Ocelari Trinec zwycięzcą sosnowieckiego turnieju
Trzydniowe zmagania w ramach międzynarodowego turnieju hokejowego już za nami. Pierwsze miejsce (z kompletem zwycięstw) zajęła drużyna HC Ocelari Trinec, która w ostatnim dniu imprezy rozgromiła sosnowieckie Zagłębie (7:2). Reprezentacja Polski uległa z kolei łotewskiemu Metalurgsowi Liepaja (1:2), zajmując w turnieju trzecią pozycję.
Czesi, mimo, iż zwycięstwo zapewnili sobie już wczoraj, nie zamierzali odpuszczać ostatniemu ze swoich rywali. Wynik 7:2 zdaje się w pełni odzwierciedlać różnice dzielące hokejową ekstraklasę Polski i Czech.
Honor Zagłębia uratowali Martin Voznik oraz Vladimir Luka, który za swoją postawę oraz znakomitą skuteczność zgarnął trzy indywidualne wyróżnienia. Snajpera Zagłębia obwołano najlepszym napastnikiem oraz zawodnikiem turnieju. W jego ręce powędrowała też nagroda dla najlepszego hokeisty Zagłębia.
– Musimy mieć obronę w komplecie. Dopiero wtedy możemy walczyć o zwycięstwa. Tym czasem jedynym obrońcą, który na dzień dzisiejszy spełnia nasze oczekiwania jest David Galvas – tłumaczy trenujący sosnowieckich hokeistów Wojciech Matczak.
– To jeszcze nie jest w skład na ligowe granie. Na dzień dzisiejszy brak nam praktycznie całej defensywy – dodaje Voznik.
Na trzecim miejscu turniej zakończyła drużyna narodowa. W ostatnim swoim występie, biało-czerwoni ulegli nieznacznie Metalurgsowi Liepaja (1:2).
– Rywale byli naprawdę silni, zarówno w Sosnowcu, jak i wcześniej w Zwoleniu. Największą naszą bolączką jest nieskuteczność. Ciężko wygrać, mecz, kiedy zdobywa się tylko jedną bramkę – twierdzi selekcjoner kadry, Wiktor Pysz.
– Poziom sportowy imprezy był wysoki. W ciągu trzech dni udało się przetestować wszystkich zawodników, których mieliśmy do dyspozycji. Nikt teraz nie powie, że nie dostał szansy pokazania się – mówi prezes Zagłębia, Adam Bernat.
Zmagania hokeistów z Polski, Łotwy i Czech nie wzbudziły w Sosnowcu specjalnego zainteresowania. Mecze gospodarzy z wysokości trybun obserwowało ledwie kilkaset osób, natomiast średnia frekwencja na pozostałych spotkań nie przekroczyła 150 osób.
– Jest mi przykro mi z tego powodu. Reprezentacja Polski nie powinna grać przy pustych trybunach. Imprezie przyświecał szczytny cel, więc myślę, że i frekwencja powinna być wyższa – tłumaczył Pysz.
Świecące pustkami trybuny zasmuciły również Adama Bernata. – Nie rozumiem takiej postawy - kompletny brak lokalnego patriotyzmu – mówił prezes Zagłębia.
Przypomnijmy, że tegoroczna edycja międzynarodowego turnieju odbywała się pod hasłem „Sosnowiec dla powodzian”. Jej celem była pomoc mieszkańcom terenów dotkniętych tegorocznymi powodziami. Podczas trzydniowej imprezy udało się zebrać ok. 1100 zł.
Zagłębie Sosnowiec - HC Ocelari Trinec 2:7 (0:0; 1:3; 1;4)
0:1 – Czuy 20.38’
0:2 – Czuy (Kolafa) 24.29’ SH
0:3 – Orsava (D. Kapica) 26.43’
1:3 – Voznik (M. Kozłowski) 34:39’
1:4 – Ostrizek (Orsava) 48.56’
1:5 – Orsava (Ostrizek, Miculka) 51.46’
1:6 – Vrba (Bajtek) 53.31’
2:6 – Luka (Antonovic) 56.52’
2:7 – Ostrizek 58.59’
Kary: 18-4 min.
Widzów: 300
Zagłębie: Rajski(od 31:30 Dzwonek) – Galvas, Stępień, Bacul, Antonovic, Luka, K. Kozłowsk, Marcińczak, Jaros, Sarnik, Kolanos, Mazurek, Duszak, M. Kozłowski, Dołęga, Podsiadło, Kisiel, Białek, Twardy, Voznik, Baranyk
HC Ocelari Trinec: Vojtek – Kolafa, Stach, Bobcek, Vagner, Kania, Toman, Miculka, Ostrizek, Vrba, Rufer, Kapica, Bajtek, Podesva, Orsava, Skumat, Czuy
Komentarze