Hokej.net Logo

Marek Kozyra: Samo dokończenie sezonu będzie sukcesem

Marek Kozyra: Samo dokończenie sezonu będzie sukcesem

W 2017 roku po kilku latach przerwy Białe Jastrzębie wróciły do walki o ligowe punkty. Na Jastor, który niegdyś był prawdziwym centrum polskiego hokeja kobiet i z którego w sportowy świat ruszyły tak znane zawodniczki jak Paulina Kulas, Magdalena Szynal, Ewelina Czarnecka, Agata Kosińska czy Marta Bigos, znów zawitały drużyny PLHK. Ale różowo nie jest - klub nie narzeka na nadmiar hokeistek, a odtworzony zespół rywalizuje w strojach po młodzieży JKH GKS Jastrzębie. Mimo to są pewne powody do optymizmu, o których rozmawiamy z trenerem i wiceprezesem Białych Markiem Kozyrą. Zahaczyliśmy też o pewne aspekty ze starych, dobrych czasów i w tej materii zapraszamy do lektury również absolwentów Szkoły Podstawowej nr 20...


- Długo trzeba było czekać na powrót Białych do walki o ligowe punkty. I na powrót trenera Marka Kozyry do żeńskiego hokeja.

Marek Kozyra - Istotnie. Powiem szczerze - po mojej pierwszej przygodzie z Białymi i kobiecą reprezentacją Polski nie miałem ani zamiarów, ani chęci, aby wrócić do pracy z dziewczynami. Często jednak spotykałem na Jastorze pana Szymika, którego córka Dominika grała tu przez lata i aktualnie jest filarem nowego zespołu. Przychodziłem tu trenować chłopców JKH GKS Jastrzębie czy jako nauczyciel z grupami ze szkoły, albo po prostu zagrać w hokeja. Tymczasem Szymik nie ustawał w namowach, że warto wrócić i reaktywować drużynę. Nie byłem entuzjastą tego pomysłu. Raz, że nie było kim grać, a dwa - po prostu nie było warunków, aby organizacyjnie stanąć na wysokości zadania. W odpowiedzi słyszałem, że dziewczyny do gry się znajdą i wszystko powoli uda się poukładać.

- Jak długo trwało to namawianie?

- Około roku (śmiech). W końcu dałem się przekonać. Powiedziałem Szymikowi: "Dobra, wezmę się za to. Zobaczymy, co będzie się działo". To było mniej więcej dwa lata temu.

- Ale w sezonie 2016/2017 Białych wciąż nie oglądaliśmy w lidze. Pamiętam jednak, że pewne przymiarki do startu zostały poczynione.

- Nie jestem w stanie odpowiedzieć, dlaczego w zasadzie wówczas nie wystartowaliśmy w Polskiej Lidze Hokeja Kobiet. Chyba poprzedni zarząd nie dopełnił jakichś formalności, być może zabrakło tej przysłowiowej "kropki nad i". Dziewczyn do gry nie było dużo, de facto mniej więcej tyle, co obecnie. Przy czym z grupy, która pojawiła się na pierwszym treningu, obecnie zostały bodajże dwie. Wśród tamtej dwudziestki były zarówno zawodniczki z dawnej ekipy Białych, jak i zupełnie nowe dziewczęta. Zgodziłem się zatem odtworzyć ten zespół, tymczasem niebawem okazało się, że... nie mam kogo trenować! Wszystko należało budować zupełnie od nowa. Z czasem na zajęcia zaczęły przychodzić nowe osoby i dlatego w sezonie 2017/2018 pojawiliśmy się w PLHK.

- Kiedy zatem pojawił się kościec drużyny, która obecnie występuje w Grupie B?

- Naszym pierwszym turniejem były zawody w Oświęcimiu. W zespole pojawiło się kilka dziewczyn z tamtej ekipy, m.in. Paulina Kulas, Aleksandra Pocheć, Anna Dreinert, Anna Kierc i bramkarka Monika Chodak. Niestety, większość z nich mieszka poza Jastrzębiem i musiałyby specjalnie dojeżdżać na Jastor na treningi. Dlatego z tej grupy pozostały tylko Chodak i Kierc, czyli nasz popularny "Pączek".

