NHL: Brad Marchand zawieszony po raz siódmy [WIDEO]
Brad Marchand został zawieszony po raz siódmy w swojej karierze w NHL. Bez zawieszenia wytrzymał tym razem prawie 4 lata.
Drużyna Boston Bruins będzie musiała w najbliższych meczach radzić sobie bez swojego najlepszego strzelca i najlepiej punktującego gracza. Marchand został bowiem przez NHL zawieszony na 3 spotkania za podcięcie z tyłu Olivera Ekman-Larssona podczas niedzielnego meczu z Vancouver Canucks.
Już w 2. minucie meczu Marchand starł się ze Szwedem zaraz za linią niebieską otwierającą tercję ataku. Swoją prawą nogą podciął rywala, który ze sporą szybkością uderzył w bandę. Zawodnik Bruins na lodzie nie został za to ukarany przez sędziów. Później strzelił w trzeciej tercji gola na 2:2 i asystował przy zwycięskim trafieniu na 3:2 autorstwa Davida Pastrňáka. Wydział Bezpieczeństwa Zawodników NHL uznał jednak, że należy mu się zawieszenie.
Komórka dyscyplinarna ligi nie po raz pierwszy zaznaczyła, że w większości przypadków używanie nóg czy kija do powstrzymania rywala podlega osądzeniu przez arbitrów na lodzie i nie jest potrzebne wymierzanie dodatkowej kary. Tym razem jednak - jej zdaniem - sytuacja była inna.
- Tym, co podniosło to zagranie do poziomu dodatkowej odpowiedzialności dyscyplinarnej jest użycie przez Marchanda zarówno dolnej, jak i górnej części ciała do przewrócenia Ekman-Larssona na lód w niebezpieczny sposób i szybkość, z jaką obaj zawodnicy poruszali się w kierunku bandy - stwierdził Wydział w uzasadnieniu swojej decyzji.
Marchand od początku swojej kariery w NHL miał opinię prowokatora i jednego z najbardziej irytujących dla przeciwników graczy w lidze. W ostatnich latach nieco rzadziej jednak uciekał się do nieczystych zagrań, za to stał się jedną z największych ofensywnych gwiazd ligi. W ostatnich 5 sezonach więcej punktów od niego zdobyli w NHL tylko Connor McDavid i Leon Draisaitl. Od poprzedniego zawieszenia był "czysty" przez prawie 4 lata. Karę dyscyplinarną od NHL poprzednio dostał w styczniu 2018 roku.
Liga teraz i tak uznała go jednak za recydywistę, ponieważ obecne zawieszenie jest 7. w jego karierze. Co więcej, w 2015 roku był już zdyskwalifikowany na 2 mecze za podobne podcięcie Dericka Brassarda. Z kolei w 2011 roku zapłacił 2,5 tys. dolarów za takie samo zachowanie wobec Matta Niskanena.
Teraz za okres zawieszenia straci 91,875 tys. dolarów ze swojego wynagrodzenia. Pieniądze zostaną przekazane na fundusz wspierający zawodników NHL w nagłych wypadkach.
Komentarze