Hokejowa Liga Mistrzów: Jest decyzja w sprawie gry o finał
Władze Hokejowej Ligi Mistrzów podjęły decyzję w sprawie drugiego półfinału rozgrywek, którego dotąd nie udało się rozegrać. Wiemy już także, gdzie odbędzie się finał.
Rywalizację o finał między niemieckim Red Bullem Monachium a fińską Tapparą Tampere rozstrzygnie jeden mecz, który zostanie rozegrany 25 stycznia w hali Nokia Arena w Tampere - poinformowała dziś Hokejowa Liga Mistrzów w oficjalnym komunikacie.
Rozegranie dwumeczu w pierwotnie przewidzianych terminach było niemożliwe, ponieważ cały zespół Red Bulla został przez lokalne władze sanitarno-epidemiologiczne skierowany do kwarantanny po wykryciu w drużynie przypadków COVID-19.
Mecz Red Bulla z Tapparą wyłoni drugiego finalistę obecnej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów, który 1 marca zmierzy się w decydującym o trofeum meczu z Rögle Ängelholm. Wicemistrz Szwecji wczoraj zapewnił sobie awans do finału, wygrywając drugi mecz półfinałowy z Frölundą Göteborg 3:1. W dwumeczu pokonał czterokrotnych zwycięzców HLM 8:4.
Wiadomo już, że Rögle będzie gospodarzem finałowego starcia. To bowiem zespół, który z trzech pozostałych w rywalizacji po drodze do finału zgromadził najwięcej punktów, a ten czynnik ma największe znaczenie przy przydzielaniu prawa organizacji finału. Co prawda w tym roku nie był jedynym branym pod uwagę, bo analizowano także restrykcje covidowe w poszczególnych krajach, oczekiwaną liczbę widzów, dostępność obiektów i zaplecze techniczne, ale organizatorzy rozgrywek uznali, że żadna z tych spraw nie jest przeciwwskazaniem dla rozegrania finału w hali Catena Arena na południu Szwecji.
Zarząd Hokejowej Ligi Mistrzów podjął dziś także decyzję, że nie będzie brał pod uwagę wyników tej edycji rozgrywek przy ustalaniu rankingu ligowego. Tym samym przydział konkretnej liczby miejsc w HLM na sezon 2022-23 odbędzie się na podstawie klasyfikacji sprzed obecnego sezonu.
Powody są dwa. Po pierwsze sytuacja epidemiczna, która zmuszała drużyny do grania w niektórych meczach w osłabionych składach, a w fazie pucharowej doprowadziła do odwołania 3 spotkań. A po drugie nietypowa faza grupowa, w której ze względu na sierpniowe turnieje kwalifikacyjne do Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie powstały dwie słabsze grupy z udziałem drużyn z krajów uczestniczących w kwalifikacjach. W jednej z nich znalazł się JKH GKS Jastrzębie.
Najwięcej na takim rozwiązaniu straci międzynarodowa ICE Hockey League, która miała szansę w kolejnej edycji HLM wystawić 4 drużyny. Teraz musi jednak pozostać przy 3 zespołach. Dla Polski punkty zdobyte w tym sezonie przez JKH oznaczały awans w rankingu ligowym z 13. na 9. miejsce, tyle że nasz kraj i tak nie może na podstawie miejsca w rankingu otrzymać prawa wystawienia w rozgrywkach więcej drużyn niż jedna. Takie prawo przysługuje tylko 6 ligom zakładającym rozgrywki w 2014 roku (czeskiej, fińskiej, niemieckiej, szwajcarskiej, szwedzkiej i ICE Hockey League). Drugi polski zespół może za to wywalczyć sobie miejsce wygrywając Puchar Kontynentalny.
Komentarze
Lista komentarzy
WitekKH
No to Tappara ma spore szanse na finał; choć Niemcy na wyjazdach potrafią sprawiać niespodziankę. Jednak przy grze pełnymi składami, to Finowie wydają się być faworytem w tym jednomeczowym półfinale.