Hokej.net Logo
MAJ
3
MAJ
7

NHL: "Trudny" początek MacKinnona (WIDEO)

2018-10-12 07:04 NHL
NHL: "Trudny" początek MacKinnona (WIDEO)

Nathan MacKinnon strzelał do tej pory gole w każdym meczu tego sezonu NHL, wyrównując rekord Colorado Avalanche. Mimo to, gwiazdor "Lawiny" po kolejnych bramkach i kolejnym wygranym meczu powiedział, że nie może być z siebie zadowolony.


Buffalo Sabres byli na ostatniej pozycji w tabeli całej ligi w poprzednich rozgrywkach, a w tych chcieliby zrobić to, co udało się Colorado Avalanche. Podopieczni Jareda Bednara byli ostatni rok wcześniej, ale już w sezonie 2017-18 zdołali awansować do play-offów. Oba zespoły wygrały 2 ze swoich pierwszych 3 meczów w tej edycji rywalizacji o Puchar Stanleya, a tej nocy naszego czasu zagrały ze sobą z Buffalo. Goście z Denver pokazali rywalom wyraźnie, że są znacznie bardziej zaawansowani w procesie budowy drużyny i pewnie wygrali 6:1.


Dwa gole dla gości strzelił Nathan MacKinnon, który zdaniem wielu w poprzednim sezonie za swój wkład w odmianę drużyny zasłużył na nagrodę dla MVP sezonu. W tych rozgrywkach MacKinnon trafiał do siatki w każdym z dotychczasowych 4 spotkań. Żaden zawodnik od przeniesienia klubu do Denver nie strzelał goli w większej liczbie meczów od startu sezonu. Wcześniej, jeszcze dla Quebec Nordiques, w pierwszych 5 meczach do siatki trafiał Mats Sundin. Oprócz MacKinnona wczoraj na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się: Tyson Jost, Colin Wilson, Carl Söderberg i Alexander Kerfoot po fantastycznym podaniu z własnej tercji obronnej od Tysona Barrie'ego. Mikko Rantanen asystował trzykrotnie, a Siemion Warłamow obronił 30 z 31 strzałów. Dla gospodarzy trafił Nathan Beaulieu, któremu podawał zaliczający swój pierwszy punkt w NHL numer 1 tegorocznego draftu NHL Rasmus Dahlin.


Söderberg, podobnie jak MacKinnon, ma znakomity początek rozgrywek. Punktował w każdym meczu, a w trzech strzelał gole. Jego drużyna, z kolei, w każdym z czterech pierwszych spotkań tych rozgrywek wykorzystała grę w przewadze. Tej nocy w Buffalo zrobiła to dwukrotnie. Tymczasem sama dała rywalom okazję do aż 7 gier w przewadze, z których żadnej gospodarze nie potrafili wykorzystać.


Nathan MacKinnon został wybrany pierwszą gwiazdą meczu, ale choć strzela jak na zawołanie, to po spotkaniu przyznał, że ze swojej dyspozycji na początku sezonu nie jest zadowolony. - Myślę, że mogę grać lepiej - powiedział. - Wiem, że na razie wpadają mi gole, ale ogólnie to jest dla mnie dość trudny początek sezonu. Ze swoim zawodnikiem zgodził się trener Bednar. Jego zespół ma na koncie 6 punktów i na razie na wczesnym etapie rozgrywek prowadzi w dywizji centralnej. Tymczasem Sabres zakończyli serię 4 meczów u siebie z bilansem 2-2. Co ciekawe, ich napastnik Kyle Okposo po meczu między wierszami stwierdził, że dla słabo grającej w ostatnich latach drużyny seria dwóch zwycięstw była tak dużym wydarzeniem, iż zawodnicy poczuli się... zbyt pewni siebie.


- To chodzi o mnie i o każdego z nas. O to, żeby nie mówić za dużo przed meczem, bo słuchając niektórych wypowiedzi można było przeczuwać taką porażkę - skomentował. - I niestety od początku meczu nie byliśmy gotowi, a oni byli.


Buffalo Sabres - Colorado Avalanche 1:6 (0:3, 1:1, 0:2)

0:1 Jost - Barrie - Rantanen 10:55 (w przewadze)

0:2 Wilson - Girard - Compher 13:20 (w przewadze)

0:3 Söderberg - Bourque 16:30

1:3 Beaulieu - Dahlin 37:05

1:4 MacKinnon - Rantanen 37:33

1:5 Kerfoot - Barrie 55:23

1:6 MacKinnon - Rantanen 57:01

Strzały: 31-30.

Minuty kar: 8-14.

Widzów: 15 396.




Edmonton Oilers wrócili za Ocean i rozegrali swój drugi mecz w sezonie, po tym jak zainaugurowali rozgrywki w ostatnią sobotę meczem z New Jersey Devils w Göteborgu. "Nafciarze" znów jednak przegrali, tym razem 1:4 z Boston Bruins. Co prawda Connor McDavid dał im prowadzenie pierwszym golem w sezonie, ale później strzelali już tylko rywale. Kolejno: David Pastrňák, Brad Marchand, Joakim Nordström i Patrice Bergeron, który ustalił wynik strzałem do pustej bramki, a wcześniej zaliczył także asystę. 25 strzałów obronił bramkarz "Niedźwiedzi" Jaroslav Halák. Marchand przy swoim golu próbował podać do Pastrňáka, ale krążek odbił się od łyżwy gracza gości Drake'a Caggiuli i wpadł do siatki. Sam Pastrňák, z kolei, popisał się przy swojej bramce piękną akcją indywidualną, w której ograł Matta Benninga. Bruins najwyraźniej już zapomnieli o porażce aż 0:7 na inaugurację sezonu z Washington Capitals i wygrali 3 kolejne mecze.


Piękny gol Davida Pastrňáka




Także drugi mecz w sezonie rozegrali Florida Panthers i także ponieśli drugą porażkę. "Pantery" uległy Columbus Blue Jackets 4:5, mimo że po dwóch tercjach prowadziły 4:3. Gole Boone'a Jennera i Cama Atkinsona w trzeciej tercji dały im wygraną. Atkinson do swojej bramki dołożył asystę, a identyczny dorobek miał Zach Werenski. Najlepiej w drużynie z Ohio punktował jednak Artiemij Panarin, który raz trafił i trzykrotnie asystował. Rosjanin skorzystał przy swoim golu z fatalnego zachowania doświadczonego obrońcy rywali Keitha Yandle'a, który zgubił krążek przy wyprowadzaniu go z własnej tercji. Dla Blue Jackets gola strzelił także Anthony Duclair. Drużyna z Columbus wygrała 3 z pierwszych 4 meczów i na razie jest druga w dywizji metropolitalnej.


Fatalny błąd Keitha Yandle'a i gol Artiemija Panarina




Broniący Pucharu Stanleya Washington Capitals zostali rozbici przez wracających z Europy New Jersey Devils. Kyle Palmieri strzelił pierwsze dwa gole, Brian Boyle zaliczył bramkę i asystę, do siatki trafili też: były gracz Capitals Marcus Johansson, Blake Coleman i Jean-Sébastien Dea, a "Diabły" wygrały 6:0. Ich bramkarz Keith Kinkaid zachował "czyste konto" broniąc wszystkie 21 strzałów. W bramce mistrzów NHL zamiast odpoczywającego Bradena Holtby'ego stanął Pheonix Copley. Mimo kolejnych traconych goli trener Todd Reirden nie zdecydował się na zmianę. Czeski środkowy Devils Pavel Zacha wygrał 13 z 15 wznowień, w tym aż 12 z 13 przeciwko Jewgienijowi Kuzniecowowi, który ma wiele hokejowych mocnych stron, ale akurat wznowienia nie są jedną z nich. Drużyna z Newark rozpoczęła sezon od dwóch zwycięstw, ponieważ w sobotę w Göteborgu wygrała z Oilers.


Pierwsze ligowe zwycięstwo pod wodzą Davida Quinna odniosła drużyna New York Rangers, która po dogrywce pokonała San Jose Sharks 3:2. Wygraną dał "Strażnikom" Brady Skjei, a wcześniej do dogrywki doprowadził golem w 58. minucie inny obrońca Brendan Smith. Prawdziwą ozdobą meczu było jednak trafienie innego zawodnika Rangers Bretta Howdena, który stojąc tyłem do bramki oddał strzał z backhandu między swoimi nogami. Henrik Lundqvist zapracował na miano pierwszej gwiazdy meczu broniąc 41 z 43 strzałów rywali. Szwed na razie broni w tym sezonie ze skutecznością 94,2 %.


Efektowny gol Bretta Howdena tyłem do bramki




Kolejny mecz przegrali finaliści poprzedniego sezonu Vegas Golden Knights, którzy ulegli Pittsburgh Penguins 2:4. Hat trickiem do zwycięstwa poprowadził "Pingwiny" Phil Kessel. Jego gole zmieniły wynik z 0:1 na 3:1. Dla zwycięzców trafił także Jake Guentzel, a Jewgienij Małkin asystował trzy razy. Świetnie w bramce Penguins zaprezentował się Casey DeSmith, który obronił 35 strzałów pod nieobecność zmagającego się ze wstrząśnieniem mózgu Matta Murraya. Golden Knights, w barwach których setnego gola w NHL strzelił Reilly Smith, przegrali trzeci mecz z rzędu i czwarty z pierwszych pięciu w sezonie. W poprzednich rozgrywkach na czwartą porażkę czekali do 12. spotkania. Cały wczorajszy mecz na ławce przesiedział bramkarz "Rycerzy" Marc-André Fleury, który z Penguins zdobył 3 Puchary Stanleya.


Jack Campbell zatrzymał Montréal Canadiens i pozwolił Los Angeles Kings odnieść zwycięstwo nad "Habs" 3:0. Bramkarz "Królów" obronił wszystkie 40 strzałów i po raz pierwszy w NHL zachował "czyste konto". Przy wszystkich bramkach udział miał Jeff Carter, który najpierw asystował Adrianowi Kempe i Michaelowi Amadio, a później sam ustalił wynik. Gracze Kings zepsuli wieczór Canadiens, którzy rozgrywali swój pierwszy w tym sezonie mecz u siebie. A przed spotkaniem odbyła się ceremonia honorująca mistrzów NHL z 1993 roku. To do dziś ostatnia mistrzowska drużyna Canadiens i ostatni Puchar Stanleya zdobyty przez zespół z Kanady. W barwach Kings mecz numer 500 w NHL rozegrał Alec Martinez.


Kolejny mecz wygrali Toronto Maple Leafs, tym razem na wyjeździe 5:3 z Detroit Red Wings. Auston Matthews strzelił dla zwycięzców dwa gole i z 9 w 5 spotkaniach prowadzi w snajperskiej klasyfikacji NHL. Po bramce i asyście zaliczyli Mitch Marner i Morgan Rielly, trafił też Ron Hainsey, a John Tavares po raz pierwszy w NHL asystował aż czterokrotnie. Maple Leafs mają na koncie już 25 goli - najwięcej w całej lidze. Ich zawodnicy zajmują cztery pierwsze miejsca w klasyfikacji punktowej NHL. Matthews i Rielly zgromadzili po 12, a Marner i Tavares po 10 "oczek". "Klonowe Liście" mają także najwięcej goli w przewagach (7), które wykorzystują na razie z 50-procentową skutecznością. Do tego jako jedyni wygrali już 4 mecze i mają 8 punktów, co daje im pierwsze miejsce w dywizji atlantyckiej. Żaden obrońca NHL nie miał po 5 meczach sezonu tak wielu punktów jak Rielly od... 101 lat. Tymczasem Red Wings zaczęli sezon od 4 porażek.


Fantastyczna trzecia tercja dała Vancouver Canucks zwycięstwo nad Tampa Bay Lightning. Kanadyjski zespół po dwóch odsłonach przegrywał 0:1, ale w trzeciej strzelił 4 gole bez odpowiedzi i wygrał 4:1. Dwa ostatnie trafienia zdarzyły się Canucks, gdy w bramce rywali nie było już Andrieja Wasilewskiego. Jake Virtanen skończył mecz z golem i asystą, a trafiali także: Elias Pettersson, Brock Boeser i Markus Granlund. Pettersson z 4 golami i 3 asystami jest najlepszym strzelcem i najlepiej punktującym graczem wśród tegorocznych debiutantów. Wczoraj jednak pierwszą gwiazdą spotkania wybrano jego rodaka i kolegę ze "złotej" reprezentacji Szwecji z tegorocznych Mistrzostw Świata w Danii Andersa Nilssona, który obronił 33 strzały. Nilssonowi w dobrym występie nie przeszkodziło to, że po mocnym strzale Nikity Kuczerowa rozpadła się jego maska.


Pierwsze zwycięstwo w sezonie odniosła drużyna St. Louis Blues, która pokonała Calgary Flames 5:3. David Perron popisał się hat trickiem, Alexander Steen zaliczył gola i asystę, a listę strzelców w zwycięskim zespole uzupełnił Joel Edmundson. 31 strzałów rywali obronił bramkarz Blues Jake Allen. Po drugiej stronie tafli nominalny numer 1 Mike Smith nie wyjechał na trzecią tercję po wpuszczeniu 5 z 24 uderzeń rywali. Zastępujący go przez ostatnie 20 minut David Rittich zatrzymał wszystkie 8 strzałów. Co ciekawe, Perron poprzedniego hat tricka w NHL zaliczył niemal dokładnie dwa lata temu, także w meczu z "Płomieniami".


Aż 9 gier w przewadze, w tym 2 w podwójnej nie wykorzystali Nashville Predators, a mimo to pokonali 3:0 Winnipeg Jets. Zespół z Nashville w tym sezonie jeszcze nie strzelił gola w liczebniejszym składzie, a wśród drużyn, którym się to nie udało ma najwięcej, bo aż 15 zmarnowanych okazji. Bohaterem wczorajszego meczu był jednak jego bramkarz Pekka Rinne. Fin zatrzymał 29 strzałów i po raz 52. w NHL nie wpuścił gola. Z obecnie występujących w tej lidze bramkarzy więcej "czystych kont" mają tylko Roberto Luongo i Henrik Lundqvist, a wśród wszystkich Europejczyków w historii oprócz Lundqvista jeszcze Jewgienij Nabokow i Dominik Hašek. Bramkę i asystę dla Predators zaliczył Ryan Hartman, ponadto trafiali Roman Josi i Ryan Johansen. W drugiej tercji na lodzie doszło do zespołowej awantury. Za bójki na ławki kar odesłani zostali: Blake Wheeler i Nikolaj Ehlers po stronie Jets oraz Mattias Ekholm i Colton Sissons w Predators. Rozgrywający swój mecz nr 400 w NHL Ryan Ellis asystował przy golu Josiego.


Drużynowa bijatyka Winnipeg Jets i Nashville Predators




Minnesota Wild po dogrywce wygrali 4:3 z Chicago Blackhawks. Gwiazdą wieczoru był ich skrzydłowy Jason Zucker, który strzelił dwa gole, w tym właśnie decydującego o zwycięstwie w dogrywce oraz zaliczył asystę. Eric Staal sam raz trafił i dwukrotnie asystował, podobnie jak Ryan Suter. "Dzicy" dwukrotnie odrabiali straty do Blackhawks. Najpierw wyszli z wyniku 0:2 na 2:2, a Suter dał im dogrywkę na 23 sekundy przed końcem trzeciej tercji w osłabieniu, choć w polu było 5 na 5, bo gospodarze wycofali bramkarza. Drużyna z Chicago rozgrywała dogrywki w każdym z pierwszych 4 meczów tego sezonu. Wcześniej w całej historii NHL zdarzyło się to tylko raz - w rozgrywkach 1997-98. Wtedy jeszcze nie było rzutów karnych i - co ciekawe - Rangers wszystkie tamte mecze zremisowali. Blackhawks swoje dwie pierwsze dogrywki wygrali, a dwie kolejne przegrali.


WYNIKI MECZÓW NHL

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • rawa: Zgadza się.
  • rawa: Boston słupek
  • dzidzio: szalona końcówka ostro poszli
  • rawa: Bruins lepsze w pierwszej.
  • dzidzio: widać większą dojrzałość i opanowanie po stronie niedźwiadków
  • rawa: Będzie się działo w drugiej
  • dzidzio: kocurki za bardzo chcą a czasami im bardziej się chce tym mniej wychodzi
  • dzidzio: pośpiech to zły doradca
  • rawa: Maurice powinien Tarasa do lini z Barkovem i Reinhartem.
  • rawa: Zobaczymy co wymiałczą w drugiej.
  • dzidzio: no tak Rosjanie się lepiej ze sobą dogadają
  • rawa: Lorentz w końcu strzelił
  • dzidzio: ważny mecz w końcu wymaga przełamania
  • rawa: Należało by go wygrać.
  • rawa: Będziesz na jakiś meczu w Ostrawie?
  • dzidzio: do Ostravy myślę się wybrać myślę 1 albo 2 mecze
  • rawa: Jest. Sasza 2;1
  • dzidzio: wreszcie coś ruszyło
  • dzidzio: sam się wybierasz?
  • dzidzio: Do Ostravy albo Pragi
  • rawa: Ja bede ze Stanami, Niemcami i Kazachstanem. Jakbyś był na którymś z tych meczy to fajnie byłoby się spotkać. PanFan będzie też na meczu ze Stanami.
  • rawa: Będzie nas tam kilku.
  • dzidzio: Ja myślę o meczu otwarcia i może Francja
  • dzidzio: szaleć nie będę bo bilety do tanich nie należą ale można też strefe kibica zaliczyć
  • dzidzio: też jakaś opcja
  • rawa: Tanio nie jest niestety.
  • rawa: Na takie playoffy w Stanach kupisz bilet taniej. Wiadomo podróż i pobyt kosztuje.
  • rawa: Wykorzystają w końcu Kocury jakiś PP?
  • dzidzio: chyba nie tym razem
  • rawa: Ale się zagotowało w końcówce. Swayman górą.
  • dzidzio: coś im się lepiej gra w pełnych składach
  • rawa: Na 0.3 sekundy do końca drugiej Gustav Forsling 3:1
  • rawa: Podziurawili w końcu Swaymana. Dotychczas wpuszczał w playoffach nie więcej niż dwie na mecz.
  • dzidzio: kary też odegrały pośrednią rolę
  • dzidzio: pewna utrata sił tylko teraz ważna będzie koncentracja szczególnie na początku tercji
  • rawa: W końcu Miśki mają w nogach 7 meczy z Toronto. Teraz bronili 4 kary.
  • dzidzio: udanej zabawy w 3 tercji
  • dzidzio: trzeba ładować baterię na championat :)
  • rawa: Dzięki Dzidzio za wspólne oglądanie. Do zaś.
  • rawa: Eetu Luostarinen ustrzelił Misie na początku trzeciej. 4:1
  • rawa: Ullmark zmienia Swaymana w bramie.
  • rawa: W końcu w trzeciej Maurice wrzucił Tarasa do Barkova i Reinharta i od razu lepiej graja
  • rawa: Sasza Barkov 5:1 w PP. W końcu wykorzystana przewaga.
  • rawa: Ale napi.erdalanka:)
  • rawa: Montour brama w osłabieniu 6:1
  • rawa: Znowu przytulanki:)
  • rawa: Po pięciu graczy z kazdej drużyny odesłani do szatni.
  • rawa: Teraz Pastrnak z Tkachukiem naparzanka. Stary Tkachuk na trybunach szczęśliwy:)
  • rawa: Brawo Kocury!
    1;1 w serii.
  • PanFan1: Świetny mecz Kocurni, genialny dziś Barkov, pod koniec meczu myślałem że jak ta grupen-napierdzielanka będzie trwać dalej, to mecz będą musieli dograć Montgomery i Mourice 😉
  • PanFan1: ... swoją drogą puściły nerwy Misiom, Marchand po golu Montura zachował się w typowy dla siebie chamski sposób.
  • PanFan1: Kto ma ochotę na kawał rewelacyjnego hokeja dziś, proponuję obejrzeć z odtworzenia Panthers/Bruins na NHL66
  • rawa: https://m.youtube.com/watch?v=hP7-9hqbV0w&t=10s&pp=ygUQZmxvcmlkYSBwYW50aGVycw%3D%3D
  • rawa: Zajechany jestem i trzeba do roboty iść ale mecz był warty oglądania.
  • Hokejowy1964: Pastor ooooo żesz ty......nikt nigdy w życiu mnie tak nie obraził !!! Mnie wyzywasz od oświęcimskich ?! Chyba cię Bóg opuścił jak to pisałeś.....nie pisz nigdy więcej takich bzdur.....zapamiętaj to sobie raz na zawsze boroku !
  • KubaKSU: Ah ta cisza ... :)
  • uniaosw: 🇸🇪✅📝
  • KubaKSU: Kołcz czy grajek?
  • Passtor: 🤣 Hokejowy w porządku zwracam honor i sorki za złą ocenę 👍
  • Oświęcimianin_23: uniaosw, nie uwierzę póki nie zobaczę:)
  • Hokejowy1964: Pastor no to rozumiem :). Od bajtla jestem GieKSiarz więc wiesz o co chodzi 😉
  • KubaKSU: Matczak show 🤣
  • weekendhero: On ściągnął mniej zawodników z ligi niż ściągną teraz po zmianie filozofiii transferowej hahaha
  • Luque: Trzech z ligi już mamy... pora więc chyba na nowych...
  • KubaKSU: Ee tam Luq jeszcze z 3-4 pewnie będzie:D
  • zakuosw: jednak przydomek dzbany jest jak najbardziej odpowiedni. nic się nie uczą na błędach w tychach. Dla nas dobrze :)
  • Luque: Martw się tam lepiej powiatowy czy Ci tam Zupa czasem nieskiśnie... bo będzie płacz za chwilę że połowa czerwca i trenera dalej nie ma
  • Arma: Jak Unii nie uda się znaleźć trenera, myślę że bobersi są w gotowości by podjąć się tego trudnego wyzwania
  • zakuosw: nie muszę się martwić, ponieważ od kilku lat nasz zarząd działa całkiem sprawnie i wiem, że nawet jeśli nie będzie Zupy to mają nagrane inne kontakty
  • uniaosw: Brawo Zupa
  • Oświęcimianin_23: Zupaaaaaaaa
  • Luque: "Z Naszych informacji wynika..." to jeszcze nie jest podpis pod kontraktem ;)
  • Oświęcimianin_23: Rado by nie siał plotek;))))
  • kłapek: A to ci niespodzianka Damian Kapica nie porozumiał się z Podhalem a jego usługami zainteresowana jest Cracovia
  • Arma: Tymczasem prawie 3.5k na zbiórce, dziękujemy za każdą wpłatę
  • Beta: ostatnie uściski z rodziną,znajomymi,pozowanie do zdjęć ,autografy i chłopaki odjechali na MŚ
  • emeryt: Surykatka Kochana witamy w domu
  • Jamer: Nie wierzyłem, ale dobra decyzja... mam nadzieje ze będzie pracował według swoich zasad i Pani Ania będzie z Nim. Powodzenia Zupa w nowym sezonie!
  • Arma: Po transferach było widać w jaką to idzie stronę
  • Arma: a bardziej podpisach
  • Jamer: Arma: Masz rację, ale miejmy nadzieje, że nikt tej Zupy nie będzie chciał przypalić w trakcie sezonu...
  • KubaKSU: Krzemiń i Beza,to było pewne;)
  • emeryt: czyli na dzisiaj mocny znak zapytania przy Marku,Diukovie i Jakobsie...coś cisza o Uimusiu a to bardzo pewny def
  • Arma: Rozwiązanie jest proste, jak ktoś chce zmienić klub to niech to zrobi i tyle. Zupa ma prowadzić zespół i reagować na grę drużyny, nic poza tym. Najwyraźniej Zupa wyczuł że można wyczyścić drużynę i to mam nadzieję zrobi, niech mu wezmą ludzi którzy chcą pracować
  • emeryt: poczatek maja,mozna jeszcze dobrze poszukac sportowo i finansowo
  • Jamer: eme: mam nadzieję, że Zupa w 100% dobierze sztab i zawodników z którymi chce pracować...
  • sethmartin: Tychy na razie zbierają a kiedy zaczną szukać?
  • KubaKSU: Podejrzewam że Zupa ma już teraz 100 %manerw pod każdym kątem, inaczej nie zostałby .
  • Oświęcimianin_23: Jamer, jeżeli mamy większy budżet to zapewne będzie miał większy komfort:)
  • Luque: Seth po co się męczyć... Póki co nie widać szeroko wytężonej pracy Jarosława w porozumieniu z trenerem... Oby się nie okazało że będą same odgrzewane kotlety...
  • szop: kłapek to bylo do przewidzenia a licytowanie sie o Damiana mija sie z celem bardzo duzo kontuzji lapie a kontrakt trzeba placic czy gra czy nie
  • Luque: Kluby się chyba też zabezpieczają przed tym jak chłop nie gra
  • szop: niby jak Luq?
  • kłapek: Oto mi chodziło że wrócił rok temu bo nikt nie chciał kontuzjowanego tylko u nas się ucieszyli że wrócił
  • Jamer: Oswiecimianin_23: Na pewno tak i nowi zawodnicy podniosą jakość ( oczywiście lód zweryfikuje ) zależy mi na dobrej atmosferze wew klubu... Lina Zarząd - Trener - Sztab - Zawodnicy...
  • szop: ja uwazam ze Damian to swietny gracz jak gra ale niestety czesciej go nie ma wiec jak woli do Krakowa to trzeba to uszanowac
  • Luque: A no pewnie zależy od zapisów umowy i pewnie jakieś ubezpieczenie zdrowotne musi być, oni nie są na umowie o pracę...
  • szop: ale ubezpieczenie gracz bierze do kieszeni w razie kontuzji a klub placi mu jeszcze kontrakt
  • narut: Tipsport extraliga
    @telhcz
    Své zástupce na mistrovství světa bude mít #TELH také v reprezentaci Polska! 🇵🇱🙌
  • sethmartin: Sam Jarosław niewiele wymyśli wszak debiutuje na tym dość przecież eksponowanym i wymagającym (wiedzy,rozeznania, układów?) stanowisku. Oby mu się udało!! Ale do sukcesu daleko.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe