NHL: Canucks przegrali "domową" premierę [WIDEO]
To nie było udane przywitanie z własnymi kibicami dla Vancouver Canucks. Drużyna Travisa Greena w pierwszym w tym sezonie meczu przed własną publicznością poniosła porażkę.
Canucks rozpoczęli rozgrywki od 6 meczów wyjazdowych, z których wygrali 3. Nad ranem polskiego czasu po raz pierwszy w tym sezonie grali u siebie, ale musieli uznać wyższość Minnesota Wild, którzy wywieźli z Vancouver zwycięstwo 3:2. Matt Dumba w 44. minucie strzelił dla gości swojego pierwszego w tym sezonie gola, który okazał się być zwycięskim. Wcześniej trafili także: Norweg Mats Zuccarello Aasen i Szwed Jonas Brodin. Ten ostatni w efektowny sposób z powietrza uderzył krążek wprost do bramki Thatchera Demko. Asystujący Zuccarello Aasenowi Joel Eriksson-Ek zdobył 100. punkt w NHL. Między słupkami w drużynie Wild stał Cam Talbot, który w obecnym sezonie na razie tylko wygrywa. Bronił w 5 meczach i wszystkie kończyły się zwycięstwami "Dzikich". Gdy raz go w bramce nie było, jego zespół poniósł jedyną do tej pory porażkę. W Vancouver pokonali go: Alex Chiasson i Bo Horvat. Ekipa Wild po raz pierwszy w tym sezonie jako pierwsza strzeliła w meczu gola. Z 10 punktami zajmuje na razie 2. miejsce w dywizji centralnej. Canucks mają 7 "oczek" i są na 4. pozycji w dywizji Pacyfiku.
Skrót meczu:
Swoją znakomitą wyjazdową serię kontynuują gracze Calgary Flames. "Płomienie" wygrały tej nocy w Newark 5:3 z New Jersey Devils i mają na razie komplet 4 zwycięstw podczas 5-meczowej sesji wyjazdowej, którą zakończą jutro w Pittsburghu. Podobnie jak w poniedziałkowym meczu z New York Rangers, wczoraj znów dwukrotnie do siatki rywali trafił MVP ostatnich Mistrzostw Świata Andrew Mangiapane. Na listę strzelców w drużynie gości wpisali się także: Milan Lucic, Elias Lindholm i Matthew Tkachuk. Lindholm i Mangiapane w tym sezonie mają na koncie już po 7 goli i przewodzą ligowej klasyfikacji strzelców wspólnie z Aleksandrem Owieczkinem. Wczoraj Flames ustawili sobie mecz strzelając 4 gole w pierwszej tercji. Po wpuszczeniu 3 na 7 strzałów już w 13. minucie z bramki Devils zjechał młody Nico Daws. Zastępujący go Scott Wedgewood wpuścił 2 z pozostałych 22 uderzeń rywali. Drużyna z Calgary wykorzystała 2 z 3 gier w przewadze. 9 punktów daje jej na razie 2. miejsce w dywizji Pacyfiku. Wczoraj, na jej szczęście, bez poważnych konsekwencji pozostał fatalny błąd czeskiego bramkarza Daniela Vladařa, który w drugiej tercji zza bramki wybijał krążek tak fatalnie, że podał go wprost na kij swojego rodaka Pavla Zachy, a ten trafił do pustej bramki.
Gol Pavla Zachy po fatalnym błędzie Daniela Vladařa:
Zespół Tampa Bay Lightning wygrał w Pittsburghu z Penguins 5:1. Po bezbramkowej pierwszej tercji obrońcy Pucharu Stanleya w drugiej zwyciężyli 3:0 i mogli kontrolować mecz. Dopiero w 7. meczu tego sezonu po raz pierwszy wygrali po 60 minutach i po raz pierwszy w ogóle prowadzili w meczu. Alex Killorn, Ryan McDonagh, Ondřej Palát i Michaił Siergaczow zaliczyli po golu i asyście, a trafił również Brayden Point. Stojący w bramce gości Andriej Wasilewski obronił 28 z 29 strzałów. Jego koledzy z pola dwa ostatnie gole strzelili do pustej już bramki Penguins, którzy po raz pierwszy wycofali bramkarza przy wyniku 0:3. Z kolei w drugiej tercji Palát i McDonagh zdobyli dwie bramki w odstępie zaledwie 10 sekund. Ich drużyna wygrała dotąd 3 z 4 meczów na wyjazdach i żadnego z 3 u siebie. 7 punktów daje jej 4. miejsce w dywizji atlantyckiej. Z kolei grający bez kontuzjowanych: Sidneya Crosby'ego, Jewgienija Małkina i Bryana Rusta oraz wykluczonych przez protokół COVID-19 Jeffa Cartera i Krisa Letanga Penguins po raz pierwszy w tym sezonie nie zdobyli punktu. Z 8 "oczkami" są na razie na 4. miejscu w dywizji metropolitalnej.
Serię 4 porażek przerwała ekipa Vegas Golden Knights, która na wyjeździe pokonała Colorado Avalanche 3:1. Reilly Smith w osłabieniu strzelił w 10. minucie gola zwycięskiego, Chandler Stephenson zaliczył bramkę i asystę, a w końcówce, już po zjechaniu do boksu bramkarza Avalanche Darcy'ego Kuempera, wynik ustalił Jewgienij Dadonow. 26 z 27 strzałów graczy "Lawiny" obronił Robin Lehner. Co ciekawe, z 8 goli w osłabieniu Smitha w NHL aż połowa dawała jego drużynie zwycięstwa. Tak było również z jego pierwszym golem w mniej liczebnym składzie - w grudniu 2016 roku, także przeciwko Avalanche, ale jeszcze w barwach Florida Panthers. W 39. minucie wczorajszego spotkania obrońca Avalanche Jack Johnson otrzymał karę 5 minut i karę meczu za niesportowe zachowanie po ataku na Keegana Kolesara, który nie był w posiadaniu krążka. W odpowiedzi gracz Golden Knights Nicolas Roy wyzwał Johnsona na pojedynek pięściarski, za co otrzymał łącznie 17 karnych minut. "Złoci Rycerze" po zwycięstwie opuścili ostatnie miejsce w dywizji Pacyfiku i teraz z 4 punktami są na przedostatniej, 7. pozycji. Z kolei ekipa Avalanche w dywizji centralnej jest z identycznym punktowym dorobkiem na 6. miejscu.
Atak Jacka Johnsona na Keegana Kolesara i bójka z Nicolasem Royem:
Drugiej porażki z rzędu po serii 4 zwycięstw od początku sezonu doznał zespół San Jose Sharks. "Rekiny" na wyjeździe uległy 1:3 Nashville Predators. Filip Forsberg strzelił dla gospodarzy gola zwycięskiego, trafili też Matt Duchene i Mikael Granlund, a kapitan Roman Josi asystował dwukrotnie. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został jednak bramkarz "Drapieżników" Juuse Saros, który obronił 28 z 29 strzałów. Mecz nie obfitował w fizyczne starcia. Predators wykonali tylko 11 ataków ciałem, a ich rywale 12. Po drugim zwycięstwie z rzędu "Preds" z 6 punktami zajmują 5. miejsce w dywizji centralnej. Ich wczorajsi rywale z 8 punktami są na 3. pozycji w dywizji Pacyfiku.
Winnipeg Jets wywieźli 2 punkty z Anaheim, gdzie pokonali miejscowych Ducks 4:3. "Odrzutowce" do przedostatniej minuty przegrywały 2:3, ale wtedy losy meczu właściwie w pojedynkę odmienił Nikolaj Ehlers, który w odstępie 19 sekund strzelił 2 gole i dał swojej drużynie wygraną. Szczególnej urody był jego dający wyrównanie strzał w górny róg bramki z ostrego kąta. Były to pierwsze trafienia Duńczyka w tym sezonie. Wczoraj zaliczył także asystę. Andrew Copp raz trafił do siatki i dwukrotnie asystował, a na liście strzelców w zwycięskim zespole znalazł się również Jewgienij Swiecznikow. To już 3. zwycięstwo z rzędu drużyny z Winnipeg, która zaczęła sezon od 3 porażek. Teraz ma na koncie 7 punktów i zajmuje w tabeli dywizji centralnej 3. miejsce. Z kolei Ducks przegrali 4 spotkania z rzędu, a 5 "oczek" daje im obecnie 6. pozycję w dywizji Pacyfiku.
Piękny wyrównujący gol Nikolaja Ehlersa z ostrego kąta:
Historyczne, pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością odniosła drużyna Seattle Kraken. Zespół Dave'a Hakstola tej nocy pokonał u siebie Montréal Canadiens 5:1. Dwoma golami do zwycięstwa poprowadził gospodarzy ich najlepszy jak na razie strzelec Brandon Tanev, który w 7 meczach zdobył już 5 bramek. To jego trafienia były zwycięskimi w obu dotychczas wygranych przez Kraken meczach. Yanni Gourde strzelił efektownego pierwszego gola w nowych barwach po posadzeniu bramkarza rywali Jake'a Allena na lodzie i dołożył asystę, a listę strzelców uzupełnili: Ryan Donato i Jordan Eberle. 23 skuteczne interwencje zaliczył bramkarz gospodarzy Philipp Grubauer. Kraken ma teraz 5 punktów i zajmuje 5. miejsce w dywizji Pacyfiku. Canadiens, z kolei, przegrali 6 z pierwszych 7 spotkań tego sezonu i z 2 punktami okupują ostatnie miejsce w dywizji atlantyckiej.
Efektowny gol Yanniego Gourde'a:
Komentarze