Hokej.net Logo
MAJ
3
MAJ
7

NHL: Udana pogoń "zielonych" Maple Leafs (WIDEO)

2019-03-16 07:03 NHL
NHL: Udana pogoń "zielonych" Maple Leafs (WIDEO)

Grając w obronie tak, jak ostatnio, Toronto Maple Leafs raczej nie mają co liczyć na sukces w play-offach. Tej nocy jednak, dzięki wspaniałemu pościgowi, udało im się swoimi strzeleckimi popisami przykryć słabszą postawę obrońców i brak formy bramkarza.


To był wieczór pełen odniesień do historii w Scotiabank Arenie w Toronto. Miejscowi Maple Leafs tym razem zagrali właściwie jako Toronto St. Patricks. W ten sposób, tuż przed obchodzonym jutro Dniem św. Patryka złożyli hołd swoim poprzednikom z okresu międzywojennego. 100 lat temu bowiem klub z Toronto został nazwany St. Patricks, a w 1922 roku sięgnął po Puchar Stanleya. 5 lat później został przemianowany na Maple Leafs. Drużyna Mike'a Babcocka wczoraj na mecz z Philadelphia Flyers założyła stroje w biało-zielonych barwach z napisem Toronto St. Pats, zamiast swojego charakterystycznego klonowego liścia.


A na tafli kibice zobaczyli "radosny" hokej. Padło aż 13 goli, ale ku zadowoleniu miejscowych fanów o jednego więcej strzelili gospodarze. Trudno było w to wierzyć jeszcze w 36. minucie, gdy Flyers prowadzili 5:2. Maple Leafs aka St. Pats podjęli wtedy próbę kolejnego pościgu. Dwa dni wcześniej byli bliscy odwrócenia losów rywalizacji z Chicago Blackhawks, gdy z wyniku 0:5 zrobili 4:5, ale ostatecznie przegrali. Tym razem jednak udało się strzelić 5 goli z rzędu. Jeszcze w pierwszej tercji dwukrotnie stojącego w bramce gości Briana Elliotta pokonał Jake Muzzin i było już tylko 4:5.


W 43. minucie Słowak Martin Marinčin oddał strzał spod linii niebieskiej i strzelił swojego pierwszego gola w NHL od 11 listopada 2016 roku, doprowadzając do remisu. Wtedy do pracy zabrał się z kolei Auston Matthews, który jeszcze dwukrotnie trafił do bramki "Lotników" i choć James van Riemsdyk w przedostatniej minucie, gdy Elliott był już w boksie, zdobył gola kontaktowego, to ostatecznie Maple Leafs wygrali 7:6.


Van Riemsdyk skompletował hat tricka przeciwko zespołowi, którego barwy reprezentował przez 6 poprzednich sezonów. Nie wystarczyło to jednak, by wywieźć z Toronto choć punkt. Po stronie gospodarzy Muzzin do swoich goli dołożył asystę, a swoje bramki zdobyli także: Zach Hyman i Patrick Marleau, który rozgrywał 777. kolejny mecz w NHL bez opuszczenia w tym czasie ani jednego spotkania. To szósta najdłuższa seria w historii ligi. Matthews mógł mieć hat tricka, podobnie jak van Riemsdyk, ale jego gol z ostatniej minuty pierwszej tercji nie został uznany, bo Elliott interweniując chwilę wcześniej przesunął bramkę.


Mimo takiej "strzelaniny" żaden z trenerów nie zdecydował się zmienić bramkarza. Mike Babcock nie wymienił Frederika Andersena, który ewidentnie ma słaby okres. W dwóch poprzednich spotkaniach został zmieniony przez Garreta Sparksa. Wczoraj doświadczony szkoleniowiec nie chciał go jednak wymienić po raz trzeci z rzędu. - Myślę, że chłopcy wykonali świetną pracę dla "Freddy'ego" i dali mu zwycięstwo. On dawał nam zwycięstwa w tym sezonie parę razy, więc to był taki rewanż - skomentował Babcock. - Wierzę w niego i chłopcy w niego wierzą. Siła mentalna jest potrzebna, żeby dojść daleko w play-offach. Teraz jest dla niego test, a uważam, że takie testy są dla zawodnika świetne.


