NHL: Ogromny wyrok dla Wilsona (WIDEO)
Jedną czwartą sezonu zasadniczego spędzi poza grą Tom Wilson z Washington Capitals, który w bezmyślny i brutalny sposób zaatakował Oskara Sundqvsta w czasie meczu sparingowego z St.Louis Blues.
Departament Bezpieczeństwa Zawodników nałożył na kanadyjskiego napastnika karę zawieszenia na 20 spotkań rozpoczynającego się dziś w nocy sezonu ligowego. Oznacza to dla 24-latka niemożliwość grania przez ćwierć fazy zasadniczej rozgrywek.
O sytuacji, która doprowadziła do takich konsekwencji dla Wilsona pisaliśmy w odrębnym materiale, ale warto przypomnieć, że doszło do niej podczas ostatniego meczu przedsezonowego aktualnych zdobywców Pucharu Stanleya z St.Louis Blues. Około 5 minut po rozpoczęciu 2. tercji niedzielnego pojedynku kanadyjski napastnik powalił Sundqvista na lód za co otrzymał karę meczu.
Nałożenie na Wilsona gigantycznej kary zawieszenia jest odbierane jako wyraźny sygnał Departamentu Bezpieczeństwa Zawodników walki z chuligańskimi wybrykami hokeistów, które godzą w zdrowie rywali. Organ orzekający zwrócił uwagę, że napastnik swoje uderzenie skierował bezpośrednio w głowę ofiary, a co więcej doprowadził skandynawskiego hokeistę do kontuzji. Sundqvist zakończył mecz ze wstrząsem mózgu i uszkodzeniem ramienia. Oczywiście przy ustalaniu wymiaru kary bardzo istotnym był fakt działania przez zawodnika Capitals w warunkach recydywy, bowiem to nie pierwszy jego wybryk. W samym tylko poprzednim sezonie był odsuwany od gry 3-krotnie.
Faktem, jest że departament NHL zajmujący się sprawami dyscyplinarnymi wydał w czasie trwania rozgrywek przedsezonowych kilka kar zawieszeń, ale żadna z nich nie była tak dotkliwa, jak również żadna z nich nie rozciąga się na mecze ligowe. Najsurowiej ukaranym został Max Domi za cios wymierzony stroniącemu od walki Aaronowi Ekbladowi, o czym pisaliśmy na naszych łamach.
Wilson będzie miał teraz dużo czasu, żeby pomyśleć nad swoimi zachowaniami i wyciągnąć z nich jakieś wnioski na przyszłość, tym bardziej, że przed nim jeszcze wiele lat gry. To wciąż młody i rozwojowy zawodnik, który 119 dni temu osiągnął swój największy sukces w karierze, zdobywając z waszyngtończykami pierwszy w historii ich klubu Puchar Stanleya. Kanadyjczyk najwcześniej pojawi się z powrotem na lodzie dopiero 21 listopada w meczu z Chicago Blackhawks.
Tom Wilson (z lewej) posiada miano jednego z najbardziej nieczysto grających w NHL (fot. thehockeynews.com).
Komentarze