- Dziś to najbardziej doświadczona zawodniczka Białych. Długo musiał ją pan namawiać na dowodzenie młodzieżą na tafli?

- W ogóle nie musiałem. Ania od początku chciała grać. Jest zawodniczką klubu z Krynicy, ale ponieważ ten zespół występuje na co dzień w lidze słowackiej, może u nas grać na zasadzie wypożyczenia. Zapewne zależało jej na występach również dlatego, że w zespole mamy Wiktorię Kierc, czyli jej bratanicę. Wiktoria strzeliła zresztą ostatnio bramkę. Radości nie było końca.

- Szczerze - żałuje pan decyzji o powrocie na ławkę trenerską Białych?

- Trudne pytanie, ale głównie dlatego, że mamy po prostu mało zawodniczek. Jeszcze rok temu dziewczyny garnęły się do grania, ale teraz wygląda to nieco gorzej. Początki były zresztą bardzo ciężkie. Dość powiedzieć, w zasadzie trenowaliśmy bez bramkarza, ponieważ Monika Chodak z powodu obowiązków zawodowych nie zawsze mogła z nami zagrać. Jaki jest sens zgłaszać się gdziekolwiek, kiedy grozi nam brak golkipera? Potem jednak udało mi się namówić do gry na bramce Katarzynę Radomską. Okazało się, że nieźle sobie radzi i wobec tego pozostała na tej pozycji. Następnie doszła Michalina Parylak, przy czym akurat ta zawodniczka trenuje dość krótko, a przy tak technicznej dyscyplinie, jaką jest hokej, liczą się przede wszystkim lata pracy na lodzie.

- Nietrudno nie zauważyć, że Białe Jastrzębie grają w dość wiekowych trykotach...

- Nie mamy pieniędzy na sprzęt. Cały budżet pożera organizacja ligi, opłacenie sędziów i wyjazdy na mecze. Na szczęście obecny zarząd, dla którego wyrażam wielkie uznanie, prężnie i ambitnie działa na rzecz poprawy tej sytuacji. Pojawili się sponsorzy, którzy niewielkimi kwotami wsparli naszą działalność, wynajmujemy też księgowego, ponieważ sami nie dalibyśmy sobie rady z papierkową robotą. Ale na nowe stroje niestety nie starczyło środków.

- To są chyba koszulki po...

- Po juniorach JKH GKS Jastrzębie. Kiedy jechaliśmy na turniej do Oświęcimia, to nie mieliśmy się w co ubrać. Nasz były prezes poprosił w JKH GKS o wypożyczenie jakichś starych strojów i to w nich gramy do dziś. Brak odpowiedniego sprzętu odbija się zresztą na ilości zawodniczek. Co mamy zaproponować dziewczynie, która chciałaby spróbować swoich sił, kiedy nie mamy dla niej nawet nowej koszulki? A przecież naprzeciw niej stają kompletnie i profesjonalnie ubrane rywalki...

- Mimo problemów można być chyba zadowolonym z postawy zespołu. Siedem wygranych i walka niemal do końca o play-offy z Kozicami Poznań. W zasadzie o tym, że styczniowy rewanż z Kozicami będzie starciem o "pietruszkę" zadecydowała strata jednego punktu, czyli brak wygranej z Cracovią w regulaminowym czasie.

- Samo dokończenie sezonu będzie sukcesem. Wygrywaliśmy z Podhalem Nowy Targ i Cracovią Kraków, której żeńska sekcja istnieje dłużej niż nawet nasza poprzednia drużyna. To ma swoją wymowę. Natomiast z Kozicami można było powalczyć, ale o porażkach w Poznaniu zadecydowały nasze błędy. W pierwszym meczu prowadziliśmy 2:0, a mimo to przegraliśmy 2:3 tracąc gola na dwie minuty przed syreną po błędzie bramkarki. W drugim pojedynku mieliśmy na początku mnóstwo okazji, ale ich nie wykorzystaliśmy. Poszła pierwsza kontra, potem druga i to podcięło nam nogi. Stąd wynik 0:6. Oczywiście będziemy chcieli się choćby honorowo zrewanżować w styczniu na Jastorze, ale nie będzie to łatwe. Odeszła od nas bowiem jedna z czołowych snajperek - Karolina Churas. Karolina nie chciała kończyć sezonu w styczniu i postanowiła kontynuować grę w barwach Unii Oświęcim. Trudno się jej dziwić.

