Ikona kanadyjskiego hokeja nie żyje
W wieku 97 lat zmarł Howie Meeker - czterokrotny zdobywca Pucharu Stanleya, ostatni uczestnik pierwszego Meczu Gwiazd NHL, legenda Toronto Maple Leafs i prawdziwa ikona hokeja w Kanadzie, którą żegna nawet premier tego kraju.
Meeker zmarł w niedzielę, a wiadomość tę potwierdził klub Maple Leafs, którego barwy reprezentował przez całą swoją karierę w NHL.
Meeker trafił do Maple Leafs w kwietniu 1946 roku i został w tym klubie do rozgrywek 1953-54. W 346 występach w sezonach zasadniczych strzelił 83 gole i zaliczył 102 asysty. W play-offach zagrał 42 razy i zdobył 15 punktów. W swoim pierwszym sezonie został wybrany najlepszym debiutantem ligi i zagrał w pierwszym w historii Meczu Gwiazd NHL. Do wczoraj był ostatnim jego żyjącym uczestnikiem, podobnie jak ostatnim, który pamiętał Puchary Stanleya zdobyte przez "Klonowe Liście" w 1947, 1951 i 1953 roku. Po najważniejsze hokejowe trofeum sięgnął także w 1948. Według Toronto Maple Leafs był najstarszym żyjącym zawodnikiem, który kiedykolwiek reprezentował barwy tego klubu.
8 stycznia 1947 roku w wygranym 10:4 meczu z Chicago Black Hawks Meeker strzelił 5 goli i do dziś jest jednym z zaledwie trzech zawodników, którzy tyle razy trafili do siatki w jednym spotkaniu w swoim debiutanckim sezonie.
Działo się to zaledwie dwa lata po tym, jak w nietypowych okolicznościach został poważnie ranny jako żołnierz kanadyjskich sił zbrojnych w czasie II wojny światowej. Podczas ćwiczeń w Anglii kolega z jednego oddziału przypadkowo upuścił obok niego odbezpieczony granat. - Zabiłbym gnoja, ale go przenieśli - żartował po latach w jednym z wywiadów Meeker. Mimo poważnych obrażeń, walczył jeszcze później we Francji.
Po odejściu z NHL grał długo w niższych ligach w Kanadzie. Zakończył karierę mając 46 lat, ale wiadomo, że jeszcze po osiemdziesiątce jeździł na łyżwach. Co ciekawe, w latach 1951-53 łączył grę w NHL z byciem posłem do kanadyjskiego parlamentu.
Status ikony w ojczyźnie hokeja zapewniły mu nawet nie tyle czasy gry zawodowej, co późniejsza działalność. Organizował hokejowe obozy dla dzieci i młodzieży, które były pokazywane w specjalnym programie na antenie telewizji CBC, a w latach 70. i 80. ubiegłego wieku pracował jako ekspert telewizyjny, wyznaczając nową jakość analiz meczów przez zatrzymywanie czy cofanie powtórek w istotnych momentach, co wtedy nie było standardem. Był jednym z pionierów używania telestratora pozwalającego rysować na ekranie i w ten sposób oznaczać poszczególnych zawodników czy sposoby rozegrania akcji.
Wieloletni komentator telewizji CBC Dick Irvin mówił po latach, że Meeker był pierwszym ekspertem rozbierającym mecze na czynniki pierwsze i krytykującym zawodników. - Tak naprawdę nie potrzebowałem tej pracy, ale widziałem, jak inni to robią. Bali się powiedzieć cokolwiek, co mogłoby ich kosztować posadę. Nie mówili niczego pouczającego czy krytycznego - tłumaczył Meeker w 1998 roku w wywiadzie dla gazety "Toronto Sun". - Chodziło mi przede wszystkim o to, żeby zainteresować ludzi i sprawić, żeby rozmawiali o hokeju.
Przez lata z rezerwą wypowiadał się o sposobie szkolenia młodych hokeistów w Kanadzie, mówiąc między innymi, że ojczyzna hokeja jest zbyt zamknięta na trendy z innych krajów. Jego sposób komentowania meczów NHL z krytycznymi uwagami o zawodnikach wynikał przede wszystkim z przekonania, że najlepsza liga świata jest miejscem, w którym wyznaczane są standardy dla młodzieży uczącej się dyscypliny, dlatego trzeba dbać o to, by były one jak najwyższe.
Słynął z zaangażowania społecznego, między innymi na rzecz olimpiad specjalnych. Organizował także charytatywne turnieje golfowe. W 2010 roku otrzymał Order Kanady - drugie najwyższe cywilne odznaczenie przyznawane w tym kraju.
O jego znaczeniu dla Kanadyjczyków świadczy fakt, że oświadczenie po śmierci Meekera wydał także premier Justin Trudeau. - Howie Meeker przeżył życie i wyznaczył ścieżkę jak nikt inny. Czterokrotny zdobywca Pucharu Stanleya, poseł do parlamentu i kochany przez ludzi komentator telewizyjny. Był wielkim Kanadyjczykiem i będzie nam go brakowało. Składam kondolencje jego bliskim i wszystkim, którzy się na nim wzorowali - napisał Trudeau.
Komentarze