„Szarotki” wracają do gry. Pech napastnika

Hokeiści Tauron Podhala Nowy Targ – po świątecznej przerwie – we czwartek zagrają zaległe, wyjazdowe spotkanie z GKS Katowice. To będzie pierwsze, z ostatnich 14 spotkań jakie czeka „Szarotki” jeszcze w sezonie zasadniczym.

Nowotarżanie choć zamykają tabelą to matematycznie mają jeszcze szansę na to by dostać się do play-off. Do miejsca ósmego zajmowanego przez Zagłębie Sosnowiec Podhalanie tracą 13 punktów. Do zdobycia tych punktów jest jeszcze 42. Margines błędów praktycznie jest zerowy. „Szarotki” by realnie włączyć się jeszcze w walkę o „ósemkę” potrzebują serii zwycięstw.

– Mam nadzieję, że zapoczątkujemy ją w meczu z Katowicami. Zdajemy sobie sprawę w jak trudnej sytuacji jesteśmy, ale dopóki tli się nadzieja, dopóty będziemy walczyć – przekonuje trener Podhala Andriej Gusow, który w przerwie świątecznej na chwilę opuścił zespół, by spędzić trochę czasu z rodziną.

W Katowicach trener Gusow będzie miał do dyspozycji cztery pełne formacje. Do pełni zdrowia wrócił już m.in. Filip Wielkiewicz. Potwierdzony do gry jest już także nowy nabytek Pawieł Jelszański. Rosjanin co prawda nie grał przez ostatnich kilka miesięcy, ale w treningach prezentuje się całkiem nieźle.

O wielkim pechu mówić może natomiast Dawid Majoch, który w trakcie przerwy świątecznej wrócił do treningów, ale na jednym z nich, ponownie nabawił się kontuzji i wypadł na kolejnych conajmniej 6 tygodni, co oznacza że w tym sezonie już raczej go w akcji nie zobaczymy.

W przypadku gdyby „Szarotkom” nie udało się awansować do play-off, część zawodników może liczyć na angaż w innych klubach.

– Mamy takie sygnały. Wiemy, że zawodnicy mają propozycje. Nie wykluczone, że wariant wypożyczenia wejdzie w grę, ale to dopiero wówczas, gdy definitywnie stracimy szansę na play-off. Na razie w stu procentach koncertujemy się na najbliższych meczach – zaznacza Gusow, który również przyznaje, że powoli już w Nowym Targu myśli się o nowym sezonie. – Wiemy że będzie to wyjątkowy sezon z powodu 90 lecia klubu. Wierzę, że wspólnymi siłami uda się nam zbudować zespół, który w godny sposób uczci ten piękny jubileusz – mówi Białorusin.

Początek czwartkowego meczu o godzinie 18.30