Maple Leafs mają jednak w obronie duży problem, bo w trzech ostatnich meczach stracili aż 17 goli. 91 punktów daje im trzecie miejsce w dywizji atlantyckiej. 2 "oczka" tracą do swoich prawdopodobnych rywali w pierwszej rundzie play-offów, Boston Bruins. Oba zespoły walczą teraz o przewagę własnej tafli w pierwszej rundzie.


Dla Flyers wczoraj, oprócz hat tricka van Riemsdyka, po golu i asyście zaliczyli: Shayne Gostisbehere i Radko Gudas, a trafił także Jakub Voráček. Co ciekawe, w meczu, w którym jego zespół stracił aż 7 goli, van Riemsdyk ustanowił swój rekord kariery notując wynik +5 w statystyce +/-. Gracze gości zablokowali łącznie aż 26 strzałów, a i tak na bramkę Elliotta poleciało 51 kolejnych. Porażka w Toronto oznacza dla nich bardzo duże problemy w walce o awans do play-offów. Flyers w ciągu dwóch ostatnich miesięcy zdobyli 36 punktów i w tym okresie lepsi od nich byli tylko Tampa Bay Lightning, ale wszystko wskazuje na to, że misja wywalczenia awansu do play-offów po pogoni z ostatniego miejsca w lidze zakończy się jednak niepowodzeniem. Drużyna Scotta Gordona ma 76 punktów i jest czwarta w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Do miejsca premiowanego prawem walki o Puchar Stanleya traci 7 "oczek".


James van Riemsdyk dość obrazowo wytłumaczył po meczu, że jego drużyna nie ma już właściwie żadnego marginesu błędu. - Doszliśmy do takiego momentu, że mamy tylko tyle nabojów w magazynku, ile potrzeba - skomentował. - Musielibyśmy zaliczyć bardzo dobrą serię w pozostałych meczach, żeby znaleźć się na miejscu dającym awans.


Toronto Maple Leafs - Philadelphia Flyers 7:6 (1:1, 3:4, 3:1)
0:1 Voráček - Patrick 12:22
1:1 Marleau - Nylander - Muzzin 17:45
1:2 van Riemsdyk - Gudas - Patrick 21:15
1:3 van Riemsdyk - Giroux - Couturier 28:26
2:3 Hyman - Marner - Hainsey 29:27
2:4 Gudas - Hägg - Couturier 32:29
2:5 Gostisbehere - Giroux - Konecny 33:27
3:5 Muzzin - Hainsey - Kadri 36:08
4:5 Muzzin - Brown - Zajcew 38:11

5:5 Marinčin - Kadri - Holl 42:55

6:5 Matthews - Nylander 55:00

7:5 Matthews - Johnsson - Zajcew 57:21

7:6 van Riemsdyk - Giroux - Gostisbehere 58:46

Strzały: 51-29.
Minuty kar: 6-10.
Widzów: 19 290.






W Columbus, w meczu dwóch drużyn walczących o "dzikie karty" do play-offów w konferencji wschodniej, miejscowi Blue Jackets pokonali 3:0 Carolina Hurricanes. Zdecydowanie najlepszy na lodzie był bramkarz gospodarzy Siergiej Bobrowski, który obronił wszystkie 46 strzałów i po raz szósty w tym sezonie zachował "czyste konto". Jego kolegom do odniesienia zwycięstwa wystarczyło 20 uderzeń na bramkę. Duży udział w wygranej mieli dobrze grający tym razem w ofensywie obrońcy. Adam McQuaid strzałem z dystansu zdobył gola na wagę zwycięstwa, trafił także inny defensor David Savard, a później wynik strzałem do pustej bramki ustalił napastnik Josh Anderson. Bobrowski rozegrał 30. mecz bez wpuszczenia gola w NHL i ustanowił rekord swojej kariery oraz klubu pod względem liczby skutecznych interwencji w meczu "na zero". Jego zespół ma 83 punkty i jest drugi w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Przewodzą jej Hurricanes z identycznym dorobkiem punktowym, ale także z mniejszą o jeden liczbą rozegranych spotkań. W drugiej tercji wczorajszego spotkania Hurricanes mieli w strzałach przewagę 22-2. "Huragany" strzelają najczęściej w NHL (34,8 razy na mecz), a jednocześnie pozwalają rywalom na najmniej strzałów ze wszystkich zespołów (28,3).


Także bramkarz był bohaterem w Dallas. Marc-André Fleury obronił 40 strzałów i został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania, znacząco pomagając Vegas Golden Knights w odniesieniu zwycięstwa 2:1 nad miejscowymi Stars. Wygraną dał gościom swoim golem dość nieoczekiwanie "twardziel" Ryan Reaves. Wcześniej trafił także Max Pacioretty, a William Karlsson na początku drugiej tercji nie wykorzystał rzutu karnego. Dla Reavesa obecny sezon jest najlepszym pod względem zdobyczy punktowych i bramek w karierze. Ma już na koncie 18 punktów za 9 goli i 9 asyst. A także po raz pierwszy w NHL strzelił dwa zwycięskie gole w jednym sezonie. Fleury wygrał najwięcej ze wszystkich bramkarzy, bo 35 meczów w tych rozgrywkach. W bramce Stars stał wczoraj Anton Chudobin, który zastępuje lekko kontuzjowanego Bena Bishopa, broniącego z najlepszą skutecznością w NHL. Gospodarze nie wykorzystali żadnej z 5 gier w przewadze i spadli w tabeli dywizji centralnej z premiowanego pewnym awansem trzeciego miejsca. Stracili je na rzecz St. Louis Blues, mimo że ci wczoraj nie grali. Obie ekipy mają jednak po 79 punktów, a Stars rozegrali teraz o jedno spotkanie więcej. "Gwiazdy" przewodzą klasyfikacji "dzikiej karty" na Zachodzie. Golden Knights są na trzeciej pozycji w dywizji Pacyfiku z dorobkiem 83 punktów.


Porażki, która może bardzo drogo kosztować, doznał zespół Colorado Avalanche. Wciąż mający nadzieję na awans do play-offów podopieczni Jareda Bednara przed własną publicznością ulegli grającym już tylko o prestiż Anaheim Ducks 3:5. Gospodarzom nie wystarczyło nawet prowadzenie 2:0 po pierwszej tercji. Dwa gole dla gości, w tym zwycięskiego, strzelił Corey Perry, bramkę i dwie asysty zaliczył Ryan Getzlaf, gola i asystę Daniel Sprong, a wynik ustalił w końcówce Hampus Lindholm. Perry, który pierwszą część sezonu spędził na leczeniu kontuzji, ma w tych rozgrywkach tylko 5 goli. Po raz pierwszy trafił na wagę zwycięstwa. Co ciekawe, jedynego zwycięskiego gola w poprzednim sezonie strzelił niemal dokładnie rok wcześniej, bo 16 marca 2018 roku przesądził o wygranej z Detroit Red Wings. Colorado Avalanche po wczorajszej porażce mają na koncie 72 punkty i zajmują czwarte miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" do play-offów w konferencji zachodniej. Na 11 meczów przed końcem sezonu zasadniczego tracą 5 "oczek" do pozycji dającej awans. Ducks z 67 punktami są przedostatni w konferencji zachodniej.


A ta ma nowego-starego lidera. Na pierwsze miejsce w niej i w dywizji Pacyfiku wrócił zespół Calgary Flames, który we własnej hali pokonał New York Rangers 5:1. Bohaterem wieczoru był mający udział przy wszystkich 5 golach gospodarzy Matthew Tkachuk. Amerykanin sam strzelił 2 bramki, a przy 3 pozostałych asystował, przekraczając granicę 100 asyst w NHL. Popisał się zwłaszcza kapitalnym podaniem w powietrzu do Johnny'ego Gaudreau przy golu otwierającym wynik. Bramki dla "Płomieni" zdobyli także: Garnet Hathaway oraz Michael Frolík. Tkachuk po raz pierwszy w NHL zdobył 5 punktów w jednym spotkaniu. W ostatnich trzech meczach strzelił 6 goli i zaliczył 4 asysty. Flames po trzecim zwycięstwie z rzędu mają 95 punktów i wyprzedzili San Jose Sharks w tabeli zarówno dywizji, jak i całej konferencji. Ich dorobek jest drugim najlepszym w NHL, tylko za zdecydowanie prowadzącymi Tampa Bay Lightning. A Rangers, którzy przegrali 9 z 10 ostatnich meczów, są przedostatni w dywizji metropolitalnej z 69 punktami.


Piękna asysta Matthew Tkachuka przy golu Johnny'ego Gaudreau




W Vancouver New Jersey Devils po rzutach karnych pokonali miejscowych Canucks 3:2, ale oficjalnie stracili wczoraj nawet matematyczne szanse na awans do play-offów. W siódmej rundzie karnych Damon Severson dał "Diabłom" zwycięstwo, padając już na lód. Wcześniej z karnego trafił także dla gości Drew Stafford, a z gry Kevin Rooney i Stefan Noesen. Dla Canucks w karnych jako jedyny trafił Elias Pettersson przy pomocy zagrania jedną ręką, spopularyzowanego w finale Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Lillehammer przez Petera Forsberga. Severson po raz pierwszy w NHL wykorzystał rzut karny. Wcześniej nie udało mu się to w trzech próbach. Devils stracili nawet teoretyczne szanse na awans do play-offów jeszcze przed rozpoczęciem swojego spotkania, gdy Blue Jackets wygrali z Hurricanes. To trzeci zespół oficjalnie wyeliminowany z rywalizacji. Wcześniej stało się tak z Ottawa Senators i Detroit Red Wings. Canucks w konferencji zachodniej jeszcze z walki o awans nie odpadli, ale są w bardzo trudnej sytuacji. Ich 68 punktów daje dopiero siódme miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej ze stratą 9 "oczek" do drugich Arizona Coyotes.


Piękny rzut karny Eliasa Petterssona


WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Arma: Rozwiązanie jest proste, jak ktoś chce zmienić klub to niech to zrobi i tyle. Zupa ma prowadzić zespół i reagować na grę drużyny, nic poza tym. Najwyraźniej Zupa wyczuł że można wyczyścić drużynę i to mam nadzieję zrobi, niech mu wezmą ludzi którzy chcą pracować
  • emeryt: poczatek maja,mozna jeszcze dobrze poszukac sportowo i finansowo
  • Jamer: eme: mam nadzieję, że Zupa w 100% dobierze sztab i zawodników z którymi chce pracować...
  • sethmartin: Tychy na razie zbierają a kiedy zaczną szukać?
  • KubaKSU: Podejrzewam że Zupa ma już teraz 100 %manerw pod każdym kątem, inaczej nie zostałby .
  • Oświęcimianin_23: Jamer, jeżeli mamy większy budżet to zapewne będzie miał większy komfort:)
  • Luque: Seth po co się męczyć... Póki co nie widać szeroko wytężonej pracy Jarosława w porozumieniu z trenerem... Oby się nie okazało że będą same odgrzewane kotlety...
  • szop: kłapek to bylo do przewidzenia a licytowanie sie o Damiana mija sie z celem bardzo duzo kontuzji lapie a kontrakt trzeba placic czy gra czy nie
  • Luque: Kluby się chyba też zabezpieczają przed tym jak chłop nie gra
  • szop: niby jak Luq?
  • kłapek: Oto mi chodziło że wrócił rok temu bo nikt nie chciał kontuzjowanego tylko u nas się ucieszyli że wrócił
  • Jamer: Oswiecimianin_23: Na pewno tak i nowi zawodnicy podniosą jakość ( oczywiście lód zweryfikuje ) zależy mi na dobrej atmosferze wew klubu... Lina Zarząd - Trener - Sztab - Zawodnicy...
  • szop: ja uwazam ze Damian to swietny gracz jak gra ale niestety czesciej go nie ma wiec jak woli do Krakowa to trzeba to uszanowac
  • Luque: A no pewnie zależy od zapisów umowy i pewnie jakieś ubezpieczenie zdrowotne musi być, oni nie są na umowie o pracę...
  • szop: ale ubezpieczenie gracz bierze do kieszeni w razie kontuzji a klub placi mu jeszcze kontrakt
  • narut: Tipsport extraliga
    @telhcz
    Své zástupce na mistrovství světa bude mít #TELH také v reprezentaci Polska! 🇵🇱🙌
  • sethmartin: Sam Jarosław niewiele wymyśli wszak debiutuje na tym dość przecież eksponowanym i wymagającym (wiedzy,rozeznania, układów?) stanowisku. Oby mu się udało!! Ale do sukcesu daleko.
  • hubal: najwyżej założy szuły i pomoże na lodzie
  • Luque: Czekam na świeże nabytki Trenera i Jarosława, w końcu razem jadą na tym wózku
  • Luque: Hubi niy szuły ino szlynzuchy ;)
  • hokej_fan: Tychy mają nowego kierownika sekcji hokejowej, ale transfery po staremu
  • emeryt: _fanie...ale my też szabrowaliśmy z Sanoka,JKh czy Torunia,także tego...być moze też ktos teraz wpadnie
  • hubal: Luqu na szlynzuchy już chyba za późno , we szułach bydzie mu lepiyj :)
  • Oświęcimianin_23: Nigdy nie zapomnę jak nam tyscy podebrali Komorę, Ciurę, Bepierszcza i Kalinę.
  • hubal: 23 musisz przyznać wyszło im to na dobre
  • emeryt: my podebraliśmy Jastrzebiu Philipsa
  • Oświęcimianin_23: Myślę, że finalnie tak hubi
  • emeryt: także kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem
  • Arma: Trójce, Kalina nie zrobił takiej kariery jak mógł
  • emeryt: z własnej winy,tak nawiasem mówiąc
  • Luque: Hubi niy "za późno" ino niskorzij ;P
  • Luque: nieskorzij* ;)
  • hubal: Luqu staram się by Zamostowi też zrozumieli
  • uniaosw: W końcu się w Krakowie ktoś obudził. Duet Zielętara Szopen narobi zamieszania
  • Oświęcimianin_23: Może w tym sezonie bez medalu, ale za rok/dwa, kandydat na "pudło".
  • uniaosw: Ziętara*
  • uniaosw: A Tychy szkoda gadać
  • Luque: Też myślę że Ziętara z Szopińskim mogą w perspektywie 3 lat zrobić wynik i też wypromować sobie młodych graczy na najbliższe lata
  • Beta: eme nie tylko Zacka
  • emeryt: Beto to chyba ten najbardziej spektakularny
  • Arma: Dzięki Bogu że już nie bierzemy grajków z przypadku tylko to wszystko ma ręce i nogi
  • Luque: A tak tęskniliście za Roburem i wagonem Czechosłowaków...
  • Arma: Pleciesz głupoty, nie za Czechosłowakami a za tym by od czasu do czasu kogoś testować, zbyt mało docenia się fakt szukania perełek przez kluby, zawsze sparing jest ciekawszy bo ktoś może się pokazać, a nuż zostanie na dłużej
  • emeryt: Pepiki mialy swoje 5 minut,to byl bardzo popularny kierunek,Tychy również ochoczo z nich korzystaly
  • Oświęcimianin_23: Luque, Josef Dobos z bandą czechów na pace zawsze na propsie:)
  • emeryt: Bobcek pamietamy:)
  • emeryt: gralo sporo klasowych grajków z Czechosłowacji,teraz troche inna moda i inne finanse stąd mozna czesac rynek skandynawski
  • Oświęcimianin_23: Tychy się bawiły w Kartoshkinów itd.:)
  • narut: Latvijas pirmā pretiniece - Polijas izlase🇵🇱
    🚫Aiz borta atstāts četrkārtējs Čehijas čempions
    🧐 Čehu vārtsargs Polijas pasi ieguvis mazāk kā nedēļu pirms pasaules čempionāta
    💰 20 no 25 spēlētājiem nāk no vietējās līgas, kurā ir... pārāk daudz naudas
  • narut: Latvia's first opponent is the Polish national team 🇵🇱
    🚫 The four-time champion of the Czech Republic is left behind
    🧐 The Czech goalkeeper got a Polish passport less than a week before the World Championship
    💰 20 out of 25 players come from a domestic league that has... too much money
  • narut: tak nas widzą Łotysze...
  • szop: he czyli srednio ale fakt pieniedzy tu za duzo i psuja cala sytuacje
  • PanFan1: No niby miałoby się zgadzać
  • BOBEK: tego o Tychach to nie da się czytać już transfery po staremu Ludzie a skąd mają brać grajków podeślijcie parę CV Rzeszutce tych którzy lgną do PLH i prosto do Tychów i będą robić przewagę i jedli miskę ryżu Qurwa chłopy co z wami japi,...dajcie mu CV i nam i będziecie Tyskimi Skałtami !!!!!!
  • PanFan1: "too much money" well I wouldn't go that far, we can discuss balance in spreading money among Polish first and second division, but overpaid polish league is a mitth ;)
  • BOBEK: Jastrzębi Podhale Cracovia i inni tez biorą a nikt nie marudzi jak my ( wy )
  • szop: Fan nieprawdy nie napisali :)
  • PanFan1: Narut podeślij tam moją odpowiedź proszę
  • PanFan1: Ale i ździebko przesadzili Szopie
  • szop: duze pieniadze psuja ambicje zawodnikow i tu 100 % racji
  • narut: Poszło Fanie, jak będzie jakaś odpowiedź dam znać
  • staatys: Duże pieniądze psują w ogóle. A co do najbliższego meczu:
    Łotwo nie będzie.
  • szop: oj tak masz racje :)
  • narut: Fanie - to Tomek Valtonen rozrabia....
  • narut: "Problēma, kas eksistējusi jau ļoti ilgu laiku – Polijas hokejisti nespēlē spēcīgās ārzemju līgās. Jaunajiem Polijas hokejistiem vajadzētu braukt uz ārzemēm pēc iespējas ātrāk. Polijas čempionāts spēj piedāvāt tik labas algas, ka vadošie hokejisti mājās nopelnīs vairāk nekā ārzemēs. Lai izlauztos ārzemēs, vispirms jāpiekrīt algas samazinājumam, vairākus gadus smagi jāstrādā un tikai tad jābauda augļi. Manuprāt, tieši tā ir lielākā problēma," vērtēja Tomeks.
  • narut: „Problem istnieje od bardzo dawna – polscy hokeiści nie grają w mocnych zagranicznych ligach. Młodzi polscy hokeiści powinni jak najszybciej wyjechać za granicę. Mistrzostwa Polski mogą zaoferować tak dobre pensje, że czołowi hokeiści będą zarabiać więcej w kraju, a nie za granicą, żeby przebić się za granicą, trzeba przede wszystkim zgodzić się na obniżkę wynagrodzenia, trzeba ciężko pracować przez kilka lat, a potem dopiero cieszyć się owocami i to jest moim zdaniem największy proble
  • narut: – ocenił Tomek.
  • narut: https://sportacentrs.com/hokejs/pc_2024/09052024-pirma_pretiniece_polija_kurvitis_lielakaj
  • Arma: Czekajcie, chcecie powiedzieć że kluby mające budżet jak dwa inne kluby, psują rynek bo dają stawki z kosmosu i mogą każdego przebić w lidze ? Ja w szoku
  • Luque: Gadu, gadu, a jak przypadkiem zrobimy dobry wynik to ciekawe co wtedy powiedzą Łotysze...
  • PanFan1: Nie zgadzam się kompletnie Arma, w polskim hokeju nie ma jeszcze tyle hajsu żeby ustawiać "sellery cups" jak w NHL
  • RafałKawecki: Ta analiza Veltonena niestety nie trzyma się kupy. Gdyby było tak jak on pisze to obserwowalibyśmy zalew PLH młodymi Polakami. Niczego takiego się nie obserwuje.
  • RafałKawecki: @PanFan1 w polskim hokeju salary cap (a nie cup - bo to kubek) jest potrzebny z innych powodów. Żeby obniżyć koszty funkcjonowania drużyn. W przeciwnym razie prędzej czy później wykończymy wszystkie ośrodki. Apeluję o to od lat.
  • PanFan1: ... po drugie niech mi nikt nie próbuje nawet suflować rzewnych kawałków że bez odpowiedniego zasobu szmalu, da się porządny hokej dzisiaj robić
  • PanFan1: racja nie wyłączyłem słownika
  • PanFan1: Boże broń THL od salary cap - takie jest moje póki co zdanie
  • RafałKawecki: Ale nie da się zrobić porządnego hokeja bez powszechnego hokeja. Jasne, że nie będzie on nigdy w PL tak powszechny jak soker ale z 8-9 normalnie funkcjonującymi klubami świata nie zawojujemy.
  • Luque: Żeby hokej był porządny to popatrzmy na Słowaków chociaż... 2 porządne ligi po 14 drużyn to konieczne
  • RafałKawecki: Jak byliśmy 8-9 reprezentacją świata w zamierzchłych czasach to mieliśmy 2 ligi po 10 drużyn a i tak wtedy mówiło się, że baza jest mała.
  • RafałKawecki: Ale na tym można by już coś budować.
  • RafałKawecki: Obecny system jest patologiczny bo hokeiści krajowi zarabiają krocie a szkolące ich ośrodki pakujące w to masę kasy nie mają z tego nic. Nie dziwota, że nikt nie chce szkolić bo to jest po prostu palenie pieniędzy.
  • RafałKawecki: Lepiej wziąć gotowego do produkcji Szweda czy Fina.
  • PanFan1: Dlatego w odpowiedzi na to co rzucił Nrut, napisałem że problemem naszego hokeja jest rozkład środków (wszystko w THL) a nie jego przeinwestowanie
  • szop: Fanie ale po co ma sie przebijac za granica jak tu bez przebijania sie lepszy hajs zarobi ?
  • RafałKawecki: Ale kto zarabia ten mityczny hajs ? Wymień mi jednego młodzieżowca, który się w tym sezonie wybił w THL.
  • Arma: Macie przykład Bukowskiego, jeden dobry sezon w Sanoku i Tychy dały ofertę której nie mógł odrzucić. Tak byłoby z każdym młodym wyszkolonym za pieniądze klubu, w końcu bogaty wujek przyjdzie i da mu tyle ile nie zaproponujesz, bo chce.
  • PanFan1: Rośnie liczba młodych Polaków trenujących za granicą jak myślicie dlaczego ?
  • RafałKawecki: Bo polskie szkolenie jest słabe. Ale musi być słabe bo jest ekonomicznie nieopłacalne.
  • PanFan1: jest słabe bo nikt w nie nie inwestuje, przynajmniej nie tyle ile trzeba
  • RafałKawecki: Przypuszczam, że skumulowany koszt doprowadzenia zawodnika od żaka do pierwszej drużyny to ok. 1M zł. Po czym klub młodzieżowy (opłacany przez samorząd) dostaje za niego kilkanaście tysięcy ekwiwalentu za wyszkolenie.
  • RafałKawecki: Jak to się ma spinać ?
  • PanFan1: Skupiliśmy się wyłącznie na silnym THL, to faktycznie uważam za problem
  • RafałKawecki: No i przede wszystkim jak kogoś przekonać, żeby dał jeszcze więcej kasy ?
  • PanFan1: RK prowadzę, temat dobry do potem ?
  • RafałKawecki: Przede wszystkim 90% ludzi zupełnie nie rozumie, że kto inny ponosi koszty szkolenia (samorządy) a kto inny spija śmietankę - "profesjonalne" (cudzysłów zamierzony) kluby THL.
  • Arma: Nawet jakbyś miał najlepsze szkolenie w Polsce, nie masz możliwości utrzymać grajka u siebie dłużej niż sezon bo jak raz odmówi kontraktu 3 razy większego niż to co ty mu dajesz, to w następnym sezonie zażąda tyle samo u siebie. Nikt nie zatrudni super trenera do młodych by w dniu 18 urodzin patrzeć jak się pakuje i już nie wraca
  • RafałKawecki: Arma, przeczytaj moje poprzednie zdanie. Kluby nie "utrzymują" bo kluby nie szkolą. Robią to kluby młodzieżowe (w Osw UKH), które są zupełnie odrębnymi podmiotami.
  • RafałKawecki: Ale co do trenerów zgoda. Żaden samorząd nie wyda na trenera młodzieży dużej kasy bo to jest palenie pieniędzy.
  • szop: jutro zaczyna sie turniej :)
  • hubal: Heniu Gruth już wiele razy tłumaczył jak to powinno wyglądać
    Helweci to przerabiali
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe