Niezbędnik kibica – JKH GKS Jastrzębie. "Mocne postanowienie poprawy"
Nowy duet bramkarzy, defensywa wzmocniona reprezentantami Polski, zatrzymanie kluczowych postaci i kilka ciekawych ofensywnych wzmocnień. Tak w telegraficznym skrócie wyglądała wiosenno-letnia przebudowa w zespole JKH GKS-u Jastrzębie. Co ona przyniesie?
Działacze i sztab szkoleniowy JKH GKS-u Jastrzębie mieli pracowite lato, bo poprzedni sezon nie ułożył się po ich myśli. Ba, fatalny początek odcisnął solidne piętno na późniejszych wydarzeniach. Ale po kolei.
Solidny falstart
Ekipa znad czeskiej granicy rozpoczęła rozgrywki od serii czterech porażek. Podopieczni Róberta Kalábera musieli uznać wyższość kolejno Zagłębia Sosnowiec (0:4), TAURON Podhala Nowy Targ (0:4), GKS-u Katowice (1:2) i Re-Plast Unii Oświęcim (0:3). Łącznie w pierwszej rundzie jastrzębianie zdobyli zaledwie dziewięć punktów i ten dorobek po pierwszej rundzie dał im dopiero szóste miejsce.
Hokeiści JKH GKS-u mieli ogromne problemy ze skutecznością, a najlepszym tego dowodem było zdobycie zaledwie 12 bramek w ośmiu meczach. Nie potrafili też wykorzystać żadnej przewagi, a gry w osłabieniu również wymagały gruntownej poprawy. Nic więc dziwnego, że pierwszy cel zespołu, jakim była gra w Turnieju Finałowym Pucharu Polski, mocno się oddalił. Trener Róbert Kaláber musiał gęsto się tłumaczyć i zapowiadał wyciągnięcie konsekwencji wobec swoich podopiecznych. Nie gryzł się przy tym w język, publicznie wypominając juniorskie błędy choćby Ēriksowi Ševčence,
– To właśnie przez niezdyscyplinowaną grę i indywidualne błędy zawodników, które skutkują karami, ciągle gubimy punkty. Cóż, muszę chyba zapytać obcokrajowców o to czy chcą tu dalej grać – irytował się słowacki szkoleniowiec.
Na ruchy nie trzeba długo czekać. Już po meczu pierwszej kolejki zespół opuścił Vitālijs Pavlovs, któremu wytykano brak zaangażowania. Z „łatką” lenia znalazł przystań w Dukli Michalovce ze słowackiej ekstraligi, którą prowadził znany z polskich lodowisk Tom Coolen. Miejsce doświadczonego Łotysza zajął Josef Mikyska i bardzo dobrze wkomponował się do zespołu znad czeskiej granicy i wspólnie z Markiem Kaleinikovasem stanowił o sile uderzeniowej JKH. Obaj w 35 meczach sezonu zasadniczego zgromadzili po 35 „oczek”.
Morderczy ćwierćfinał i rozliczenia
Jastrzębianie dobrą i stabilną formę złapali dopiero w styczniu, ale ligowa czołówka odjechała już zbyt daleko. Efekt był taki, że w ćwierćfinale play-off zmierzyli się z GKS-em Katowice. Ta pasjonująca batalia trwała siedem meczów, a podopieczni Róberta Kalábera prowadzili już 3:2. Sęk w tym, że nie zdołali zadać decydującego ciosu i... zapłacili za to najwyższą cenę. Promocję do półfinału wywalczyli katowiczanie, którzy niespełna miesiąc później sięgnęli po mistrzostwo Polski.
Piąte miejsce nie zadowoliło działaczy JKH GKS-u, którzy przed sezonem - na prezentacji zespołu - zapowiadali przecież walkę o najwyższe cele. A gdy cel nie zostaje zrealizowany, następuje osąd i rozliczenie bohaterów.
Finalnie z zespołem pożegnali się niemal wszyscy obcokrajowcy. Jedni, jak Bence Bálizs, Antons Sinegubovs i Lauri Huhdanpää nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Inni postanowili poszukać nowych wyzwań, a w tym gronie znaleźli się Mark Kaleinikovas i Josef Mikyska. Koniec końców nowe kontrakty podpisali tylko trzej stranieri. Byli to Finowie: Olli-Petteri Viinikainen, Tuukka Rajamäki oraz Łotysz Raivo Freidenfelds.
Liderzy zostali. Dołączyli też reprezentanci Polski
Działaczom udało się też zatrzymać charakternego kapitana Macieja Urbanowicza, a także jednego z najzdolniejszych wychowanków w historii, czyli Dominika Pasia. „Pasiu” do samego końca kuszony był przez czołowe polskie drużyny, ale postanowił zostać w macierzystym klubie, w którym mógł liczyć na ważniejszą rolę w zespole i największą liczbę minut.
Pozyskano też nowy duet bramkarzy, którzy stworzyli Słowak Jakub Lackovič i Maciej Miarka. Solidnie wzmocniona została formacja defensywna, której ważnymi postaciami mają być etatowi reprezentanci Polski - Patryk Wajda i Marcin Kolusz. Pierwszy znany jest ze swojej ambicji i ofiarności w destrukcji, a drugi potrafi sprawnie podłączyć do akcji ofensywnej i znakomicie radzi sobie podczas gier w przewagach. W tym elemencie pomocny powinien być też posiadający soczysty strzał z dystansu Emil Bagin, którego pozyskano z ekipy GKS-u Tychy.
