Loża ekspertów (14). Kto sięgnie po Puchar Polski?

Dziś poznamy zwycięzcę 26. edycji Pucharu Polski. O to trofeum powalczą JKH GKS Jastrzębie i GKS Tychy. O opinię na temat tego spotkania poprosiliśmy naszych ekspertów: Grzegorza Piekarskiego, Przemysława Odrobnego, Krzysztofa Zapałę i Jarosława Rzeszutkę.

Jarosław Rzeszutko (były napastnik m.in. Stoczniowca Gdańsk, GKS Tychy, Unii Oświęcim):

– Drużyny z Jastrzębia i z Tychów wyglądały dobrze fizycznie w półfinałach. Obydwie musiały gonić wynik, ale kiedy już doprowadzały do wyrównania, to grały coraz pewniej. Jastrzębie miało 24 godziny więcej na regeneracje, ale z drugiej strony wracali do Jastrzębia i czeka ich ponowna podróż. Dlatego myślę, że w finale i jedni, i drudzy będą fizycznie na zbliżonym poziomie. Wydaje mi się, że w drużynie GKS-u Tychy jest więcej indywidualności, które mogą przesadzić o wyniku spotkania z Alanem Łyszczarczykiem na czele. I właśnie te indywidualności, przy drużynach grających bardzo odpowiedzialnie, mogą przesadzić o końcowym zwycięstwie. Na pewno będzie to wyjątkowy finał, bo któraś z drużyn w końcu po raz pierwszy go przegra. Czy Tychy wygrają po raz 10? Czy Jastrzębie po raz 5? Minimalną przewagę daje tyszanom i uważam, że to oni po raz dziesiąty wzniosą do góry Puchar Polski.

Typ: 3:2 dla GKS Tychy

---

Grzegorz Piekarski (były obrońca m.in. Unii Oświęcim, Comarch Cracovii, JKH GKS Jastrzębie)

– Biorąc pod uwagę przebieg wczorajszego spotkania i to, że tyszanie charakterem ambicją i wolą walki wyrwali zwycięstwo dwukrotnie przegrywając, to wydaje mi się, że będąc na „fali” powinni sięgnąć po dziesiąty triumf w Pucharze Polski. Oczywiście zadanie będzie bardzo ciężkie, bo drużyna Róberta Kalábera miała jeden dzień więcej czasu na regenerację, a przede wszystkim czas na przygotowanie taktyczne pod przeciwnika. Niemniej jeżeli muszę wskazać, to wskazuje na GKS Tychy 4:3.

Typ: 4:3 dla GKS Tychy

---

Przemysław Odrobny (były bramkarz  m.in. Podhala Nowy Targ, STS Sanok, JKH GKS Jastrzębia)

– Z całą pewnością to będzie jeden z najlepszych finałów Pucharu Polski. Spotkają się dwie bardzo ciekawe drużyny. JKH GKS Jastrzębie od dłuższego czasu charakteryzuje się niezwykle zwartą i zorganizowaną defensywą. Potrafią przeczekać okres dominacji przeciwnika i zadać cios w najmniej oczekiwanym momencie. GKS Tychy to również zorganizowana drużyna, ale jej największym atutem jest siła rażenia w ofensywie, co pokazała wygrywając wysoko w półfinale z drużyną Re-Plast Unii Oświęcim.

Uważam, że o zwycięstwie będą decydować najmniejsze szczegóły. Jeżeli drużyna z Jastrzębia od pierwszego bulika będzie w stanie utrzymać swoją dyscyplinę, strukturę gry w defensywie, to będzie bardzo ciężka do złamania, nawet przez takich snajperów jakich w swoich szeregach ma GKS Tychy. Osobiście stawiam na GKS Tychy. W Turnieju Finałowym gra się mecze właściwie pod rząd. Nie przewiduje zatem, aby po obu stronach była jakaś spora różnica dyspozycji w stosunku do spotkań półfinałowych. Jeżeli tyszanie narzucą swoje warunki z początku spotkania, zdobędą w miarę szybko bramkę, to Jastrzębie będzie zmuszone się nieco otworzyć, co ułatwi znacznie mecz dla GKS-u Tychy. Im dłużej Jastrzębie będzie się utrzymywało na zero z tyłu, tym ciężej będzie ich złamać w defensywie. Uciekający czas, na pewno będzie wkradał nerwowość w poczynania tyszan.

Obie drużyny są bardzo dobrze obsadzone na pozycji bramkarza. Ciężko pomiędzy Tomášem Fučíkiem a Maciejem Miarką wskazać wyraźny numer jeden. Co prawda statystyki sezonu wskazują na Fučíka, jednak ja bym stawiał na młodszego Macieja Miarkę. Jeżeli to Jastrzębie sięgnie po Puchar, na pewno swoją cegiełkę przyłożą do tego doświadczeni zawodnicy, podobnie jak to miało miejsce w półfinale. Wystarczy chociażby przypomnieć rzut karny wykonywany przez Marcina Kolusza, który praktycznie do pustej bramki wymanewrował Johna Murraya, nie pozostawiając żadnych złudzeń. Na pewno również Maciej Urbanowicz, jako kapitan zespołu, będzie dbał o to, aby utrzymać swoją drużynę w ryzach. Po stronie GKS-u Tych spodziewam się, że Filip Komorski będzie mocno podkręcał swoich kolegów, aby ruszyć na przeciwnika ostro od pierwszych sekund.

Typ: GKS Tychy

---

Krzysztof Zapała (były napastnik m.in. Podhala Nowy Targ, STS Sanok)

- Jastrzębie miało więcej czasu na odpoczynek i przygotowanie pod finał i może to być handicap dla nich. Finał zapowiada się bardzo ciekawie. Tychy będą mocno zdeterminowane, bo przecież jeśli wygrają, to utrą nosa trenerowi reprezentacyjnemu. A który zawodnik nie chciałby tego zrobić? Przy okazji pokazać się przed zbliżającymi się mistrzostwami Elity. To będzie święto hokeja i cieszę się, że Puchar Polski cieszy się taką popularności i prestiżem zarazem. Myślę, że Tychy wygrają 4:3.

Typ: 4:3 dla GKS Tychy