Hokej.net Logo

Jak wyglądają finanse PZHL i o co chodzi w sporze z kadrowiczami okiem prezesa Minkiny?

Jak wyglądają finanse PZHL i o co chodzi w sporze z kadrowiczami okiem prezesa Minkiny?

Mirosław Minkina, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, w wywiadzie udzielonym stacji radiowej RMF FM dosyć szczegółowo opowiedział o stanie pieniędzy w hokejowej centrali, jak również odniósł się do konfliktu na linii PZHL – reprezentanci Polski.

Jedni mówią A, drudzy B


Jak wiadomo, nasi kadrowicze żądają uregulowania obiecanych im przez związek pieniędzy z tytułu pobytów na zgrupowaniach kadry. W związku z brakiem reakcji ze strony osób decyzyjnych Stowarzyszenie Zawodników Hokeja na Lodzie zdecydowało wystąpić na drogę sądową odnośnie zapłaty należnych wynagrodzeń. Władze PZHL zdecydowanie odżegnują się od zasadności owych roszczeń.


W drugiej połowie 2012 roku, w czasie kiedy prezesem był Piotr Hałasik zarząd PZHL podjął uchwałę mówiącą, iż zawodnik za każdy dzień pobytu na zgrupowaniu kadry otrzymywać będzie trzysta złotych brutto – tłumaczy prezes Minkina. –Ta klauzula obowiązywała do połowy czerwca 2014. Od tego czasu nie ma podstaw, by zawodnikom wypłacać należności z powyższego tytułu.

Pomimo twierdzeń związku, iż brak jest podstaw prawnych wypłaty żądanych kwot, kadrowicze powołują się na składane im obietnice, których wypełnienia nie mogą się doczekać, a co więcej, które obecnie są negowane i podważane.


Zawodnicy stoją na stanowisku, że pieniądze są im należne na mocy obietnicy złożonej przez mojego poprzednika, czyli Dawida Chwałkę. W związku z tym zażądali pisemnego zobowiązania do zapłaty w niedługim czasie tychże należności – wyjaśnia prezes Minkina.


Sternik polskiego hokeja nie spełnił żądania zawodników, którzy chcieli, by podpisane zostało uznanie roszczenia. Odmowna reakcja władz poskutkowała niedawnym bojkotem reprezentacji, mającym miejsce w listopadzie przy okazji gdańskiego turnieju EIHC.


Odmówiłem podpisania takiego dokumentu – stwierdził Minkina. –Powiedziałem, że nie będę sygnował czegoś, na co nie mam pieniędzy, a ponadto czegoś co jest nienależne we wskazanej w treści pisma wysokości i czasie. W odpowiedzi na to zawodnicy postanowili nie przyjechać na zgrupowanie, a w dalszej konsekwencji nie wzięli udziału w turnieju EIHC w Gdańsku. Sprawę przekazali swojemu prawnikowi. Związek też ma prawnika, no i trwa spór.


Zdaniem prezesa związku PZHL nie stać na wypłacanie kwot, których domagają się zawodnicy, a po drugie pieniądze te są im nienależne, choć pan Minkina nie jest przeciwnikiem rekompensowania hokeistom czasu poświęconego na zgrupowania, o ile oczywiście związek stać byłoby na taki gest.


Średnio zawodnik przebywa na zgrupowaniach w granicach 60-65 dni rocznie. Na każdym z nich jest około 25-30 hokeistów. Prosty rachunek pokazuje, że jest to kwota około 500 tysięcy złotych rocznie tak zwanych „dniówek” – wylicza prezes PZHL –Jeżeli związek dysponuje środki na takie wypłaty, to nie mam nic przeciwko, żeby je ustalić i realizować. Dzisiaj PZHL jest w totalnie trudnej sytuacji. Po pierwsze nie dysponujemy takimi pieniędzmi, żeby spełnić żądania kadrowiczów, a po drugie nie ma żadnego tytułu prawnego ich roszczeń.


