Hokej.net Logo

Pamiętajmy o tych, którzy już odeszli

Pamiętajmy o tych, którzy już odeszli

Dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki to czas refleksji i zadumy nad przemijaniem. Warto spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie, kogo z nami już nie ma. W ostatnich miesiącach odeszły wybitne osobowości, które zaznaczyły się w historii polskiego i światowego hokeja.

Przypomnijmy sobie raz jeszcze, kogo straciliśmy w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.



Marek Bąk (zmarł 7 listopada 2018 r.) – były kierownik drużyn Stoczniowca i Lechii Gdańsk. Miał 71 lat.



***


Mick McGeough (zmarł 24 listopada 2018 r.) – były sędzia National Hockey League. Poprowadził 1083 mecze w sezonach regularnych i 63 w play-off. Miał 62 lata.



***


Tadeusz Kruczkiewicz (zmarł 12 grudnia 2018 r.) – był prezesem SKH Sanok od kwietnia do listopada 2012 roku. Od 2004 roku działał w zarządzie Młodzieżowego Klubu Hokejowego Sanok. Miał 73 lata.


Pogodny człowiek. Ukierunkowany w stronę zawodników. Gdy został prezesem SKH, ja wtedy postanowiłem zmienić klub. Nie robił problemów, wyraził na to zgodę. Wiedział, że wyjazd pozwoli mi się rozwinąć i wrócę do Sanoka jako lepszy zawodnik. Miał ogromną sympatię do grup młodzieżowych. Wspierał Niedźwiadki. Służył bardzo cennymi radami i koneksjami, które miały ogromny wpływ na funkcjonowanie klubu – wspominał go Marcin Ćwikła, trener Ciarko KH 58 Sanok.



***


Rafał Selega (zmarł 17 grudnia 2018 r.) – wychowanek Zagłębia Sosnowiec. Selega oprócz gry w Zagłębiu, reprezentował też barwy Orląt Sosnowiec, Podhala Nowy Targ i KKH Katowice.


Znakomicie radził sobie w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Jego mocną stroną była dobra technika użytkowa. Przez długi czas występował w jednym ataku z Arturem Ślusarczykiem. Miał 41 lat.



***


Franciszek Klocek (zmarł 3 stycznia 2019 r.) – były zawodnik i trener Podhala Nowy Targ. W swojej karierze 9 mistrzostw Polski. Imponował siłą, determinacją i dobrą grą pod bandami. Początkowo występował w ataku, ale trener František Voříšek przesunął go do formacji obronnej.


Miał 72 lata.



***


Władysław Rożeń (zmarł 22 stycznia 2019 r.) – były reprezentant Polski.


Był zawodnikiem KTH Krynica (1950-54), AZS Warszawa (1954-58), Legii Warszawa (1958-60), Polonii Bydgoszcz (1960-61) i ŁKS-u Łódź (1961-68). Z drużyną Legii zdobył nawet tytuł mistrzowski.


W latach 1958-1961 grał w reprezentacji Polski. Miał 83 lata



***


Mieczysław Żądło (10 marca 2019 r.) – były obrońca Podhala Nowy Targ, Stali i STS-u Sanok. Miał 51 lat.



***


Harry Howell (zmarł 9 marca 2019 r.) – były obrońca klubów NHL: New York Rangers, Oakland Seals, California Golden Seals i Los Angeles Kings. Jedna z Legend „Strażników”.


Z NHL pożegnał się mając na koncie 1 411 występów w sezonach zasadniczych, w których strzelił 94 gole i zaliczył 324 asysty. W play-offach zagrał 38 razy i zdobył 6 punktów.


Był ceniony jako defensywny obrońca. W swoim najlepszym indywidualnie pod względem punktowym sezonie strzelił dla Rangers 12 goli i zaliczył 28 asyst. Zapracował wtedy na Trofeum Jamesa Norrisa dla najlepszego defensora NHL. Był ostatnim, który je odebrał przed wielką erą 18-letniego wtedy Bobby'ego Orra. Miał 86 lat.