- Pozostają jeszcze Weronika Szymura i Dominika Szymik, które również strzelały jak na zawołanie. To "materiał" na następczynie Magdaleny Szynal, Pauliny Kulas czy Eweliny Czarneckiej?

- Nie można tego wykluczyć, ale tu talent musi być poparty ciężką pracą, którą jeszcze należy wykonać. Obie wspomniane zawodniczki poczyniły ogromne postępy, choć Dominika Szymik ma trochę pecha do kontuzji. Jeśli zaangażuje się jeszcze bardziej, to w przyszłości może być naprawdę mocna. Natomiast w przypadku Weroniki Szymury liczymy na jej występ na Mistrzostwach Świata U18 w Katowicach. To niezwykle utalentowana dziewczyna i bardzo chce grać w hokeja. Nie będę ukrywał, że pozostałem w klubie właśnie dla takich osób, które garną się do sportu.

- W ekipie żaków starszych JKH GKS jest...

- Edyta Cybula. Trenowała również u mnie. Bardzo dobra zawodniczka i niezwykle zdeterminowana do gry w hokeja. Zapewne do wieku młodzika będzie grała z chłopakami, ponieważ tam ma możliwość lepszego rozwoju sportowego. Potem będzie musiała "przejść" do drużyny dziewcząt, w związku z czym będziemy musieli na nią trochę zaczekać. Natomiast aktualnie w ekipie Białych także jest kilka zawodniczek, które dobrze rokują. Duże postępy zrobiła obrończyni Zofia Postel, która gra w hokeja dopiero jeden sezon, a już pokazała swoją wartość. Wyróżnić można też defensywne Agatę Nowak i Karolinę Rostalską, a także ofensywną Zuzannę Rduch, które były brane pod uwagę przez selekcjonera kadry do lat osiemnastu. Na uwagę zasługują też Justyna Trzaskalik oraz wspomniana Wiktoria Kierc, która ma zaledwie dwanaście lat, ale jest praktycznie na każdym treningu, łącznie z tymi późnowieczornymi. Widać, że jej bardzo zależy na grze.

- Jaka jest szansa, że Jastrzębie-Zdrój znów będzie stolicą polskiego hokeja kobiet?

- Nie podejmę się odpowiedzi na to pytanie. Znów musielibyśmy bowiem wrócić do kwestii ilości zawodniczek, którymi dysponujemy. Gdy tworzył się poprzedni zespół ze wspomnianymi już Kulas, Szynal czy Czarnecką, to na pierwszy trening przyszło czterdzieści osób! Było z kim pracować i z czego wybierać. Dziś dziewczyny nie rwą się do sportu tak mocno, jak kiedyś. Rzadko pojawi się ktoś nowy. Może jeśli uda się nam uzyskać dotację z Urzędu Miasta i stać nas będzie na lepszy sprzęt, to znajdą się i kandydatki do gry.

- Mówi pan, że te kolejne pokolenia nie garną się do sportu. A ja nie będę ukrywał, że pamiętam lekcje wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 20 u Marka Kozyry. Wspominamy je w naszym gronie bardzo sympatycznie, a gdy przypomnimy mobilizujący okrzyk "Biegać gamonie!" to aż łza się w oku zakręci.

- Miło usłyszeć takie słowa, choć dziś tamte metody mobilizacji nie są akceptowalne. Dzieci się obrażają, skarżą się rodzicom...

- Obrażają się?! Nam nie przyszłoby to do głowy. Przecież to oczywiste, że na wf-ie czasem trzeba krzyknąć na szalejącą dzieciarnię, żeby robiła, co do niej należy.

