Hokej.net Logo
MAJ
7

Patrik Moisio: Nie wyobrażam sobie, żeby pozwalać rywalom na poniewieranie moimi kolegami (WIDEO)

Patrik Moisio: Nie wyobrażam sobie, żeby pozwalać rywalom na poniewieranie moimi kolegami (WIDEO)

Patrik Moisio pojawił się w naszej lidze równo z rozpoczęciem fazy półfinałowej. Fiński napastnik TatrySki Podhale Nowy Targ miał być tajną bronią Tomka Valtonena w rywalizacji z GKS-em Tychy. Już od pierwszych chwil Moisio wzbudził wiele emocji spowodowanych swoim stylem gry, w którym nie brak ostrych wejść i walki na pięści.

HOKEJ.NET: Stoczyliście z tyszanami trudną, wyrównaną batalię, która zakończyła się ich minimalnym zwycięstwem po dogrywce. Co twoim zdaniem było kluczem do wygranej GKS-u w trzecim meczu serii półfinałowej?


Rywal dzisiaj okazał się minimalnie lepszy, ponieważ wykorzystał błędy, których się nie ustrzegliśmy, a on je po prostu wypunktował.


Dwa spośród trzech spotkań pomiędzy TatrySki Podhalem Nowy Targ a GKS-em kończyły się dogrywkami. Widać, że rywalizacja jest wyrównana, ale to tyszanie są na prowadzeniu po trzech spotkaniach. Co musi się zmienić w waszej grze, żebyście przejęli kontrolę nad półfinałową batalią?


Musimy oddawać więcej strzałów, lepiej prowadzić krążek i więcej atakować. Trzeba też trochę uszczelnić defensywę. Jest to zrobienia kilka drobnych rzeczy, które należy poprawić jak najszybciej.


Masz na koncie dopiero trzy spotkania w PHL, a muszę przyznać, że twoje nazwisko znają już chyba wszyscy kibice hokeja w Polsce. Wzbudzasz ogromne emocje – jedni cię kochają, inni nienawidzą. Jak myślisz co powoduje, że jesteś tak charakterystyczny?


Nie wiem dlaczego tak właśnie jest. To są play-offy, więc robię wszystko, żeby moja drużyna wygrywała. Hokej to kontaktowa gra. Faceci ścierają się ze sobą na lodowisku, walczą, więc bywa różnie. Muszę przyznać, że odczuwam prawdziwą radość z grania tutaj w Polsce. Podoba się, naprawdę.



Jesteś w klubie z Nowego Targu od ostatniego dnia stycznia, ale w rywalizacji ligowej pojawiłeś się dopiero niedawno wraz z rozpoczęciem fazy półfinałowej. Dlaczego zabrakło cię w pojedynkach ćwierćfinałowych przeciwko KH Enerdze Toruń?


Miałem drobny uraz, który powodował, że nie byłem w pełni zdrowy. Teraz czuję się wyśmienicie, nic mi nie dolega, więc gram.


Dałeś się poznać jako zawodnik, który nie stroni od pojedynków na pięści. Co trzeba zrobić, żeby Patrik Moisio stwierdził w czasie meczu „OK kolego, będziesz miał teraz ze mną do czynienia”?


Wiesz, to po prostu przychodzi samo, czyli dzieje się spontanicznie. Nie wyobrażam sobie, żeby pozwalać rywalom na poniewieranie moimi kolegami. Jeżeli któryś zrobi coś przeciwko nim, wtedy jestem tam i staram się dać mu znać, żeby uważał, bo nie zgadzamy się na takie zachowania. W Europie jeżeli pomiędzy zawodnikami dochodzi do bójki, to wszyscy o tym piszą, przeżywają to, urasta to do rangi pewnego wydarzenia, natomiast w Ameryce Północnej takie rzeczy traktowane są normalnie, jako część tej gry. Nie jestem jakimś łobuzem. Lubię grać twardo i tyle.


Słuchając cię i patrząc na twoje poczynania na tafli odnoszę wrażenie, że dajesz duże bezpieczeństwo swoim kolegom z drużyny. Mają pewność, że jeśli coś będzie się działo to numer 40 pojawi się szybko w tym miejscu i wspomoże swoją osobą całą sytuację.


