Lider wygrywa rzutem na taśmę. Zabójcza trzecia tercja [WIDEO]
Katowiczanie rzutem na taśmę wygrali w 21. kolejce PHL z Zagłębie Sosnowiec 3:2. Lider tabeli zdobył zwycięskiego gola na 35 sekund przed końcową syreną za sprawą Anthona Erikssona.
GKS Katowice wrócił do gry po przerwie reprezentacyjnej. W “Satelicie” podopieczni trenera Jacka Płachty podejmowali Zagłębie Sosnowiec w ramach 21. kolejki Polskiej Hokej Ligi. W składzie GieKSy znalazł się Kalle Valtola. Dla fińskiego defensora była to szansa na debiut w nowych barwach. Pierwsza tercja toczyła się w bardzo szarpanym tempie. W grze katowiczan brakowało dokładności. Błędy przekładały się na szansę dla gości i w 12. minucie Jewgienij Nikiforow dał Zagłębiu prowadzenie. W międzyczasie Grzegorz Pasiut i Patryk Krężołek obijali słupek bramki sosnowiczan, ale w pierwszej tercji gol dla GKS-u nie padł.
Przewaga GKS-u była niezaprzeczalna, problem polegał jednak na tym, że Zagłębie zaczarowało swoją bramkę. Wszystkie próby katowiczan były skierowane prosto w Michała Czernika. Kolejne okazje sam na sam kończyły się mrożeniem krążka. Liczba niewykorzystanych szans mnożyła się z każdą minutą. Sosnowiczanom wystarczyła z kolei jedna szybka akcja. W 36. minucie goście ruszyli z kontrą i po strzale Jarosława Rzeszutki krążek ponownie wylądował w bramce GieKSy.
Scenariusz spotkania wyglądał więc podobnie do poprzedniego meczu między tymi zespołami w “Satelicie”. Kibice liczyli jednak na to, że GKS-owi w trakcie ostatnich 20 minut uda się odwrócić losy rywalizacji. W 43. minucie w końcu udało się przełamać zasieki rywala i krążek zmieścił w bramce Patryk Wronka. GieKSa miała zatem sporo czasu, by doprowadzić do wyrównania, a zrobiła to dwie minuty później, gdy skutecznie przymierzył Grzegorz Pasiut. Na 15 minut przed końcem spotkanie zaczęło się od początku, ale skończyło tuż przed ostatnią syreną, gdy wynik ustalił Anthon Eriksson strzelając trzeciego gola dla GKS-u.
- To było bardzo podobne spotkanie do tego co przegraliśmy 0-2. Wiele sytuacji, można powiedzieć, że dominowaliśmy ale to przeciwnik strzelał gole. Czekaliśmy na to pierwsze trafienie bo wiedzieliśmy, że otworzy się worek z bramkami. Szczęście przyszło a ono sprzyja lepszym - podsumował Patryk Wronka, napastnik GKS Katowice.
GKS Katowice - Zagłębie Sosnowiec 3:2 (0:1, 0:1, 3:0)
0:1 Jewgienij Nikiforow - Aleksandr Wasiljew (11:54)
0:2 Jarosław Rzeszutko - Martin Przygodzki (35:08)
1:2 Patryk Wronka - Kalle Valtola, Grzegorz Pasiut (42:05)
2:2 Grzegorz Pasiut - Carl Hudson, Patryk Wronka (44:19)
3:2 Anthon Eriksson - Mathias Lehtonen (59:25)
Sędziowali: Robert Długi, Mateusz Niżnik (główni)- Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi)
Minuty karne: 6-8
Strzały: 51-17
Widzów: 1020
GKS Katowice: Murray - Rompkowski, Jakimienko; Fraszko, Pasiut, Wronka - Kruczek, Wajda; Mularczyk, Monto, Bepierszcz - Hudson, Wanacki; Krężołek, Lehtonen, Eriksson - Musioł, Valtola; Ciepielewski, Michalski, Prokurat.
Zagłębie: Czernik - Naróg, Syrojeżkin; Nikiforow, Wasiljew, Bernacki - Bychawski, Jaśkiewicz; Przygodzki, Rzeszutko, Dubinin - Khoperia, Mickiewicz; Sikora, Kozłowski, Lundvald - Luszniak, Kasprzyk, Gusiew.
Komentarze