Pożegnanie z Sutterem. Zawodnicy "zwolnili" najlepszego trenera poprzedniego sezonu?
Klub Calgary Flames po nieudanym sezonie zwolnił trenera, który rok temu został wybrany najlepszym w NHL. Zawodnikom miał nie odpowiadać zbyt twardy i wymagający sposób pracy szkoleniowca.
Klub z Calgary ogłosił, że Darryl Sutter nie będzie dłużej prowadził drużyny, która w ostatnich rozgrywkach regularnych NHL zajęła 5. miejsce w dywizji Pacyfiku i nie awansowała do play-off. Flames o 2 punkty przegrali walkę z Winnipeg Jets o drugą "dziką kartę" w konferencji zachodniej.
- Rozmawiałem z 25 zawodnikami, trenerami, sztabem szkoleniowym, z ważnymi agentami reprezentującymi kluczowych zawodników naszej drużyny i stało się dla mnie jasne, że potrzebujemy nowego głosu, który poprowadzi nas do przodu - powiedział o zwolnieniu szkoleniowca prezydent ds. operacji hokejowych i tymczasowy generalny menedżer klubu Don Maloney podczas konferencji prasowej.
Sutter opuszcza posadę rok po tym, jak zanotował z drużyną z Calgary znakomity sezon, zakończony na czele dywizji Pacyfiku. Po raz pierwszy w długiej trenerskiej karierze wygrał ze swoim zespołem 50 meczów w jednych rozgrywkach zasadniczych. Te wyniki dały mu Nagrodę im. Jacka Adamsa dla najlepszego trenera sezonu zasadniczego NHL. W play-offach jednak jego podopieczni odpadli w drugiej rundzie z Edmonton Oilers.
Sutter był trenerem Flames po raz drugi w swojej karierze. W pierwszej kadencji poprowadził zespół do finału Pucharu Stanleya w 2004 roku. Ekipa, której członkiem był wówczas Krzysztof Oliwa, przegrała tamten finał z Tampa Bay Lightning.
Drugą kadencję pochodzący z miasta Viking w prowincji Alberta szkoleniowiec zaczął w trakcie sezonu 2020-21, zastępując na stanowisku Geoffa Warda. W jej trakcie w 194 spotkaniach odniósł 103 zwycięstwa. Na 3 próby raz awansował do fazy play-off, choć za pierwszym razem miał na brak awansu wpływ tylko częściowy, ponieważ zespół przejął już za połową rozgrywek regularnych.
W obu kadencjach na stanowisku głównego trenera wygrał 210 z 402 meczów sezonów zasadniczych. To najlepszy wynik w historii klubu.
Maloney nie ukrywa, że opinie zawodników miały duży wpływ na zwolnienie szkoleniowca. Jego zdaniem hokeiści byli przekonani, że z takim składem powinni awansować do play-offów. Ze słów działacza można wyczytać, że hokeiści nie byli zadowoleni z bardzo wymagającego stylu pracy Suttera, który w swojej karierze zdobył 2 Puchary Stanleya z Los Angeles Kings.
- Dzisiejsi zawodnicy chcą mieć głos, mają głos i trzeba tego głosu słuchać. (...) Darryl to stanowczy, twardy i wymagający trener, a taki styl prowadzenia drużyny jak jego ma swój termin przydatności. Oczywiście poczuliśmy, że ten termin u nas dobiegł końca - skomentował Maloney.
Klub z Calgary będzie musiał wypłacić trenerowi wynagrodzenie jeszcze za 2 najbliższe lata, bo na tyle miał on ważną umowę. Ba, doszło do rzadko spotykanej sytuacji, bowiem Sutter został zwolniony jeszcze zanim jego nowy kontrakt zaczął obowiązywać.
W związku z dobrym poprzednim sezonem klub tuż przed startem obecnych rozgrywek podpisał bowiem z nim nową umowę na 2 lata, startującą od najbliższego sezonu. W tych rozgrywkach Sutter pracował jeszcze na starym kontrakcie. Według dziennika "Calgary Sun" za 2 najbliższe lata klub będzie musiał mu zapłacić nawet do 8 milionów dolarów.
To kolejna zmiana kadrowa w Calgary Flames. W kwietniu z posadą generalnego menedżera pożegnał się podpisujący z Sutterem tamtą umowę Brad Treliving, a Maloney objął drugie stanowisko tylko do czasu wyboru nowego generalnego menedżera. To właśnie nowy człowiek na tej posadzie wybierze nowego szkoleniowca.
Komentarze