Kolejna wygrana GieKSy. Udany rewanż przeciwko GKS-owi Tychy
Hokeiści GKS-u Katowice udanie zrewanżowali się za porażkę 0:2 z GKS-em Tychy. Podopieczni Jacka Płachty piątkowego popołudnia pokonali trójkolorowych 4:2.
Pierwsza tercja spotkania toczona była w szybkim tempie i praktycznie bez większych przerw. Na bramkę przyszło poczekać do 6. minutyspotkania. Wówczas Oskar Jaśkiewicz uderzył gumę z linii niebieskiej i zaskoczył Johna Murraya.
Po tej bramce spotkanie nabrało rumieńców, a częściej przy krążka znajdowali się goście, którzy kilkukrotnie stwarzali zagrożenie pod katowicką bramką, jednak nie znaleźli sposobu na "Jaśka Murarza". Gospodarze w pierwszej tercji zagrali jeszcze w przewadze, ale nie zagrozili poważnie bramce Tomáša Fučíka.
Katowiczanie lepiej weszli w drugą tercję i zdołali wyrównać tuż na jej początku. Mateusz Bepierszcz wypuścił w bój Matiasa Lehtonena, który po chwili samotnego rajdu zagrał gumę na środek do Olssona. Szwedzki skrzydłowy dołożył tylko łopatkę kija i przekierował gumę do siatki.
W momencie, gdy na ławkę kar udał się Grzegorz Pasiut trójkolorowi grali w przewadze, jednak można było odnieść wrażenie, że więcej z niej mieli... katowiczanie, którzy nie zdołali jednak dobrze zwieńczyć kontry 2 na 1.
Tuż przed zakończeniem drugiej odsłony spotkania katowiczanie zdołali wyjść na prowadzenie. A to dzięki udanej walce o krążek Patryka Krężołka w tercji rywala. Gumę przejął Grzegorz Pasiut, który celnie zagrał do Bartosza Fraszki, a ten zdołał wymanewrować bramkarza trójkolorowych i umieścić gumę w siatce.
Tyszanie nie pozostali jednak dłużni rywalom. W 49. minucie podczas gry 4 na 4 Ondřej Šedivý wraz z Romanem Szturcem stworzyli dwójkową akcję, którą zwieńczyli zdobyczą bramkową.
Niespełna pięć minut później mistrzowie Polski znów jednak wyszli na prowadzenie. Igor Smal przejął krążek w tyskiej tercji, wystawił gumę Mateuszowi Bepierszczowi, który huknął zza bulika i pokonał golkipera trójkolorowych. Tuż przed końcem spotkania wynik meczu przypieczętował Christian Blomqvist, zdobywając czwartą bramkę dla GieKSy.
GKS Katowice – GKS Tychy 4:2 (0:1, 2:0, 2:1)
0:1 Jaśkiewicz - Galant (5:24),
1:1 Olsson - Lehtonen, Bepierszcz (21:45),
2:1 Fraszko - Pasiut, Krężołek (38:48, sygnalizowana kara),
2:2 Šedivý - Szturc (48:45, 4/4),
3:2 Bepierszcz - Smal (53:05),
4:2 Blomqvist - Pulkkinen, Kolusz (58:48, 4/4)
GKS Katowice: Murray (Miarka n/g) – Rompkowski, Kolusz; Fraszko, Pasiut (2), Krężołek – Mikkola, Wanacki; Magee, Lehtonen (2), Olsson – Kruczek, Wajda (2); Blomqvist, Pulkkinen, Hitosato – Musioł, Maciaś; Bepierszcz, Smal, Prokurat.
Trener: Jacek Płachta
GKS Tychy: Fučík (Lewartowski n/g) – Jaśkiewicz, Bagin; Bukowski (2), Galant, Jeziorski – Bizacki, Kaskinen; Šedivý, Komorski (2), Mroczkowski – Ciura (2), Pociecha; Szturc, Ubowski, Wróbel (2) – Kasperek, Younan; Marzec (2), Starzyński (4), Gościński oraz Krzyżek.
Trener: Andriej Sidorienko
Komentarze