NHL: Tom Wilson zakotwiczył w Waszyngtonie na długo (WIDEO)
Tom Wilson, który po zakończeniu mistrzowskiego sezonu miał status zależnego agenta pozostaje w Washington Capitals na następne sześć lat, a jego pensja wynosić będzie rocznie średnio prawie 5 200 000 dolarów.
Najwięcej 24-latek zarobi w pierwszym, czwartym i ostatnim roku trwania kontraktu. Wtedy na jego konto wpływać będzie 6 100 000 dolarów. W drugim roku będzie to kwota 4,5 miliona, a w trzecim i piątym 4 100 000. Wilson odnotował znaczny wzrost zarobków, bowiem jego apanaże przez ostatnie dwa lata wynosiły rocznie średnio 2 miliony dolarów.
Ostatni sezon był jego najlepszym w NHL, nie tylko przez to, że udało mu się zdobyć Puchar Stanleya, ale również dzięki najwyższej liczbie goli strzelonych w karierze ( 14), ilości zaliczonych asyst (21) i zgromadzonych punktów (35). Wilson opuścił 10 spotkań w fazie zasadniczej. W play-offach pokazał się w tym roku 21 razy, zdobywając 15 „oczek” (5G + 10A).
Generalny menadżer Washington Capitals Brian MacLellan powiedział: - Toma nie da się przecenić i cieszymy się, że będzie wspierał nas swoją obecnością w przez najbliższe lata. W lidze nie ma zbyt wielu takich graczy jak on. W wieku 24 lat ma naprawdę pokaźny bagaż doświadczeń, co naszym zdaniem posłuży tylko dalszemu wzrostowi jego umiejętności i rozwojowi tego zawodnika. Drużyna żeby odnosić sukcesy, potrzebuje kogoś takiego jak on, kto poradzi sobie w każdej sytuacji na lodzie.
Wilson trafił do waszyngtończyków przez draft w 2012 roku, kiedy to Capitals wybrali go z numerem 12. Zdobył jak na razie 104 punkty za 35 goli i 69 asyst w 391 meczach sezonów zasadniczych. W play-offach rozegrał 62 spotkania i odnotował 20 „oczek” (8G + 12A).
Najlepsze momenty w karierze Toma Wilsona.
W karierze juniorskiej ten kanadyjski prawoskrzydłowy wygrał z reprezentacją narodową dwa prestiżowe turnieje młodzieżowe. W sezonie 2010/11 był to World Hockey U17 Challenge uważany za nieoficjalne mistrzostwa świata w kategorii 17-latków, a rok później triumfował w Memoriale Hlinki. Wtedy też zagrał w Meczu Największych Nadziei Kanadyjskiej Ligi Hokeja, czyli organizacji zrzeszającej cztery najlepsze juniorskie ligi Ameryki Północnej.
Komentarze