Znalezione obrazy dla zapytania grzegorz pasiut

Niektórzy, tak jak Grzegorz Pasiut mają już dosyć całej napiętej sytuacji i nie zamierzają w tych warunkach występować w kadrze (fot. youtube.com).


Hokejowa centrala obiecuje reprezentantom kraju oprócz splendoru wynikającego z możliwości występowania z orłem na piersi zwrot kosztów dojazdu na zgrupowania. To na dziś wszystko. Jeżeli ich kwietniowy wyjazd zakończy się sukcesem, czyli powrotem na bezpośrednie zaplecze elity, to wypłacona zostanie również premia.


Na dziś ustalone zostały następujące zasady wynagradzania kadrowiczów: zwrot należności za dojazd na zgrupowanie w kwocie 41 groszy za każdy przejechany kilometr i 100 tysięcy złotych premii za wywalczenie awansu dla hokeistów, którzy pojadą na mistrzostwa świata do Tallina – mówi Minkina.

W sprawie spornych zaległości związek, choć twierdzi, iż rzekomo są one bezpodstawne, to jednak proponuje pewne rozwiązanie, które ma być odczytane jako gest dobrej woli. Pytanie, czy tak naprawdę nie jest przejawem świadomości słusznych żądań kadrowiczów?


Nie chcę toczyć żadnej wojny i zresztą nigdy jej nie toczyłem – oznajmia Minkina. –Chcę zaznaczyć, że nie uznaję tych „dniówek” po trzysta złotych dziennie, ale zaproponowałem inne rozwiązanie. Na jego mocy każdy z reprezentantów otrzymałby około 150 złotych za każdy dzień zgrupowania. Uważałem to za bardzo dobre rozwiązanie, biorąc pod uwagę sytuację związku. Przypominam, że PZHL jest obecnie zadłużony na kwotę około 11-12 milionów złotych.


Niektórzy hokeiści stracili już cierpliwość do całej tej sytuacji. Wyobrażają sobie życie bez kadry i skupiają się na obowiązkach klubowych.


Część zawodników zawiesiła na razie łyżwy na kołku dla reprezentacji – informuje Minkina. –Ubolewam bardzo nad Grześkiem Pasiutem. Tomek Malasiński też na razie nie chce grać. Tak samo Paweł Dronia. Trochę inna sytuacja dotyczy Arona Chmielewskiego, bo on akurat chce grać, ale póki co wykluczyła go z przyjazdu na zgrupowanie jakaś kontuzja.


Zakręcanie kurka dobrą praktyką


Prezes PZHL poinformował, że związek nie pogłębia swojej trudnej sytuacji. Wprowadzona została dość rygorystyczna polityka finansowa, a bieżąca działalność związku, gdyby nie ciągnący się za nim ogon, byłaby bez zarzutu.


Podkreślam, że związek reguluje na bieżąco swoje aktualne zobowiązania – mówi Minkina. –Otrzymujemy pieniądze z Polskiego Komitetu Olimpijskiego, jak również z ministerstwa. Liczę na to, że wspólnie z zawodnikami reprezentacji będziemy odbudowywać polski hokej.


Bieżący rok obfitował w wiele zmian i zawirowań związanych z funkcjonowaniem hokejowej centrali. Sytuacja była dynamiczna, obfitowała w nieoczekiwane zwroty wydarzeń, a cały klimat towarzyszącym tym wydarzeniom był podszyty skandalem.


