Kapitan STS-u: Przepraszam kibiców za piątkowe spotkanie
Czternastej porażki w tym sezonie doznali hokeiści Marmy Ciarko STS-u Sanok. Ekipa z Podkarpacia uległa na własnym lodzie Re-Plast Unii Oświęcim 3:7, a my podsumowaliśmy to spotkanie z Samim Tamminenem, kapitanem sanoczan.
– Brakowało nam sporo, muszę przeprosić kibiców za piątkowe spotkanie. Popełniliśmy wiele błędów, a przeciwnik doskonale je wykorzystał. To dla nas trudny czas i mam nadzieję, że jeśli będziemy dalej dużo pracować, to przyjdzie czas na zwycięstwa – wyjaśnił Sami Tamminen.
Podopieczni Elmo Aittoli już po pierwszej tercji przegrywali z Re-Plast Unią Oświęcim 0:3. A w całym meczu goście strzelili aż siedem goli. Sanoczanie odpowiedzieli tylko trzykrotnie.
– Nie wiem czy to kryzys, bo jak to można nazwać. Mamy 15 meczów za sobą i tylko cztery punkty. Więc czy można nazwać to kryzysem? Nie wiem. Ale prawdą jest, że w ten sposób nie możemy dalej grać – stwierdził fiński środkowy.
Sami Tamminen zdaje sobie sprawę, że nie prezentuje się ostatnio najlepiej. Po 15 meczach ma na swoim koncie tylko 3 gole i 5 asyst. Piątkowy gol był pierwszym od pięciu spotkań.
– Oczywiście poczułem ulgę, nawet przy wyniku 1:5, ale jestem tutaj, żeby strzelać gole. Ostatnio tego nie robiłem, więc poczułem się dobrze, że wreszcie wpadło. Bo źle jest przegrywać mecze i nie zdobywać w nich żadnego punktu – zakończył kapitan STS-u.
Komentarze
Lista komentarzy
IndianaJones
Ostatnio coraz więcej drużyn przeprasza za spotkania z Unią xD
Arkos_Snk
Tu nie ma za co przepraszać, jesteście tak daremni, że powinniście dopłacać za grę na Arenie.. swoją drogą może mniej goli stracicie jak się położycie w 5 razem z bramkarzem się zmieścicie szczególnie te kurduple z 3/4 ataków. >.<
Lwia część drużyny powinna się poważnie zastanowić nad grą w hokeja na ekstraligowym poziomie, bo takiego nie prezentują.
mario.kornik1971
Nie można Wam odmówić ambicji, ale to nie ten poziom.
Tiamat
Oglądałem ten mecz. Ambicje widac podejrzewan że za miesiąc coś jeszcze z tej drużyny będzie.
beny77
Cierpliwości jesteście jak San Jose