tym spotkaniem mógł pochwalić się najlepszą defensywą w lidze (22 bramki stracone) i bramkarzem w świetnej formie, bo Przemysław Odrobny interweniował ze skutecznością oscylującą w granicach 95 procent. Po drugie w końcu skutecznie rozgrywali przewagi, wykorzystując dwa z pięciu takich okresów.
– Cieszymy się, że w końcu strzeliliśmy bramki w przewagach, bo często nimi wygrywa się mecze. A jeśli chodzi o pięć zdobytych goli, to uważam, że każdego bramkarza da się pokonać, nawet legendarnego Dominika Haška – uśmiechnął się 30-letni napastnik.
Przed biało-niebieskimi dwa niezwykle ciężkie spotkania. W niedzielę (godz. 17:00) na własnym lodzie zmierzą się z liderem rozgrywek Tauronem KH GKS-em Katowice, który ma na swoim koncie imponującą serię 11 zwycięstw z rzędu. We wtorek (18:00) rywalem Unii będzie mistrz Polski – GKS Tychy.
– To będą trudne mecze, ale jeśli będziemy grać konsekwentnie i wykonywać nasze założenia taktyczne, to zdobędziemy jakieś punkty. Gramy u siebie, więc liczymy na gorący doping naszych kibiców. Przy nim zawsze walczy nam się znacznie łatwiej – zakończył Andrej Themár.
Komentarze