Polacy ważnymi ogniwami
W English Premier Hockey League trwa faza play-off. Postanowiliśmy sprawdzić, jak radzą sobie w niej zespoły Polaków.
Na sam początek wyjaśnijmy, że formuła play-off EPIHL znacznie różni się od tej znanej z innych lig. Zacznijmy od tego, że osiem drużyn zostało podzielone na dwie grupy. Grupa A składa się z najlepszej ekipy sezonu zasadniczego, czyli Telford Tigers, czwartego Peterborough Phantoms, piątego Guildford Flames i ósmego Sheffield Steellers. W grupie B znalazły się zespoły Polaków: Milton Keynes Lightning (drugie miejsce fazie regularnej), Swindon Wildcats (szóste), a także trzeci w tabeli Basingstoke Bison oraz siódmy Hull Pirates.
Każdy z zespołów rozgrywa po sześć meczów. 3 gra na u siebie i 3 na wyjeździe. Dwie pierwsze drużyny z grupy A i dwie pierwsze z grupy B kwalifikują się do następnej rundy play-off, czyli półfinału.
A jak do tej pory spisują zespoły Polaków?
Po czterech seriach spotkań Milton Keynes Lightning z kompletem zwycięstw przewodzi w tabeli grupy B. Ważnymi postaciami „Błyskawic” są Przemysław Odrobny i Mikołaj Łopuski. Pierwszy z nich broni ze skutecznością bliską 93 procent i wpuszcza średnio 2,5 bramki na mecz, a drugi, choć wrócił do gry po ciężkiej kontuzji kolana, imponuje skutecznością. W czterech meczach zdobył 2 bramki i zaliczył 4 asysty.
– Priorytetem był dla mnie powrót na lód. Pierwsze rokowania nie były zbyt optymistyczne, bo wynikało z nich, że sezon jest dla mnie stracony. Jednak żmudna rehabilitacja pomogła mi stanąć „na nogi” – przyznał Mikołaj Łopuski.
Dwa „oczka” mniej od wychowanka Stoczniowca Gdańsk ma swoim koncie Tomasz Malasiński ze Swindon Wildcats. W czterech spotkaniach zdobył trzy gole, a przy jednym zanotował asystę. Jego zespół ma jednak niewielką szansę na awans do półfinału play-off. Odniósł na razie tylko jedno zwycięstwo.
Faza półfinałowa przypomina nasz Turniej Finałowy Pucharu Polski. Zwycięzcy tych spotkań na drugi dzień mierzą się w wielkim finale English Premier Ice Hockey League. – Te spotkania rozgrywane są na neutralnym terenie. W tym roku areną zmagań będzie Coventry – wyjaśnił Łopuski. – Powoli szykujemy się do tych spotkań, bo wszystko wskazuje na to, że w nich zagramy. Naszym celem jest wygranie kolejnych, po pucharze EPIHL, rozgrywek.
Komentarze