MŚ U20 Dywizji IB: Polacy odprawili "Samurajów" do dywizji IIA. Wysoka wygrana biało-czerwonych (WIDEO)
Podopieczni Piotra Sarnika postawili przysłowiową kropkę nad "i" spadku Japończyków do dywizji IIA. Polacy górowali nad rywalami osiągając przekonujące zwycięstwo 7:4.
Szybkie dwa ciosy Polaków ustawiły przebieg pierwszej tercji. Pomiędzy trafieniami Sebastiana Brynkusa i Dominika Pasia było dokładnie 20 sekund. Japończycy niczym zamroczony bokser zbierali się do tego, żeby tak naprawdę zacząć grać, ponieważ pierwsze półtorej minuty ewidentnie przespali, a raczej mówiąc obrazowo nie wyszli jeszcze z szatni. Azjaci tak szybko jak jeżdżą na łyżwach, tak szybko potrafią otrząsnąć się z niekorzystnej sytuacji. Dwukrotnie wykorzystali nasze błędy, zdobywając gole autorstwa Tohi Kobayashiego oraz Chikary Hanzawy. Na szczęście w naszej reprezentacji jest ktoś taki jak Paś, który śmiało sobie poczynał w tej tercji i miał na koncie gola oraz asystę przy trafieniu Łukasza Kamińskiego. Po tym pokazie radosnego hokeja z obu stron (dużo ataków i słaba gra w defensywie), Polacy prowadzili 3:2.
Po 40 minutach Polacy wciąż zachowywali jednobramkowe prowadzenie. Przewaga mogła być większa, ale po pierwsze trzeba wykorzystywać sytuacje, względnie wypracowywać je, a co ważniejsze nie można popełniać prostych błędów, które rywale wykorzystają z zimną krwią. Tak było w 36. minucie, gdy przesunięty po wczorajszym meczu z trzeciej do drugiej formacji Armen Khoperia we własnej tercji po prostu podał krążek na kija Hanzawy. 17-latek występujący w tej samej lidze, co Paweł Obłoński, czyli w szwedzkiej J20 Elit, po raz drugi w tym meczu z zimną krwią wykorzystał prezent. Przy golu na 4:2 ładnie zachował się zawodnik miejscowego GKS-u Olaf Bizacki. Nasz defensor wykorzystał moment zasłonięcia Eikiego Sato przez jednego z zawodników polskiej reprezentacji i bez zastanowienia huknął spod niebieskiej linii. W końcówce tercji dwubramowe prowadzenie próbował odzyskać Brynkus, ale japoński golkiper bez większych problemów zatrzymał parkanem to uderzenie.
To czego Polacy nie byli w stanie zrobić w pierwszych dwóch tercjach, to udało się na zakończenie. Mowa o odskoczeniu rywalom na bezpieczny dystans, który pozwalał ze spokojem grać, a nie drżeć o wynik spotkania. Sygnał ku temu dał Kamil Wałęga, dobijając krążek, który odskoczył niepewnie interweniującemu Sato po uderzeniu Bizackiego. Wreszcie też udało się wykorzystać grę w przewadze. W dobrym miejscu i czasie znalazł się Damian Tyczyński. „Guma” po strzale Pasia, wybranego najbardziej wartościowym graczem meczu, spotkała się z najlepszym zawodnikiem juniorskiej ekstraklasy słowackiej i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Sato. Japończycy końcówkę spotkania grali bez bramkarza, co zaowocowało drugim golem Kamińskiego.
Polacy wygrali zasłużenie, choć nie ustrzegli się prostych błędów, które powodowały utratę bramek. Japonia wraca w szeregi Dywizji IIA, z której awansowała w ubiegłym roku.
Polska – Japonia 7:4 (3:2, 1:1, 3:1)
1:0 – Sebastian Brynkus – Jan Sołtys, Kamil Wałęga (1:09)
2:0 – Dominik Paś (1:29)
2:1 – Tohi Kobayashi – Yuta Sakuma (5:19)
3:1 – Łukasz Kamiński - Dominik Paś, Paweł Zygmunt (5:53)
3:2 – Chikara Hanzawa – Sho Takai, Daiki Miura (13:51)
4:2 – Olaf Bizacki – Igor Smal, Jakub Worwa (26:15)
4:3 – Chikara Hanzawa – Keigo Hirota, Shunta Kimura (35:27)
5:3 – Kamil Wałęga – Olaf Bizacki, Jan Sołtys (44:26)
6:3 – Damian Tyczyński - Dominik Paś (50:29, 5/4)
7:3 – Łukasz Kamiński – Paweł Zygmunt (56:55)
7:4–Kai Sugimoto (59:48)
Strzały: 32 - 25
Kary: 6 - 10
Widzowie: 980
Sędziowie: Hub van Grinsven Junior (Belgia) – główny, Andreas Hofer (Niemcy), Andriej Korowkin (Kazachstan) – liniowi.
Składy drużyn:
Polska: Lipiński (Zawalski) – Bieniek, Bizacki, Zygmunt, Kamiński (2), Paś (2, kapitan) – Khoperia, Wysocki, , Sołtys, Brynkus, Wałęga – Gosztyła, Noworyta, Worwa, Tyczyński, Smal – Libik (2), Olszewski, Obłoński, Mularczyk..
Trener: Piotr Sarnik
Japonia: Sato (Nakamura) –Hirota, Kimura (2), Abe (2), Sugimoto, Sakuma (2) – Yoneyama , D. Aoyama, Kobayashi (kapitan), Takai (2), Nakajima – Miura, Ishida, Hanzawa (2), Gondaira, Yasuda – Takebe, Kon, K. Aoyama, Shimanuki, Miyata.
Trener: Teruhiko Okita
Komentarze