Ten kończący się rok był bardzo trudny – relacjonuje Minkina. –Pod koniec lutego odszedł pan Chwałka. W połowie marca doszło do pierwszym zmian. Ja zostałem szefem Polskiej Hokej Ligi, a Piotr Demiańczuk został prezesem PZHL. Po upływie nieco ponad pół roku zrezygnował ze względów osobistych, a władza została powierzona mojej osobie. Sytuacja, w jakiej przyszło mi rozpocząć pracę, to pozakręcane kurki z pieniędzmi i problemy z ministerstwem, choć muszę przyznać, że ta instytucja akurat dziesięć razy wyciąga do nas rękę i za wszelką ceną chce nam pomóc. Chciałbym bardzo podziękować panu ministrowi Witoldowi Bańce za okazywane zrozumienie. Trudno jest się odbudować, kiedy co chwilę coś się dzieje. W kwietniu na przykład trzy kadry narodowe brały udział w różnego rodzaju zgrupowaniach. To pociągało za sobą ogromne koszty, chociażby związane z zakupem biletów samolotowych.


Znalezione obrazy dla zapytania mirosław minkina

Czy Mirosław Minkina okaże się uzdrowicielem polskiego hokeja? (fot. youtube.com).


Zdaniem sternika polskich władz hokejowych burza już minęła, a teraz nad PZHL-em zaczynają pomału przebijać się pierwsze promienie słoneczne, zwiastujące nadejście normalności, której gwarantem ma być dyscyplina finansowa związku.


Myślę, że najtrudniejszy okres mamy za sobą – prognozuje prezes Minkina. –Będziemy małymi kroczkami wychodzić z tej sytuacji, ale pamiętajmy, że działania muszą być prowadzone zgodnie z zasadami rachunkowości. Podstawowa brzmi: „nie masz pieniędzy, to ich nie wydajesz, nie podejmujesz akcji, które mogą cię zadłużyć albo zagrozić twojej płynności finansowej”. Według takich kryteriów kierowany jest obecnie związek.


Prezes Minkina przedstawił dosyć dokładne wyliczenie oszczędności związkowych, które za jego panowania zostały wprowadzone w życie i gwarantują zmniejszenie kosztów o półtora miliona złotych rocznie.


Jeżeli chodzi o oszczędności, to w pierwszej kolejności jest to kwota 500 tysięcy złotych z tytułu „dniówek” za zgrupowania – zaczyna wyliczać sternik hokejowych władz. –Ponadto zmniejszyły się koszty obsługi biura związku. W Warszawie pracowało ponad 15 osób. Sam czynsz najmu siedziby związku to było 12 tysięcy złotych miesięcznie. Teraz za biuro płacimy 2 tysiące złotych, a koszty wynagrodzeń spadły ze 113 tysięcy do 54 tysięcy złotych. Rocznie oszczędzamy milion złotych z samego funkcjonowanie biura. Jeżeli do tego dodamy te sporne „dniówki” dla kadrowiczów, to daje nam kwotę półtora miliona złotych.


Kluczowym elementem utrzymania płynności PZHL są dotacje ministerialne, które jak się okazuje nie tylko zostały przywrócone, ale uległy nawet zwiększeniu, choć to obwarowane zostało zasadami wymuszającymi prowadzenie przez hokejową centralę odpowiednich działań zabezpieczających posiadanie własnych środków.


Ministerstwo zwiększyło dotację dla PZHL, ale trzeba pamiętać, że to wymusza również zaangażowanie środków własnych związku – tłumaczy Minkina. –Jeżeli na wszystkie akcje otrzymujemy obecnie około 10 milionów złotych rocznie, to musimy mieć wkład własny w wysokości 15% tej kwoty, czyli musimy pokazać ministerstwu, że dysponujemy kwotą półtora miliona złotych. Takie są zasady. Dlatego też, nie ma mowy o rozrzutności w naszych działaniach.


Sponsorzy dobrem koniecznym


Sukcesem związku jest znalezienie sponsora, który nie jest z politycznego rozdania. Po raz pierwszy od wielu lat pojawił się partner, który upatruje we współpracy z PZHL interes.


Pozyskanie sponsora strategicznego dla reprezentacji lub dla Polskiej Hokej Ligi jest bardzo trudne – tłumaczy prezes Minkina. –Wiem, co mówię, bo sam brałem udział w rozmowach ze spółkami Skarbu Państwa. Obecnie udało nam się znaleźć partnera z zupełnie innego sektora. Może to nie są pieniądze, które rozwiążą wszystkie nasze problemy, ale trzeba oceniać sprawę realnie. To są stałe dochody dla związku, a do tej pory mieliśmy sponsorów na poszczególne wydarzenia, czyli bez żadnej ciągłości. Taki model nie dawał szans na spłatę zadłużeń. Teraz jeżeli powiedzmy mamy umowę na cztery lata, to możemy planować, ile i kiedy wypłacimy naszym wierzycielom. Wreszcie możemy sporządzić prawdziwy program restrukturyzacyjny.

Pieniądze otrzymywane od firmy bukmacherskiej nie rozwiążą oczywiście większości problemów hokejowej centrali. Nie jest to sponsor strategiczny, ani tytularny, jednakże regularna gwarancja wypłat nawet niewielkich kwot w porównaniu z potrzebami musi być odbierana jako działanie pozytywne.


Firma PZBuk, czyli Polskie Zakłady Bukmacherskie to pierwszy od wielu lat całkowicie prywatny podmiot, który policzył sobie, że współpraca z nami jest po prostu opłacalna–informuje Minkina. –Otrzymują od nas pewien pakiet, w którym jest przede wszystkim reklamowanie się poprzez Polską Hokej Ligę i transmisje telewizje, których będzie około 30-36. Umowa z telewizją obowiązuje jeszcze przez dwa lata. Później będzie trzeba ją jak najszybciej renegocjować.


Prezes PZHL w rozmowie z dziennikarzem radia RMF FM wielokrotnie podkreślał ważność dyscypliny finansowej, ale również wyjawił, że w planach związku jest wzmożona ofensywa marketingowa, celem pozyskania kolejnych sponsorów.


Polska Hokej Liga zatrudnia obecnie jednego pracownika za bardzo niskie pieniądze, a od grudnia jeszcze jeden człowiek działa na umowie zlecenia. Ja nie pobieram żadnego wynagrodzenia – tłumaczy Minkina. –Zwracam szczególną uwagę na stan finansów związkowych. Musimy zatrudnić jeszcze jedną osobę to obsługi marketingowej po to, by móc pozyskiwać kolejnych sponsorów. Oni są, tylko trzeba do nich dotrzeć, a to wymaga bardzo ciężkiej i systematycznej pracy.


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • emeryt: Pascalu mnie cieszo małe rzeczy,mnie mecz sie podobał,nasi dali maxa,fajne widowisko,dużo Polskich kibiców,23:30 a na polsacie dalej o hokeju,czego chcieć wiecej...
  • Giovanni: Idę lulu
  • kunta: hanys WSZYSCY wiemy jaka jest siła polskiego hokeja, ale gdyby jutro w jakimś światowym mityngu LA Polak pobiegł 100 m w czasie 9,99 to byłby pod niebiosa wychwalany, chociaż pewnie oznaczałoby to ostatnie miejsce. W takiej samej sytuacji jest nasz reprezentacja hokejowa.
  • Arma: Ciężko żeby nie kosztowały wiele skoro taki intensywny mecz jak ze Szwecją, nasi grajkowie zagrali ze dwa w karierze a teraz grają taki dzień po dniu
  • Stoleczny1982: Kalaber by sie dogadal ze Slowakami zeby jakis punkcik nam darowali no ;-)
  • kunta: Robią coś, na co im tak naprawdę nie pozwala wyszkolenie i umiejętności.
  • emeryt: pukniemy Niemców,róbcie screeny kochani
  • kunta: Na co nam ten punkcik?????
  • kunta: @eme: w siatkówkę :)
  • kunta: Róbcie screeny:)
  • emeryt: kuncie uwierz
  • kunta: ...Ale gdyby tak było, a Germanie już nie zdobyli pkt (w co wątpię), to idę do Ciebie na rękach, gdziekolwiek mieszkasz emerytku.
  • emeryt: przyjme Cie kuncie bobem i solo:)
  • kunta: Lubię.
  • Arma: Jak tak patrzę na tą Elitę to mógłbym się przyzwyczaić do rywalizacji z Niemcami czy Łotwą, smutno będzie wrócić do emocjonowania się peryferią
  • emeryt: dobranoc Państwu.
  • hanysTHU: Co zrobić? Nie zmieniać składu na siłę!
  • hanysTHU: I tyle
  • hanysTHU: A widzisz jakieś zwycięstwa?
  • hanysTHU: Mogliby wdoopiç trzysta do zera ale nie po takiej grze...niektórzy to obsrani będą do końca roku.
  • narut: dobranoc Szanownemu Panu Emerytowi
  • Luque: Panowie dajcie sobie siana co poniektórzy...
  • Luque: I zrozumcie w końcu że musimy zagrać wybitny mecz lub wybitnie szczęśliwy jako drużyna żeby się utrzymać
  • hubal: i tu cie mam Giovanni
    śledzisz wioskę z której jesteś
  • mario.kornik1971: pesymiści i zakompleksieni krytycy, którzy w chałupie nie mają nic do gadania powychodzili z kanałów
  • hubal: mario my mamy święto hokeja
    a te cepy z kanałów tam wrócą
  • mario.kornik1971: Tak jest hubal
  • hanysTHU: Brak krytyki to przyklejony na siłę banan do gęby.
  • hanysTHU: I komu tu zależy na utrzymaniu?
  • Luque: Skrytykujesz na koniec
  • mario.kornik1971: zmień zainteresowania,bo cierpisz
  • hanysTHU: Ktoś tu pisze o kompleksach.Głaszcząc po główkach i mówiąc ,że jest dobrze a jest odwrotnie to co to jest? Wpieprzanie kogoś w kompleksy właśnie. Potem rzeczywistość walnie jednemu i drugiemu na łeb i co? Efekty widać...gdzie są gwiazdorzy?
  • hanysTHU: Albo żyjesz albo udajesz.
  • hanysTHU: I tyle.
  • mario.kornik1971: właśnie już Ci walnęło
  • hanysTHU: Czytaj słowo po słowie a potem pusz.
  • hanysTHU: Pisz
  • mario.kornik1971: Leszek Pisz
  • hanysTHU: Kopyto dobre mioł
  • Luque: Po główkach myślę nikt nie głaszcze, wszyscy widzą że brakuje Naszym szczególnie PP takiego jak w Nottingham... Ale mimo wszystko dalej trzeba grać a nie płakać że nogą się gdzieś powinęła, to jest sport
  • mario.kornik1971: z wolnego,przegigant
  • hanysTHU: Tylko ,że ta gra nic nie przynosi.
  • mario.kornik1971: popatrz na całokształt
  • hanysTHU: Wysypią się zaraz gieksiorze ale mój ulubieniec nie powinien być w kadrze
  • hanysTHU: Słabo z tyłu to niepewność z przodu.
  • Luque: Pora zobaczyć ten mecz na wideo i zobaczyć że za bardzo gubili krycie pod bramką i za miękko pod bandami w tych pierwszych 30 minutach meczu, przemyśleć to i grać dalej swoją grę
  • hanysTHU: Właśnie całokształt mnie przeraża. Nie jaram się przebłyskami.
  • hanysTHU: Nie chcę sypać nazwiskami ,bo czasu braknie
  • hanysTHU: I nie ma tłumaczenia. To są zawodowcy. A przynajmniej powinni nimi być...
  • hanysTHU: Jutro zaś bomba...
  • hanysTHU: I bądź tu człowieku grzeczny;)
  • Luque: Rozumiem, że liczysz na to że ich ogramy bez sztycha...
  • jastrzebie: Oprawa meczu w Ostravie to jest coś fantastycznego.
  • rawa: Co do Jasia to już pisołech, że chłop jest bez formy i co najwyżej może im w Czechach ciasto na knedle kulać. Ale nie tylko dzisiaj Jasiek zaj… mecz. Najważniejszy mecz na tej imprezie dla nas w walce o utrzymanie a cała drużyna się przez pół meczu w thlowskim stylu ślizga. Dziubek po meczu ze Szwecją się nagadał a jakoś tej walki nie było przez 60 minut.
  • jastrzebie: 30 minut do kitu ale w przewagach też bardzo słabo
  • mario.kornik1971: wygrana z Kazachstanem zamknie nam mordy
  • rawa: Co tam przewagi, oni mają problem z wymianą podań w tempie.
  • rawa: Mario oby tak było
  • hubal: z Kazachami 1-0 by łukaszenke wku3wić
  • rawa: Let's go Panthers
    Trzeba zamknąć serię z Miśkami dzisiaj
  • rawa: Geekie 1:0 dla Bostonu
  • dzidzio: na razie kocurki zabierają się za miśki tak biało czerwoni brali się za trójkolorowych
  • dzidzio: choć tutaj jest na czym opierać pewność siebie
  • rawa: Bardzo słaby początek Kocurów
  • rawa: Miśki grają o być albo nie być
  • dzidzio: no tak więc wiedzą że już nie ma innych opcji tylko ten mecz został
  • rawa: Jedno jest pewne, bedzie się działo
  • rawa: Boston zaczął w końcu strzelać
  • dzidzio: rawa jak tam wojaże ostrawskie?
  • rawa: Piątek rano lecę do Kato a potem na mecz ze Stanami. Będę też na meczu z Niemcami. Niestety w poniedziałek rano będę musiał wracać.
  • rawa: Byłeś już na jakimś meczu?
  • dzidzio: na meczu otwarcia
  • dzidzio: polecam fajny klimat i atmosfera 2 strefy kibiców luźna atmosfera bez spiny
  • rawa: I tak powinno być wszędzie
  • dzidzio: inną sprawą że trafił się taki emocjonujący mecz to dodatkowo nakręcało klimat i atmosferę
  • dzidzio: wtedy to by nie byłoby to świętem i odskocznią od regularnego sezonu
  • rawa: Napewno każdy mecz jest niesamowitym przeżyciem a w szczególnoście mecze Naszych.
  • rawa: W końcu Reinhart 1:1
  • rawa: Paul Maurice ich opierd.olił i zaczeli grać.
  • dzidzio: Widać że grali tak od nie chcenia
  • rawa: Piekna akcja Bostonu i 2:1
  • dzidzio: pięknie rozmontowana obrona
  • rawa: Kocury więcej strzałów mieli w osłabieniu niż Boston w tej przewadze
  • rawa: Ale Bobo teraz obronił
  • dzidzio: Krążęk meczowy to mógł być
  • rawa: Słupek
  • rawa: W trzeciej będzie się działo
  • dzidzio: kocury z pewnością nie mają zamiaru wracać do Bostonu
  • rawa: Lepiej to zamknąć teraz u siebie niż dawać tlen przeciwnikowi.
  • rawa: Znowu Bob d.upe Panterom ratuje
  • rawa: Ciężko dzisiaj Kocurom idzie. Misie dobrze grają.
  • rawa: Ekblad jeszcze karę zrobił.
  • rawa: Pasta mógł zamknąć mecz ale Bobo górą
  • rawa: Pusta brama Kocurów
  • rawa: Swayman ściana dla Kocurów
  • rawa: 2:02 do końca
  • rawa: 48 sekund
  • rawa: 20 sekund
  • rawa: Boston górą. 3:2 w serii.
    Wracamy do Miśkowni na szósty mecz.
  • m1chas: Kamil Sadłocha witamy w cracovi
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe