NHL: Canadiens przerwali serię Maple Leafs w trzeciej tercji (WIDEO)
Zwycięska seria Toronto Maple Leafs zakończyła się w starciu z odwiecznym rywalem, Montréal Canadiens. Zdecydowała o tym trzecia tercja, w której dominował drugi atak "Habs".
Canadiens w trzeciej w tym sezonie próbie wreszcie pokonali Maple Leafs. Co prawda po dwóch tercjach przegrywali 0:1, ale w ostatnich 20 minutach zdobyli 2 gole bez odpowiedzi rywali i ostatecznie zwyciężyli 2:1. Obie bramki były dziełem skrzydłowych drugiej formacji ofensywnej. Najpierw do remisu doprowadził Tyler Toffoli, a zwycięskiego gola zdobył Brendan Gallagher, który dobijał strzał obrońcy Jeffa Petry'ego. Obaj strzelcy także wzajemnie sobie asystowali. 21 strzałów rywali obronił bramkarz ekipy z Montrealu Carey Price. Pokonał go jedynie Mitch Marner. Wczorajszy mecz był spotkaniem na szczycie złożonej z kanadyjskich drużyn dywizji północnej. Mimo porażki Maple Leafs nadal jej przewodzą z dorobkiem 23 punktów, który jest także najlepszym w całej lidze. "Habs" mają teraz 20 punktów i umocnili się na drugiej pozycji. Oba zespoły zmierzyły się ze sobą także w poprzednim spotkaniu w środę w Montrealu. Wtedy górą byli goście z Toronto.
W innym wczorajszym meczu "kanadyjskiej" dywizji północnej wygrał outsider całej ligi. Ottawa Senators na wyjeździe pokonali Winnipeg Jets 2:1. Brady Tkachuk przesądził o tej wygranej na 8,2 sekundy przed końcem meczu zmieniając tor lotu krążka po mocnym strzale obrońcy Mike'a Reilly'ego. Szansę zdobycia zwycięskiego gola podarował rywalom bramkarz Jets Connor Hellebuyck, który zatrzymał krążek niedaleko własnej bramki, ale zostawił go do przejęcia graczom Senators. Dla "Senatorów" trafił też Jewgienij Dadonow, a 30 z 31 strzałów obronił zastępujący w bramce kontuzjowanego Matta Murraya Marcus Högberg. Gościom udał się rewanż na Jets za porażkę 1:5 z czwartku. Przerwali serię 4 porażek, ale ich 7 punktów to nadal najgorszy wynik w całej lidze. Jets mają 17 i zajmują w dywizji północnej 4. miejsce. Tuż przed meczem Hurricanes pozyskali z Carolina Hurricanes Ryana Dzingela, którego 10 lat temu wybrali w drafcie NHL i który reprezentował barwy zespołu do lutego 2019. W zamian oddali Alexa Galchenyuka i Cédrica Paquette'a.
Do własnej hali wreszcie wrócił zespół San Jose Sharks. "Rekiny" musiały zacząć sezon poza swoim obiektem, ponieważ w ich hrabstwie w związku z pandemią zakazane było uprawianie kontaktowych sportów. Powrót nie był jednak zbyt udany, bo drużyna Boba Boughnera przegrała 1:3 z Vegas Golden Knights, prowadzonymi przez byłego trenera Sharks Petera DeBoera. Chandler Stephenson strzelił dla gości gola i zaliczył asystę, Mark Stone zdobył bramkę zwycięską, a trafił także Jonathan Marchessault. 24 strzały obronił Marc-André Fleury. "Złoci Rycerze" dali popis gry w przewadze, bo w takich okolicznościach strzelili wszystkie 3 gole. Sami zaś obronili wszystkie 3 osłabienia. 19 punktów daje im 2. miejsce w dywizji zachodniej. Sharks zamykają ją z dorobkiem 11 "oczek".
Po 5 zwycięstwach z rzędu przegrała drużyna Boston Bruins. "Niedźwiedzie" tej nocy uległy na wyjeździe New York Islanders 2:4. Decydująca była trzecia tercja, którą gospodarze wygrali 2:0. Jean-Gabriel Pageau strzelił dla "Wyspiarzy" 2 gole, w tym ustalającego wynik w osłabieniu, Mathew Barzal trafił na wagę zwycięstwa, a Jordan Eberle zaliczył bramkę i asystę. 28 skutecznych obron na swoje konto zapisał bramkarz gospodarzy Siemion Warłamow. Jego koledzy aż 42 razy strzelali w światło bramki Tuukki Raska. Pageau w tym sezonie strzelił 4 gole, w tym 3 przeciwko drużynie z Bostonu. Ta ostatnia, mimo porażki, nadal prowadzi w dywizji wschodniej. Ma na koncie 22 punkty. Islanders zdobyli dotąd 15 i zajmują 4. miejsce.
Udał się Tampa Bay Lightning rewanż na Florida Panthers za porażkę z tym rywalem poniesioną w czwartek. Tym razem obrońcy Pucharu Stanleya rozbili swoich rywali w derbach Florydy 6:1. Mecz rozstrzygnęli właściwie w drugiej tercji, którą wygrali 4:0. Tyler Johnson strzelił 2 gole, Mathieu Joseph i Ondřej Palát zaliczyli po bramce i asyście, pierwszego gola w NHL zdobył Aleksandr Wołkow, a na liście strzelców znalazł się też Barclay Goodrow. 33 strzały "Panter" obronił Andriej Wasilewski. "Błyskawica" zagrała już po raz drugi z rzędu bez Stevena Stamkosa. W czwartek był nieobecny z powodu kontuzji, a w piątek został wpisany na listę protokołu COVID-19, co oznacza, że przez jakiś czas będzie pauzował. Warto przypomnieć, że cały sezon mistrzowie NHL rozgrywają bez Nikity Kuczerowa. 21 punktów daje im jednak prowadzenie w dywizji centralnej. Panthers są w niej na 2. miejscu mając o 3 punkty mniej.
Prowadzenie w dywizji zachodniej utrzymał zespół St. Louis Blues, który po dogrywce pokonał Arizona Coyotes 5:4 w 6. z rzędu meczu rozegranym między sobą przez te zespoły. Wygraną w dodatkowej części meczu dał ekipie z St. Louis Mike Hoffman, który wcześniej także raz asystował. Również gola i asystę zaliczył Iwan Barbaszow, a strzelali też: Kyle Clifford, Zach Sanford i Jordan Kyrou. Hoffman strzelił pierwszego gola w dogrywce od 2 lat. Coyotes zagrali bez Johana Larssona, zawieszonego za atak na głowę Sanforda w piątkowym meczu obu drużyn. Ekipa z Glendale z 14 punktami jest na 5. miejscu w dywizji zachodniej. Blues przewodzą jej mając na koncie 20 "oczek". W poniedziałek obaj rywale zakończą niezwykłą serię 7 meczów przeciwko sobie, którą spowodowało odsyłanie do kwarantanny ich planowych rywali i przekładanie kolejnych meczów. Na razie w tej serii jest remis 3-3.
Dogrywka rozstrzygnęła także mecz w Chicago, gdzie miejscowi Blackhawks pokonali Columbus Blue Jackets 3:2. Mecz zakończył fantastycznym strzałem z powietrza po odbiciu się krążka od jego kija Alex DeBrincat. Już po raz drugi w tym sezonie przesądził o zwycięstwie w dogrywce. Oprócz niego tylko Sidney Crosby dwukrotnie strzelał w dogrywkach. Dla gospodarzy bramki zdobyli także: obrońca Nicolas Beaudin i Carl Söderberg. Ten ostatni dodatkowo wygrał 12 z 15 wznowień. W pierwszej tercji w pięściarskim pojedynku gracz Blackhawks Brandon Hagel znokautował Patrika Laine. Obie drużyny mają teraz po 18 punktów, ale to Blue Jackets są wyżej w tabeli dywizji centralnej, ponieważ odnieśli więcej zwycięstw w regulaminowym czasie. Pozwala im to zajmować 4. miejsce, podczas gdy ich rywale z Chicago są na 5. pozycji.
Zwycięski gol z powietrza Alexa DeBrincata
W meczu dwóch drużyn zajmujących w dywizji centralnej ostatnie miejsca Detroit Red Wings pokonali Nashville Predators 4:2. Do zwycięstwa poprowadził ich Luke Glendening, który strzelił gola i zaliczył 2 asysty. To jego pierwszy mecz z 3 punktami w 8-letniej karierze w NHL. Na gola czekał od 5 stycznia ubiegłego roku. Bramkę i asystę uzyskał Robby Fabbri, a do siatki trafili też: Adam Erne (pierwszy raz w sezonie) oraz Anthony Mantha. Do bramki Red Wings po 7-meczowej przerwie spowodowanej kontuzją wrócił Jonathan Bernier, który obronił 21 strzałów, a błysnął zwłaszcza kapitalną paradą po strzale z bliska swojego byłego kolegi klubowego z Colorado Avalanche Matta Duchene'a w końcówce pierwszej tercji. Red Wings zrewanżowali się Predators za porażkę 2:3 poniesioną w czwartek. Z 10 punktami nadal są jednak ostatni w dywizji. Ich rywale z Nashville zajmują miejsce tuż przed nimi mając o 2 punkty więcej.
Znakomita interwencja Jonathana Berniera po strzale Matta Duchene'a
Jedyną tej nocy serię rzutów karnych obejrzeli kibice w Dallas. 4 071 widzów nie miało jednak powodów do radości, bo miejscowi Stars ulegli Carolina Hurricanes 3:4. W karnych jako jedyny do bramki trafił Vincent Trocheck. Wcześniej z gry bramki dla "Huraganów" zdobyli Jordanowie Martinook i Staal, a także Teuvo Teräväinen, który doczekał się pierwszego gola w tym sezonie. Stojący w bramce gości Alex Nedeljkovic zatrzymał 2 strzelców rywali w swojej pierwszej serii karnych w NHL. Hurricanes wygrali wszystkie 4 dotychczasowe mecze ze Stars w tym sezonie, w tym czwartkowe spotkanie w Dallas 5:3. Zwyciężyli także w każdej z 3 serii rzutów karnych w obecnych rozgrywkach. Dwukrotnie z "Gwiazdami" i w obu przypadkach zwycięskie karne wykonywał Trocheck. 18 punktów daje ekipie z Raleigh 3. miejsce w dywizji centralnej. Jej wczorajsi rywale przegrali już 5 meczów z rzędu i są na 6. miejscu z dorobkiem 14 "oczek".
Serię 6 porażek przerwali gracze Vancouver Canucks, którzy pokonali u siebie Calgary Flames 3:1. Zdecydowała o tym trzecia tercja, w której najpierw trafił obrońca Tyler Myers, a później Brandon Sutter ustalił wynik strzałem do pustej bramki. Wcześniej gola strzelił dla zwycięzców także Quinn Hughes. Gospodarze zarzucili rywali strzałami, bo pod względem celnych uderzeń na bramkę mieli przewagę 46-19. Wczorajszy mecz był drugim z serii czterech, jakie oba zespoły rozegrają ze sobą. W czwartek w pierwszym to Flames zwyciężyli 3:1. Nadal też to "Płomienie" są wyżej w tabeli dywizji północnej. 15 punktów daje im w niej 5. miejsce. Canucks zdobyli o jeden punkt mniej i są na 6. pozycji.
Komentarze