NHL: Mistrzowie rozbici w "Mieście Muzyki" (WIDEO)
To nie był dobry wieczór dla obrońców Pucharu Stanleya. Zespół Tampa Bay Lightning został rozbity w Nashville i stracił prowadzenie w swojej dywizji.
Gracze Lightning ulegli na wyjeździe Nashville Predators aż 2:7. Gospodarze wygrali pierwszą tercję 3:0, a później już nie dali rywalom szansy na gonienie. Fantastyczny mecz rozegrał pierwszy atak "Drapieżników", złożony z Viktora Arvidssona, Rocco Grimaldiego i Ryana Johansena. Arvidsson strzelił 2 gole i raz asystował, Grimaldi miał bramkę i asystę, a Johansen podawał przy golach dwukrotnie. Wszyscy trzej skończyli mecz z wynikiem +4 w statystyce +/-. Bramkę i dwie asysty zaliczył kapitan zespołu Roman Josi. Szwajcar popisał się zwłaszcza kapitalnym podaniem z własnej tercji, którym wypuścił na sytuację "sam na sam" Arvidssona przy drugim golu Szweda. Na listę strzelców w zespole gospodarzy wpisali się także: Colton Sissons, po raz pierwszy w NHL Tanner Jeannot i Mikael Granlund. Jeannot, który nigdy nie był draftowany do najlepszej ligi świata, w tym sezonie grał nawet w ECHL, a swoją szansę w Nashville dostał dzięki znakomitym występom w AHL. Wczoraj rozgrywał 3. mecz dla Predators.
Piękna asysta Romana Josiego przy golu Viktora Arvidssona
Dla grającej znów bez kontuzjowanego kapitana Stevena Stamkosa drużyny Lightning gole zdobyli Brayden Point i Yanni Gourde. W bramce cały mecz spędził nominalnie rezerwowy Curtis McElhinney. Mimo że wpuścił 7 z 22 strzałów, trener Jon Cooper nie zdecydował się go zmienić na swoją "jedynkę" Andrieja Wasilewskiego. Po meczu powiedział, że przy okazjach, na jakie jego drużyna pozwoliła rywalom, nic nie poradziliby nawet Dominik Hašek, Martin Brodeur i Patrick Roy. Zespół z Tampy stracił prowadzenie w dywizji centralnej na rzecz pauzujących wczoraj Carolina Hurricanes. Obie ekipy zdobyły dotąd tyle samo punktów, ale "Błyskawica" teraz ma więcej rozegranych meczów. Z kolei Predators wygrali 5 z ostatnich 6 meczów i zajmują w dywizji centralnej premiowane awansem do play-off 4. miejsce. Miesiąc temu "Drapieżnicy" do tej pozycji tracili 10 punktów, ale od tego czasu wygrali 13 z 16 gier i w tym okresie są drugim najlepszym zespołem ligi.
Zespół Boston Bruins po rzutach karnych u siebie pokonał Buffalo Sabres 3:2. To już jego 8. z rzędu wygrana z tym rywalem. Karne wykorzystali Charlie Coyle i Jake DeBrusk, a z gry dla zwycięzców rozgrywający swój 700. mecz w sezonach zasadniczych NHL Craig Smith trafił i asystował przy golu Davida Krejčíego. W drużynie z Bostonu zadebiutowali Taylor Hall i Curtis Lazar, pozyskani dzień wcześniej w wymianie właśnie z Buffalo, a w ekipie Sabres Anders Bjork, który podążył w drugą stronę. Ten ostatni zaliczył asystę. "Szable" już w 5. minucie z powodu kontuzji straciły kontuzjowanego bramkarza Linusa Ullmarka. Zastępujący go Dustin Tokarski obronił 29 z 31 strzałów z gry, ale nie zdołał zatrzymać żadnego karnego. W drugiej tercji doszło do dwóch pojedynków na pięści. Nick Ritchie (BOS) bił się z Mattem Irwinem, a jego klubowy kolega Kevan Miller po ostrym ataku na Rasmusa Asplunda potężnym ciosem powalił na lód wyższego od siebie o 13 centymetrów Tage'a Thompsona. Bruins pozostają na 4. miejscu w dywizji wschodniej, a ich wczorajsi rywale nadal są outsiderem nie tylko tej dywizji, ale i całej ligi.
Kevan Miller kontra Tage Thompson
Trzeci z rzędu mecz wygrała drużyna Washington Capitals. U siebie pokonała Philadelphia Flyers 6:1, a kluczowa była pierwsza tercja wygrana 4:1. Świetny debiut w barwach "Stołecznych" zaliczył pozyskany w poniedziałek z Detroit Red Wings Anthony Mantha, który strzelił gola i raz asystował. Także po bramce i asyście uzyskali Nicklas Bäckström, Aleksandr Owieczkin i Tom Wilson, gola i dwa punktowe podania miał Conor Sheary, a na liście strzelców znalazł się jeszcze Carl Hagelin. Rozgrywający swój 800. mecz w NHL obrońca John Carlson zaliczył 2 asysty i łącznie ma ich już 400. 29 z 30 strzałów rywali obronił bramkarz Capitals Ilja Samsonow. Gospodarze wykorzystali wszystkie 3 swoje gry w przewadze. To już drugi mecz z rzędu, w którym Capitals strzelają w liczebniejszym składzie 3 gole. W takich sytuacjach są w tym sezonie ze skutecznością 27,4 % drugim najlepszym zespołem NHL. Lepiej robią to jedynie Carolina Hurricanes (28,2 %). Z kolei Flyers to druga najgorzej broniąca osłabienia drużyna w lidze (73,2 %). W dywizji wschodniej zajmuje 6. miejsce z 6 punktami straty do pozycji dającej awans do play-off. "Caps" są w tej dywizji na szczycie.
W pierwszej z serii czterech "bitew nad Hudson" New York Rangers pokonali na wyjeździe New Jersey Devils 3:0. Mika Zibanejad strzelił zwycięskiego gola, Artiemij Panarin trafił w 100. meczu w sezonach zasadniczych w barwach Rangers, a Pawieł Buczniewicz skończył spotkanie z bramką i asystą. Broniąc 27 strzałów gospodarzy swoje pierwsze "czyste konto" w NHL zachował bramkarz Rangers Igor Szestiorkin. Z kolei ich obrońca Adam Fox dwukrotnie asystował i z 39 punktami jest najlepiej punktującym defensorem ligi. Panarin w swoich pierwszych 100 występach dla drużyny z Nowego Jorku zdobył 138 punktów i poprawił klubowy rekord samego Marka Messiera. Już w 2. minucie meczu pobili się Damon Severson (NJD) i Chris Kreider. Później także pięściarski pojedynek stoczyli Michael McLeod (NJD) i Brendan Smith. Obaj wczorajsi rywale pozostają poza strefą play-off, z tym że Rangers mają jeszcze realne szanse na awans. W dywizji wschodniej zajmują 5. miejsce ze stratą 4 punktów do 4. pozycji. "Diabły" są w tej dywizji przedostatnie z 16 punktami straty do miejsca dającego awans. Kolejne z serii 4 spotkań obu drużyn odbędzie się jutro.
Bójka Damona Seversona z Chrisem Kreiderem
Calgary Flames po dogrywce pokonali na wyjeździe Toronto Maple Leafs 3:2. Decydującego gola po ładnej serii zwodów strzelił Johnny Gaudreau, któremu asystował Elias Lindholm. Szwed zrewanżował się tym samym koledze za asystę przy jego golu z początku drugiej tercji. Wynik otworzył obrońca "Płomieni" Juuso Välimäki. Cała trójka pokonała swojego niedawnego kolegę Davida Ritticha, który w niedzielę został oddany w wymianie do Toronto i zadebiutował od razu przeciwko byłej drużynie. Obronił 25 strzałów. Swój 1 000. mecz w NHL asystą i bójką ze Scottem Sabourinem uczcił Milan Lucic. Drużyna z Calgary wygrała 2 mecze po serii 4 porażek, ale jest na 5. miejscu w dywizji północnej ze stratą 6 punktów do pozycji dającej awans do fazy play-off. Do tego rozegrała już o 3 mecze więcej od zajmujących tę pozycję Montréal Canadiens. Z kolei Maple Leafs ponieśli 2 porażki po serii 6 zwycięstw, ale nadal wyraźnie w dywizji prowadzą. Swoją passę 5 meczów ze strzelonym golem przerwał najlepszy snajper ligi Auston Matthews.
Ładny zwycięski gol Johnny'ego Gaudreau w dogrywce
Także dogrywka decydowała o wyniku w Dallas. Miejscowi Stars, wspierani przez 4 199 kibiców, ulegli tam 2:3 Florida Panthers. Zwycięskiego gola w przewadze po karze dla Jamie'ego Benna strzelił nowy specjalista od dogrywek Frank Vatrano. To już jego 3. gol w dodatkowej części meczu w tym sezonie. Co ciekawe, w 4 poprzednich sezonach nie strzelił żadnego. Bramki dla "Panter" zdobyli także Aleksander Barkov i po raz pierwszy w tych rozgrywkach Radko Gudas. 24 strzały obronił Chris Driedger, który popisał się w trzeciej tercji kapitalnym refleksem, gdy po jego obronie krążek trafił w łyżwę jego kolegi z zespołu Antona Strålmana i zmierzał po lodzie do siatki. Driedger sięgnął za siebie kijem i zatrzymał "gumę" na linii bramkowej. Jego zespół przerwał serię 3 porażek. W dywizji centralnej pozostaje na 3. miejscu. Ma tyle samo punktów, co znajdujące się przed nim ekipy Hurricanes i Lightning, ale przegrywa z nimi z powodu wyższej liczby rozegranych meczów. Stars 6. raz z rzędu przegrali mecz trwający dłużej niż 60 minut. W tym sezonie z 14 takich spotkań wygrali zaledwie 2. W dywizji centralnej są na 6. pozycji.
Kapitalna interwencja Chrisa Driedgera kijem na linii bramkowej
Komentarze