NHL: Mistrzowie rozgromili "Rekiny" [WIDEO]
Broniący Pucharu Stanleya zespół Tampa Bay Lightning urządził sobie "strzelaninę" w San Jose. Drużyna z Florydy wyrównała swoje najwyższe zwycięstwo w tym sezonie.
Ekipa Lightning na wyjeździe pokonała miejscowych Sharks aż 7:1. Już w 13. minucie było 4:0 dla gości, a stojący w bramce gospodarzy James Reimer zjechał do boksu, bo dał się pokonać 4 razy na 13 strzałów. Zastępujący go Adin Hill wpuścił 3 z pozostałych 18 uderzeń. Znakomity mecz rozegrał Ross Colton, który strzelił pierwszego i ostatniego gola dla "Błyskawicy", a do tego wygrał 10 z 11 wznowień. Alex Killorn i kapitan Steven Stamkos zaliczyli po bramce i asyście, trafiali też Mathieu Joseph, Brayden Point i Corey Perry, a stojący tym razem w bramce Brian Elliott obronił 27 z 28 strzałów "Rekinów". Pokonał go jedynie Jaycob Megna, który strzelił pierwszego gola dla Sharks. Amerykański obrońca wcześniej trafił w NHL do siatki raz - w marcu 2019 roku jako gracz Anaheim Ducks.
Drużyna Lightning miała trochę szczęścia, bo przy pierwszym golu obrońca gospodarzy Marc-Édouard Vlasic tak nieszczęśliwie dla siebie przeciął podanie Coltona, że skierował krążek do własnej bramki. A przy czwartym trafieniu "guma" odbiła się od sędziego i poleciała do Pierre-Édouard Bellemare, który strzelił na bramkę Reimera. Bramkarz "Rekinów" ten strzał jeszcze obronił, ale wobec dobitki Perry'ego był bezradny.
"Samobójczy" gol Marc-Édouarda Vlasica:
Zespół Jona Coopera z dorobkiem 61 punktów zrównał się z prowadzącymi w tabeli dywizji atlantyckiej i całej ligi Florida Panthers, ale nadal jest w dywizji drugi, ponieważ "Pantery" rozegrały mniej meczów. Mistrzowie NHL wyrównali swoje najwyższe zwycięstwo w tym sezonie. 5 grudnia także 7:1 pokonali na wyjeździe Philadelphia Flyers. To w tamtym meczu po raz ostatni do wczoraj zwycięstwo odniósł Elliott, który w San Jose zastępował odpoczywającego bramkarza numer 1 Andrieja Wasilewskiego. Co ciekawe, 6 razy w obecnych rozgrywkach obrońcy tytułu zdobywali więcej niż 5 goli w meczach wyjazdowych, a ani razu nie udało im się tego zrobić u siebie. Sharks mają 44 punkty i zajmują 4. miejsce w dywizji Pacyfiku.
Skrót meczu:
Koszmarną serię porażek kontynuuje drużyna Philadelphia Flyers. "Lotnicy" przegrali już 11. mecz z rzędu. Tym razem na wyjeździe ulegli 3:6 Buffalo Sabres, którzy też nie należą do potęg NHL. Po 2 gole dla "Szabel" strzelili Jeff Skinner, Tage Thompson i Peyton Krebs. Dla tego ostatniego były to pierwsze trafienia w najlepszej lidze świata. 20-letni gracz w listopadzie trafił do Buffalo w wymianie z Vegas Golden Knights, w której Sabres oddali swojego byłego kapitana Jacka Eichela. Skinner oprócz goli zaliczył także asystę. Bramkarz Flyers Martin Jones został przez gospodarzy "wygoniony" z bramki w 18. minucie po wpuszczeniu 4 z 8 strzałów. Zastąpił go Carter Hart, który wpuścił jeszcze 2 gole na 16 uderzeń. Przy bramce Thompsona na 2:2 goście zgłosili wniosek o weryfikację wideo, twierdząc, że wcześniej był spalony. Sędziowie po analizie się z tym jednak nie zgodzili i nałożyli na drużynę z Filadelfii karę za opóźnianie gry, którą Thompson zamienił na kolejnego gola. Sabres przerwali fatalną serię 9 porażek u siebie. W dywizji atlantyckiej zajmują 6. miejsce. Flyers z 34 "oczkami" spadli na ostatnie miejsce w dywizji metropolitalnej. Z przedostatnimi New York Islanders przy równej liczbie punktów przegrywają, ponieważ rozegrali aż o 7 meczów więcej. Są jedynym zespołem NHL, który w 2022 roku jeszcze nie wygrał meczu.
