NHL: Skandalista wstrzelił Oilers do play-off [WIDEO]
Zespół Edmonton Oilers jest kolejnym, który awansował do fazy play-off NHL. Do zwycięstwa dającego awans poprowadził go tej nocy skandalista Evander Kane, a jeden z jego kolegów zdobył niezwykłego gola z powietrza.
Kane zanotował czwarty hat trick w swojej karierze w NHL i dołożył asystę, prowadząc drużynę do wygranej 6:3 u siebie z Colorado Avalanche. Wiele kontrowersji towarzyszyło w styczniu przyjściu tego gracza do Edmonton, gdy po serii skandali zakończonej złamaniem protokołu covidowego AHL został zwolniony z San Jose Sharks, ale od kiedy jest w Oilers tylko Connor McDavid i Leon Draisaitl zdobyli więcej punktów. McDavid tej nocy zaliczył 3 asysty i z dorobkiem 116 "oczek" znów jest samodzielnym liderem klasyfikacji punktowej ligi. Po bramce i asyście zanotowali Kris Russell i Kailer Yamamoto, a trafił jeszcze Evan Bouchard.
Kibice w Edmonton obejrzeli kilka pięknych goli, jak pieczętujący hat trick zwycięski Kane'a po minięciu obrońcy na pełnej szybkości czy efektowny bekhend Yamamoto, ale najbardziej niezwykłe było trafienie Boucharda. Krążek podbity po jego pierwszym strzale przez jednego z rywali odbił się wysoko od pleksiglasowej osłony, spadł na bramkę i odbity od siatki na górze, został zestrzelony przez gracza Oilers z powietrza prosto do bramki.
Efektowny gol Evana Boucharda z powietrza:
Dla Avalanche dwukrotnie trafił Walerij Niczuszkin, a Nathan MacKinnon popisał się pięknym celnym strzałem w "okienko" i dołożył asystę. Drużyna z Denver przegrała jednak już 3. mecz z rzędu i ma coraz mniejsze szanse na obronę Trofeum Prezydentów za zwycięstwo w sezonie zasadniczym. Z dorobkiem 116 punktów jest już pewna pierwszej pozycji w konferencji zachodniej, ale do prowadzących w lidze Florida Panthers traci 2 punkty, mając już rozegrany o jeden mecz więcej.
Z kolei Oilers są po 4 wygranych z rzędu. Ta z ostatniej nocy przesądziła o ich awansie do fazy play-off. W dywizji Pacyfiku zajmują 2. miejsce z 98 punktami i muszą walczyć o jej utrzymanie, by mieć przewagę własnej tafli w pierwszej rundzie play-off. Wyżej już nie awansują, ponieważ wygraną w dywizji wcześniej zapewnił sobie zespół Calgary Flames. Gospodarze zwycięstwo okupili kontuzją czołowego obrońcy Darnella Nurse'a. Z kolei w ekipie Avalanche urazu na początku meczu doznał... rezerwowy bramkarz. Pavel Francouz siedząc w boksie został trafiony w twarz krążkiem i musiał udać się do szatni. Spowodowało to konieczność pojawienia się w roli rezerwowego "ratunkowego" bramkarza Matta Berlina, który na co dzień występuje w drużynie Uniwersytetu Alberty i dotąd nie miał z "Avs" nic wspólnego.
Skrót meczu:
Także 6:3 wygrał tej nocy swój mecz zespół Minnesota Wild. "Dzicy" w takich rozmiarach pokonali wyeliminowanych już z walki o play-off graczy Seattle Kraken. Decydująca była druga tercja, w której podopieczni Deana Evasona zwyciężyli aż 5:0. Dwie pozostałe części meczu drużyna z St. Paul przegrała. Znakomity mecz rozegrał dla niej Kiriłł Kaprizow, który strzelił gola i zaliczył 3 asysty, co pozwoliło mu zostać pierwszym w historii klubu graczem mającym w jednym sezonie ponad 100 punktów na koncie. Rosjanin uzbierał ich już 101. Klubowy rekord liczby asyst w jednym meczu ustanowił tej nocy podający aż przy 5 golach kolegów Szwajcar Kevin Fiala, 2 gole i asystę zanotował Szwed Joel Eriksson Ek, trafił też Norweg Mats Zuccarello Aasen, a na liście strzelców znaleźli się jeszcze Ryan Hartman i specjalista od bójek Nicolas Deslauriers. Bez większych konsekwencji pozostał błąd bramkarza Wild Marc-André Fleury'ego, który za bramką podał krążek tak, że przejął go gracz rywali Joonas Donskoi, a po chwili Daniel Sprong trafił do pustej bramki. Drużyna ze stanu Minnesota wie już, że w pierwszej rundzie play-off zmierzy się z St. Louis Blues, ale teraz walczy o przewagę własnej tafli. Wygrała 4. mecz z rzędu i w dywizji centralnej zajmuje 2. miejsce z przewagą 2 "oczek" nad Blues.
Gol Daniela Spronga po fatalnym błędzie Marc-André Fleury'ego:
Pewny już co najmniej "dzikiej karty" w konferencji wschodniej zespół Washington Capitals pokonał na wyjeździe grających wyłącznie o prestiż Arizona Coyotes 2:0. 19 skutecznych interwencji wystarczyło bramkarzowi "Stołecznych" Vítkowi Vaněčkowi do zachowania czwartego "czystego konta" w tym sezonie i otrzymania tytułu pierwszej gwiazdy meczu. Conor Sheary zdobył gola zwycięskiego, a później asystował przy ustalającym wynik trafieniu Johna Carlsona do pustej bramki. Capitals ciągle walczą o przystąpienie do play-off z 3. miejsca w dywizji metropolitalnej, a nie z pozycji premiowanej "dziką kartą". W tej chwili są w swojej dywizji na 4. miejscu. Mają tyle samo punktów, meczów i zwycięstw w regulaminowym czasie, co Pittsburgh Penguins, ale "Pingwiny" ciągle są w tabeli wyżej, ponieważ wygrały więcej spotkań po doliczeniu tych kończonych dogrywkami.
W meczu drużyn, które wcześniej odpadły z rywalizacji o play-off, Ottawa Senators pokonali Columbus Blue Jackets 2:1.
Drużyny pewne awansu do play-off:
Konferencja wschodnia:
Dywizja metropolitalna: Carolina Hurricanes, New York Rangers, Pittsburgh Penguins, Washington Capitals (dzika karta).
Dywizja atlantycka: Florida Panthers, Toronto Maple Leafs, Tampa Bay Lightning, Boston Bruins (dzika karta).
Konferencja zachodnia:
Dywizja centralna: Colorado Avalanche, St. Louis Blues, Minnesota Wild.
Dywizja Pacyfiku: Calgary Flames, Edmonton Oilers.
Pewna para play-off:
Minnesota Wild - St. Louis Blues
Komentarze