***


Ted Lindsay (zmarł 4 marca 2019 r.) – członek Galerii Sław NHL, były hokeista Chicago Black Hawks i Detroit Red Wings, z którym czterokrotnie zdobył Puchar Stanleya.


Lindsay był członkiem słynnej „Linii Produkcyjnej”, zajmując w zabójczej formacji Red Wings z lat 50. pozycję lewoskrzydłowego. On sam nosił przydomek „Okropnego Teda”, który zawdzięczał swojej zawziętości na lodzie. W 1950 roku został królem strzelców NHL zgarniając Trofeum Arta Rossa. Przez 11 kolejnych sezonów (1947-57) występował w ligowych Meczach Gwiazd. Ośmiokrotnie wybierany do Drużyny Gwiazd NHL.


Rozegrał w najlepszej lidze świata 1068 spotkań. Reprezentował „Czerwone Skrzydła”, a także Chicago Black Hawks. Strzelił 379 goli i zaliczył 472 asysty. Na ławce kar spędził aż 1808 minut. W fazie play-off rozegrał 133 mecze i zabrakło mu zaledwie czterech „oczek” do równej liczby 100 punktów w play-offach.


Lindsay zadał kłam teorii, że filigranowi zawodnicy nie mają szans w twardej rywalizacji zawodowców. „Kieszonkowy” hokeista (173 cm) szalał na lewym skrzydle ataku Red Wings w latach 40. i 50. kończąc czterokrotnie rozgrywki z co najmniej 30 bramkami na koncie.


W 1957 roku opuścił swoje ukochane Detroit i na trzy sezony przeniósł się do Chicago. Następnie przez trzy lata nie grał, po czym wrócił do Red Wings, by zakończyć po roku swoją przygodę z hokejem. Nastąpiło to w 1965, a już w kolejnym był członkiem Galerii Sław.

Miał 93 lata.



***


Paweł Żurek (zmarł 15 marca 2019 r.) – były wychowanek MOSM Tychy. Grał w SMS Sosnowiec i reprezentacji Polski do lat 18, z którą wystąpił na Mistrzostwach Świata U18 IB.


W 2006 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Tam przez dwa lata grał w lidze NAHL, reprezentując barwy North Iowa Outlaws i Alexandria Blizzard. W 100 spotkaniach zdobył 14 bramek i dołożył 22 asysty. Był uważany za duży talent, ale w 2008 roku niespodziewanie zakończył karierę. Miał 31 lat.



***


Jan Wójcik (zmarł 19 marca 2019 r.) – były zawodnik Olszy i Cracovii oraz sędzia hokejowy.


Był bardzo dobrym zawodnikiem na te czasy. Później przez 25 lat był sędzią hokejowym, zaczynałem u niego z Krzysztofem Rzerzychą na linii – wspomina Jacek Chadziński, były sędzia międzynarodowy.


Miał 73 lata.

***


Luděk Bukač (zmarł 20 kwietnia 2019 r.) – autor wielkich sukcesów hokeja czeskiego i czechosłowackiego, a także były selekcjoner reprezentacji Polski.


Z Polskim Związkiem Hokeja na Lodzie słynny trener współpracował w latach 1997-99. Najpierw jako dyrektor reprezentacji, a później jako jej trener. Jego misja w Polsce była jednak nieudana. W 1999 roku na Mistrzostwach Świata grupy B w Danii Polacy pod jego wodzą zajęli przedostatnie miejsce, ratując się przed spadkiem na trzeci poziom MŚ dopiero wygranym 6:1 w ostatnim dniu imprezy meczem z Węgrami. Po tym niepowodzeniu Bukač właściwie zakończył trenerską karierę. Wcześniej jednak odnosił wielkie sukcesy w swojej ojczyźnie.


Czechosłowację prowadził w latach 1979-86 i zdobył z nią złoty medal Mistrzostw Świata w 1985 roku. Medal tym cenniejszy, że wywalczony przed własną publicznością i przerywający erę dominacji Związku Radzieckiego. Rok wcześniej na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Sarajewie Czechosłowacja pod jego wodzą zdobyła srebro. Ponadto z nim w roli trenera sięgnęła po dwa srebrne i jeden brązowy medal MŚ.


