Krystian Dziubiński: Jak będę grał słabo, to mi podziękują
Krystian Dziubiński jest jak na razie najlepiej punktującym zawodnikiem Niomana Grodno w tym sezonie. Polak w wywiadzie dla białoruskiej telewizji powiedział o swojej roli w drużynie, niedawnej zmianie trenera i o tym czy jego obecny zespół zmieściłby się w czołówce polskiej ligi.
Z reprezentantem Polski rozmawiał reporter programu "Sport-Kadr" emitowanego na antenie kanału sportowego Biełaruś 5.
- Wiem, że jestem obcokrajowcem i moim zadaniem jest strzelać i grać dobrze, bo jak będę grał słabo, to mi podziękują - powiedział Dziubiński, który w dotychczasowych 17 meczach białoruskiej ekstraklasy strzelił 6 goli i zaliczył 8 asyst. Jest zarówno najlepiej punktującym zawodnikiem zespołu z Grodna, jak i jego najlepszym strzelcem.
W klasyfikacji punktowej całej ligi jest na miejscu 11., a wśród obcokrajowców zajmuje 4. pozycję. Wyprzedzają go tylko dwaj prowadzący w całym zestawieniu: mający rosyjskie i kazachskie obywatelstwo Gierman Niestierow z HK Homel i Rosjanin Andriej Fieklistow z Szachciora Soligorsk, a także młody Rosjanin Kiriłł Tiutiajew z Junosti Mińsk, którego Detroit Red Wings wybrali w ubiegłorocznym drafcie NHL.
Mniej zadowolony Dziubiński może być jednak z wyników całej drużyny, która w 8-zespołowej Ekstralidze A zajmuje dopiero 6. pozycję, mając do lidera już 21 punktów straty. Przed tygodniem w związku ze słabymi wynikami zespołu z posadą rozstał się trener Siergiej Puszkow, którego zastąpił były selekcjoner reprezentacji Polski Andriej Sidorienko. Ten ostatni miał dobry start w nowej roli, bo jego podopieczni wygrali dwa pierwsze mecze, ale mierzyli się dotąd tylko z dwiema najsłabszymi drużynami ligi.
Dziubiński, który wcześniej mówił, że nie cieszą go gole i punkty, gdy zespół przegrywa, pod wodzą nowego szkoleniowca przerwał miesięczną passę bez gola i w tych dwóch spotkaniach zdobył 4 punkty.
- Powiem tak: zmiana trenera to wstrząs psychologiczny, ale my wiemy, że umiemy grać w hokeja - mówi Polak. - Trener trochę pozmieniał, jest dyscyplina, więc musimy pracować.
Białoruski dziennikarz zapytał także czy obecnie Nioman mieściłby się w czołowej "piątce" polskiej ekstraklasy. Dziubiński nie miał wątpliwości. - W Polsce? Tak, tak - odparł.
Przypomnijmy, że drużyna z Grodna w ubiegłym sezonie dwukrotnie mierzyła się z Cracovią w rozgrywkach Pucharu Kontynentalnego. Wygrała oba spotkania: 4:1 w turnieju półfinałowym w Krakowie oraz 2:0 w finałowym w Danii. Był to jednak zupełnie inny zespół, bo latem po zdobyciu brązowego medalu mistrzostw Białorusi wymieniona została ponad połowa składu.
Komentarze