Jakość w ataku ma dać Robert Arrak. Estończyk po nieudanym sezonie w barwach Comarch Cracovii chce się odbudować, a przenosiny do JKH GKS-u mogą mu w tym bardzo pomóc. Sztab szkoleniowy liczy na jego spryt i dobry przegląd pola. Ważną postacią zespołu i specjalistą od „czarnej roboty” powinien być też Filip Starzyński. Napastnik rodem z Warszawy z tej roli bardzo dobrze wywiązywał się nie tylko w reprezentacji Polski, ale też w GKS-ie Tychy i GKS-ie Katowice. Listę wzmocnień uzupełnili Czesi Ondřej Kopta i Jakub Ižacký oraz Łotysz Ričards Bernhards.
Przypomnijmy, że jastrzębianie obchodzą w tym sezonie 70-lecie powstania hokejowej sekcji, co przekłada się na spore apetyty w jastrzębskim zespole.
– O celach na razie nie chcę mówić. Doskonale wiemy, że poprzedni sezon zaczęliśmy od sporego falstartu, który miał potem swoje konsekwencje. Na pewno nie chcemy tego powtórzyć i lepiej rozpocząć ligowe zmagania – stwierdził Maciej Urbanowicz, kapitan JKH, a następnie dodał: – Liga będzie bardzo wyrównana, chyba najbardziej w ciągu ostatnich lat. O wszystkim zdecyduje lód.
ZMIANY W KADRZE
Przybyli:
Jakub Lackovič (B, Draci Šumperk - Chance Liga), Maciej Miarka (B, GKS Katowice), Marcin Kolusz (O, GKS Katowice), Patryk Wajda (O, GKS Katowice), Emil Bagin (O, GKS Tychy), Jakub Martiška (O, HK 95 Powaska Bystrzyca - Słowacja2), Jakub Onak (O, JKH GKS Jastrzębie II), Szymon Kiełbicki (N, BS Polonia Bytom), Michał Zając (N, KH Energa Toruń), Filip Starzyński (N, GKS Tychy), Jakub Ižacký (N, Nottingham Panthers - EIHL), Robert Arrak (N, Comarch Cracovia), Ondřej Kopta (N, Nice - Ligue Magnus), Ričards Bernhards (N, Zemgale Jegława - Mestis/OHL)
Odeszli:
Bence Bálizs (B, Sparta Sarpsborg - Norwegia), Oskar Prokop (B, szuka klubu), Michał Kieler (B, GKS Katowice), Eduards Hugo Jansons (O, Vlci Żylina - Słowacja2), Mateusz Bryk (O, GKS Tychy), Ēriks Ševčenko (O, koniec kariery), Marcin Horzelski (O, PZU Podhale Nowy Targ), Jakub Blanik (N, szuka klubu), Josef Mikyska (N, HC Dynamo Pardubice B - Chance Liga), Antons Sinegubovs (N, HKM Mogo - Łotwa), Jozef Švec (N, Spartak Dubnica - Słowacja2), Lauri Huhdanpää (N, szuka klubu), Mark Kaleinikovas (N, Re-Plast Unia Oświęcim).
Legenda: B – bramkarz, O – obrońca, N – napastnik, T – trener.
***
LIDER ZESPOŁU
Maciej Urbanowicz: – To gracz, który potrafi wykorzystać swoje warunki fizyczne. Umie powalczyć o krążek pod bandami, nie boi się ostrzejszych starć, a przy tym posiada ofensywny instynkt i notuje sporo punktów. Kapitan z krwi i kości. Zawodnik, który nie schodzi poniżej pewnego poziomu.
NASZYM ZDANIEM
– Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie chcą zmyć plamę na honorze i poprawić piąte miejsce z poprzedniego sezonu. Zatrzymanie liderów, ciekawe transfery mają pomóc zespołowi wrócić do gry o najwyższe laury. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, możemy śmiało powiedzieć, że ekipa znad czeskiej granicy celuje przynajmniej w półfinał play-off.
ZESPÓŁ W LICZBACH:
Średnia wieku: 27,04
Średnia wzrostu: 182,78
Średnia waga: 82,81
Liczba wychowanków: 8
Liczba obcokrajowców: 10
BILETY I KARNETY:
Bilety:
normalny: 25 zł
ulgowy: 20 zł
Karnet:
350 złotych
MECZE SPARINGOWE:
08.08.2023 Zagłębie Sosnowiec – JKH GKS Jastrzębie 2:4
11.08.2023 HK Spartak Dubnica – JKH GKS Jastrzębie 2:3
16.08.2023 HC RT Torax Poruba – JKH GKS Jastrzębie 5:2
17.08.2023 LHK Jestřábi Prościejów – JKH GKS Jastrzębie 3:2
18.08.2023 Re-Plast Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 7:1
23.08.2023 HC Dynamo Pardubice B– JKH GKS Jastrzębie 4:1
24.08.2023JKH GKS Jastrzębie – SC Marimex Kolin 1:3
30.08.2023 JKH GKS Jastrzębie – HK Spartak Dubnica 2:0
01.09.2023 JKH GKS Jastrzębie – Zagłębie Sosnowiec 4:1
Komentarze