Obrońca sezonu – Maciej Kruczek
Zdajemy sobie sprawę z tego, że pozycja defensora to jedna z najbardziej niewdzięcznych w hokeju na lodzie. W tym roku, po długich analizach, tytuł obrońcy roku przyznaliśmy Maciejowi Kruczkowi.
Lubicie oglądać defensorów grających w sposób ofiarny i twardy? Takich, którzy potrafią sprawnie przerwać akcję, nie boją się ostrzej zaatakować rywala pod bandą oraz wypchnąć przeciwnika sprzed własnej bramki? My też.
Doceniamy też takich, którzy potrafią znaleźć złoty środek pomiędzy rozwagą w destrukcji a błyskiem w ofensywie. Taki typ gracza jest niezwykle cenny dla każdego zespołu i poszukiwany przez wielu szkoleniowców. W nowoczesnym hokeju wręcz niezbędny.
W te ramy idealnie w sezonie 2021/2022 wpasował się Maciej Kruczek. Wychowanek KTH Krynica był ważną postacią GKS-u Katowice oraz jednym z zawodników, od których Jacek Płachta rozpoczynał zestawianie składu.
52-letni szkoleniowiec często korzystał z usług Macieja Kruczka. Widział w nim jednego z liderów formacji defensywnych, dlatego chętnie ustawiał go również w formacjach specjalnych. Zarówno tych odpowiedzialnych za bronienie osłabień oraz tych, które miały rozgrywać przewagi.
Podczas gry w power-playu często partnerował „trzem muszkieterom”, pełniąc rolę „bumpera”. Zawodnika, którego głównym zadaniem jest przeszkadzanie golkiperowi rywali, zasłanianie mu pola widzenia i umiejętne przekierowywanie krążka do bramki.
W całym sezonie „Kruger” rozegrał 56 ligowych meczów, w których zdobył 28 punktów. Złożyło się na nie 9 bramek oraz 19 kluczowych zagrań.
Świetnie wypadł w klasyfikacji plus/minus, tak ważnej dla defensorów. Zanotował w niej bilans +27 i takiego wyniku na przestrzeni całego sezonu nie wypracował żaden obrońca. Gratulujemy!
– Według mnie Maciej Kruczek w pełni zasłużył na to wyróżnienie. Przez cały sezon prezentował stabilną, wysoką formę nie tylko pod względem fizycznym, ale również mentalnym. W najważniejszej części sezonu, czyli w play-offach pokazał, jak ważnym był zawodnikiem w szeregach mistrzów Polski. Okazał się najlepiej punktującym obrońcą GKS-u Katowice w fazie play-off, miał też najlepszy plus/minus spośród wszystkich obrońców na przestrzeni całego sezonu – ocenił Grzegorz Piekarski, były obrońca polskich klubów oraz reprezentacji Polski, a obecnie ekspert TVP Sport.
– Pomijając już liczby i statystyki, w których Maciek wypadł imponująco, to w grze „Krugera” trudno było doszukać się elementów, w których wyglądał słabiej. Na lodzie widać było jego ogromną pewność siebie i jakość, jaką dawał swojej drużynie. Dobrze radził sobie w pojedynkach 1 na 1, imponował opanowaniem i precyzją podczas organizacji gry swojej drużyny zarówno przy wyjściu z własnej tercji, jak i tercji środkowej. Fakt, że grał w formacjach specjalnych dobitnie pokazuje, że mamy do czynienia z bardzo dobrym defensorem. Jeżeli dodamy, że w drużynie mistrza Polski znajdowała się śmietanka polskich obrońców jak Wajda, Rampkowski, Wanacki i Kolusz - bardzo utalentowanych i już bardzo doświadczonych zawodników oraz oczywiście Carl Hudson, najlepiej usposobiony ofensywnie obrońca ligi oraz Valtola, który imponował jazdą na łyżwach, to jasno pokazuje, że to był sezon "pana obrońcy" Macieja Kruczka. Gratulacje i ogromny szacunek – dodał.
Komentarze
Lista komentarzy
WitekKH
Ciężki wybór, ale trzeba przyznać, że Kruczek obok Hudsona i Weneckiego, trzymał równy i wysoki poziom przez cały długi, ligowy sezon.
Przede wszystkim doceniam go za perfekcyjną, mądrą grę 1 na 1.
Człowiek, bez którego nie wyobrażam sobie GKS na przyszły sezon.