Bukač wrócił do ojczyzny w 1994 roku, by objąć już samodzielną reprezentację Czech. Dwa lata później Czesi pod jego wodzą sięgnęli w Wiedniu po swój pierwszy tytuł mistrzów świata po podziale. Tamto mistrzostwo uważa się za początek złotej ery czeskiego hokeja, której najważniejszym punktem był wywalczony już pod wodzą Ivana Hlinki złoty medal Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano. Jednak gdy Czesi zajęli ostatnie miejsce na Pucharze Świata 1996, to jeszcze w tym samym sezonie krytykowany w mediach trener Bukač odszedł, ustępując miejsca na posadzie selekcjonera Hlince. A sam trafił wówczas właśnie do Polski.

Miał 83 lata.



***


Leonard „Red” Kelly (zmarł 2 maja 2019) – zdobywca aż ośmiu Pucharów Stanleya z dwoma różnymi klubami. Kelly sięgał po najcenniejsze hokejowe trofeum czterokrotnie z Detroit Red Wings, a następnie cztery razy z Toronto Maple Leafs. W barwach „Czerwonych Skrzydeł” triumfował w 1950, 1952, 1954 i 1957, a z Maple Leafs w 1962, 1963, 1964 oraz 1967 roku.


Przez 20 lat gry w NHL rozegrał 1 316 meczów sezonów zasadniczych, strzelił 281 goli i zaliczył 542 asysty. Ze wszystkich zawodników NHL w trakcie jego kariery lepszy dorobek punktowy uzbierało tylko czterech graczy, którzy jednak całe kariery spędzili występując w ataku. W play-offach wystąpił 164 razy i zdobył 92 punkty za 33 bramki oraz 59 asyst.


W 1954 roku wybrano go najlepszym obrońcą NHL, a sześciokrotnie trafiał do Drużyny Gwiazd sezonu. Już dwa lata po zakończeniu sportowej kariery trafił do Galerii Sław Hokeja, mimo że zasadą dla takich nominacji jest odczekanie pięciu lat po zakończeniu kariery. W 1998 roku magazyn „The Hockey News” umieścił go na 22. miejscu listy najlepszych hokeistów w historii, a przed dwoma laty znalazł się na przygotowanej przez NHL liście 100 najlepszych graczy w jej 100-letniej historii.


Miał 91 lat.



***


Tadeusz Vogel (zmarł 7 lipca 2019 r.) – wychowanek Podhala Nowy Targ i były zawodnik STS-u Sanok. Trener Stali Sanok.


Miał 63 lata.



***


Greg Johnson (zmarł 7 lipca 2019) – były zawodnik klubów NHL i wicemistrz olimpijski.


W trakcie swojej kariery w NHL rozegrał 785 meczów w sezonach zasadniczych i strzelił w nich 145 goli i zaliczył 224 asysty. W play-offach wystąpił 37 razy i zdobył 13 punktów.


Przeszedł do historii Nashville Predators jako zawodnik, który stanął do pierwszego wznowienia w barwach tej drużyny w NHL. Przez cztery sezony był kapitanem Predators, a w osłabieniach strzelił dla tej drużyny 11 goli i zdobył 17 punktów.


Po to, by pozostać w Nashville, zgodził się na obniżkę pensji, za co krytykował go Związek Zawodników NHL. – Bycie kapitanem w Nashville wiele dla niego znaczyło – mówi były agent Johnsona Tom Laidlaw. – Cała jego rodzina była taka zasadnicza. Chciałem go bronić przed atakami za obniżkę pensji, ale prosił mnie, bym tego nie robił, bo to była jego decyzja i nie musi się z niej nikomu tłumaczyć.


Johnson miał bardzo udaną karierę juniorską i uniwersytecką. Trzykrotnie nominowano go do nagrody dla najlepszego hokeisty uniwersyteckiej ligi NCAA. Do dziś jest najlepiej punktującym zawodnikiem w historii drużyny Uniwersytetu Północnej Dakoty.


Na arenie międzynarodowej sięgnął po mistrzostwo świata juniorów, a także srebrny medal Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Lillehammer w 1994 roku, gdy jeszcze na igrzyska nie przyjeżdżały wszystkie gwiazdy NHL. W finałowym meczu Kanady ze Szwecją zaliczył wówczas asystę przy golu na 1:1, którego strzelił Paul Kariya. Szwedzi wygrali finał 3:2 po rzutach karnych dzięki legendarnemu zwycięskiemu karnemu Petera Forsberga.


Miał 48 lat.



***


Alaksandr Szumidub (zmarł 13 lipca 2019) – były białoruski bramkarz i trener.


W swojej karierze reprezentował barwy STS-u Sanok (1993-1994) i BTH Bydgoszcz (1994-1995)


Był też reprezentantem Białorusi. W latach 1996-98 rozegrał w drużynie narodowej 12 meczów, w których wpuścił 28 goli.


Reprezentował Białoruś na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Nagano, gdzie rozegrał dwa spotkania. Bronił w swojej drużynie narodowej na Mistrzostwach Świata grupy B w Katowicach i Sosnowcu w 1997 roku, które Białorusini zakończyli awansem do grupy A. Rok później pojechał na światowy czempionat elity jako bramkarz numer 3 i nie rozegrał żadnego meczu.


Miał 55 lat.



***


Jerzy Frątczak (zmarł 17 lipca 2019 r.) – były napastnik polskich klubów.


Frątczak był wychowankiem Włókniarza Zgierz. W 1963 roku zdobył z warszawską Legią tytuł mistrzowskich. Później grał dla ŁKS-u, w którym stworzył atak razem z Krzysztofem Białynickim i Leszkiem Lejczykiem.


Wychowanek Włókniarza Zgierz grał też w reprezentacji Polski, Miał również wielką szansę wziąć udział w Igrzyskach Olimpijskich w Innsbrucku w 1964 roku, lecz z turnieju wykluczyła go kontuzja, której nabawił się tuż przed wyjazdem.


Miał 77 lat.



***


Arnie Brown (zmarł 26 lipca 2019 r.) – były zawodnik klubów NHL


W latach 1961-1974 gał dla Toronto Maple Leafs, Rangers, Detroit Red Wings, New York Islanders i Atlanta Flames (obecnie Calgary Flames). Wystąpił w 681 meczach sezonów zasadniczych, strzelił 44 gole i zaliczył 141 asyst. W play-offach zagrał 22 razy i uzyskał 6 asyst.


Był znany z ostrej gry. Łącznie w NHL uzbierał 761 karnych minut. Najmocniej kojarzony jest z New York Rangers, dla których grał najdłużej. W 2009 roku został wybrany do grupy 100 najlepszych zawodników w historii klubu, choć nigdy nie należał do gwiazd zespołu, a raczej solidnych rzemieślników na poziomie NHL.


Miał 77 lat.



***


Janusz Hajnos (zmarł 29 sierpnia 2019 r.) – były napastnik polskich klubów i reprezentacji Polski.


„Merynos” – bo tak zwracali się do niego koledzy – był wychowankiem Podhala Nowy Targ, z którym zdobył pięć tytułów mistrza Polski, a także wygrał Puchar Polski i Interligę. Występował też w KTH Krynica i GKS-ie Katowice.


Warto zaznaczyć, że w sezonie 1991/1992 zdobył 27 bramek i tym samym sięgnął po tytuł króla strzelców polskiej ligi. Tyle samo trafień zdobył wówczas Mariusz Puzio z Polonii Bytom.


Janusz Hajnos z powodzeniem grał też w reprezentacji Polski (72 mecze, 24 gole). Wystąpił na Igrzyskach Olimpijskich w Albertville (1992) i na trzech turniejach mistrzostw świata (1990, 95, 97).


Miał 51 lat.



***


Michał Jasnosz (zmarł 29 września 2019 r.) – działacz sportowy i honorowy członek Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.


Jasnosz był prezesem KTH KM Krynica, członkiem zarządu PZHL, przewodniczącym Wydziału Polskiej Ligi Hokejowej (2000-2004), członkiem zarządu i skarbnikiem PZHL (2004-2012) oraz kierownikiem reprezentacji Polski podczas Mistrzostw Świata w Gdańsku (2004).