Taki już jestem. Lubię kiedy koledzy czują moje wsparcie. Myślę, że im się podoba, że staję w ich obronie, albo mówiąc inaczej, że jestem w tych miejscach, gdzie dzieje się akurat coś złego.


Ale musisz przyznać, że taki - nazwijmy go – agresywny styl gry powoduje, że o wiele łatwiej można zarobić karę i osłabić zespół, a w konsekwencji doprowadzić do utraty bramki. Zgodzisz się ze mną?


Tak jak już podkreśliłem, to są play-offy. Musimy nieraz powstrzymać nerwy na wodzy, żeby nie złapać jakiejś głupiej kary. Nie możemy pozwalać sobie na osłabienie zespołu w sposób, którego można było uniknąć. Właśnie ten element szwankował u nas w poprzednich spotkaniach. Łapaliśmy zbyt dużo niepotrzebnych kar.


Jesteś rekordzistą fińskiej ekstraklasy jeżeli chodzi o ilość minut karnych otrzymanych w jednym meczu. Był taki pojedynek, w którym zebrałeś łącznie godzinę. Co takiego musiałeś zrobić, żeby wywalczyć dla siebie ten rekord?


W zasadzie to nie było nic szczególnego. Nie działo się wtedy nie wiadomo co. Sędzia chyba trochę przesadził. Z tego co pamiętam w tamtym meczu doszło do jednej bójki, po której posypały się takie kary.


Przeglądając twoje statystyki z ekstraklasy fińskiej trzeba przyznać, że jak na zawodnika formacji ofensywnej nie są one okazałe. Największą liczbę punktów, czyli trzy, zdobyłeś w sezonie 2014/15, występując w Ilves Tampere oraz TPS Turku. Z czego to wynika?


W Liidze byłem przeważnie zawodnikiem czwartej formacji. Dostawałem mało okazji do gry, coś w rodzaju 4-5 minut w meczu. Spełniałem rolę takiego typowego „zadaniowca”. Trener mówił czego oczekuje w danej sytuacji, a ja musiałem wyjechać na lód i to zrobić. To trudna rola, nie dająca żadnego komfortu grania. W Turku, moim rodzinnym mieście, mieliśmy bardzo silną ekipę. TPS zawsze walczy o najwyższe cele. Miałem okazję występować w tej drużynie z naprawdę dobrymi zawodnikami. W każdym meczu musiałem się mocno starać i wykonywać wyznaczone mi cele. W Liidze nikt nigdy nie odpuszczał, co tłumaczy potrzebę posiadania w drużynie takich gości jak ja.


Znalezione obrazy dla zapytania patrik moisio

Byłeś typem takiego hokejowego „ochroniarza” dla Mikaela Granlunda (obecnie Nashville Predators) i Joonasa Donskoia (zawodnik San Jose Sharks) w 2010 roku?


Grałem razem z nimi w kadrze na mistrzostwach świata juniorów młodszych, ale nie byłem dla nich nikim w rodzaju „ochroniarza”. Nie miałem takich zadań.


Poprzednim pytaniem chciałem nawiązać do tamtej imprezy. Wywalczyliście wtedy w Mińsku brązowe medale, powtarzając osiągnięcie z poprzedniego roku. Trzeba pamiętać, że w latach 2007-2008 Finowie nie przywieźli żadnego krążka, a pierwszy z wymienionych czempionatów odbył się w Tampere i Raumie, więc na waszej ziemi. Czy zatem wynik, który osiągnęliście w 2010 był należycie dostrzeżony w twojej ojczyźnie?


Byliśmy wtedy bardzo popularni. Mieliśmy naprawdę dobrą drużynę i o tym brązowym medalu mówiło się w naszym kraju. Zresztą wystarczy spojrzeć, gdzie teraz są bohaterowie tamtych wydarzeń. Niektórzy grają nawet w NHL, jeszcze inni w KHL. Reakcje prasy i środowiska hokejowego, jakie nas wtedy spotkały, były naprawdę bardzo miłe. Dobrze wspominam tamten czas.


Hokej jak wiadomo jest bardzo popularny w krainie tysiąca jezior. Jakie są twoje obserwacje jeżeli chodzi o to zjawisko?


Finowie żyją tym sportem. Naprawdę dużo ludzi ogląda mecze i dobrze orientuje się, kto jest kim. Hokej to duża sprawa w mojej ojczyźnie.


Twój brat również uprawia hokej. Przede wszystkim występował w Mestis (drugi poziom rozgrywkowy w Finlandii). W tej rywalizacji przebija cię liczbą występów prawie czterokrotnie. Jak sobie obecnie radzi?


Kalle jest młodszy ode mnie, Ma 24 lata. Niestety jest kontuzjowany i obecnie nie gra. Stracił ten sezon, ale to wynik spraw związanych ze zdrowiem.


Masz już spore doświadczenie. Grałeś w wielu miejscach, nie tylko w Europie. Jak oceniasz poziom zaciętości, takiej nieustępliwości i walki w PHL? Czy jest tu naprawdę twarda rywalizacja?


W Polsce zawodnicy grają twardo z tego co zauważyłem, ale muszę przyznać, że to wszystko dzieje się w ramach pewnych reguł. To znaczy nie ma tutaj sytuacji, żeby ktoś zachowywał się niebezpiecznie, bez poszanowania dla rywala. Jest walka, oczywiście, ale są też zasady. Wiesz, mówię to na podstawie mojego bardzo skromnego doświadczenia, które wynosi zaledwie trzy mecze w PHL i grę przeciwko bardzo dobrej drużynie jaką jest tyski GKS.


Występowałeś w dwóch najwyższych klasach rozgrywkowych w Finlandii, byłeś chwilę na zapleczu czeskiej ekstraklasy, jak również w ukraińskiej UHL. Nawet zdarzyło ci się pograć trochę w Lidze Azjatyckiej. Myślę jednak, że pewnie najbardziej podobało ci się w ekstraklasie brytyjskiej, która słynie z dużej ilości Kanadyjczyków i preferowanego przez nich stylu, który jest przecież tak zbliżony do twojego. Czy mam rację?


Powiem ci szczerze, że bardziej od brytyjskiej EIHL, cenię sobie polską ekstraklasę. Naprawdę mam dużą frajdę z gry tutaj. Podoba mi się i to chyba właśnie te rozgrywki wskazałbym na pierwszym miejscu mojej listy.

Walka Moisio (ciemny strój) z Krisem Inglisem w czasie meczu

Edinburgh Capitals - Dundee Stars (4.3.2018)


A co możesz powiedzieć o swoim pobycie w Japonii i grze w tamtejszej Lidze Azjatyckiej?


To był taki trochę niewypał w mojej karierze. Zespół Nikko Icebucks miał fińskiego szkoleniowca (Ari-Pekka Siekinen – przyp.red.), który do mnie zadzwonił i zapytał, czy nie chciałbym przyjechać pograć, ale mogą mi zaproponować jedynie krótkoterminowy kontrakt na trzy miesiące. W drużynie był jeszcze jeden fiński napastnik (Taneli Maasalo – przyp.red.), więc postanowiłem, że spróbuję. Później się okazało, że to jest po prostu jakiś żart. Nie dostawałem prawie wcale okazji do gry. Na lodzie pojawiałem się bardzo rzadko. Może łącznie uzbierały się cztery minuty na mecz. Był tam taki Japończyk, który decydował o tym, kto ma grać, a kto nie. Trener mówił mi „przepraszam, ale nie mogę cię wpuścić na lód, bo facet który daje pieniądze na ten zespół nie pozwala mi i każe wystawiać swoich ulubieńców”. Dlatego ten rozdział kariery uważam za jakiś przerywnik o charakterze żartobliwym. Inaczej tego nie da się potraktować.


No ale egzotycznej przygody, której zaznałeś nikt ci nie odbierze.


No niestety to wszystko, co można powiedzieć o tym czasie.


Myślę, że z tamtej wyprawy płynie jeszcze jeden ciekawy wątek. Grałeś w jednej drużynie z legendarnym Petteri Numminenem (sezon 2017/18), który miał wtedy już 46 lat. To przecież wielki zawodnik: mistrz olimpijski, srebrny medalista igrzysk, czterokrotny wicemistrz świata i dwukrotny brązowy medalista tej imprezy. W światowym czempionacie rozegrał 104 spotkania, a za sobą ma również trzy sezony gry w NHL. To wielka sprawa grać u boku kogoś takiego, prawda?


