Maciaś: Zawsze gra się pełne 60 minut
GKS Katowice w niedzielny wieczór pokonał na własnej tafli KH Energę Toruń 5:0. Jak przyznaje Kacper Maciaś, kluczowa dla losów spotkania była pierwsza tercja, którą katowiczanie wygrali 3:0.
– Chcieliśmy zagrać dobry mecz opierając się na swoich założeniach taktycznych oraz oczywiście sięgnąć po komplet punktów – przyznał Kacper Maciaś.
GieKSa bardzo dobrze weszła w to spotkanie i już po niespełna czterech minutach objęła dwubramkowe prowadzenie. Najpierw w 2. minucie Shigeki Hitosato z bliska trafił tuż pod poprzeczkę, a 110 sekund później Grzegorz Pasiut podwyższył prowadzenie.
– Myślę, że te bramki postawiły nas w dogodnej sytuacji. Mogliśmy kontrolować grę i spokojnie realizować nasz plan – zaznaczył wychowanek Podhala.
Jeszcze w pierwszej tercji katowiczanie podwyższyli prowadzenie na 3:0. Ta bramka poskutkowała zmianą w toruńskiej bramce. Ervīnsa Muštukovsa zastąpił Mateusz Studziński, a gospodarze mieli problem spory problem pokonaniem Mateusza Studzińskiego. Udało im się to tylko dwa razy przez ponad 46 minut.
– Zawsze gra się przez pełne sześćdziesiąt minut. Pierwsza tercja była kluczowa, ale w pozostałych dwóch odsłonach nie można było przestać grać – zakończył 19-letni obrońca.
Komentarze