Miał 71 lat.



***


Milan Skokan (zmarł 2 października 2019 r.) – były trener polskich klubów i młodzieżowej reprezentacji naszego kraju.


W swojej trenerskiej pracy kierował się prostą zasadą: – Jeśli coś robisz, to rób to najlepiej, jak tylko potrafisz.


Skokan w latach 1979-1981 był trenerem Stali Sanok, a w sezonie 1999/2000 poprowadził Podhale Nowy Targ do finału play-off. Wówczas „Szarotki” zmagały się z potężnymi problemami natury finansowo-organizacyjnej.


Z kolei w sezonie 2009/10 prowadził Zagłębie Sosnowiec.


W latach 2005-2007 pracował w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu oraz z reprezentacją Polski do lat 18.


Miał 77 lat.



***


Piotr Przyklenk (zmarł 7 listopada 2018 r.) – były defensor GKS-u Katowice.

Przyklenk przez całą karierę zawodniczą związany był z katowicką GieKSą. Występował na pozycji obrońcy i grał w jednej drużynie razem z Andrzejem Tkaczem, Maksymilianem Lebkiem, Kazimierzem Małysiakiem, Karolem i Andrzejem Fonfarami, Andrzejem Szczepańcem, Leszkiem i Wiesławem Tokarzami oraz Henrykiem Gruthem.

Z katowickim klubem sięgnął po cztery medale mistrzostw Polski: jeden złoty, dwa srebrne i jeden brązowy.


Miał 76 lat.

***

Jerzy Petrol (zmarł 28 października 2019 r.) – były działacz i kierownik drużyny Zagłębia Sosnowiec.

Miał 72 lata.


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Stoleczny1982: Chyba dobra decyzja wysylajac Alana na trybunu. Taki pikus z niego sie stal.
  • Luque: Fucik do toho! ;)
  • 1946KSUnia: Prosze no teraz!!!
  • 1946KSUnia: Ależ to obronił
  • szop: pieknie gramy brawo chlopcy
  • Stoleczny1982: 1. Zabolotny 2. Fucik. 3. Studzinski

    Murray, juz dziekujemy
  • BOBEK: Dla mnie Wronka na trybuny
  • Luque: Strzelmy tego fuksa i zróbmy mecz
  • thpwk: Ale strzały w nogi to firmowa zagrywka z THL ;))
  • BOBEK: Na razie to 3/4 bramki jego wina jeździ bez głowy a odbija się od wszystkich
  • BOBEK: Wygramy w dogrywce
  • Simonn23: To będzie dla chłopaków duży regres, powrót do meczów w polskiej lidze...
  • 1946KSUnia: Za co kara?
  • PanFan1: Kara za ała
  • Oświęcimianin_23: Jak to za co, po co atakował pięścią?
  • Oświęcimianin_23: A ten pseudo komentator na Polsat Sport nigdy nie widzi kary dla Polaków, zawsze sędziowie są źli. Dodatkowo pieprzy takie trzy po trzy.
  • BOBEK: To chyba pasiaki z Polskiej ligi hehe
  • 1946KSUnia: Kurrrrr tylko nie to
  • Luque: Ojj chyba kontuzja Tomka :(((
  • fruwaj: i po Fuciku...
  • 1946KSUnia: BAAARDZO ciężkie zadanie Davida
  • Simonn23: Oby nic groźnego
  • Simonn23: Fucik trzy levele wyżej niż Murray, wielką szkoda
  • fanhookeja: Tomasz trzymaj się
  • unista55: Zdrowia Tomas !
  • kuba17: Oj groźnie to u Fucika wyglądało :(
  • kuba17: Kolano?
  • szop: trener sie usmiechnal po rozmowie z Tomasem bedzie git
  • Stoleczny1982: Chyba Fucik dostal w fucika
  • dzidzio: Czy jakiś strzał dotrze w światło bramki
  • szop: na to wyglada ze mniejszy Fucik oberwal
  • PanFan1: Mamy swoje okazje, a nawet to bardziej Słowacy w tej tercji grają z kontry
  • dzidzio: Nie jesteśmy w stanie wymanewrować Słowaków i nie ma czystej pozycji do strzału
  • 1946KSUnia: Słowacy dziś grają przeciętne zawody
  • szop: Panowie cieszmy sie gra w elicie rreszta sama przyjdzie Nasi walcza
  • Oświęcimianin_23: Ale nam krążek ucieka z kija.
  • 1946KSUnia: Szkoda, że dziś nie wychodzi nic z przodu. Nie ma czystych okazji do bramki, znaczy są ale je zaprzepaszczamy
  • fruwaj: z taką grą jest nadzieja że pokonamy Kazachów
  • 1946KSUnia: Bez konkretów z przodu. Bramkarze robili co mogli
  • fruwaj: Kruczek nie pomógł...
  • Simonn23: Trenować od rana do nocy w dzień wolny grę w przewadze i strzały na bramke
  • botanick: ..bez Fucika..
  • 1946KSUnia: Zabol nie pomógł. Bardzo ciężki moment na wejście. I niesgety zaczyna się sytuacja podobna do meczu z Szwecja. Wynik na styku ale na koniec szybko dajemy sobie wbić kolejne
  • Luque: No cóż Tomasz jednak dawał wiele w tym meczu...
  • fruwaj: teraz Bryku jak żak zagrał..
  • Oświęcimianin_23: Mieli ulgę? Co oni pierd*lą?
  • Alex2023: Bryk gra tragicznie
  • Luque: Ale tak to jest jak się przestaje grać po bramce...
  • Stoleczny1982: Pasuit to jakos sam ze soba gra
  • krych: Mam nadzieję że Unia odpuści sobie Pasia. Najpełniejszy pampers w całej drużynie...
  • fruwaj: wszycsy nasi obrońcy popełniają karygodne błędy...
  • botanick: Akurat Paś jak dla mnie grał chyba najlepiej w ataku.
  • PanFan1: No nic, walczymy - do boju Polska 💪
  • PanFan1: dobranoc waszmościom
  • krych: Paś sytuacje miał ale jak je wykańczał...
  • fruwaj: no cóż... porażka była spodziewana ale gra daje nadzieję na mecz o wszystko z Kazachstanem ale koniecznie Fucik w bramce a reszta spina poślady, gra bez błędów w obronie i poprawia celowniki
  • Luque: Powiem Wam tyle, że oby Fuczik był zdrów, bo z Nim w bramce mamy jakiekolwiek szanse na utrzymanie
  • fruwaj: Paś coś tam jeszcze gra. dla mnie najsłabszy atak to Fraszko-Pasiut-Wronka
  • Simonn23: Powiem tak, po mistrzostwach czas na odmłodzenie kadry
  • botanick: Tatar pochwalił Fucika.
  • krych: O nich to nawet mi się pisać nie chciało
  • Luque: Pasiut bardzo słabo, niestety w tym sezonie już mu nawet opaskę zabrali, no chłop już jest u schyłku
  • Stoleczny1982: Najwyrazniejsza roznica miedzy nami i innymi druzynami to jazda na lyzwach i sprawnosc. Za kazdym razem jak mamy prawie break-away, obronca lapie naszego.