W tym celu akurat nie musiałem wyjeżdżać do Japonii. Znam Petteriego bardzo dobrze. Graliśmy wcześniej razem w TPS-ie. Obaj pochodzimy z Turku. To naprawdę świetny zawodnik. Facet, który idealnie czuje hokej i ma ogromne umiejętności. Bije od niego duża mądrość. Wiele nauczyłem się od niego. Jest sławny. Osiągnął wiele sukcesów. Skończył karierę w poprzednim sezonie. Teraz rozpoczął nowy rozdział. Jest asystentem trenera (pracuje z drużyną 18-latków TPS-u Turku – przyp.red.). Petteri to świetny facet. W zasadzie nie ma tygodnia, żebyśmy nie rozmawiali ze sobą telefonicznie. Jesteśmy cały czas w kontakcie.


Chciałbyś wrócić do Liigi, czy może bardziej interesowałoby cię poznanie jakiejś kolejnej lokalizacji, czegoś nowego? Która koncepcja bardziej cię przekonuje?


Powiem ci, że nie chciałbym ani wracać do siebie, ani też jeździć gdzieś po świecie. Tak naprawdę chciałbym zostać w Polsce. Z całą odpowiedzialnością, najbardziej byłbym zadowolony, gdyby udało mi się tutaj grać dalej.


Bardzo pochlebnie wyrażasz się o naszych rozgrywkach. Nie ukrywam, że trochę odbieram to jako przejaw kurtuazji. Ciężko jest uwierzyć, że dla Fina nasza liga może być tak atrakcyjnym miejscem.


Sytuacja dotycząca polskiego hokeja zmieniła się. Jakieś 2-3 lata temu nikt w Finlandii nic nie wiedział na ten temat, ale w ostatnim czasie pojawiło się tu dużo graczy z naszego kraju, co spowodowało, że Polska to już nie jest dla nas „biała plama” na mapie. Opinie są pochlebne pośród tych, którzy mieli okazję tutaj grać. Dodatkowo dobrą reklamą waszego hokeja jest dołączenie do Ligi Mistrzów. Weźmy na przykład pod uwagę mecze GKS-u Tychy z IFK Helsinki w ostatniej edycji. Okazaliście się godnym przeciwnikiem. Takie drobne rzeczy budują pozycję polskiego hokeja, a przynajmniej powodują, że Finowie zaczynają patrzeć inaczej na Polskę niż kilka lat temu. Muszę podkreślić doskonałą atmosferę, która panuje w waszej lidze. Hale są pełne, doping żywiołowy. Świetne warunki do grania. Naprawdę to wszystko sprawia, że chce się tu zostać.


Rozmawiał: Dawid Antczak


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • PanFan1: Narut rzuć okiem
  • botanick: Alan i Dawid dwaj nasi według Czechów najlepsi gracze meczu!
  • szop: i slusznie MY tez musimy brawo Panowie Pan Maciek Urbanowicz mega szacun
  • PanFan1: Roman Josi u Helvetów, świetny mecz
  • PanFan1: Racja Szopie, Urban mucha nie siada
  • rawa: PF1 zauważyłem. Zerżneli Twój patent.
  • PanFan1: 6:5 Helvetia
  • PanFan1: prawda że tak Rawa idę kutfa po tantiemę
  • botanick: Kaliber mówi że postanowili przed 3 tercją strzelić bramkę..
  • botanick: Łycha po czesku..wywiad
  • PanFan1: "Kasztania" 5:6 w doopę, ale dzielnie postawili się Helvetom
  • emeryt: Pan Kalaber wiedzial co robi zabierając Urbana na MŚ,a tyle było narzekania że emeryta zabiera...
  • hanysTHU: Tak jest szopie wtorek, jutro już poniedziałek...na mistrzostwach inaczej czas leci hehe
  • PanFan1: Na tym turniej pukniemy Niemców, rzekłem !
  • redgar: Ciekawe co szwedzkie mebeluxy powiedzą po meczu. Mowili, że dwucyfrowka będzie, że z palcem w tyłku. A co? Nasi się postawili
  • szop: Paskalu miej na oriencie koszulko we wtorek hihi hanysie gdzies mie 1 dzien pouciekal:D
  • Paskal79: Szop popytam myślę że tam będzie do kupienia na miejscu,jak byłam ostatnio na.MS w Czechach to chyba było można kupić koszulkę drużyny
  • Paskal79: Szwedzi już nie raz śmiali się z masę jeżeli chodzi o hokej, wcześniej jakąś była gwiazda mówiła po cię w LMe takowe drużyny jak mistrz Polski,nie pamiętam jego nazwiska...
  • Paskal79: Z nas sie śmiali..
  • Luque: Fakt eme, póki co Urban się broni, wybacz Pan Panie Macieju, liczę że jeszcze coś Nam wywalczysz pozytywnego
  • Paskal79: Valtonen wali ostro i bez skrupułów wielki fachowiec,to jest ekspert na prawdę
  • Paskal79: Ale Valtonen pkt Polski hokej działaczy i wszystko super gość , super ekspert i fachowiec,takich to miło posłuchać, brawo Polsat za takich ekspertów!
  • PanFan1: amen 👍
  • rawa: Let's go Panthers
  • rawa: Iskrzy dzisiaj.
  • rawa: Pasta 1:0 w PP dla Bostonu
  • rawa: Piękny strzał Pasty.
  • rawa: Miśki 2:0
  • rawa: Kocurom wykończenia i skuteczności brakuje.
  • rawa: W końcu Anton Lundell strzela dla Kocurów 2:1
  • rawa: Forsling słupek
  • rawa: 27:12 w strzałach dla Kocurów ale słaba skuteczność
  • rawa: Bennett na 2 sekundy przed końcem PP wyrównuje 2:2
  • rawa: Publika lekko wkur... Bennett im brame wcisnal a cały mecz buczą na niego za Marchanda.
  • rawa: Barkov ale pięknie wcisnął. Kocury 3:2
  • rawa: 1:23 do końca
  • rawa: Ekblad kara. 35 sekund
  • rawa: Brawo Kocury! 3:1 w serii.
    Bramka Bennetta w PP na 2:2 dyskusyjna.
    🐀
  • emeryt: my tu gadu gadu o MŚ a w kuluarach thl aż huczy...
  • thpwk: Po tych dwóch spotkaniach naszej reprezentacji naszła mnie pewna refleksja. Wydaje mi się, że Te 22 lata braku gry na najwyższym poziomie zatarły postrzeganie naszej ligii i kadry. Może ta różnica między nami, a elitą nie jest, aż tak kolosalna jak się nam utarło myśleć przez lata lata. Ciężko to było zweryfikować przez brak kontaktu nawet na poziomie spotkań towarzyskich
  • KubaKSU: Mam nadzieję, że po tych MS skauci będą patrzyć innym okiem na naszych grajków i w końcu doczekamy się gracza w NHL..tak jak mówisz przez to zatarcie i skazywanie na porażkę nasi boją się wypłynąć na głęboka wodę.. wola pewne i dobre sianko w THL ,przecież kariera nie jest zbyt długa..:)
  • JajcoW: Kara dla Górnego sprawdzana przez pasiastych na VAR....i kara w jedną stronę, chociaż Górny zaliczył sekundę wcześniej od Szweda gałę w twarz pod przykrytą rękawicą i musieli to widzieć p a l a n t y.....ale główny z krainy serów i czekolady miał własną interpretację przepisów i tylko naszemu zaaplikował 2+2.....generalnie oglądając już kilka szpilów należy stwierdzić, że jak zawsze do poziomu gry nie dopasowali się poziomem panowie w białoczarnych trykotach.
  • Arma: Łatwiej się nadrabia zaległości niż się ucieka przed resztą. Nasza liga nie jest taka słaba w Europie, tak samo repra daje radę, trzeba tylko naprawić parę spraw i coraz odważniej pukać do lepszego świata
  • PanFan1: thpwk - Arma : pełna z wami moja zgoda (już od mistrzostw 1B w Tychach pisałem że my nie jesteśmy aż tacy słabi w tę grę, a większość problemów wynika nie tyle z poziomu naszych zawodników, co z pokłosia Chwałkowego burdlu, że ten koleś do dziś nie został rozliczony ... cóż no comment) o jednym tylko trzeba pamiętać już teraz ...
  • PanFan1: ... jeżeli nadal będziemy mieli dramatycznie niskie wymagane minimum polskich graczy w meczu ligowym (6), to za dwa trzy lata będziemy mieć ogromny deficyt zawodników gotowych do gry - albo nawet zbliżonych - na dobrym poziomie i już teraz trzeba patrzeć dalej do przodu niż tylko to co za rok.
  • PanFan1: "sześciu to mało"
  • Zaba: ^^ gdyby to jeszcze dotyczyło 6 w grze... to byłoby pół biedy... ale to chodzi o 6 w składzie czy nawet w kadrze...
  • Zaba: odliczając 2 bramkarza i czwartą obronę czy nawet całą piątkę to wygląda to już znacznie słabiej...
  • Zaba: Natomiast mocna liga mocno rozwija tych Polaków, którzy się do niej łapią i w niej regularnie grają. Dlatego nie do końca zgadzam się, ze stwierdzeniem, że dla naszych młodych zawodników jedyną droga na rozwój jest uciekanie do innych lig. Co z tego, ze sa w kadrach zespołów z lepszych lig jesli w nich regularnie nie grają, albo trafiają na farmy do np I ligi czeskiej, która jest słabsza od naszej THL.
  • Zaba: Kiedyś kadrowicze, którzy grali w PLH byli w niej najlepszymi, lub co najmniej wyróżniającymi sie zawodnikami. Nie musieli się wiec wybitnie starać a i tak byli gwiazdami... Mecze na wysokim poziomie grali kilka razy w sezonie. Dziś, dzięki znacznemu wzrostowi poziomu, a także wyrównaniu ligi niemal na co dzień grają takie mecze z zawodnikami znacznie lepszymi od siebie, dzieki czemy nawet w wieku dojrzałym znacznie się rozwinęli i poprawili swoje umiejętności...
  • Zaba: ... co przełożyło się na poziom tej obecnej reprezentacji... Natomiast zgadzam się, ze jak oni zakończą grę, a do ligi nie przebiją sie kolejni młodzi to niesttey w przyszłości może sie to odbić na pozimie repry... Dlatego uważam,że bardziej potrzebna nam jest mocniejsza I liga niż zwiększanie limitu Polaków w składzie do kilkunastu zawodników i zmniejszanie pozimmu ligi.. Niesttey nie stać nas obiecnie na to aby utrzymać poziom THL przy znacznie zwiększnym limicie Polaków w składach.
  • J_Ruutu: Żaba, wszystko ok, ale to nie jest limit.
  • J_Ruutu: To jest wymagane minimum.
  • J_Ruutu: Możesz grać samymi Polakami, nie ma przeszkód.
  • Arma: Ale jest poczucie że klub grający Polakami traci możliwość rywalizowania z resztą na równych zasadach a tak byłoby minimum 10 Polaków w klubach to by liga wróciła do stanu sprzed paru lat tylko zamiast Craxy czy Sanoka byłyby Katowice
  • majk1984: Cześć. Pytanie odnośnie dojazdu do Ostravy - był ktoś z Was? Gdzie najlepiej zaparkować samochód? Pytam pod kątem zajętości tych pod halą gdzie można jeszcze zostawić?
  • AdaM1234: Pod okolicznymi sklepami masz bezpłatne parkingi.
  • AdaM1234: Np pod Kauflandem duży parking.
  • J_Ruutu: Arma, ja tylko w kwestii formalnej, po prostu nie używajmy określenia "limit Polaków w składzie", bo nie ma czegoś takiego. Jest jedynie wymagane minimum. Limit określałby maksimum.
  • Beta: Myslę ze kolega z Jastrzębia się nie obrazi jak wykorzystam jego podpowiedz odnośnie parkowania
  • Beta: poleca parkować pod OBI a stamtad 3 przystanki tramwajowe-około 7 min
  • Beta: przystanek pod sklepem
  • PanFan1: to i ja za tę podpowiedź dziękuję
  • narut: to był chyba najlepszy mecz naszej kadry w ostatnim 30 leciu...
  • Ixat: @Zaba. Święte słowa, trzeba budować mocną I Ligę z normalną ilością rund by tam mogli się ogrywać młodzi. Do tego łatwa możliwość przenoszenia się mlodych zawodników między I ligą a ekstraklasą (kontrakt na dwie ligi).
    Podniesienie minimum Polaków może nieść za sobą pułapkę finansową - polscy gracze (szczególnie teraz, przy małej ich podaży) będą oplacani powyżej rynkowej wartości bo kluby będą "na musiku".
  • szop: limit powinien zostac wole 6 Polakow w skladzie ale majacych pojecie o grze a nie po 15 i jeden gorszy od drugiego ligi Open tez nikt nie chcial a jakby nie ta liga nie byloby Nas dzis w Ostravie
  • PanFan1: To skąd weźmiemy hokeistów z przyzwoitymi umiejętnościami za lat parę Szopie ?
  • uniaosw: Ale że Jacuś juz be
  • PanFan1: Weź taką Unię - Oświęcim tylko bez urazy, podaje was za przykład, bo dobitnie dowodzi on mojemu stwierdzeniu że "minimum sześciu to zbyt mało", nie wyzłośliwiam się, bo skład macie taki a nie inny ponieważ wam przepisy pozwalają na to - mistrz Polski który do obecnej Repry dostarczył całego JEDNEGO zawodnika i to jeszcze wychowanka Podhala ...
  • PanFan1: ... gdzie są, jak za dawniejszych lat nowe oświęcimskie Wielochy, Klisiaki, Kotońscy, Garbocze itd. ?
  • narut: o tak, to były nazwiska.. faktycznie, gdzie są ich następcy ...?
  • PanFan1: Od początku byłem i nadal jestem zwolennikiem ligi open, w warunkach jakie zaistniały w naszym hokeju, żeby utrzymać, albo zbudować dobry poziom ligi, liga open jest niezbędna, ale będę się upierał że: "doors are open too wide", a "minimum sześciu to mało"
  • Arma: I ok, w czym masz problem ? Każdy klub ma dać reprze 20 grajków ? Jedni prowadzą klub tak, inni tak. Skoro chcesz rozmawiać o wychowankach do kadry to zadajmy pytanie ilu grajków do lat załóżmy 22 dało Podhale, Kato, Tychy. Okaże się wtedy że Unia niewiele odstaje od reszty
  • PanFan1: Czytałeś dokładnie co napisałem Arma ?
  • Arma: Odnoszę się do pierwszej wiadomości.
  • Paskal79: Panfan te nazwiska były temu możliwe bo Unia miała taki budżet w tamtych latach jak teraz Kato czu Tychy i mogła sobię pozwolić ściągnąć praktycznie każdego reprezentamta jakiego chciała, i w latach 90do przełomu 00miala dużo wychowanków z lat dużo wcześniejszych, gdzie miała mnóstwo chłopaków co grali w Uni od dziecka i był mega wybór,bo po pierwsze to były dzieci z roczników 76-83 gdzie Sport był praktycznie jedyna rozrywka i odskocznia od szarego życia,a po drugie rodzice za nic
  • Luque: A ja Wam powiem że kwota transferowa w wysokości 250 tyś i kluby nie będą tak sobie podkupywać, a i młody zawodnik bardziej będzie musiał próbować w lepszej lidze, no i kluby zaczną się przykładać do kształcenia sobie graczy
  • Paskal79: Nie płacili,no i nie było komputerów , smartfonów PS i innych zabijających życie podwórkowe zabawek
  • Paskal79: Lugue a skąd wzioles te 250 tys?
  • Luque: A stąd że zakładam jakieś minimum na wyszkolenie gracza...
  • Luque: No chyba że te 35 tyś. czy ile teraz tam jest to wg Ciebie odpowiednia kwota ;)
  • Paskal79: Teraz jest 50 chyba? No wiadomo że to chore, choć kogo na to stać ?Tychy i Kato
  • Luque: I jeszcze bym tą kwotę podzielił 50% rodzice, 50% klub ;)
  • Paskal79: Tychy stać zapłacić za wyszkolenie te 35 tys przykładowo i dać wysoki kontrakt, jest mało polskich zawodników ,i zarabiają więcej niż nie gorsi Szwedzi i Finowie , przykładowo Unia by z wami walczyć musi pojawić na2-3 składu z zagranicy
  • narut: Zegras, w 3 formacji razem z Farabee i młodym Smithem, póty co w USA rej wiodą ci bardziej doświadczeni, młode gwiazdki nie powalają (m. in. Zegras, czy Caufield, Hughes, Sanderson), zobaczymy jak dzisiaj będzie ze Słowacją
  • Prawdziwy Kibic Unii: Panowie nie mamy zadnych nastepcow bo u Nas Mariusz nie bedzie sie zajmowal programem szkolenia dzieci i mlodziezy na pytanie gdzie sa ? Odpowiadam znikneli w czekusciach tej calej kadry trenerskiej ktora zyje sukcesami sprzed 25 lat a od tamtej pory nikogo nie wyszkolila nie zachecila do przyjscia na lodowisko sa poukladani na sztucznych stolkach nauczycieli - trenerow i tyle w temacie, no koze poza bombardowaniem kazdego pomyslu ktory zmusilby ich do zakomczenia tej pozorowanej pracy
  • Paskal79: Wy możecie mieć 5-7 reprezentantów Plus obco 10 i kilku młodych, wyciąg. Tyche kadrowiczów i gdzie będzie na4-6 miejscu...?
  • Paskal79: Myślę że z tego cię wiem pierwsi wychowankowie mogą być w Uni za4-5 lat bo niee wcześniej,takie są fakty
  • Luque: Paskalu ja tylko mówię co mogłoby spowodować lepszą pracę z dzieciakami w klubach i zainwestowanie w trenerów dla nich
  • Luque: Prokopiak chyba by już powinien być w składzie? Tak mi się rzuciło jedno nazwisko
  • Prawdziwy Kibic Unii: Natomiast co do kadry to chyba nikt nie wierzy w to co widzi gramy hokej ktory powinien obudzic ludzi z kasa na poczatek w naszym rzadzie i w koncu zadbac wprowadzic program kilkuletni dla wszysykich istniejacych i nowych - zainteresowanych osrodkow proponuje 2 -3 mld jak na tvp bylo.
  • Prawdziwy Kibic Unii: Paskalu nie mamy w ukh zawodnikow serio zero sprawdz wyniki w kategoriach w ktorych wogole mozemy skleic druzyne ….
  • Prawdziwy Kibic Unii: A jak juz znajdzie sie jednostka to niestety nie gra wiec pomysl Zaby mocna poerwsza liga dla mnie 👍🏻 najlepiej polaczona z obowoazkiem nauki czyli de facto hokejem akademickim i wtedy to ma sens dla calej Polski
  • Hokejowy1964: Hej oświęcimioki przestańcie dupcyć na klubowe tematy bo Polacy grają tak że duma rozpiera i dzieją się rzeczy niezwykłe. W swoich spekulacjach budżet przekroczyliście znacznie już . Zajmijcie się Reprezentacją
  • Oświęcimianin_23: Będziemy rozmawiać na co tylko mamy ochotę i nic Ci do tego:)
  • Oświęcimianin_23: Paskalu, co tam na CH4? Jakieś ruchy so?
  • Paskal79: Są są ruchu,a bardziej trwają rozmowy... Raz lepiej raz gorzej,nie którzy chcą z dużo....:-) i trwają rozmowy ogonie wzmocnienia będą 🇸🇪
  • PanFan1: Według mnie już od nadchodzącego sezonu w każdym składzie meczowym powinno być minimum 10ciu Polaków.
  • Paskal79: Jest dobrze kluby muszą się przygotować teraz 6 za rok 8 bo inaczej znów będziemy mieć ligę 2 drużyn i finał można przewidzieć już we wrzy
  • Arma: Oj tak tak. Karuzela finansowa za 35 latków którzy będą pykać na jednej nodze, już lece
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe