Mistrz NHL zawieszony (WIDEO)
Obrońca aktualnych mistrzów NHL został zawieszony za atak na rywala, którym wyłączył go z gry do końca roku.
Wydział Bezpieczeństwa Zawodników NHL ogłosił decyzję o zawieszeniu na 4 mecze obrońcy St. Louis Blues Roberta Bortuzzo. To pokłosie incydentu, który miał miejsce w pierwszej tercji sobotniego meczu mistrzów NHL z Nashville Predators. Bortuzzo przed własną bramką, w zamieszaniu podbramkowym, uderzył z tyłu kijem trzymanym oburącz gwiazdę rywali Viktora Arvidssona. Szwed wpadł do bramki, a po chwili został przez rywala uderzony ponownie, tym razem w dolną część pleców.
Atak Roberta Bortuzzo na Viktora Arvidssona
Choć Arvidsson początkowo grał dalej, to po kilku minutach udał się do szatni i już do gry nie wrócił. Dziś wiadomo, że z powodu urazu nie zagra przez 4-6 tygodni, a zatem najprawdopodobniej w tym roku już się na tafli nie pojawi.
Bortuzzo na lodzie został ukarany karą mniejszą za atak kijem trzymanym oburącz, ale Wydział Bezpieczeństwa Zawodników uznał, że zasłużył na dodatkowe zawieszenie. W uzasadnieniu tej decyzji słyszymy, że zdecydował o tym drugi cios Kanadyjczyka, znacznie bardziej brutalny. - Należy podkreślić różnicę między obydwoma uderzeniami - tłumaczy komórka dyscyplinarna NHL w uzasadnieniu swojej decyzji. - Za pierwsze Bortuzzo słusznie dostał karę mniejszą. Zawodnicy często walczą o pozycję przed bramką i nie jest niczym niespotykanym używanie kija, by odsunąć przeciwnika od bramki. Z rzadkimi wyjątkami, te zagrania zwykle mogą być odpowiednio karane przez sędziów na lodzie.
Zupełnie inaczej wygląda sprawa drugiego ciosu. - Drugie uderzenie kijem trzymanym oburącz nie jest hokejowym zagraniem. Wyraźnie sfrustrowany Bortuzzo odwrócił się, zobaczył wciąż leżącego na brzuchu Arvidssona i wykonał silny atak na czułą część jego ciała. Było to uderzenie poza akcją i z dużą siłą rywala, który nie był w stanie się bronić, a do tego spowodowane wyłącznie frustracją - uzasadnia Wydział.
Podobne zachowanie zdarzyło się Bortuzzo nie po raz pierwszy. Już dwukrotnie był w NHL karany za atak kijem trzymanym oburącz, a ostatnie zawieszenie otrzymał za uderzenie rywala łokciem. Zgodnie z przepisami Zbiorowego Układu Pracy recydywiści są w NHL karani bardziej surowo. - Kombinacja rodzaju ataku Bortuzzo i jego istotnej dyscyplinarnej przeszłości spowodowała podniesienie tego zachowania do podlegającego zawieszeniu - uzasadnił Wydział Bezpieczeństwa.
Dodatkową okolicznością obciążającą Bortuzzo była kontuzja Arvidssona. Gracz z St. Louis za okres swojego zawieszenia straci całe wynagrodzenie. Łącznie będzie to nieco ponad 67 tysięcy dolarów.
Komentarze