  • fruwaj: dobranoc chopy. jutro trza wstać do roboty...
  • BOBEK: Fruwaj: zgadzam się w 100% Pasiut i Wronka na trybuny
  • krych: Dronie i Kolusza też ten turniej chyba przerósł
  • botanick: Wymieńcie nazwiska lepszych od Wronki,Pasiuta czy Fraszki.
  • Luque: A ja powiem, że największa różnica jest w grze w przewadze... No niczym nie przypominamy tej drużyny z Nottingham gdzie umieliśmy sobie zagrać, tutaj totalnie gramy ten element źle...
  • botanick: Którzy nie grali.
  • Stoleczny1982: Brytole tylko 2 bramki strzelili do tej pory, slabo
  • botanick: Odpowiem za Was,NIE MA LEPSZYCH.
  • Stoleczny1982: Luque - bo inny poziom przeciwnika. Z druzynami Div. 1A lub 1D da sie wolniej rozgrac krazkiem, w elicie to tak szybko jezdza ze od razu doskocza i wybija krazek lub cie rozloza
  • Giovanni: Hejeczka czyli wczoraj byłem blisko w typowaniu 5:0 a tu czwórka w plecy
  • Stoleczny1982: *1B
  • Luque: Liczyłem że Krzysiek Maciaś strzeli fuksa i wrócimy dk gry, szkoda tej kontuzji Tomka może była większa szansa na to żeby ich trochę postawić w stresującej sytuacji
  • Arma: Turniej turniejem, Kalaber niech zostanie i przeprowadzi przesiew na następne lata. Jak ciągle będzie grać Dronią i resztą to zacznie się problem
  • Luque: Ogólnie życzę Krzyśkowi żeby jeszcze coś ustrzelił czy podał komuś w dobrej akcji, bo potrzebujemy kogoś kto się przebije
  • Stoleczny1982: Tez uwazam zwalniajac trenera ktory teraz ma doswiadczenie z ta druzyna bylby blad
  • Simonn23: Jak patrzę ile lat mają nasi obrońcy to wygląda to na kolejne lata bardzo źle
  • Giovanni: Ja sądzę że Jankesi wbiją naszych w tafle w piątek,kurcze potrzebujemy co najmniej 15 takich jak Czerkawski
  • botanick: Cingiel w wywiadzie mówi że Polacy sprawili im dużo problemów,nie pozwoli im grać ładnego hokeja..może mamy za duże wymagania?A spocony był trochę.
  • Giovanni: Ludzie a jak jest z naturalizacją w hokeju ? Ilu może grać w jednej piątce ?? Tak się tylko pytam nie złośliwie
  • Stoleczny1982: Nikt ktory zna realia tego sportu w Polsce nie oczekiwal wygranej
  • botanick: Srać naturalizowanego,SZKOLIĆ.
  • Arma: Ale my nie mamy oczekiwań, mają po prostu próbować
  • J_Ruutu: Niektórzy tutaj tak jęczą jakby spodziewali się że do 1/4 awansujemy :D
  • Stoleczny1982: Gio - IIHF ma przepisy ze naturalizowany musi grac w lidze nowego kraju przez co najmniej dwa lata, moze cos sie zmenilo ale chyba nie
  • Stoleczny1982: Arma - graja jak potrafia
  • Giovanni: Ludzie ja się pytam o naturalizacje ilu może grać w piątce ?? A np na staż nie mozna wysłać do USA lub Kanady
  • J_Ruutu: A coś mi mówi że najbardziej jęczą teraz ci, którzy parę miesięcy temu jęczeli że będziemy dostawać dwucyfrówki od wszystkich.
  • botanick: Tatara w wywiadzie ktoś chyba wodą leje z tyłu..
  • Stoleczny1982: Od Amerykanow moze dostaniemy jeszcze dwucyfrowke
  • Giovanni: Stoleczny dzięki za info, Botanick szkolic ale z czego jak chłopaki wolą kopać gałę
  • Luque: Ruton niektórzy pewnie tego oczekiwali, że Nas pozamiatają... taka wiesz zaściankowa mentalność...
  • Giovanni: Od czasu Czerkawskiego nie mamy wybitnego hokeisty
  • Luque: Natomiast w pełni zgadzam się z Mariuszem Czerkawskim co do przewag... 2 twardzieli na bramkarzu, 3 podania i ładujemy na bramę, a jeden z tych trzech podjeżdża na dobitkę/zebranie krążka
  • Luque: I tak wiemy, że nie rozmontujemy ich i nie podamy sobie mydełka po lodzie do pustaka...
  • Arma: Przede wszystkim jak ktoś ma 15 sezonów na tafli jako obrońca to powinien trafiać w bramkę częściej niż raz na 20 strzałów , nie mówię o golach
  • Luque: Gdzie ja mogę kupić taką koszulkę z Nike'a... taki piękny oryginał :))
  • hanysTHU: Srutututu majtki z drutu.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe