Odrobny: Miło było wrócić do Gdańska
Przemysław Odrobny, po wygranym spotkaniu z MH Automatyką Gdańsk, podsumował przebieg meczu i opowiedział o najbliższych potyczkach, a także o powołaniu do kadry. Reprezentant Polski zaznaczył też, że był to jego pierwszy mecz w Gdańsku po długim czasie.
HOKEJ.NET: Wygrywacie 2:1 w Gdańsku, jak podsumujesz to spotkanie?
- To był szybki i fajny mecz. Pierwsza tercja należała do gospodarzy, którzy mieli trzy razy więcej strzałów. W drugiej odsłonie to zdecydowanie my przejęliśmy grę. W trzeciej tercji Automatyka miała kilka groźnych okazji, zwłaszcza w grze 6/4, udało im się strzelić jedną bramkę, ale to my wygrywamy 2:1 i cieszymy się z wywalczonych trzech punktów.
Świetny twój występ dzisiaj, 97-procentowa skuteczność obron, 37 z 38 strzałów obronionych. Dobrze Ci się broniło?
- Ciekawe pytanie. Dobrze mi się grało, koledzy dużo pomogli. Jako drużyna dobrze zagraliśmy w defensywie, a co miałem obronić to obroniłem. Koledzy dobrze zabezpieczali możliwość dobitki przez gdańszczan i dzięki temu wygrywamy dziś. Skuteczność na poziomie 97% cieszy, ale trochę szkoda, że nie udało mi się zachować piątego czystego konta. Nie one są jednak teraz najważniejsze. Chcemy wygrywać każdy mecz i zdobywać punkty. Dziś są trzy i one najbardziej cieszą.
Mimo tej wygranej, chyba jest kilka rzeczy do poprawy przed najważniejszą częścią sezonu. Między innymi chyba gra w przewadze. Dziś żadnej bramki, a były okazje.
- Do play-offów jeszcze trochę czasu. Dzisiaj wygraliśmy, a zwycięzców się nie sądzi. Także nie chciałbym za bardzo oceniać naszej dyspozycji w tym elemencie gry. Najważniejsze są zdobyte dziś punkty. Oczywiście przed play-offami postaramy się popracować nad detalami, które będą najważniejsze.
Jesteś wychowankiem Stoczniowca Gdańsk, jak dzisiaj się grało na własnym lodowisku przeciwko drużynie z twojego miasta? Był to dla Ciebie powrót tutaj po dobrych kilku latach na ligowych taflach.
- Rzeczywiście śmieszna sytuacja, pierwszy mój mecz w Gdańsku, po jakiś sześciu, siedmiu latach. W czasie podróży śmialiśmy się z kolegami, że będzie to mój pierwszy mecz przeciwko Gdańskowi tutaj. Graliśmy już kilkanaście dni temu w Nowym Targu, ale tutaj rzeczywiście nigdy mi się to nie zdarzyło. Tak naprawdę już nie robi mi to różnicy, gdzie gramy mecz. Czy jest to Gdańsk, Milton, Polska, zagranica. Wychodzę na każdy mecz skoncentrowany i gotowy robić swoje. Jednak fajnie słyszeć czy w trakcie, czy po meczu jak kibice skandują twoje imię i nazwisko. Jest to bardzo miłe. Mam dobre wspomnienia z Gdańska, tutaj się wychowałem, tutaj zaczynałem swoją przygodę z hokejem, ale jak już się wejdzie na lód to nie myślę o tym czy to Gdańsku, czy inne miasto.
Zostałeś powołany do kadry Polski na najbliższe zgrupowanie i turniej EIHC. Cieszy to powołanie?
- Przede mną jeszcze kilka meczów ligowych i na nich się teraz koncentruje. Jest kadra, jest powołanie i to cieszy. Jednak będę myślał o meczach reprezentacji po meczach ligowych. Oczywiście postaram się jak najlepiej wykonywać założenia trenera Nolana, a co będzie dalej zobaczymy.
Jakie plany na najbliższe mecze?
- Koncentrujemy się tylko na najbliższych meczach, nie myślimy jeszcze o play-off. Wygrywać wygrywać, piąć się do góry i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Rozmawiał: Mikołaj Pachniewski.
Komentarze