Lindskoug: Był to dość radosny mecz
Siedem zwycięstw z rzędu mają na swoim koncie hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim. Biało-niebiescy we wtorkowy wieczór pokonali na wyjeździe JKH GKS Jastrzębie 3:1.
– Był to dość radosny mecz. Było dużo emocji. Obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia bramek, widać było walkę i zaangażowanie z obu stron – krótko ocenił Kevin Lindskoug.
Szwedzi bramkarz w 9. minucie popełnił błąd. Zbyt odważnie operował kijem za bramką, stracił gumę na rzecz Dominika Pasia, który trafił do siatki i otworzył wynik spotkania. Warto dodać, że oświęcimianie grali wówczas w liczebnej przewadze!
Później szwedzki golkiper był już bezbłędny. W całym spotkaniu obronił 20 uderzeń i zachował dobrą skuteczność oscylującą w granicach 95,2 procent.
W spotkaniu z jastrzębianami ucierpiał Roman Diukow, który długo nie podnosił się z lodu.
– Raczej nie jest to nic poważnego – powiedział Lindskoug.
Jutro biało-niebiescy zmierzą się na własnym lodzie z GKS-em Tychy i będzie to czwarta w tym sezonie odsłona “Świętej Wojny”. Po starciu z tyszanami nastąpi przerwa spowodowana Świętami Bożego Narodzenia, a tuż po niej rozgrywany będzie Turniej Finałowy Pucharu Polski. W starciu półfinałowym wicemistrzowie Polski zmierzą się z Comarch Cracovią.
– Do każdego meczu przygotowujemy się tak samo. Mamy trening, później analizujemy grę naszego przeciwnika na wideo. Poznajemy mocne i słabe strony przeciwnika. Dzięki analizom możemy pracować nad naszymi błędami – wyjaśnił 30-letni Szwed.
Komentarze