Gol Tage'a Thompsona uznany mimo "challenge'u" Flyers:
Boston Bruins wygrali u siebie z Winnipeg Jets 3:2. Zwycięskiego gola strzelił w trzeciej tercji w przewadze David Pastrňák, który ma w styczniu już 11 goli i jest w tym miesiącu najlepszym snajperem NHL. Dla zwycięzców trafili też Oskar Steen i Charlie Coyle. Niespodziewanie w składzie znalazł się ofensywny lider Bruins Brad Marchand, który miał nie grać z powodu kontuzji doznanej w czwartek w meczu z Washington Capitals. Nie tylko zagrał, ale też asystował przy zwycięskim golu. W pierwszej tercji doszło do dwóch bójek. Brandon Carlo (Bruins) walczył z Austinem Poganskim, a Connor Clifton (Bruins) z Jansenem Harkinsem. Drużyna z Bostonu pozostaje na 4. miejscu w dywizji atlantyckiej. Jets, do których składu po 9-meczowej przerwie spowodowanej kontuzją kolana wrócił kapitan Blake Wheeler, są na 6. pozycji w dywizji centralnej.
Najlepszy jak na razie zespół stycznia Colorado Avalanche pokonał u siebie ligowego outsidera Montréal Canadiens 3:2, ale potrzebował do tego dogrywki. Rozstrzygnął ją celny strzał kapitana gospodarzy Gabriela Landeskoga. Wcześniej drużyna z Denver straciła dwubramkowe prowadzenie. Wracający po trzymeczowej covidowej izolacji Walerij Niczuszkin zdobył dla niej bramkę i zaliczył asystę, trafił też Alex Newhook, a obrońca Devon Toews asystował przy wszystkich 3 golach. "Avs" wygrali już 6. mecz z rzędu, co jest aktualnie najdłuższą serią w NHL, a także 15. kolejny u siebie. Tylko jeden zespół w XXI wieku miał dłuższą passę wygranych we własnej hali. Detroit Red Wings w rozgrywkach 2011-12 odnieśli 23 takie zwycięstwa i jest to jednocześnie rekord wszech czasów. Drużyna Avalanche w styczniu wygrała 11 z 12 rozegranych meczów. Z 59 punktami prowadzi w dywizji centralnej. Grający w ubiegłym roku w finale Pucharu Stanleya Canadiens mają 23 "oczka" i zamykają wszystkie możliwe tabele: dywizji atlantyckiej, konferencji wschodniej i całej NHL. W drugiej tercji dużego pecha miał jeden z sędziów, którego gracz Canadiens Ben Chiarot wybijając krążek przypadkowo uderzył kijem w... czułe miejsce.
Sędzia przypadkowo uderzony kijem między nogi:
Zajmujący przed meczem ostatnie miejsce w dywizji metropolitalnej zespół New Jersey Devils pokonał u siebie dotychczasowego lidera tej grupy Carolina Hurricanes 7:4. Nathan Bastian strzelił dla "Diabłów" 2 gole, w tym jednego pięknego zbijając krążek z powietrza, Andreas Johnsson zdobył bramkę i dwukrotnie asystował, po golu i asyście zanotowali Michael McLeod i Pavel Zacha, trafili też Jesper Bratt i Jack Hughes, a 3 asysty na swoje konto zapisał obrońca Ryan Graves. Devils zaliczyli prawdziwą strzelecką eksplozję przeciwko drużynie, która traci najmniej goli w NHL (91 w 38 meczach). Tym razem jednak w bramce Hurricanes stał rozgrywający dopiero swój pierwszy mecz w podstawowym składzie w tej lidze Jack LaFontaine, najlepszy bramkarz poprzedniego sezonu w uniwersyteckiej NCAA. Drużyna z Raleigh zakończyła serię 3 zwycięstw i spadła na 2. miejsce w dywizji. Devils z kolei przerwali passę 3 porażek i awansowali na 6. pozycję.
Piękny gol Nathana Bastiana z powietrza:
Także 7 goli strzelił tej nocy rywal Devils zza rzeki Hudson. New York Rangers odzyskali prowadzenie w dywizji metropolitalnej dzięki zwycięstwu 7:3 nad Arizona Coyotes. Bohaterem wieczoru był nie po raz pierwszy w tym sezonie najlepszy snajper drużyny z Nowego Jorku Chris Kreider, który zanotował 5. hat trick w NHL, a do tego dołożył asystę. 30-latek ma już w obecnych rozgrywkach 29 goli i po 42 meczach wyrównał swój rekord kariery. Jednocześnie zrównał się na prowadzeniu w klasyfikacji najlepszych strzelców sezonu z Aleksandrem Owieczkinem. Tej nocy strzelał gole w przewadze, w osłabieniu i w równych składach. 2 bramki i asystę, a także +4 w statystyce +/- zaliczył obrońca Jacob Trouba. Artiemij Panarin raz trafił i raz asystował, a listę strzelców uzupełnił Julien Gauthier. Asystujący 2 razy Adam Fox z 45 punktami jest najskuteczniejszym w ofensywie obrońcą NHL. Bramkarz Coyotes Karel Vejmelka w trzeciej tercji po wpuszczeniu 6 z 20 strzałów został zmieniony przez Scotta Wedgewooda. Ten ostatni zatrzymał 6 z pozostałych 7 uderzeń. Rangers przewodzą swojej dywizji z 58 punktami. Coyotes są ostatni w dywizji centralnej i konferencji zachodniej, mając na koncie 24 punkty.
W "stołecznych derbach" Washington Capitals pokonali u siebie Ottawa Senators 3:2 po dogrywce mimo że przegrywali 0:2 po dwóch tercjach. Aleksandr Owieczkin strzelił 2 gole w trzeciej odsłonie, a Nicklas Bäckström rozstrzygnął mecz w jego dodatkowej części. Szwed strzelił pierwszego zwycięskiego gola w sezonie zasadniczym NHL od 30 marca 2019 roku. W dwóch ostatnich sezonach ani razu nie udało mu się przesądzić o wygranej. Wczoraj zaliczył także asystę. Owieczkin z 29 bramkami oraz 58 punktami jest współliderem obu tych ligowych klasyfikacji. Przy jego wyrównującym trafieniu gra była kontynuowana, bo krążek wyszedł w pole, ale analiza wideo pokazała, że był w bramce. Owieczkin sam powiedział, że był przekonany, iż trafił w poprzeczkę. Senators od 8 lat nie wygrali meczu rozgrywek zasadniczych w Waszyngtonie, a łącznie przegrali z "Caps" 10 razy z rzędu. Capitals z 55 punktami zajmują 4. miejsce w dywizji metropolitalnej. Z trzecimi Pittsburgh Penguins przegrywają z powodu większej liczby rozegranych meczów. "Sens" przegrali 3 mecze z rzędu i są na przedostatniej, 7. pozycji w dywizji atlantyckiej.
Gol Aleksandra Owieczkina zauważony dopiero w powtórce:
Toronto Maple Leafs przerwali zwycięską serię New York Islanders wygrywając w ich hali 3:1. "Wyspiarze" wcześniej wygrali 3 mecze z rzędu. Obrońca Morgan Rielly strzelił dla "Klonowych Liści" gola i zaliczył asystę, Pierre Engvall zdobył ładną bramkę zwycięską tuż przed końcem pierwszej tercji, a trafił też Mitch Marner. Stojący tym razem w bramce gości Petr Mrázek obronił 27 z 28 strzałów. Marner strzelił 2. gola w osłabieniu w tym sezonie. Co ciekawe, oba zdobył w hali Islanders, UBS Arena. Drużyna z Toronto z 3 zwycięstwami zakończyła 6-meczową serię wyjazdową. W dywizji atlantyckiej zajmuje 3. miejsce. Islanders są w dywizji metropolitalnej przedostatni.
Efektowny zwycięski gol Pierre'a Engvalla:
Nashville Predators pokonali u siebie Detroit Red Wings 4:1. Bohaterem spotkania był Matt Duchene, który strzelił 2 gole i zaliczył asystę. Z bramką i asystą skończył mecz najlepszy snajper zespołu Filip Forsberg, a trafił też Nick Cousins. Stojący w bramce gospodarzy Juuse Saros zaliczył 28 skutecznych interwencji i pomógł drużynie obronić wszystkie 5 osłabień tego wieczoru, w tym czterominutowe na przełomie pierwszej i drugiej tercji po karze dla Duchene'a za zranienie Filipa Hronka wysoko uniesionym kijem. W meczu doszło do dwóch bójek. Efektowniejsza była ta pierwsza, w której Matt Benning (Predators) zmierzył się z Tylerem Bertuzzim. Później jeszcze gracz "Drapieżników" Mark Borowiecki walczył z Givanim Smithem. Zawodnicy Predators stoczyli w tym sezonie już 30 pięściarskich pojedynków. Żaden inny zespół nie ma na koncie nawet 20. W tabeli dywizji centralnej zespół z Nashville jest drugi. Red Wings w dywizji atlantyckiej zajmują 5. pozycję.
Bójka Matta Benninga z Tylerem Bertuzzim:
Zespół Minnesota Wild drugi raz w ciągu dwóch dni pokonał Chicago Blackhawks. W piątek w Chicago zwyciężył 5:1, a tym razem u siebie 4:3 po dogrywce. Zwycięskiego gola strzelił w niej Marcus Foligno. To jego pierwszy gol w dogrywce w NHL, a tej nocy rozgrywał w lidze już 641. mecz. Wcześniej przed porażką uratował gospodarzy Kevin Fiala, który w 58. minucie zdobył bramkę wyrównującą po wycofaniu bramkarza. To już 13. trafienie drużyny St. Paul w tym sezonie bez bramkarza na lodzie, co jest najlepszym wynikiem w lidze. Gole dla "Dzikich" strzelali też Joel Eriksson Ek i Kiriłł Kaprizow, a Jordan Greenway asystował przy kluczowych trafieniach na 3:3 i 4:3. Zespół gospodarzy aż do zwycięskiego gola ani przez sekundę w meczu nie prowadził. Przegrywał za to 0:2 i 2:3. Podopieczni Deana Evasona zajmują 4. miejsce w dywizji centralnej. Blackhawks są w niej na przedostatniej, 7. pozycji.
Edmonton Oilers przerwali serię 7 porażek i odnieśli pierwsze zwycięstwo w 2022 roku. W derbach prowincji Alberta pokonali Calgary Flames 5:3, choć po pierwszej tercji przegrywali 0:2. Wreszcie przebudził się Leon Draisaitl, o którym ostatnio głośno było głównie z powodu scysji z dziennikarzem Jimem Mathesonem na konferencji prasowej. Niemiec tym razem strzelił 2 gole i zaliczył 2 asysty, co pozwoliło mu zrównać się na czele klasyfikacji punktowej ligi z Aleksandrem Owieczkinem. Obaj mają po 58 punktów. Draisaitl strzelił 7. zwycięskiego gola w tym sezonie i jest pod tym względem najlepszy w NHL. Ostatniej nocy zdobył tyle punktów, ile w poprzednich 6 meczach łącznie. Dwukrotnie do bramki "Płomieni" trafił też Evan Bouchard, a raz Brendan Perlini. Bramkarz Oilers Mikko Koskinen obronił 44 strzały. Zespół z Edmonton wykorzystał 2 z 3 gier w przewadze i znów ze skutecznością 30,5 % jest pod tym względem najlepszy w NHL. W tabeli dywizji Pacyfiku awansował na 6. miejsce. Razem z Vancouver Canucks ma po 40 punktów, ale jest wyżej, bo rozegrał mniej meczów. Flames w tej samej dywizji zajmują 5. pozycję. Ekipa z Calgary już 4. raz w tym sezonie nie zdobyła punktu w meczu, w którym wygrała pierwszą tercję. Żadna drużyna nie ma w takich spotkaniach więcej porażek w regulaminowych 60 minutach.
Komentarze