MŚ elity 2012: Chwała Rosji... i srebrnej Słowacji! (WIDEO)
Rosja ponownie złota! Najbardziej utytułowana drużyna narodowa na Ziemi wygrała w Skandynawii wszystkie swoje spotkania, a dominację w światowych rozgrywkach potwierdziła pokonując w finale Słowację (6:2). To już 26. złoty medal „Sbornej” w historii MŚ (uwzględniając dorobek ekipy ZSRR).
Zespół, którego podwaliny pięć lat temu stworzył Wiaczesław Bykow świętuje kolejny sukces! Nie ma już cienia wątpliwości: oto nadeszła nowa era w historii hokeja. Rosjanie są w tej chwili głównymi faworytami nie tylko kolejnych mistrzostw świata, ale i zbliżającego się turnieju w Soczi, bez względu na to, czy olimpijska kadra będzie opierać się na gwiazdach NHL, czy tylko na graczach Kontynentalnej Ligi Hokejowej.
Na mistrzostwach w Szwecji i Finlandii, Zinietuła Bilialedinow miał do dyspozycji ośmiu zawodników występujących na co dzień za oceanem. To ich gwiazdy święciły najjaśniej w czasie niedzielnego finału. Aleksander Siomin strzelił Słowakom dwa gole, zaś Paweł Daciuk zdobył bramkę i zaliczył dwie asysty. Punktował również Aleksander Owieczkin (dwie asysty).
Finałowe starcie rozpoczęło się sensacyjnie, bo od trafienia Zdeno Chary już w pierwszej minucie gry. Momentalnie przypomniał się scenariusz sprzed dwóch lat, kiedy to Siemiona Warłamowa tuż po rozpoczęciu gry pokonał Czech, Jakub Klepis. Ale powtórki z historii nie było… Co prawda w 49. minucie, słowacki kapitan raz jeszcze trafił do siatki, jednak była to tylko bramka na otarcie łez.
Od połowy pierwszej tercji, Rosjanie przewyższali swoich rywali o co najmniej jedną klasę.
Słowacy srebrne medale zadedykowali tragicznie zmarłemu Pavolowi Demitrze. Tuż po zakończeniu finałowego meczu, Zdeno Chara włożył na siebie koszulkę z numerem i nazwiskiem wybitnego reprezentanta tego kraju. Przypomnijmy, bramki Demitry dwukrotnie zapewniały Słowacji olimpijskie zwycięstwa nad ekipą Rosji...
Jewgienij Małkin z dorobkiem 19 punktów (za 11 bramek i 8 asyst) został najskuteczniejszym oraz najbardziej wartościowym zawodnikiem kończącego się czempionatu. Jest także pierwszym od czasów Wayne’a Gretzky’ego graczem, który w tym samym roku sięgnął po Art Ross Trophy oraz tytuł MVP mistrzostw świata.
Małkin został ponadto wybrany najlepszym napastnikiem turnieju. Najlepszym bramkarzem mistrzostw został Słowak, Jan Laco. Dziennikarze akredytowani na 76. MŚ Elity wyróżnili ponadto Ilję Nikulina, Norwega Patricka Thoresena (wicelidera turniejowej klasyfikacji kanadyjskiej) oraz szwedzkiego napastnika, Henrika Zetterberga.
Rosja – Słowacja 6:2 (1:1, 3:0, 2:1)
0:1 – Chara (Surovy) 01:06
1:1 – Siomin (Owieczkin, Daciuk) 09:57
2:1 – Pereżogin (Popow) 26:10
3:1 – Tiereszczenko (Szirokow, Żerdiew) 33:31
4:1 – Siomin (Daciuk) 35:22
5:1 – Daciuk (Siomin, Owieczkin) 43:55
5:2 – Chara (Surovy, Satan) 49:37 Pp
6:2 – Małkin (Nikulin, Nikitin) 58:02
Kary: 2-4 min.
Strzały: 42-31
Widzów: 13242
Rosja: Warłamow – Nikulin, Małkin, Popow, Pereżogin, Birjukow, Owieczkin, Daciuk, Siomin, Jemielin, Riazeński, Denisow, Tiereszczenko, Szirokow, Miedwiediew, Żerdiew, Nikitin, Switow, Kokariew, Kuliomin, Kuzniecow
Słowacja: Laco – Baranka, Handzus, Sekera, Kopecky, Radivojevic, Sersen, Satan, Hudacek, Chara, Surovy, Starosta, Vydareny, Mikus, Tatar, Miklik, Hovorka, Bliznak, Bartovic, Hascak
Reprezentacji Finlandii nie udało się obronić wywalczonego rok temu mistrzostwa, brązowe krążki obronili za to Czesi. W przed ostatnim spotkaniu 76. MŚ Elity, nasi południowi sąsiedzi pokonali gospodarzy mistrzostw 3:2.
Choć spotkania o trzecie miejsce potocznie nazywane są meczami pocieszenia lub małymi finałami, to zespoły Finlandii i Czech zawsze potrafiły się na nie zmobilizować. Finlandia w ostatnich 13 latach cztery razy walczyła o brązowy medal – przegrała tylko raz (w 2002 roku w Szwecji). Tyle, że fiński zespół nigdy w historii nie zdobył medalu przed własną publicznością. Najlepszym ich osiągnięciem było dotąd czwarte miejsce na MŚ 1974 w Helsinkach.
Mecz czempionów z 2010 i 2011 roku ułożył się po myśli ekipy czeskiej. W 12. minucie, wynik spotkania otworzył Petr Prucha. Cztery i pół minuty później, wyrównał wprawdzie Mika Pyorala, ale jeszcze w pierwszej tercji na ponowne prowadzenie wyprowadził Czechów Jirzi Novotny. W końcówce pierwszej odsłony na 3:1 podwyższył David Krejci.
Plan Aloisa Hadamczika na dalszą część dzisiejszego spotkania był więc prosty: dobrze ustawić obronę, przyjmować rywali już w tercji neutralnej i szukać sposobności do kontry. Finowie, mimo sporej przewagi w ostatniej części meczu, zdołali jedynie zmniejszyć rozmiary porażki: w 49. minucie, Jakuba Stepanka zaskoczył Jussi Jokinen.
Po końcowej syrenie, w objęcia czeskiego bramkarza pierwszy rzucił się Petr Nedved. Urodzony w Libercu napastnik w grudniu ub. roku skończył 40 lat, ale w reprezentacji Czech przed MŚ 2012 rozegrał tylko trzy spotkania – wszystkie podczas Pucharu Świata 1996. Co ciekawe, doświadczenie na międzynarodowych turniejach Nedved zdobył już wcześniej, grając w barwach… Kanady. Było to możliwe dzięki uzyskaniu na początku lat 90. kanadyjskiego paszportu. Zawodnik uczestniczył m. in. w Igrzyskach Olimpijskich w Lillehammer (1994), zdobywając z „Klonowymi liśćmi” srebrny medal. Nedved był jedynym Czechem, który w tamtym czasie mógł pochwalić się takim sukcesem.
Finlandia – Czechy 2:3 (1:3, 0:0, 1:0)
0:1 – Prucha (Krajicek, Hemsky) 12:17 PP
1:1 – Pyorala (Immonen, Jarvinen) 16:53
1:2 – Novotny (Kaspar) 17:22
1:3 – Krejci (Hemsky) 19:07
2:3 – Jokinen (Maenpaa, Koivu) 49:01 PP
Kary: 8-12 min.
Strzały: 36-28
Widzów: 12879
Finlandia: Vehanen – Maenpaa, Koivu, Jokinen, Hietanen, Filppula, Kukkonen, Jaakola, Joensuu, Kontiola, Pihlstrom, Kiiskinen, Niskala, Salmela, Kapanen, Komarov, Vaananen, Immonen, Pyorala, Jarvinen, Granlund
Czechy: Stepanek – Plekanec, Nemec, Tenkrat, Frolik, Nakladal, Krejcik, Caslava, Krejci, Prucha, Hemsky, Mojzis, Krajicek, Koukal, Vondrka, Nedved, Novotny, Kaspar, Blatak, Petruzalek
Komentarze