Niezwykła publiczność zawładnęła arenami w Kolonii i Mannheim (VIDEO)
Dlaczego warto uczestniczyć w międzynarodowych imprezach hokejowych? Przede wszystkim dla wspaniałej atmosfery, jaka na nich panuje. Fani hokeja na lodzie należą bowiem do najbardziej oddanych kibiców. Za swoją reprezentacją jeżdżą po całym świecie. Co roku przemierzają tysiące kilometrów, by wspólnie przeżywać zwycięstwa i porażki, dopingować, tańczyć oraz śpiewać.
Z ich obecności cieszą się wszyscy: zawodnicy, trenerzy, organizatorzy oraz sponsorzy. To oni przez dwa tygodnie napędzali koniunkturę miast, w których odbywały się światowe czempionaty. To oni kupowali bilety, hokejowe gadżety, zostawiali pieniądze w hotelach, sklepach, restauracjach, pubach czy stacjach benzynowych..
Sport to nie tylko rywalizacja, ale przede wszystkim pasja i świetna zabawa. Hokejowi fani potrafią urozmaicić nawet najnudniejsze widowisko. Są zawsze głośni i kolorowi, machają flagami, skandują nazwy swoich krajów oraz nazwiska ulubieńców. Na mecze MŚ elity obowiązkowo przynoszą reprezentacyjne atrybuty: koszulki, czapki, szaliki, kaski, flagi oraz transparenty.
Niektórzy idą jeszcze o krok dalej. Puszczają wodze fantazji i przygotowują specjalne stroje oraz fryzury, inspirowane np. postaciami filmowymi czy motywami narodowymi. Trzeba przyznać, że niektóre z nich są naprawdę zaskakujące i oryginalne.
Na trybunach niemieckich aren można było zobaczyć twarze rodem z filmów science fiction, hokejowych sędziów, wikingów, szwajcarskie krowy, a nawet… duchownych.
Od kilku sezonów prym wiedzie jednak Fantomas. Postać słynnego przestępcy, znanego z serii filmów z Louisem De Funesem zainspirowała jednego z czeskich kibiców, który jako Fantomas pojawia się na każdej większej imprezie hokejowej.
Zobaczcie sami! Oto najciekawsze naszym zdaniem stylizacje MŚ elity 2010:
Komentarze