NHL: Wielki weekend Vrány (WIDEO)
W wielkiej formie znajduje się ostatnio Jakub Vrána. Czeski napastnik znów poprowadził najlepszych w całej NHL Washington Capitals do zwycięstwa, a takiego meczu jak tej nocy jeszcze w karierze nie miał.
Vrána popisał się swoim pierwszym w NHL hat trickiem w starciu z Calgary Flames, a "Stołeczni" wygrali 4:2, odnosząc 4. zwycięstwo z rzędu. Zaledwie 2 dni wcześniej Czech strzelił 2 gole w zwycięskim spotkaniu z Buffalo Sabres. Przed tymi dwoma meczami miał na koncie 4 gole w poprzednich 14 występach w tym sezonie. Zwycięstwo Capitals przypieczętował wczoraj bramką zdobytą w przewadze Lars Eller, a Ilja Samsonow obronił 25 strzałów. Vrána zupełnie przyćmił rozgrywającego swój 1 100. mecz w NHL Aleksandra Owieczkin. Rosjanin nie tylko nie punktował, ale także był na lodzie przy obu golach rywali. Capitals wygrali 8 z ostatnich 9 meczów, a 25 punktów daje im prowadzenie w tabeli całej ligi. Flames, którzy w poprzednim sezonie zasadniczym byli najlepsi w konferencji zachodniej, z 18 "oczkami" są dopiero na piątej pozycji w dywizji Pacyfiku. Serię 5 meczów wyjazdowych zakończyli z 3 porażkami.
W drugim wczorajszym meczu Chicago Blackhawks pokonali Anaheim Ducks 3:2 po dogrywce. Mecz rozstrzygnął duet Jonathan Toews - Patrick Kane. Amerykanin w 24. sekundzie dodatkowej części spotkania przesądził o wygranej zespołu z Chicago po podaniu swojego kanadyjskiego kolegi i zepsuł jubileusz kapitana Ducks Ryana Getzlafa, który rozgrywał mecz numer 1 000 w NHL. Wcześniej drużyna z Chicago straciła dwubramkowe prowadzenie, które dały jej gole Adama Boqvista (pierwszy w NHL) i Alexa DeBrincata. Kane, oprócz zwycięskiego gola, zaliczył także asystę, a stojący w bramce ekipy z Chicago Robin Lehner zatrzymał 36 strzałów. Mimo zwycięstwa Blackhawks nadal są przedostatni w dywizji centralnej. Na ich koncie jest tylko 11 punktów. Ducks z 19 zajmują 3. pozycję w dywizji Pacyfiku.
Komentarze