Kto z NHL zagra na Mistrzostwach Świata? Kolejne decyzje u grupowych rywali Polski

Na jakich hokeistów z NHL mogą liczyć grupowi rywale Polaków z Mistrzostw Świata? Coraz więcej hokeistów najlepszej ligi świata odpowiada na wezwania ze swoich reprezentacji.

Klub Montréal Canadiens poinformował oficjalnie, że dał zielone światło dla występów na Mistrzostwach Świata Amerykanina Cole'a Caufielda i Słowaka Juraja Slafkovskiego.

Caufield był w sezonie 2023-24 drugim, a Slafkovský czwartym najlepiej punktującym graczem drużyny z Montrealu.

- Jeśli nic się nie zmieni, to pojadę na Mistrzostwa Świata - skomentował słowacki napastnik, który był najbardziej wartościowym graczem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie przed dwoma laty.

Wiadomo, że Canadiens dali zgodę na występ na MŚ także kilku hokeistom kanadyjskim. Bramkarz Sam Montembeault, który zdobył z Kanadą złoty medal przed rokiem w Tampere, odmówił jednak udziału w tegorocznym turnieju. Kapitan i najlepiej punktujący gracz "Habs" Nick Suzuki jeszcze się zastanawia, a obrońca Kaiden Guhle prowadzi rozmowy z kanadyjskimi działaczami i jest chętny, by zagrać "jeśli będzie zdrowy".

Słowacy dobrą wiadomość dostali nie tylko z Montrealu, ale także z Newark, bo młody obrońca New Jersey Devils Šimon Nemec potwierdził, że zagra w Ostrawie.

- Tak, pojadę. Dla mnie to jest jak w domu, tylko 5 godzin jazdy od mojego rodzinnego miasta. Moja rodzina już się bardzo cieszy - skomentował urodzony w Liptowskim Mikułaszu 20-latek, wybrany w 2022 roku z numerem 2 draftu NHL za Slafkovskim.

Prezydent Słowackiego Związku Hokeja na Lodzie Miroslav Šatan poinformował zaś, że ostateczne decyzje w sprawie graczy z NHL będą ogłaszane po meczach towarzyskich z Niemcami, które Słowacy rozegrają dziś i w sobotę.

- Drużyna wyjechała do Niemiec, a później będziemy informować publicznie o tym, kto nas wzmocni. Ale wszyscy chcą grać w reprezentacji. Jeśli nie będą mieli innych klubowych zobowiązań, to powinni przyjechać - powiedział.

Z Buffalo napłynęła z kolei dobra informacja dla Szwedów. Z entuzjazmem na grę w kadrze reaguje Rasmus Dahlin, który jako obrońca był ex aequo najlepiej punktującym zawodnikiem swojej drużyny w sezonie zasadniczym NHL.

- Tak. Jasne, że zagram. Jedziemy z tym! - powiedział w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych przez serwis Viaplay. - Nie czuję, że mój sezon się skończył. Nie lubię kończyć sezonu w kwietniu, chcę grać w hokeja dłużej. Chcę zagrać przed szwedzkimi kibicami i dla Szwecji. Kocham to robić i jest to coś, co będę chciał robić zawsze.

Szwedzki sztab uważnie przygląda się także sytuacji w Pittsburghu. Po niepowodzeniu drużyny Penguins w walce o awans do play-off Pucharu Stanleya, gotowość przywdziania barw "Trzech Koron" wyraża tercet z ekipy "Pingwinów": Erik Karlsson, Marcus Pettersson i Rickard Rakell.

Karlsson, który w zeszłym sezonie został pierwszym w XXI wieku obrońcą NHL z dorobkiem 100 punktów w jednych rozgrywkach, przyznał, że rozmawiał ostatnio często o występie na MŚ z trenerem reprezentacji Samem Hallamem, a teraz czeka, by "zobaczyć, co się dzieje w życiu prywatnym" i wrócić do tych rozmów.

- Ale z ciałem wydaje się wszystko ok, chęć do gry w reprezentacji zawsze jest, tu nie ma tematu. Absolutnie jestem otwarty i bardzo głodny gry w MŚ. Mam nadzieję, że wszystko się odpowiednio ułoży. Potrzebuję kilku dni, by ocenić sytuację, ale sprawa jest otwarta - skomentował w rozmowie z dziennikiem "Expressen".

Rakell mówi z kolei, że najpierw musi przejść badania, ponieważ w trakcie sezonu miał problemy z ramieniem. Jest jednak chętny do gry.

Pettersson, zapytany czy jest głodny gry w reprezentacji, odpowiada w rozmowie z "Expressen":

- Zawsze tak jest, gdy reprezentacja przychodzi i puka do drzwi. Koniec sezonu w lidze był trochę gorzki, więc się o tym nie myślało. Zobaczymy, co się wydarzy w najbliższych dniach, jak człowiek będzie się czuł, również psychicznie, jeśli trzeba będzie się znów zaangażować.

Gotowość do przyjazdu na Mistrzostwa Świata wyraził szwedzki bramkarz Philadelphia Flyers Samuel Ersson. Nie zagrają za to obrońcy: Adam Larsson z Seattle Kraken i Rasmus Andersson z Calgary Flames. Temu pierwszemu przed tygodniem urodziło się dziecko, a drugiemu rodzina ma się powiększyć wkrótce.

W reprezentacji Stanów Zjednoczonych nie zagrają za to zawodnicy Buffalo Sabres Tage Thompson i Alex Tuch, o których możliwym występie się mówiło. Klub z Buffalo poinformował, że w ostatnim meczu sezonu zasadniczego z Tampa Bay Lightning Thompson doznał kontuzji, której leczenie potrwa kilka tygodni.

Wcześniej oprócz Caufielda, Thompsona i Tucha w kontekście amerykańskiej kadry na Mistrzostwa Świata wymieniano także nieoficjalnie takie nazwiska jak: Johnny Gaudreau, Luke Hughes, Seth Jones, Luke Kunin, Brady Tkachuk, Zach Werenski i Trevor Zegras.

Już wcześniej informowaliśmy również, że w reprezentacji Łotwy ma zagrać na Mistrzostwach Świata bramkarz Columbus Blue Jackets Elvis Merzļikins, który powinien pojawić się na zgrupowaniu na początku przyszłego tygodnia. 

Nie będzie za to Zemgusa Girgensonsa z Buffalo Sabres, któremu po tym sezonie kończy się kontrakt i nie chce ryzykować kontuzji, nie mając podpisanego nowego.

- Kontaktowaliśmy się z nim w trakcie sezonu wiele razy i jego stanowisko się nie zmieniło. Nie będzie grał w reprezentacji bez kontraktu klubowego. Nie będę więcej tego komentował - powiedział generalny menedżer łotewskiej kadry Rudolfs Kalvītis.