Hokej.net Logo
MAJ
3
MAJ
7

Szwedzka fabryka talentów. Skąd się biorą mistrzowie? (WIDEO)

Szwedzka fabryka talentów. Skąd się biorą mistrzowie? (WIDEO)

Od 2017 roku na tronie w hierarchii światowego hokeja zasiada Szwecja. Już w przyszłym miesiącu ”Trzy Korony” starać się będą o trzeci z rzędu złoty medal czempionatu globu. W lidze NHL występuje 82 hokeistów z tego kraju. To najliczniejsza grupa zawodników spoza Ameryki Północnej. Jak wygląda szwedzki hokejowy ”system produkcyjny”? Skąd biorą się mistrzowie?

Odpowiedzi na powyższe pytania spróbuje nam udzielić Monika Perzyńska mieszkająca w Szwecji z rodziną od 2004 roku. Jej syn Mikołaj, 17-letni zawodnik drużyn J18 i J20 HC Dalen, przeszedł w skandynawskim kraju wszystkie szczeble hokejowej edukacji, bowiem ojczyznę opuścił z rodzicami w wieku 2,5 lat. Nasz rodak ostatni sezon zakończył swoim największym jak dotąd sukcesem, czyli awansem z HC Dalen do J20 Elit, bezpośredniego zaplecza juniorskiej ekstraklasy.

 

Monika Perzyńska nie jest tylko mamą hokeisty, która z boku obserwuje rozwój syna. To osoba bardzo aktywnie działająca – jak zresztą większość rodziców w Szwecji – w klubie, w którym Mikołaj trenuje i gra. Jest przedstawicielką rodziców w kontaktach z trenerami zespołu, z którymi ustala wszelkie szczegóły współpracy i pomocy, której szkoleniowcy potrzebują.

 

- Rodzice prowadzą cały sekretariat zawodów, czym również i ja się zajmuję – opowiada Perzyńska. - Kiedy Mikołaj grał w kategorii U10 przeszliśmy szkolenie z obsługi programu rejestracji meczów na żywo w internecie i jest to jeden z moich obowiązków, aby nanosić wszelkie informacje meczowe, które zaraz pojawiają się na stronie narodowej federacji hokejowej. Zajmuję się również tworzeniem planu niezbędnych szkoleń dla rodziców. Sprawdzam przed meczem, czy wszystko jest na miejscu, czyli na przykład czy jest dostateczna ilość krążków i tym podobne elementy. Jestem odpowiedzialna za całe przygotowanie meczu. Jeżeli ktoś z rodziców nie może być obecny danego dnia, to ja wskakuję w jego miejsce niezależnie od charakteru zadań, Nieważne czy jest to obsługa zegara, czy bycie spikerem, czy też liczenie strzałów albo oprawa muzyczna lub rejestracja wideo. Kocham to robić i te dwie godziny przed meczem oraz godzina po, to jest mój czas. Ja generalnie funkcjonuję od polowy sierpnia do końca marca. Potem trzeba jakoś przeżyć te kilka miesięcy przerwy i znów zaczyna się to co uwielbiam... czyli hokej.

 

Pierwsze kroki

Większość dzieci rozpoczyna w Szwecji swoją hokejową edukację w wieku 5-6 lat w lokalnych szkółkach, które należą do klubów działających na danym obszarze. Najczęściej są to zajęcia bezpłatne, bowiem chodzi o to, żeby przyciągnąć jak największą rzeszę dzieciaków. Instruktorami są rodzice. Standardem są sytuacje, że to tatusiowie, którzy sami grali w hokeja, a teraz dzielą się wiedzą z następnym pokoleniem. Poprzez spore zaangażowanie grupy nie korzystają z jednego opiekuna, ale kilku, co pozwala dokładniej przyjrzeć się każdemu przyszłemu adeptowi hokeja. Za prowadzenie zajęć nikt nie dostaje żadnych pieniędzy. Wszystko odbywa się charytatywnie. Główne zadania realizowane w szkółkach to nauka jazdy na łyżwach oraz podstaw hokeja. Rozgrywane są mecze wewnętrzne, a także od czasu do czasu miniturnieje.

 

Te dzieci, które połkną ”bakcyla” przechodzą w wieku 8 lat do najmłodszej grupy rozgrywkowej, czyli U9. To nie tylko ważny krok w karierze młodego hokeisty, ale również rodzica, który rozpoczyna swoją poważną ”karierę” trenerską. Szwedzki Związek Hokeja na Lodzie organizuje szkolenia jedno i dwudniowe, po ukończeniu których rodzice uprawnieni są do prowadzenia treningów. Oczywiście szkolenie jest bezpłatne, a nowi trenerzy uzyskują podstawowe informacje o tym jak pracować z dziećmi i czego ich uczyć. Ponadto poznają założenia centrali, co do planu szkolenia dzieci i młodzieży w Szwecji.

 

- Może to wydaje się nieprawdopodobne, ale fakt jest taki, że w Szwecji szkoleniem zajmują się rodzice, a nie trenerzy w takim ujęciu, jakie jest znane z innych krajów – tłumaczy Perzyńska. – Ukończenie szkolenia organizowanego przez federację krajową pozwala prowadzić grupy aż do U15. W praktyce w klubach SHL rodzice zajmują się trenowaniem grup do U13, natomiast w większości pozostałych klubów robią to trzy lata dłużej. Nikt za swoje zaangażowanie i pracę nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia. Wszyscy robią to z pasji i z poczucia, że to niesamowicie fajna rzecz móc uczestniczyć w życiu swojego dziecka i dzielić razem nim jego zainteresowania.

 

Znalezione obrazy dla zapytania svenska hockeyskolan

 

Szwedzki Związek Hokeja na Lodzie co roku uaktualnia założenia dotyczące szkolenia dzieci i młodzieży. Są one udostępnianie na stronie internetowej. Każdy z trenerów-amatorów wie dokładnie czego ma i jak ma uczyć dzieci 8-letnie, 9-letnie, 10-letnie i tak dalej. Dzięki temu poziom szkolenia na terenie całego kraju jest jednolity i na porównywalnym poziomie.

 

W kategoriach J18 i J20 zajęcia odbywają się według tych samych założeń, co w drużynie seniorskiej danego klubu, po to by ułatwić juniorom wejście w świat dorosłego hokeja. W zasadzie kiedy zostają dołączeni do pierwszego zespołu, są gotowi z automatu grać i rozumieć się z partnerami na tafli.

 

Szkolenia prowadzone przez związek to nie jedyna forma podnoszenia kwalifikacji przez rodziców, którzy zdecydowali się na byce trenerami. W zasadzie każdy klub stara się organizować swoje wewnętrzne nauczanie, które ma pomóc w pracy pasjonatom. W przypadku mniejszych klubów odbywa się to ”na zewnątrz”, to znaczy przy pomocy dużych organizacji grających na poziomie SHL, które prowadzą takie ”akademie trenerskie”. Rodzice podnoszą tam swoje umiejętności jazdy na łyżwach, mają rożne ćwiczenia z krążkiem, poznają elementy taktyczne. Co ważne... wszystko odbywa się bezpłatnie. Wymagane jest tylko poświęcenie czasu i zaangażowanie.

 

Skoro już o kosztach mowa, to w klubie Perzyńskiego, zlokalizowanym na przedmieściach Jönköping, z seniorską drużyną w Division 1, czyli na trzecim szczeblu rozgrywkowym, o zarobkach za prowadzenie zespołu juniorów może pomarzyć jedynie główny trener.

 

- W HC Dalen tylko główny szkoleniowiec drużyny J20 dostaje pensję, ale to nie są pieniądze, z których można się utrzymać – tłumaczy Perzyńska. – Jego asystent nie dostaje nic. Klub nie zaopatruje kadry trenerskiej w ubrania do treningów, łyżwy, kaski czy kije. Wszystko organizują we własnym zakresie. O tym, żeby utrzymywać się z hokeja mogą myśleć tylko szkoleniowcy ekip seniorskich oraz niektórych juniorskich z największych klubów szwedzkich.

 

Sukces szwedzkiej myśli szkoleniowej opiera się w dużej mierze na zaangażowaniu rodziców. Skandynawowie wprowadzili już dawno pewną kulturę hokejową, w której w dobrym tonie jest być zaangażowanym w losy drużyny dziecka. Są to kwestie, których zazdrości im cały świat.

 

- Zaimponowali mi Szwedzi, którzy są krok przed Szwajcarią. U nas dopiero jest pomysł, żeby przerzucić szkolenie najmłodszych na rodziców, którzy oczywiście będą musieli mieć odpowiednie przeszkolenia, a oni już to mają – podkreśla Henryk Gruth, szef wyszkolenia ZSC Lions Zurych, jednej z największych organizacji hokejowych Europy, jedyny Polak w Galerii Sław IIHF. - Tam treningiem dzieci zajmują się rodzice, a potem z nich wyrastają zawodnicy, których oglądamy w NHL.

 

Rodzice żyją klubem i wszytkim tym, co go dotyczy. Można ich spotkać przy każdym rodzaju prac, jakie trzeba wykonać, aby organizacja mogła funkcjonować.

 

- Zaangażowanie rodziców to nie tylko kwestia podwożenia dzieci na treningi lub mecze – tłumaczy Perzyńska. – To także obsługa kiosku z napojami i przekąskami, czy też sprzedaż losów na loterię oraz bycie parkingowym w czasie meczu drużyny seniorskiej. Są również zadanie czysto hokejowe, jak obsługa sekretariatu zawodów, w którą zaangażowanych jest od 5 do 10 rodziców na każdym meczu, w zależności od kategorii wiekowej. Z obowiązku pomocy zwolnieni są jedynie rodzice najmłodszych dzieci, czyli tych ze szkółki oraz ekipy juniorskiej J20, ale pod warunkiem, że zawodnik ukończył już 18 lat. Wysiłek rodziców powoduje, że znacznie obniżają się koszty treningów, ponieważ większość prac wykonana jest we własnym zakresie. Dochody uzyskiwane ze sprzedaży napojów, jedzenia z loterii zasilają konta poszczególnych drużyn. Dzięki temu nie trzeba płacić za przejazdy autokarem na mecze, czy wyjazdy na turnieje, a jeżeli nawet to są to już wtedy nieduże kwoty.

 

Zaangażowanie rodziców to również sposób na przytrzymanie dzieci i młodzieży przy danej dyscyplinie. Skoro żyje tym cały dom, to znacznie rzadziej dochodzi do sytuacji, w których nastolatek przerywa treningi, porzuca je i odchodzi z klubu.

 

- Hokej staje się nagle jednym z filarów funkcjonowania całej rodziny, kiedy wszyscy jej członkowie są w jakimś stopniu zaangażowani. To scala, jednoczy i buduje wzajemne więzi – stwierdza Perzyńska.

 

W Szwecji dużą wagę przykłada się do angażowania w pracę z dziećmi i młodzieżą zawodników zespołu seniorskiego. Często w kontraktach stosowane są precyzyjne zapisy odnośnie ilości treningów, w których gwiazdor lokalnej społeczności ma wziąć udział. Dotyczy to zajęć z zespołami kategorii do U15. Dla dzieciaków jest to dotknięcie czegoś o czym marzą. Daje im to poczucie, że sami mogą kiedyś być wielkimi hokeistami. Zaangażowani w to są również gracze klubów NHL, którzy po sezonie wracają do ojczyzny i chętnie poświęcają się takim zajęciom.

 

Mikołaj Perzyński w 2014 roku z Jesperem Fastem, napastnikiem New York Rangers.

 

- Znakiem rozpoznawczym szwedzkiego hokeisty jest pokora – zauważa Perzyńska. – Żaden z nich nie robi z siebie gwiazdy. Śmiało można z każdym z nich porozmawiać w sklepie, czy na ulicy. Zawsze jest to przyjmowane z sympatią. Takie zachowanie pokazuje młodym chłopakom, że wielki hokeista to normalny człowiek i odniesienie sukcesu w tym sporcie nie zmienia podejsśia do ludzi oraz otoczenia. Zainteresowanie hokejem wśród najmłodszych jest wciąż bardzo duże. Rocznie do każdej ze szkółek dołącza 50-100 nowych adeptów.

 

TV Pucken – drzwi do wielkiej kariery

 

TV Pucken to turniej rozgrywany od 1960 roku pomiędzy młodzieżowymi reprezentacjami poszczególnych okręgów. Faza pucharowa od ćwierćfinałów transmitowana jest w telewizji, co zapewnia imprezie niesamowity rozgłos. W turnieju rywalizują drużyny U16. TV Pucken to trampolina do wielkiego świata hokeja. Najlepiej wiedzą o tym tacy zawodnicy jak na przykład Rasmus Dahlin (Buffalo Sabres), Mikael Backlund (Calgary Flames), Gabriel Landeskog (Colorado Avalanche), John Klingberg (Dallas Stars), Filip Forsberg (Nashville Predators), Magnus Pääjärvi (Ottawa Senators), Erik Karlsson (San Jose Sharks), Victor Hedman, Anton Strålman (obaj Tampa Bay Lightning), Elias Pettersson (Vancouver Canucks), Nicklas Bäckström (Washington Capitals), Henrik Lundqvist (New York Rangers), bracia Sedinowie i wielu, wielu innych.

 

Jeszcze do niedawna wybór zawodników do reprezentacji poszczególnych okręgów następował w grupach U12-U13 i nie były możliwe żadne zmiany w składach. Jak wiadomo dwa-trzy lata w rozwoju nastolatków potrafi wiele zmienić. Stąd też przesunięto granicę selekcji, która obecnie ustawiona jest na poziomie kategorii U15.

 

Kolejną istotną zmianą jest to, że wcześniej pierwszego wyboru kandydatów do kadr regionów dokonywali trenerzy drużyn klubowych, a teraz odbywają się otwarte eliminacje dla wszystkich chętnych. Niestety zdarzało się często w poprzednim ”ustroju”, że wybierani byli ci, którzy mieli ”najszersze plecy” przez co niektórzy pozbawiani byli szansy na zaistnienie.

 

Można sie zastanowić, czy to TV Pucken ma aż takie znaczenie dla kariery?

 

- Udział w tym turnieju to niesamowita trampolina – opowiada Perzyńska. – Jest to często decydujący czynnik przy ubieganiu się o miejsce w liceum hokejowym, czy też przy próbie dostania się do lepszego klubu. Grałeś w TV Pucken to znaczy, że warto w ciebie inwestować, nie załapałeś się tam, czyli wcale aż taki dobry nie jesteś. Przepisy dotyczące selekcji zawodników zostały zmienione dwa lata temu, właśnie przez to, że udział w TV Pucken ma tak ogromne znaczenie dla dalszej kariery i chciano wyeliminować wszystkie słabe punkty, które potem mogłyby się odbijać czkawką w życiu tych, którym się nie udało.

 

Hokejowe licea

 

W Szwecji istnieją 33 licea o profilu hokejowym (Hockeygymnasium), w tym 6 dla dziewcząt. Te placówki zapewniają najwyższy poziom szkolenia (NIU) i są powiązane z klubami grającymi w SHL i Allsvenskan, czyli z dwoma najwyższymi seniorskimi klasami rozgrywkowymi.

 

Oprócz wyżej wymienionych istnieje również sieć szkół na poziomie LIU współpracujących z mniejszymi klubami. W zasadzie można je znaleźć w każdym mieście, w którym jest seniorska drużyna Division 1 lub Division 2, czyli z trzeciego i czwartego poziomu rozgrywkowego.

 

Nabór do liceów na poziomie NIU rozpoczyna sie na początku roku szkolnego w 9. klasie szkoły podstawowej. Formularz zgłoszeniowy wypełnia sie na stronie Szwedzkiego Związku Hokeja na Lodzie. Można maksymalnie starać się o miejsce w 4 liceach, bez opcji zmiany swojego wyboru po 1 grudnia. W okresie naboru (wrzesień-grudzień) licea organizują różnego rodzaju sprawdziany, testy I inne zajęcia mające pomóc w selekcji. Najpóźniej 25 stycznia zawodnik musi dostać odpowiedź, czy jego aplikacja została przyjęta przez szkołę.

 

W przypadku liceów na poziomie LIU nabór odbywa się podobnie, ale trwa dłużej bo aż do końca lutego, by dać szansę zawodnikom, którzy nie dostali sie do liceów na poziomie NIU. Nie ma jakiegoś jednorodnego systemu selekcyjnego do LIU. Jest to uzależnione od wielkości klubu współpracującego ze szkołą.

 

Co roku do liceum na poziomie NIU przyjmowanych jest od 10 do 14 zawodników, którzy na początek podpisują dwuletni kontrakt z klubem na grę w J18. Zazwyczaj nie daje to zawodnikowi żadnych korzyści finansowych. Klub pomaga jednak jeżeli adept jest z innego miasta, na przykład w znalezieniu mieszkania. Zawodnicy wyposażani są zazwyczaj w 6 kijów na sezon, spodnie i kask. W ramach NIU zawodnik trenuje 4 razy w tygodniu, w tym rano w ramach normalnych zajęć szkolnych i około 5-6 razy po południu w klubie. Do tego dochodzą średnio 2 mecze w tygodniu. Po dwóch latach w J18 wybrani zawodnicy dostają kontrakt na rok do J20. Niektórzy z wcześniej przyjętych muszą niestety opuścić klub, jeżeli odpowiednio nie rokują na przyszłość. Średnio w drużynie J20 pozostaje 2-3 zawodników wywodzących się z danego klubu.

 

- Mój syn chodził do szkółki hokejowej HV71 Jönköping. Razem z nim trenowało około 120 dzieciaków – wspomina Perzyńska. – Dziś w drużynie J20 tego klubu pozostało dwóch. Reszta gra w innych drużynach lub ewentualnie zakończyła przygodę z hokejem. Wielu zawodników w trakcie swojej “kariery” młodzieżowej zmienia barwy klubowe. Szuka się lepszych możliwości rozwoju, dostępu do turniejów rozgrywanych w silniejszej obsadzie, a także pracy z jeszcze lepszymi trenerami. Kluby zmienia się nawet w czasie trwania sezonu. Nie ma z tego tytułu żadnych opłat. Nie istnieje coś takiego jak ekwiwalent za wyszkolenie zawodnika. Za wszystko płacą rodzice, a dofinansowuje gmina. Kluby nie ponoszą zatem prawie żadnych kosztów. Obostrzenia w kwestii zmiany barw klubowych zaczynają się dopiero na poziomie J18 i dotyczą zerwania kontraktu, który może ustalać odpowiednią karę.

 

Prezentacja dotycząca szkolenia dzieci i młodzieży w HV71Jönköping.

Na poziomie LIU licea przyjmują różną ilość zawodników do J18 w zależności od potrzeb klubu. To co mogą zaoferować młodemu hokeiście z wyposażenia jest ściśle związane z kondycją finansową. Zazwyczaj jest możliwość wypożyczenia z klubu spodni, kasku i innych części hokejowej garderoby. Treningi odbywają się rano w ramach zajęć szkolnych dwa razy w tygodniu oraz 3-4 razy popołudniami w klubie, a do tego dochodzi jeden lub dwa mecze tygodniowo.

 

Ważnym punktem pracy z młodzieżą są rozmowy indywidualne z adeptami hokeja. Prowadzi je trener zespołu. Czym wyższa kategoria wiekowa, tym więcej rozmów.

 

- Mój syn w zespole J20 ma w sezonie trzy rozmowy indywidualne z głównym szkoleniowcem – opowiada Perzyńska. – Pierwsza odbywa się na początku sezonu. Następna jest w okolicach świąt Bożego Narodzenia, a ostatnia już na zakończenie rozgrywek.

 

Nie wszystkim się udaje

 

Biorąc pod uwagę ilość zawodników uprawiających hokej w Szwecji wiadomym jest, że niewielu z nich dochodzi do takiego poziomu by móc traktować to zawodowo. Badania statystyczne pokazują, iż zaledwie 1 na ćwierć tysiąca przypadków może liczyć na grę na poziomie zawodowym lub półzawodowym, czyli w jednej z czterech najwyższych klas rozgrywkowych.

 

Z tego powodu kluby chcąc zatrzymać zawodników u siebie oferują im alternatywne formy rozwoju. Wszystkie kluby prowadzą sekcje sędziowskie i począwszy od U13 oferują młodym hokeistom szkolenia, po ukończeniu których mogą rozstrzygać mecze. Najpierw pod okiem starszego, doświadczonego sędziego, najczęściej jest to osoba odpowiedzialna za sekcję sędziowską w danym klubie, a potem, mając już pewne doświadczenie, sami, lub z młodszym kolegą do pomocy. Innym sposobem zatrzymania zawodników, którzy kończą karierę hokejową jest powierzenie im zadań trenerskich. Dobrze wyszkolony zawodnik kończący grę w J20 jest dla klubu niezmiernie cenny w tym zakresie. Często chodzi tu o przekazywanie dzieciom rozpoczynającym przygodę z hokejem wartości takich jak na przykład przywiązanie do swojego macierzystego klubu.

 

Szwedzkie liczby

 

Według danych sprzed roku w Szwecji istniały 22 okręgi hokejowe, w których zarejestrowanych był 399 klubów z 2246 drużynami. To daje 90 tysięcy zawodników i sędziów, przy czym 70400 jest licencjonowanych.

 

Najliczniejszą grupę stanowią juniorzy, których jest ponad 42 tysiące. Seniorzy to grupa 14142 osób. Do tego jeszcze 2173 weteranów i 5505 hokeistek. Jeżeli chodzi o sędziów to w Szwecji zarejestrowanych jest 5438 arbitrów, z czego 117 to kobiety.

 

Do szkółek hokejowych uczęszcza około 20 tysięcy dzieci w wieku 4-9 lat. W Szwecji działa 357 hal oraz 136 lodowisk pod gołym niebem. Pierwsza nowoczesna hala powstała w 1958 roku z Jönköping.

 

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • emeryt: czyli na dzisiaj mocny znak zapytania przy Marku,Diukovie i Jakobsie...coś cisza o Uimusiu a to bardzo pewny def
  • Arma: Rozwiązanie jest proste, jak ktoś chce zmienić klub to niech to zrobi i tyle. Zupa ma prowadzić zespół i reagować na grę drużyny, nic poza tym. Najwyraźniej Zupa wyczuł że można wyczyścić drużynę i to mam nadzieję zrobi, niech mu wezmą ludzi którzy chcą pracować
  • emeryt: poczatek maja,mozna jeszcze dobrze poszukac sportowo i finansowo
  • Jamer: eme: mam nadzieję, że Zupa w 100% dobierze sztab i zawodników z którymi chce pracować...
  • sethmartin: Tychy na razie zbierają a kiedy zaczną szukać?
  • KubaKSU: Podejrzewam że Zupa ma już teraz 100 %manerw pod każdym kątem, inaczej nie zostałby .
  • Oświęcimianin_23: Jamer, jeżeli mamy większy budżet to zapewne będzie miał większy komfort:)
  • Luque: Seth po co się męczyć... Póki co nie widać szeroko wytężonej pracy Jarosława w porozumieniu z trenerem... Oby się nie okazało że będą same odgrzewane kotlety...
  • szop: kłapek to bylo do przewidzenia a licytowanie sie o Damiana mija sie z celem bardzo duzo kontuzji lapie a kontrakt trzeba placic czy gra czy nie
  • Luque: Kluby się chyba też zabezpieczają przed tym jak chłop nie gra
  • szop: niby jak Luq?
  • kłapek: Oto mi chodziło że wrócił rok temu bo nikt nie chciał kontuzjowanego tylko u nas się ucieszyli że wrócił
  • Jamer: Oswiecimianin_23: Na pewno tak i nowi zawodnicy podniosą jakość ( oczywiście lód zweryfikuje ) zależy mi na dobrej atmosferze wew klubu... Lina Zarząd - Trener - Sztab - Zawodnicy...
  • szop: ja uwazam ze Damian to swietny gracz jak gra ale niestety czesciej go nie ma wiec jak woli do Krakowa to trzeba to uszanowac
  • Luque: A no pewnie zależy od zapisów umowy i pewnie jakieś ubezpieczenie zdrowotne musi być, oni nie są na umowie o pracę...
  • szop: ale ubezpieczenie gracz bierze do kieszeni w razie kontuzji a klub placi mu jeszcze kontrakt
  • narut: Tipsport extraliga
    @telhcz
    Své zástupce na mistrovství světa bude mít #TELH také v reprezentaci Polska! 🇵🇱🙌
  • sethmartin: Sam Jarosław niewiele wymyśli wszak debiutuje na tym dość przecież eksponowanym i wymagającym (wiedzy,rozeznania, układów?) stanowisku. Oby mu się udało!! Ale do sukcesu daleko.
  • hubal: najwyżej założy szuły i pomoże na lodzie
  • Luque: Czekam na świeże nabytki Trenera i Jarosława, w końcu razem jadą na tym wózku
  • Luque: Hubi niy szuły ino szlynzuchy ;)
  • hokej_fan: Tychy mają nowego kierownika sekcji hokejowej, ale transfery po staremu
  • emeryt: _fanie...ale my też szabrowaliśmy z Sanoka,JKh czy Torunia,także tego...być moze też ktos teraz wpadnie
  • hubal: Luqu na szlynzuchy już chyba za późno , we szułach bydzie mu lepiyj :)
  • Oświęcimianin_23: Nigdy nie zapomnę jak nam tyscy podebrali Komorę, Ciurę, Bepierszcza i Kalinę.
  • hubal: 23 musisz przyznać wyszło im to na dobre
  • emeryt: my podebraliśmy Jastrzebiu Philipsa
  • Oświęcimianin_23: Myślę, że finalnie tak hubi
  • emeryt: także kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem
  • Arma: Trójce, Kalina nie zrobił takiej kariery jak mógł
  • emeryt: z własnej winy,tak nawiasem mówiąc
  • Luque: Hubi niy "za późno" ino niskorzij ;P
  • Luque: nieskorzij* ;)
  • hubal: Luqu staram się by Zamostowi też zrozumieli
  • uniaosw: W końcu się w Krakowie ktoś obudził. Duet Zielętara Szopen narobi zamieszania
  • Oświęcimianin_23: Może w tym sezonie bez medalu, ale za rok/dwa, kandydat na "pudło".
  • uniaosw: Ziętara*
  • uniaosw: A Tychy szkoda gadać
  • Luque: Też myślę że Ziętara z Szopińskim mogą w perspektywie 3 lat zrobić wynik i też wypromować sobie młodych graczy na najbliższe lata
  • Beta: eme nie tylko Zacka
  • emeryt: Beto to chyba ten najbardziej spektakularny
  • Arma: Dzięki Bogu że już nie bierzemy grajków z przypadku tylko to wszystko ma ręce i nogi
  • Luque: A tak tęskniliście za Roburem i wagonem Czechosłowaków...
  • Arma: Pleciesz głupoty, nie za Czechosłowakami a za tym by od czasu do czasu kogoś testować, zbyt mało docenia się fakt szukania perełek przez kluby, zawsze sparing jest ciekawszy bo ktoś może się pokazać, a nuż zostanie na dłużej
  • emeryt: Pepiki mialy swoje 5 minut,to byl bardzo popularny kierunek,Tychy również ochoczo z nich korzystaly
  • Oświęcimianin_23: Luque, Josef Dobos z bandą czechów na pace zawsze na propsie:)
  • emeryt: Bobcek pamietamy:)
  • emeryt: gralo sporo klasowych grajków z Czechosłowacji,teraz troche inna moda i inne finanse stąd mozna czesac rynek skandynawski
  • Oświęcimianin_23: Tychy się bawiły w Kartoshkinów itd.:)
  • narut: Latvijas pirmā pretiniece - Polijas izlase🇵🇱
    🚫Aiz borta atstāts četrkārtējs Čehijas čempions
    🧐 Čehu vārtsargs Polijas pasi ieguvis mazāk kā nedēļu pirms pasaules čempionāta
    💰 20 no 25 spēlētājiem nāk no vietējās līgas, kurā ir... pārāk daudz naudas
  • narut: Latvia's first opponent is the Polish national team 🇵🇱
    🚫 The four-time champion of the Czech Republic is left behind
    🧐 The Czech goalkeeper got a Polish passport less than a week before the World Championship
    💰 20 out of 25 players come from a domestic league that has... too much money
  • narut: tak nas widzą Łotysze...
  • szop: he czyli srednio ale fakt pieniedzy tu za duzo i psuja cala sytuacje
  • PanFan1: No niby miałoby się zgadzać
  • BOBEK: tego o Tychach to nie da się czytać już transfery po staremu Ludzie a skąd mają brać grajków podeślijcie parę CV Rzeszutce tych którzy lgną do PLH i prosto do Tychów i będą robić przewagę i jedli miskę ryżu Qurwa chłopy co z wami japi,...dajcie mu CV i nam i będziecie Tyskimi Skałtami !!!!!!
  • PanFan1: "too much money" well I wouldn't go that far, we can discuss balance in spreading money among Polish first and second division, but overpaid polish league is a mitth ;)
  • BOBEK: Jastrzębi Podhale Cracovia i inni tez biorą a nikt nie marudzi jak my ( wy )
  • szop: Fan nieprawdy nie napisali :)
  • PanFan1: Narut podeślij tam moją odpowiedź proszę
  • PanFan1: Ale i ździebko przesadzili Szopie
  • szop: duze pieniadze psuja ambicje zawodnikow i tu 100 % racji
  • narut: Poszło Fanie, jak będzie jakaś odpowiedź dam znać
  • staatys: Duże pieniądze psują w ogóle. A co do najbliższego meczu:
    Łotwo nie będzie.
  • szop: oj tak masz racje :)
  • narut: Fanie - to Tomek Valtonen rozrabia....
  • narut: "Problēma, kas eksistējusi jau ļoti ilgu laiku – Polijas hokejisti nespēlē spēcīgās ārzemju līgās. Jaunajiem Polijas hokejistiem vajadzētu braukt uz ārzemēm pēc iespējas ātrāk. Polijas čempionāts spēj piedāvāt tik labas algas, ka vadošie hokejisti mājās nopelnīs vairāk nekā ārzemēs. Lai izlauztos ārzemēs, vispirms jāpiekrīt algas samazinājumam, vairākus gadus smagi jāstrādā un tikai tad jābauda augļi. Manuprāt, tieši tā ir lielākā problēma," vērtēja Tomeks.
  • narut: „Problem istnieje od bardzo dawna – polscy hokeiści nie grają w mocnych zagranicznych ligach. Młodzi polscy hokeiści powinni jak najszybciej wyjechać za granicę. Mistrzostwa Polski mogą zaoferować tak dobre pensje, że czołowi hokeiści będą zarabiać więcej w kraju, a nie za granicą, żeby przebić się za granicą, trzeba przede wszystkim zgodzić się na obniżkę wynagrodzenia, trzeba ciężko pracować przez kilka lat, a potem dopiero cieszyć się owocami i to jest moim zdaniem największy proble
  • narut: – ocenił Tomek.
  • narut: https://sportacentrs.com/hokejs/pc_2024/09052024-pirma_pretiniece_polija_kurvitis_lielakaj
  • Arma: Czekajcie, chcecie powiedzieć że kluby mające budżet jak dwa inne kluby, psują rynek bo dają stawki z kosmosu i mogą każdego przebić w lidze ? Ja w szoku
  • Luque: Gadu, gadu, a jak przypadkiem zrobimy dobry wynik to ciekawe co wtedy powiedzą Łotysze...
  • PanFan1: Nie zgadzam się kompletnie Arma, w polskim hokeju nie ma jeszcze tyle hajsu żeby ustawiać "sellery cups" jak w NHL
  • RafałKawecki: Ta analiza Veltonena niestety nie trzyma się kupy. Gdyby było tak jak on pisze to obserwowalibyśmy zalew PLH młodymi Polakami. Niczego takiego się nie obserwuje.
  • RafałKawecki: @PanFan1 w polskim hokeju salary cap (a nie cup - bo to kubek) jest potrzebny z innych powodów. Żeby obniżyć koszty funkcjonowania drużyn. W przeciwnym razie prędzej czy później wykończymy wszystkie ośrodki. Apeluję o to od lat.
  • PanFan1: ... po drugie niech mi nikt nie próbuje nawet suflować rzewnych kawałków że bez odpowiedniego zasobu szmalu, da się porządny hokej dzisiaj robić
  • PanFan1: racja nie wyłączyłem słownika
  • PanFan1: Boże broń THL od salary cap - takie jest moje póki co zdanie
  • RafałKawecki: Ale nie da się zrobić porządnego hokeja bez powszechnego hokeja. Jasne, że nie będzie on nigdy w PL tak powszechny jak soker ale z 8-9 normalnie funkcjonującymi klubami świata nie zawojujemy.
  • Luque: Żeby hokej był porządny to popatrzmy na Słowaków chociaż... 2 porządne ligi po 14 drużyn to konieczne
  • RafałKawecki: Jak byliśmy 8-9 reprezentacją świata w zamierzchłych czasach to mieliśmy 2 ligi po 10 drużyn a i tak wtedy mówiło się, że baza jest mała.
  • RafałKawecki: Ale na tym można by już coś budować.
  • RafałKawecki: Obecny system jest patologiczny bo hokeiści krajowi zarabiają krocie a szkolące ich ośrodki pakujące w to masę kasy nie mają z tego nic. Nie dziwota, że nikt nie chce szkolić bo to jest po prostu palenie pieniędzy.
  • RafałKawecki: Lepiej wziąć gotowego do produkcji Szweda czy Fina.
  • PanFan1: Dlatego w odpowiedzi na to co rzucił Nrut, napisałem że problemem naszego hokeja jest rozkład środków (wszystko w THL) a nie jego przeinwestowanie
  • szop: Fanie ale po co ma sie przebijac za granica jak tu bez przebijania sie lepszy hajs zarobi ?
  • RafałKawecki: Ale kto zarabia ten mityczny hajs ? Wymień mi jednego młodzieżowca, który się w tym sezonie wybił w THL.
  • Arma: Macie przykład Bukowskiego, jeden dobry sezon w Sanoku i Tychy dały ofertę której nie mógł odrzucić. Tak byłoby z każdym młodym wyszkolonym za pieniądze klubu, w końcu bogaty wujek przyjdzie i da mu tyle ile nie zaproponujesz, bo chce.
  • PanFan1: Rośnie liczba młodych Polaków trenujących za granicą jak myślicie dlaczego ?
  • RafałKawecki: Bo polskie szkolenie jest słabe. Ale musi być słabe bo jest ekonomicznie nieopłacalne.
  • PanFan1: jest słabe bo nikt w nie nie inwestuje, przynajmniej nie tyle ile trzeba
  • RafałKawecki: Przypuszczam, że skumulowany koszt doprowadzenia zawodnika od żaka do pierwszej drużyny to ok. 1M zł. Po czym klub młodzieżowy (opłacany przez samorząd) dostaje za niego kilkanaście tysięcy ekwiwalentu za wyszkolenie.
  • RafałKawecki: Jak to się ma spinać ?
  • PanFan1: Skupiliśmy się wyłącznie na silnym THL, to faktycznie uważam za problem
  • RafałKawecki: No i przede wszystkim jak kogoś przekonać, żeby dał jeszcze więcej kasy ?
  • PanFan1: RK prowadzę, temat dobry do potem ?
  • RafałKawecki: Przede wszystkim 90% ludzi zupełnie nie rozumie, że kto inny ponosi koszty szkolenia (samorządy) a kto inny spija śmietankę - "profesjonalne" (cudzysłów zamierzony) kluby THL.
  • Arma: Nawet jakbyś miał najlepsze szkolenie w Polsce, nie masz możliwości utrzymać grajka u siebie dłużej niż sezon bo jak raz odmówi kontraktu 3 razy większego niż to co ty mu dajesz, to w następnym sezonie zażąda tyle samo u siebie. Nikt nie zatrudni super trenera do młodych by w dniu 18 urodzin patrzeć jak się pakuje i już nie wraca
  • RafałKawecki: Arma, przeczytaj moje poprzednie zdanie. Kluby nie "utrzymują" bo kluby nie szkolą. Robią to kluby młodzieżowe (w Osw UKH), które są zupełnie odrębnymi podmiotami.
  • RafałKawecki: Ale co do trenerów zgoda. Żaden samorząd nie wyda na trenera młodzieży dużej kasy bo to jest palenie pieniędzy.
  • szop: jutro zaczyna sie turniej :)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe