Rác: Największe rezerwy tkwią w polskim sędziowaniu
Comarch Cracovia odniosła pierwsze zwycięstwo w Hokejowej Lidze Mistrzów, pokonując na własnym lodzie Villach SV 4:2. Zwycięskiego gola dla krakowskiego zespołu zdobył Roman Rác. Co słowacki napastnik sądzi o poziomie polskiego hokeja, sędziowaniu i przygotowaniu fizycznym zespołu z Krakowa?
HOKEJ.NET: – W swoim drugim meczu w tegorocznej odsłonie Hokejowej Lidze Mistrzów zaprezentowaliście się lepiej niż w piątek, kiedy to przegraliście ze Straubing Tigers 0:4.
Roman Rác, środkowy Comarch Cracovii – Myślę, że zagraliśmy dużo lepiej niż w pierwszym spotkaniu. Więcej jeździliśmy, a w meczu były całkiem inne emocje. W spotkaniu ze Straubingiem brakowało mi ich.
Dziś było wiele zablokowanych strzałów, graliśmy dużo do przodu i nie wycofywaliśmy tych krążków do tyłu. To jest podstawa. Po prostu nie możemy myśleć, że jakoś to będzie tylko musimy walczyć i zostawić serce na lodzie. Dzisiaj to było widać, dlatego właśnie wygraliśmy.
Duet Kasperlík-Rác poprowadził drużynę do zwycięstwa. Graliście już razem w Jastrzębiu-Zdroju. Czujecie się dobrze w jednej formacji?
– Myślę, że właśnie z tego powodu trener ustawił nas razem. Przecież w JKH zdobyliśmy wszystkie możliwe trofea, tę potrójną koronę. Zgodzę się, że dzisiejsze spotkanie nam wyszło i wierzę, że dalej będziemy ciągnąć grę zespołu.
Myślę, że lubimy ten fakt, że mamy być liderami Cracovii. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni, bo dużo graliśmy w JKH przez dwa ostatnie sezony.
Czy docierały do Was informacje, że rywal z Austrii przyjeżdża do Krakowa znacznie osłabiony?
– Podczas porannej zbiórki, ktoś tam wspominał, że Villach SV ma problemy kadrowe. Od razu wyrzuciłem to z głowy. Grałem tak, jakby przyjechali do nas pełnym składem i walczyłem na sto procent. Nie znam nazwisk zawodników, których tam brakowało. Jedyną informacją, którą przyjąłem była ta, że będzie bronił drugi bramkarz.
Dwa zwycięstwa polskich drużyn w Hokejowej Lidze Mistrzów to dobra reklama polskiego hokeja. Chyba nie taki słaby jest nasz hokej, jak go niektórzy malują?
– Super sprawa. Mam nadzieję, że ci co oglądali, a tym bardziej zawodnicy z Czech, którzy przyjechali do nas, widzą już, że to żadna kiepska liga.
Gram tutaj od trzech sezonów i wiem, że to solidna i wymagająca liga. Nie wiem, jak było wcześniej, ale teraz wygląda to naprawdę nieźle. Do PHL przychodzi wielu dobrych graczy, jak Finowie czy Szwedzi, mający w swoim dorobku grę w tamtejszych ekstraligach lub zapleczach, które również są bardzo mocne.
Kiedyś do Polski trafiali gracze z 2. ligi czeskiej, czyli de facto z trzeciego szczebla. Polscy zawodnicy mają się teraz od kogo uczyć.
Życzyłbym sobie i wszystkim kibicom, aby w PHL było więcej dobrych drużyn. Bo 5-6 to wciąż za mało. Gdyby było ich 12-14, to mecze byłyby jeszcze bardziej atrakcyjne.
Zresztą w lidze jest jeszcze wiele rzeczy do poprawy. Jesteśmy przyzwyczajeni do innego sędziowania i w meczach międzynarodowych pojawia się problem. Łapiemy dużo kar, dlatego widzę, że największe rezerwy tkwią w polskim sędziowaniu. Dla mnie poziom arbitrów idzie w dół.
Uprzedziłeś moje pytanie o sporą liczbę kar, które dzisiaj złapaliście. Przez częste wizyty na ławce traciliście więcej sił od rywala, a gra była szarpana.
– Zgadza się. Mamy z tym problem, dużo sił przez to tracimy. Musimy nad tym popracować, bo jest to trzeci czy czwarty mecz z rzędu, po którym mówimy, że ten aspekt jest do poprawy. Myślę, że są to nawyki z polskiej ligi, gdzie na więcej się pozwala. Na arenie międzynarodowej granica między faulem a czystym zagraniem jest niewielka. Wydaje mi się też, że każdy z nas był przemotywowany, by pokazać się z jak najlepszej strony.
Jak czujecie się w aspekcie fizycznym? Mam wrażenie, że w meczu ze Straubing Tigers trochę pod tym względem odstawaliście od rywala, a przed Wami kolejne dwa mecze wyjazdowe.
– Tak, to był nasz pierwszy mecz od 10 dni. Myślę, że troszkę brakowało nam tego tempa, dlatego pewne problemy mogły być widoczne. Im więcej meczów, tym dla nas lepiej, bo musimy jeszcze się zgrać. Teraz mamy chwilę na odpoczynek, a potem znowu trzeba wziąć się do pracy. Nie jedziemy tam na wycieczkę, ale po to, aby przywieźć punkty.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
2022/23 - Liga Mistrzów: Faza grupowa
Ostatnie mecze
2022-10-12 | ||||
---|---|---|---|---|
2022-10-12 18:00 | Fehérvár AV19 Fehérvár AV19 | - | GKS Katowice GKS Katowice | 1:0 (0:0, 1:0, 0:0) |
Tabela: Grupa D
Lp. | Drużyna | GP | GF | GA | GD | P | PIM |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Rögle Ängelholm | 6 | 26 | 12 | 14 | 17 | 46 |
2. | ZSC Lions Zurych | 6 | 23 | 12 | 11 | 11 | 92 |
3. | Fehérvár AV19 | 6 | 9 | 23 | -14 | 6 | 89 |
4. | GKS Katowice | 6 | 10 | 21 | -11 | 2 | 42 |
Tabela: Grupa F
Lp. | Drużyna | GP | GF | GA | GD | P | PIM |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Straubing Tigers | 6 | 24 | 11 | 13 | 15 | 111 |
2. | Färjestad Karlstad | 6 | 25 | 12 | 13 | 12 | 71 |
3. | Comarch Cracovia | 6 | 13 | 23 | -10 | 6 | 74 |
4. | Villach SV | 6 | 10 | 26 | -16 | 3 | 40 |
Komentarze