Oczekiwanie na wizę
Wiktor Turkin podpisał kontrakt z GKS-em Tychy, ale wciąż nie został zaprezentowany jako nowy zawodnik wicemistrzów Polski. Co stoi na przeszkodzie? Wyjaśniamy.
W połowie maja informowaliśmy, że GKS Tychy jest blisko pozyskania białoruskiego środkowego, który miałby stworzyć „wschodni” atak z Pawło Padakinem i Illą Korenczukiem.
Andriej Sidorienko liczy zwłaszcza na jego doświadczenie. W CV Wiktora Turkina można znaleźć 605 meczów w białoruskiej ekstralidze, w których zdobył 389 punktów za 154 bramki i 235 asyst, a także grę w Hokejowej Ligi Mistrzów, Pucharze Kontynentalnym i ukraińskiej ekstralidze.
W poprzednich rozgrywkach Turkin był najlepiej punktującym zawodnikiem HK Witebsk, czyli szóstej drużyny białoruskiej ekstraligi. W 55 spotkaniach fazy zasadniczej strzelił 15 goli i zanotował 36 kluczowych zagrań. W czterech meczach fazy play-off raz wpisał się na listę strzelców.
Z naszych informacji wynika, że białoruski napastnik złożył podpis pod kontraktem i czeka na... wizę. W obliczu wojny na Ukrainie procedury są bardziej rygorystyczne i trwają znacznie dłużej. W tym miejscu wystarczy wspomnieć też, ile na możliwość wjazdu do Polski czekali bracia Wasilij i Aleksandr Strielcowowie, którzy dołączyli do Unii jeszcze przed konfliktem zbrojnym.
Komentarze
Lista komentarzy
Jrkato90
Paszoł won swołocz ruska !
botanick
Czy Wiktor jest aż tak dobry?Czy w ogóle dostanie wizę? Nie lepiej poszukać innej opcji?
Vincent Vega
W jednym ataku ukrainiec, białorusin i ukrainiec z Białorusi...dobre.