- Wy byliście innym pokoleniem. Byliście twardzielami. Wiedzieliście, co i kiedy można robić. Dziś są inne dzieci i inne czasy, do których również nauczyciele musieli się dostosować. Wasze (a może bardziej - nasze) roczniki spędzały całe dnie na boisku, nie siedziały ciągle z nosami w komórkach i internecie. Tymczasem obecne pokolenia bardzo szybko się nudzą i w nawale atrakcji mają spore kłopoty z koncentracją. Aby zadane ćwiczenie zostało wykonane, trzeba czasem powtórzyć komendę po pięć czy sześć razy.

- No to na koniec rozmowy mamy dość smutną konstatację. Jeśli dzieciaki nie będą garnęły się do sportu, to o medalach na igrzyskach czy kolejnym Gliku możemy zapomnieć.

- Myślę, że nie można aż tak generalizować. Zawsze znajdą się jakieś perełki, które dadzą nam w przyszłości wiele radości. Ważne jednak, aby dzieciom chciało się uprawiać sport. Kiedyś chłopak sam szedł na boisko i tam odkrywał, co lubi robić. Dziś głównie dzieje się to za sprawą zachęty ze strony rodziców. Powtórzę - inne dzieci, inni rodzice i inne czasy.

- Inne, ale czy lepsze?

- Na pewno lepsze ze względu na warunki życia. Wszystko można załatwić przez internet, nie ruszając się z domu. Ale z drugiej strony - człowiek jest samowystarczalny, a przez to nie uczy się współpracować z innymi ludźmi. To uczy złych nawyków.

rozm. mg / jasnet.pl


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Stoleczny1982: Chyba dobra decyzja wysylajac Alana na trybunu. Taki pikus z niego sie stal.
  • Luque: Fucik do toho! ;)
  • 1946KSUnia: Prosze no teraz!!!
  • 1946KSUnia: Ależ to obronił
  • szop: pieknie gramy brawo chlopcy
  • Stoleczny1982: 1. Zabolotny 2. Fucik. 3. Studzinski

    Murray, juz dziekujemy
  • BOBEK: Dla mnie Wronka na trybuny
  • Luque: Strzelmy tego fuksa i zróbmy mecz
  • thpwk: Ale strzały w nogi to firmowa zagrywka z THL ;))
  • BOBEK: Na razie to 3/4 bramki jego wina jeździ bez głowy a odbija się od wszystkich
  • BOBEK: Wygramy w dogrywce
  • Simonn23: To będzie dla chłopaków duży regres, powrót do meczów w polskiej lidze...
  • 1946KSUnia: Za co kara?
  • PanFan1: Kara za ała
  • Oświęcimianin_23: Jak to za co, po co atakował pięścią?
  • Oświęcimianin_23: A ten pseudo komentator na Polsat Sport nigdy nie widzi kary dla Polaków, zawsze sędziowie są źli. Dodatkowo pieprzy takie trzy po trzy.
  • BOBEK: To chyba pasiaki z Polskiej ligi hehe
  • 1946KSUnia: Kurrrrr tylko nie to
  • Luque: Ojj chyba kontuzja Tomka :(((
  • fruwaj: i po Fuciku...
  • 1946KSUnia: BAAARDZO ciężkie zadanie Davida
  • Simonn23: Oby nic groźnego
  • Simonn23: Fucik trzy levele wyżej niż Murray, wielką szkoda
  • fanhookeja: Tomasz trzymaj się
  • unista55: Zdrowia Tomas !
  • kuba17: Oj groźnie to u Fucika wyglądało :(
  • kuba17: Kolano?
  • szop: trener sie usmiechnal po rozmowie z Tomasem bedzie git
  • Stoleczny1982: Chyba Fucik dostal w fucika
  • dzidzio: Czy jakiś strzał dotrze w światło bramki
  • szop: na to wyglada ze mniejszy Fucik oberwal
  • PanFan1: Mamy swoje okazje, a nawet to bardziej Słowacy w tej tercji grają z kontry
  • dzidzio: Nie jesteśmy w stanie wymanewrować Słowaków i nie ma czystej pozycji do strzału
  • 1946KSUnia: Słowacy dziś grają przeciętne zawody
  • szop: Panowie cieszmy sie gra w elicie rreszta sama przyjdzie Nasi walcza
  • Oświęcimianin_23: Ale nam krążek ucieka z kija.
  • 1946KSUnia: Szkoda, że dziś nie wychodzi nic z przodu. Nie ma czystych okazji do bramki, znaczy są ale je zaprzepaszczamy
  • fruwaj: z taką grą jest nadzieja że pokonamy Kazachów
  • 1946KSUnia: Bez konkretów z przodu. Bramkarze robili co mogli
  • fruwaj: Kruczek nie pomógł...
  • Simonn23: Trenować od rana do nocy w dzień wolny grę w przewadze i strzały na bramke
  • botanick: ..bez Fucika..
  • 1946KSUnia: Zabol nie pomógł. Bardzo ciężki moment na wejście. I niesgety zaczyna się sytuacja podobna do meczu z Szwecja. Wynik na styku ale na koniec szybko dajemy sobie wbić kolejne
  • Luque: No cóż Tomasz jednak dawał wiele w tym meczu...
  • fruwaj: teraz Bryku jak żak zagrał..
  • Oświęcimianin_23: Mieli ulgę? Co oni pierd*lą?
  • Alex2023: Bryk gra tragicznie
  • Luque: Ale tak to jest jak się przestaje grać po bramce...
  • Stoleczny1982: Pasuit to jakos sam ze soba gra
  • krych: Mam nadzieję że Unia odpuści sobie Pasia. Najpełniejszy pampers w całej drużynie...
  • fruwaj: wszycsy nasi obrońcy popełniają karygodne błędy...
  • botanick: Akurat Paś jak dla mnie grał chyba najlepiej w ataku.
  • PanFan1: No nic, walczymy - do boju Polska 💪
  • PanFan1: dobranoc waszmościom
  • krych: Paś sytuacje miał ale jak je wykańczał...
  • fruwaj: no cóż... porażka była spodziewana ale gra daje nadzieję na mecz o wszystko z Kazachstanem ale koniecznie Fucik w bramce a reszta spina poślady, gra bez błędów w obronie i poprawia celowniki
  • Luque: Powiem Wam tyle, że oby Fuczik był zdrów, bo z Nim w bramce mamy jakiekolwiek szanse na utrzymanie
  • fruwaj: Paś coś tam jeszcze gra. dla mnie najsłabszy atak to Fraszko-Pasiut-Wronka
  • Simonn23: Powiem tak, po mistrzostwach czas na odmłodzenie kadry
  • botanick: Tatar pochwalił Fucika.
  • krych: O nich to nawet mi się pisać nie chciało
  • Luque: Pasiut bardzo słabo, niestety w tym sezonie już mu nawet opaskę zabrali, no chłop już jest u schyłku
  • Stoleczny1982: Najwyrazniejsza roznica miedzy nami i innymi druzynami to jazda na lyzwach i sprawnosc. Za kazdym razem jak mamy prawie break-away, obronca lapie naszego.
  • fruwaj: dobranoc chopy. jutro trza wstać do roboty...
  • BOBEK: Fruwaj: zgadzam się w 100% Pasiut i Wronka na trybuny
  • krych: Dronie i Kolusza też ten turniej chyba przerósł
  • botanick: Wymieńcie nazwiska lepszych od Wronki,Pasiuta czy Fraszki.
  • Luque: A ja powiem, że największa różnica jest w grze w przewadze... No niczym nie przypominamy tej drużyny z Nottingham gdzie umieliśmy sobie zagrać, tutaj totalnie gramy ten element źle...
  • botanick: Którzy nie grali.
  • Stoleczny1982: Brytole tylko 2 bramki strzelili do tej pory, slabo
  • botanick: Odpowiem za Was,NIE MA LEPSZYCH.
  • Stoleczny1982: Luque - bo inny poziom przeciwnika. Z druzynami Div. 1A lub 1D da sie wolniej rozgrac krazkiem, w elicie to tak szybko jezdza ze od razu doskocza i wybija krazek lub cie rozloza
  • Giovanni: Hejeczka czyli wczoraj byłem blisko w typowaniu 5:0 a tu czwórka w plecy
  • Stoleczny1982: *1B
  • Luque: Liczyłem że Krzysiek Maciaś strzeli fuksa i wrócimy dk gry, szkoda tej kontuzji Tomka może była większa szansa na to żeby ich trochę postawić w stresującej sytuacji
  • Arma: Turniej turniejem, Kalaber niech zostanie i przeprowadzi przesiew na następne lata. Jak ciągle będzie grać Dronią i resztą to zacznie się problem
  • Luque: Ogólnie życzę Krzyśkowi żeby jeszcze coś ustrzelił czy podał komuś w dobrej akcji, bo potrzebujemy kogoś kto się przebije
  • Stoleczny1982: Tez uwazam zwalniajac trenera ktory teraz ma doswiadczenie z ta druzyna bylby blad
  • Simonn23: Jak patrzę ile lat mają nasi obrońcy to wygląda to na kolejne lata bardzo źle
  • Giovanni: Ja sądzę że Jankesi wbiją naszych w tafle w piątek,kurcze potrzebujemy co najmniej 15 takich jak Czerkawski
  • botanick: Cingiel w wywiadzie mówi że Polacy sprawili im dużo problemów,nie pozwoli im grać ładnego hokeja..może mamy za duże wymagania?A spocony był trochę.
  • Giovanni: Ludzie a jak jest z naturalizacją w hokeju ? Ilu może grać w jednej piątce ?? Tak się tylko pytam nie złośliwie
  • Stoleczny1982: Nikt ktory zna realia tego sportu w Polsce nie oczekiwal wygranej
  • botanick: Srać naturalizowanego,SZKOLIĆ.
  • Arma: Ale my nie mamy oczekiwań, mają po prostu próbować
  • J_Ruutu: Niektórzy tutaj tak jęczą jakby spodziewali się że do 1/4 awansujemy :D
  • Stoleczny1982: Gio - IIHF ma przepisy ze naturalizowany musi grac w lidze nowego kraju przez co najmniej dwa lata, moze cos sie zmenilo ale chyba nie
  • Stoleczny1982: Arma - graja jak potrafia
  • Giovanni: Ludzie ja się pytam o naturalizacje ilu może grać w piątce ?? A np na staż nie mozna wysłać do USA lub Kanady
  • J_Ruutu: A coś mi mówi że najbardziej jęczą teraz ci, którzy parę miesięcy temu jęczeli że będziemy dostawać dwucyfrówki od wszystkich.
  • botanick: Tatara w wywiadzie ktoś chyba wodą leje z tyłu..
  • Stoleczny1982: Od Amerykanow moze dostaniemy jeszcze dwucyfrowke
  • Giovanni: Stoleczny dzięki za info, Botanick szkolic ale z czego jak chłopaki wolą kopać gałę
  • Luque: Ruton niektórzy pewnie tego oczekiwali, że Nas pozamiatają... taka wiesz zaściankowa mentalność...
  • Giovanni: Od czasu Czerkawskiego nie mamy wybitnego hokeisty
  • Luque: Natomiast w pełni zgadzam się z Mariuszem Czerkawskim co do przewag... 2 twardzieli na bramkarzu, 3 podania i ładujemy na bramę, a jeden z tych trzech podjeżdża na dobitkę/zebranie krążka
  • Luque: I tak wiemy, że nie rozmontujemy ich i nie podamy sobie mydełka po lodzie do pustaka...
  • Arma: Przede wszystkim jak ktoś ma 15 sezonów na tafli jako obrońca to powinien trafiać w bramkę częściej niż raz na 20 strzałów , nie mówię o golach
  • Luque: Gdzie ja mogę kupić taką koszulkę z Nike'a... taki piękny oryginał :))
  • hanysTHU: Srutututu majtki z drutu.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe