NHL: Maple Leafs pozyskali kontuzjowanego zawodnika
Klub Toronto Maple Leafs sprowadził z Columbus Blue Jackets kontuzjowanego napastnika, który może już nie zagrać do końca sezonu zasadniczego NHL. Daje to jednak "Klonowym Liściom" większe możliwości przed zamknięciem okna transferowego.
Nowym zawodnikiem zespołu z Toronto został Riley Nash, który w tym sezonie rozegrał 37 meczów w barwach Blue Jackets, strzelił 2 gole i zaliczył 5 asyst. W ostatnią niedzielę w meczu z Florida Panthers skręcił jednak kolano, a jego przerwa w grze potrwa od 4 do 6 tygodni.
Dla Maple Leafs to w tym momencie paradoksalnie dobra informacja, bo od razu odesłali Nasha na listę graczy długotrwale kontuzjowanych, tym samym robiąc sobie miejsce pod limitem wynagrodzeń, które zajmowałby jego opiewający na 2,75 mln. dolarów rocznie kontrakt. Klub z Toronto przed poniedziałkowym zamknięciem okresu transferowego będzie mógł pozyskać jeszcze jakieś większe nazwisko, którego kontrakt pod limitem się zmieści.
Za Nasha Maple Leafs oddali do Columbus warunkowy wybór w drafcie NHL w 2022 roku. Warunkiem zawartym w tej transakcji jest rozegranie przez 31-latka przynajmniej 25 % meczów jego nowej drużyny w play-offach. Jeśli do tego dojdzie, wybór zmieni się z 7. na 6. rundę przyszłorocznego draftu.
Nash nie jest jednak tylko sposobem na zwolnienie miejsca pod limitem płac. To doświadczony gracz, który w 10 sezonach zasadniczych NHL rozegrał 578 meczów, strzelił 63 gole i zaliczył 109 asyst. W play-offach wystąpił 32 razy i zdobył 8 punktów. W 2007 roku Edmonton Oilers wybrali go w pierwszej rundzie draftu z numerem 21, a on sam znakomicie spisywał się w rozgrywkach uniwersyteckich.
W NHL pokazał się raczej jako ciężko pracujący na lodzie, twardy gracz, a nie strzelec. Są to jednak atuty, których w ostatnich latach brakowało drużynie z Toronto w walce o Puchar Stanleya. Ofensywne gwiazdy "Klonowych Liści" prezentowały się dobrze w sezonach zasadniczych, ale na przebrnięcie choć jednej rundy w fazie play-off w Toronto czekają od 2004 roku.
W ostatnich 4 sezonach drużyna zawsze przewracała się w wyścigu o Puchar Stanleya już na pierwszej przeszkodzie. Co ciekawe, w dwóch z trzech ostatnich rywali eliminujących Maple Leafs grał Nash, co być może przyczyniło się teraz do jego transferu. Tak było w 2018 roku, gdy Boston Bruins z nim w składzie w pierwszej rundzie wygrali z "Klonowymi Liśćmi" 4-3 i latem ubiegłego roku, gdy Blue Jackets pokonali zespół Sheldona Keefe'a w rundzie kwalifikacyjnej 3-2.
Komentarze