Hokej.net Logo
MAJ
7

NHL: Pavelski rozstrzygnął 5 sekund przed końcem (WIDEO)

2019-03-13 07:01 NHL
NHL: Pavelski rozstrzygnął 5 sekund przed końcem (WIDEO)

"Łamaczem serc" nazwał kanadyjski dziennik "Winnipeg Sun" wczorajszy mecz dwóch liderów dywizji konferencji zachodniej NHL. Kapitalną wymianę ciosów rozstrzygnęła kontra skutecznie wykończona na 5 sekund przed końcem meczu.


Nic lepiej nie oddałoby tego, w jaki sposób toczył się wczorajszy mecz prowadzących w dywizji centralnej NHL Winnipeg Jets z liderami dywizji Pacyfiku i całej konferencji zachodniej San Jose Sharks niż fragment gry, który to spotkanie rozstrzygnął. W ostatnich sekundach przy stanie 4:4 zespół z Winnipeg chcą zdobyć zwycięskiego gola zapędził się do tercji obronnej rywali. Andrew Copp spróbował oddać strzał na bramkę gości, ale uderzenie zablokował Marc-Édouard Vlasic. Krążek odbił się tak, że Timo Meier wyprowadził kontrę 2 na 1 z Joe Pavelskim. Szwajcar podał do Amerykanina, a ten strzałem z bliska pokonał swojego rodaka Connora Hellebuycka i na 5 sekund przed końcem rozstrzygnął mecz na korzyść "Rekinów".


Taki był cały ten mecz. Prawdziwa wymiana ciosów. Nikt specjalnie nie przejmował się obroną, a akcja przenosiła się z jednej strony na drugą, choć to Hellebuyck miał więcej pracy niż stojący w bramce Sharks Aaron Dell. Żadna drużyna ani przez chwilę nie prowadziła wyżej niż jednym golem. Vlasic strzelił pierwszego gola i dał prowadzenie "Rekinom", ale już 65 sekund później jego zespół przegrywał, bo Jets odpowiedzieli trafieniami Coppa i Bryana Little'a. Ten drugi trafił spod bandy po rykoszecie od stojącego przed bramką obrońcy gości Justina Brauna. Jeszcze w pierwszej tercji po świetnym rajdzie Tomáša Hertla do remisu doprowadził Gustav Nyquist.


Szwed w drugiej tercji dorzucił kolejnego gola, tym razem na 3:3, bo w międzyczasie pięknym backhandem z bliska pod poprzeczkę prowadzenie 3:2 dał gospodarzom Kyle Connor. Drużyna z San Jose odzyskała prowadzenie w 2. minucie trzeciej tercji po strzale Marcusa Sörensena, ale Mathieu Perreault wyrównał na 4:4 w 57. minucie. Wtedy zanosiło się na dogrywkę, ale później nadeszła kontra Meiera z Pavelskim.


Ten ostatni, nazywany przez media w Kalifornii "Kapitan Ameryka", przesądził o zwycięstwie swojej drużyny już po raz szósty w tym sezonie. W całym poprzednim miał tylko jednego gola na wagę wygranej. W swojej karierze w NHL strzelił jednak już 60 takich goli. Zwycięską bramkę przeciwko Jets zdobył także w poprzednim meczu z tym rywalem 5 lutego. Wtedy trafił w dogrywce. Do swojej bramki Vlasic dołożył wczoraj dwie asysty, a także kluczowy blok kijem tuż przed zwycięskim golem. Sörensen oprócz bramki zaliczył także asystę, a Joe Thornton, asystując dwa razy, samodzielnie zajął 14. miejsce w klasyfikacji najlepiej punktujących graczy w historii NHL. Teraz ma już na koncie 1 469 punktów i wyprzedził legendarnego Stana Mikitę.


Drużyna z San Jose jest w znakomitej formie i wygrała już szósty mecz z rzędu. Z 94 punktami prowadzi w konferencji zachodniej. Nie przeszkodziło jej nie tylko to, że dzień wcześniej grała w St. Paul z Minnesota Wild, a do Winnipeg przyleciała w środku nocy, ale również problemy kadrowe. Grała już bez Evandera Kane'a i Erika Karlssona, a dodatkowo przez większą część meczu musiała sobie radzić piątką obrońców, bo w 7. minucie taflę z fatalnie wyglądającym urazem opuścił Czech Radim Šimek. Po starciu z Coppem prawa noga upadającego na lód defensora wygięła się w nienaturalny sposób. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz. - Mamy bardzo szeroki skład - mówi Joe Thornton. - Mamy 8 dobrych obrońców i 14 dobrych napastników. Mamy bramkarzy, którzy wygrywają nam mecze. I mam nadzieję, że to da nam sukces.


Tymczasem Jets, mimo porażki, zachowali pierwsze miejsce w dywizji centralnej. Mają teraz 84 punkty, ale fakt, że przegrali drugie spotkanie z rzędu może dawać powody do niepokoju. Mathieu Perreault narzekał też po meczu na okoliczności wczorajszej porażki. - 5 sekund przed końcem... to jest straszne - mówił. - Oczywiście oni grali dobry mecz i są w tej chwili jedną z drużyn w najlepszej formie w całej lidze, ale powalczyliśmy z nimi i remisowaliśmy jeszcze chwilę przed końcem. Jeśli są jakieś pozytywy po takim meczu, to może właśnie to, że jesteśmy w stanie rywalizować z takimi zespołami.


Winnipeg Jets - San Jose Sharks 4:5 (2:2, 1:1, 1:2)
0:1 Vlasic - Thornton - Sörensen 08:05
1:1 Copp - Chiarot - Perreault 08:37
2:1 Little 09:10
2:2 Nyquist - Hertl - Donskoi16:04

3:2 Connor - Laine - Wheeler 20:45 (w przewadze)

3:3 Nyquist - Vlasic 30:33

3:4 Sörensen - Thornton - Labanc 42:00

4:4 Perreault - Myers - Tanev 56:22

4:5 Pavelski - Meier - Vlasic 59:55

Strzały: 25-36.
Minuty kar: 4-4.
Widzów: 15 321.






Znacznie mniej goli padło wczoraj w Buffalo. Miejscowi Sabres ulegli tam Dallas Stars 0:2. Obie bramki zdobył Fin Roope Hintz, a bramkarz "Gwiazd" Ben Bishop obronił 35 strzałów i już w trzecim kolejnym spotkaniu nie dał się pokonać. Hintz w dwóch ostatnich meczach, w których trafiał do siatki, zdobywał gole na wagę zwycięstwa. A Bishop jest pierwszym w XXI wieku bramkarzem Stars, który nie wpuścił bramki w trzech kolejnych spotkaniach. Jego passa "na czysto" trwa już od 204 minut i 20 sekund, a skuteczność interwencji 93,2 % jest najwyższą w NHL w tym sezonie wśród wszystkich bramkarzy, którzy choć raz zagrali w podstawowym składzie. Zespół z Dallas stracił w tym sezonie 172 gole, czyli najmniej w konferencji zachodniej NHL. W całej lidze mniejszą liczbę po stronie strat mają tylko New York Islanders. W drugiej tercji kapitan Stars Jamie Benn został trafiony w szyję fragmentem złamanego przy strzale kija Rasmusa Ristolainena. Incydent wyglądał na groźny, ale Bennowi nic się nie stało. Jego drużyna ma 77 punktów i zajmuje czwarte miejsce w dywizji centralnej, a także prowadzi w klasyfikacji "dzikiej karty" do play-offów w konferencji zachodniej. Sabres, po piątej z rzędu porażce, mogą raczej żegnać się z marzeniami o play-offach. W tej chwili mają na koncie 69 punktów, w tabeli "dzikiej karty" są na Wschodzie na szóstym miejscu ze stratą 12 punktów do pozycji dającej awans.


Jamie Benn uderzony w szyję kawałkiem złamanego kija



W Pittsburghu zatrzymana została zwycięska seria Washington Capitals. Obrońcy Pucharu Stanleya przegrali z miejscowymi Penguins 3:5, mimo że prowadzili już 2:0. Rywale wyprzedzili ich jednak, strzelając 3 gole w odstępie zaledwie 108 sekund. To był jubileuszowy wieczór dla dwóch rosyjskich gwiazd. Aleksandr Owieczkin zaliczył asystę i osiągnął 1 200 punktów w karierze, a Jewgienij Małkin asystując dwukrotnie zdobył tysięczny punkt w NHL. Sidney Crosby strzelił dla zwycięzców dwa gole, Phil Kessel i Jared McCann zaliczyli po bramce i asyście, a trafił także Jake Guentzel. Ozdobą meczu było jednak fantastyczne podanie Justina Schultza lobem, po którym Crosby strzelił swojego pierwszego gola. Drużyna z Pittsburgha ma 85 punktów i wróciła na trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej, które daje awans do play-offów bez względu na liczbę punktów. Capitals, z kolei, mają o 4 "oczka" więcej i w tej dywizji są na pierwszym miejscu.


Fantastyczna asysta lobem Justina Schultza przy golu Sidneya Crosby'ego



Drugiej porażki w regulaminowym czasie po serii 19 meczów z punktem doznała ekipa Boston Bruins. Tym razem przegrała z Columbus Blue Jackets 4:7. Efektowny powrót do składu "Kurtek" po chorobie miał Boone Jenner, który popisał się pierwszym w swojej karierze w NHL hat trickiem i przekroczył granicę 100 goli w NHL. Jego koledzy Josh Anderson i Zach Werenski zaliczyli po bramce i po trzy asysty, co w obu przypadkach oznacza ich najlepsze pod względem zdobyczy ofensywnych występy w karierze. Gola i dwie asysty uzyskał Ryan Dzingel, a do siatki trafił także Matt Duchene. Obie drużyny strzeliły wczoraj po golu w osłabieniu. Bruins nie wykorzystali żadnej ze swoich trzech przewag, a grając w liczebniejszym składzie stracili już w tym sezonie 13 goli. Tylko Pittsburgh Penguins są pod tym względem gorsi w NHL. 93 punkty nadal dają drużynie Bruce'a Cassidy'ego drugie miejsce w dywizji atlantyckiej. Blue Jackets mają 81 "oczek" i zajmują drugą pozycję w walce o dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji wschodniej. Trzecich Montréal Canadiens przy remisie pod względem punktów i rozegranych meczów wyprzedzają dzięki większej liczbie zwycięstw w regulaminowym czasie i po dogrywkach.


Canadiens także wczoraj wygrali. Przed własną publicznością pokonali Detroit Red Wings 3:1. Max Domi strzelił dwa gole, w tym drugiego w ostatniej minucie strzałem do pustej bramki, a Brett Kulak był autorem trafienia zwycięskiego. Kulak w 45 występach w barwach Canadiens strzelił dwa zwycięskie gole. Wcześniej w 101 meczach w Calgary Flames nie miał ani jednego. Podwójnie cieszył się wczoraj Carey Price, który broniąc 20 strzałów odniósł 315. zwycięstwo w NHL i awansował samodzielnie na pierwsze miejsce w klubowej klasyfikacji wszech czasów, wyprzedzając legendarnego Jacquesa Plante'a. Warto jednak pamiętać, że Plante 107 swoich meczów zremisował, a w jego czasach nie rozgrywano dogrywek i rzutów karnych. Red Wings, którzy przegrali z "Habs" wszystkie 4 mecze w tym sezonie, mają 58 punktów i zajmują przedostatnie miejsce w konferencji wschodniej. Już jutro mogą zostać drugim zespołem oficjalnie wyeliminowanym z walki o play-offy.


Na miejsce premiowane "dziką kartą" w konferencji zachodniej wskoczył zespół Arizona Coyotes, który na wyjeździe pokonał St. Louis Blues 3:1. Gole dla "Kojotów" strzelali: Richard Pánik, Vinnie Hinostroza i Oliver Ekman-Larsson, ale bohaterem spotkania był bramkarz gości Darcy Kuemper, który obronił 39 strzałów, a swój znakomity występ przypieczętował asystą przy ustalającym wynik golu. Znacznie gorszy wieczór miał zbierający fantastyczne recenzje od kiedy trafił do NHL Jordan Binnington. Bramkarz, który do wczoraj miał najlepszą skuteczność obron wśród wszystkich, którzy rozpoczynali w tym sezonie choć jeden mecz między słupkami, sprezentował Pánikowi gola zagrywając wprost do niego zza swojej bramki. Coyotes wygrali 9 z ostatnich 11 meczów i mają teraz 75 punktów, co daje im drugą pozycję w wyścigu po "dzikie karty" na Zachodzie. Blues pozostają z 79 "oczkami" na trzecim miejscu w dywizji centralnej, ale przegrali 4 z ostatnich 6 spotkań.


Gol Richarda Pánika po fatalnym błędzie Jordana Binningtona



"Strzelaninę" obejrzeli kibice w Calgary. Ku ich radości, miejscowi Flames rozbili New Jersey Devils 9:4. Udało im się to jednak dopiero w niesamowitej trzeciej tercji. Goście po 40 minutach prowadzili bowiem 4:3, ale "Płomienie" w ostatnich 20 strzeliły 6 goli bez odpowiedzi "Diabłów". Bohaterem gospodarzy był Johnny Gaudreau, który ustanowił swój rekord kariery zdobywając 6 punktów za hat tricka i trzy asysty. Popularny "Johnny Hockey" jest pierwszym zawodnikiem, który zdobył w meczu NHL 6 punktów od listopada 2013 roku, gdy Jamie Benn zaliczył bramkę i 5 asysty w spotkaniu z... Flames. Wczoraj dwie bramki i asystę dla gospodarzy zaliczył Derek Ryan, po golu i 3 asysty mieli partnerzy Gaudreau z ataku: Elias Lindholm i Sean Monahan, Sam Bennett raz trafił i przy jednej bramce podawał, a listę strzelców uzupełnił Matthew Tkachuk. Gaudreau w efektowny sposób przerwał serię 9 meczów bez gola, a Flames strzelili 6 bramek w jednej tercji po raz pierwszy od marca 1995 roku. Drużyna Billa Petersa wygrała w tym sezonie 8 meczów, w których przegrywała po dwóch tercjach i jest to najlepszy wynik w lidze. Aktualnie ma 93 punkty i jest druga w dywizji Pacyfiku. Devils z 59 zajmują ostatnie miejsce w dywizji metropolitalnej.


Nashville Predators nie potrafili wykorzystać porażki Winnipeg Jets i awansować na pierwsze miejsce w dywizji centralnej. "Drapieżnicy" co prawda w trzeciej tercji gonili Anaheim Ducks i strzelili im dwa gole, ale ostatecznie przegrali 2:3. Dla "Kaczorów" bramki zdobyli: Ryan Getzlaf, Jakob Silfverberg i Daniel Sprong. Urodzony w Amsterdamie Sprong, który trafił do Anaheim w pierwszej części sezonu jako gracz niechciany przez Pittsburgh Penguins, strzelił w barwach obecnego zespołu już 12 goli w 37 meczach. Od sezonu 2015-16 dla Penguins miał 4 bramki w 42 występach. 32 strzały obronił wczoraj bramkarz ekipy z Kalifornii, John Gibson. W drugiej tercji Max Jones mógł podwyższyć prowadzenie Ducks, ale nie wykorzystał rzutu karnego. Zespół Boba Murraya ma 65 punktów i jest przedostatni w konferencji zachodniej. Predators pozostają z 83 "oczkami" drudzy w swojej dywizji.



WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Zaba: 1-1 (chyba) że Szwecja
  • J_Ruutu: I od tamtej pory nie lubię ludzi noszacych nazwisko Morawiecki :D
  • Zaba: I później nawet z kimś wygralismy
  • Zaba: Ruutu... Nie prowokuj :)
  • PanFan1: Piękne to Zach zmieścił dla USAkòw
  • J_Ruutu: Nie prowokuje, takie są fakty
  • J_Ruutu: Wracając do meczu, przyjemnie się to ogląda :)
  • Zaba: Do póki nie pomyślisz, że będziemy z nimi za kilka dni grali... 😀
  • J_Ruutu: Hokej NHL na europejskim lodzie jest ciekawszy, moim zdaniem. Mniej młócki, więcej gry.
  • PanFan1: Zdecydowanie Szwedzi są rewelacyjni
  • Polaczek1: Widzieliście nieuznana bramkę po Varzevdla Czechów? Przypomina Wam to coś z naszych Play off ?
  • PanFan1: ... przy czym widziałem parę lepszych meczy Alexa Lyona ;)
  • J_Ruutu: Ale Amerykanie też mieli swoje szanse i trochę pecha.
  • PanFan1: no ten słupek w pierwszych sekundach
  • Andrzejek111: Pociś Juesej pociś.
  • rober03: To nie ludzkie żeby tak szybko jeździć na łyżwach 😁😁😁
  • PanFan1: Zgadzam się z panem Henrykiem, Alex powinien był to odbić
  • J_Ruutu: Centymetra mu zabrakło.
  • PanFan1: Polska - USA będę na trybunach, czuję że to może być ciekawe doświadczenie :)
  • Andrzejek111: Do naszych nie będą się tak przykładać, a coś zawsze wpadnie
  • Paskal79: Ka wybrałam męcz z Francją liczę że Nasi powalczą....:-) a taki mecz ze Szwecją będzie rączej przypominał przykładowo Unia-SMS ....
  • hanysTHU: Tymczasem w Pradze chaos.
  • Paskal79: Amerykanie jeszcze rusza nie odpuszcza....
  • Hokejowy1964: PanFan bardzo dobrze że zwracasz uwagę na pomyłki językowe komentatora. On bierze pieniądze za to żeby wymawiać poprawnie. Jest duża szansa że spotkamy się w Ostravice 😉
  • Paskal79: Czesi w pierwszej tercji w strzałach 10-1 ale nic nie wpadło po dwóch tercjach 17-6 i dalej nic....:-)
  • PanFan1: To będzie zaszczyt Hokejowy
  • Arma: Jutro zaczynamy Energylandie 2024 dla Polski
  • PanFan1: Co tam w Pradze hanys ?
  • redgar: można gdzieś oglądnąć te mecze online? niestety nie mam tych kanałów polsatu
  • PanFan1: próbuj na onhockey
  • PanFan1: redgar poniżej w linku masz Czechy Finy
  • PanFan1: https://www.youtube.com/live/do51049UFEk?si=nLOe2BCsLWfht3GY
  • fruwaj: można różnych relacji szukać i tu: https://livetv.sx/pl/allupcomingsports/2/
  • redgar: dzięki
  • PanFan1: Cudnie to pograli USAki
  • PanFan1: Chyba że strachu przed Czerkawskim w studio, pan komentator nazwę "nju Jork ajlanders" wymawia poprawnie ;)
  • redgar: jak ja widzę jak oni grają. To nasi będą stali i nie będą wiedzieć o co chodzi. A Johnny hockey w formie jak zawsze
  • PanFan1: Strzelili by to USAki bo mimo zmęczenia, jeszcze bym trochę na ten hokej popatrzył
  • emeryt: kochani czepiamy sie pomyłek jezykowych komentatorów...nadal nie dowierzam że hokej jest pokazany w tak profesjonalnej formie...studio pomeczowe,goście itd,sztos...oto jest dzień który dał nam Pan x 3
  • fruwaj: święte słowa emerycie :) wesoły dzień dziś nam nastał
  • Arma: Pytanie tylko czy Polskę zadowoli wyjście z grupy ? Mam przeczucie że nie zatrzymamy się tak łatwo w tym roku
  • PanFan1: Pani Marto pani patrzy ? Oni tam się poszarpali i nic ! normalnie nima za to kar :)
  • emeryt: Kalaber skończy jak Czesio Michniewicz...utrzyma sie w elicie ale przegra ze Szwecjo i USA co zostanie odebrane jako porażka
  • emeryt: Żarcik taki
  • Zaba: Liczylem, ze USA wyrówna, ale w sumie dobrze, że Szwecja wygrała tak wysoko, bo nie będą musieli się tak starać w następnym meczu:)
  • szop: ogladanie hokeja w polsacie to przyjemnosc
  • Luque: Szop wg niektórych wszystko będzie źle ;)
  • szop: wiem Luq ale mi sie wydaje ze jest git i ciekawi mnie ogladalnosc
  • Luque: Bigos ciekawa analiza tylko musi się trochę wyluzować, no ale jak to się mówi trema debiutanta z czasem pewnie pójdzie mu lepiej
  • PanFan1: Też jestem pod wrażeniem jakości polsatowskiego przekazu, fachowo, widać że na porządnym sprzęcie, o niebo lepiej niż TVP, wleję tylko maleńką łyżeczkę dziekciu do tej beczki miodu, Pat Rokicki najlepszy komentator hokeja w Polsce, ten dzisiejszy polsatowski (nie piszę o panu Henryku) nawet się do Rokickiego nie umywa.
  • Luque: Jak lubisz mieszać politykę ze sportem i inne takie to Ci się podoba... Laskowski też fajnie komentował do czasu
  • Luque: A Pan Heniu bardzo fajnie rzeczowo, fachowo i aż miło posłuchać obiektywnego komentarza
  • kłapek: Tak Patryk wychowanek Rokicki tego nie da się słuchać
  • rawa: Let's go Panthers!
  • PanFan1: Luque sorry bracie, ale z tym mieszaniem to chyba jednak tobie się pomieszało. Piszę że Rokicki nieporównywalnie lepiej komentuje hokej od tego polsatowskiego - jak mu tam - bo: umie wymawiać anglicyzmy, bo nie myli imion hokeistów, bo wie w jakich klubach grają, bo ma hokejowo-dziennikarską wiedzę jak mało kto w naszym kochanym Kraju, w porównaniu z Patem ten polsatowski jest kompletnym amatorem. Nie doszukuj się w mojej wypowiedzi żadnego ideolo, weź sobie odtwórz jakiś mecz ...
  • PanFan1: ... który komentuje Rokicki i porównaj z tym polsatowskim.
  • rawa: Dobrze znowu widziec Bennetta na lodzie.
  • rawa: PF1 oglądasz Kocury?
  • PanFan1: Dziś noc nasza Rawa
  • PanFan1: Adam będzie jutro (dziś) na meczu w Polonezie
  • PanFan1: jeeeeeden !
  • rawa: To super.
  • PanFan1: Gustav
  • PanFan1: Będziesz przed 14:00 ?
  • rawa: Warguez
  • rawa: Bede
  • PanFan1: Miałem iść spać po Szwecja USA, od wczoraj 0300 jestem na nogach, ale poszedłem jeszcze pojeździć na rowerze i ..UJ przeszło mi ;)
  • PanFan1: Szefowa w sumie to nie narzeka, ale prywatnie uważa że ... sam wiesz :)
  • rawa: Ja tez jestem zajechany ale taki mecz trzeba oglądać.
  • rawa: Trochę teraz jest hokeja. Pozdrowienia dla Szefowej.
  • PanFan1: Pasta jak raczej unikał konfliktów, tak teraz jakiś rozochocony
  • rawa: Zaś go oklepią i tyle będzie z jego rozochocenia.
  • PanFan1: Strzały 3:10 pod koniec pierwszej
  • rawa: Przydałoby się coś w cisnąć w tym PP
  • PanFan1: nie rozumiem gdzie ta kara
  • PanFan1: ale OK kocia przewaga zawsze dobra
  • rawa: Na 11 z Miśkami 1 wykorzystali w tym playoffie.
  • rawa: Miśki trochę wyglądają jakby pary im brakowało.
  • PanFan1: Też mam takie wrażenie
  • PanFan1: 3:13 w strzałach
  • rawa: Zobaczymy co będzie w drugiej
  • PanFan1: Rawa nie wyżyję, nie spałem już prawie dobę ...
  • rawa: Spoczek. Widzimy się za niedługo.
  • rawa: Swayman świetna obrona strzału Wargueza
  • rawa: Miśki miały swoje kilka minut ale załapały 4 minutową karę.
  • rawa: Taras wcisnął na 2:0 w PP.
  • rawa: Jeszcze 2 minuty PP zostały
  • rawa: Carter 3:0 następna brama w PP
  • rawa: Kara z d.upy dla Miśków. Ekblad powinien dostać karę za trzymanie.
  • rawa: Montour 4:0. Kolejna brama w PP
  • rawa: Lauko na 4:1
  • rawa: Boston 4:2
  • rawa: Bobo daje rade broniąc strzaly Miśków w PP.
  • rawa: Boston pusta bramka
  • rawa: Ale okazje miał DeBrusk.
    Jeszcze 1:37 do końca.
  • rawa: Reinhart do pustaka na 5:2
  • rawa: Misie na zajechane wyglądają. Po dwóch tercjach mieli tylko 8 strzałów na bramę. Teraz jest 32:16 w strzałach dla Florydy.
  • rawa: 6:2 Warguez w PP.
  • rawa: Brawo Kocury! 🐀
    2:1 w serii dla Panthers.
  • Hokejowy1964: PanFan i wzajemnie zaszczyt i wielka radość spotkać się na Elicie. Przeżycie na całe życie.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe