Hokej za oceanem. Kiedy ruszą rozgrywki?
O ile hokejowe rozgrywki na Starym Kontynencie ruszyły z mniejszymi lub większymi turbulencjami, to start sezonu za oceanem wciąż jest sporą niewiadomą. Przyjrzyjmy się więc planom ligowych włodarzy na nadchodzące miesiące.
AHL, która stanowi bezpośrednie zaplecze NHL, według niepotwierdzonych jeszcze informacji zostanie zainagurowana już 4 grudnia. Zgoła inaczej przedstawia się sytuacja w ECHL. Pojawiały się nawet głosy, by anulować bieżącą kampanię i skupić się na przygotowaniach do kolejnej. Inauguracja rozgrywek nastąpi 11 grudnia, lecz przystąpi do niej zaledwie 13 zespołów, które rozegrają 72 mecze. Reszta drużyn dołączy 15 stycznia i będą czekały na nie 62 spotkania. Wynika to z tego, iż niektóre kluby muszą podróżować drogą powietrzną, co w obecnej sytuacji jest niezwykle utrudnione. Ponadto dwa kluby pochodzą z Kanady: Brampton Beast i Newfoundland Growlers. Obecnie na granicy amerykańsko-kanadyjskiej obowiązują surowe przepisy. Warto także nadmienić, iż z udziału w rozgrywkach zrezygnowali Atlanta Gladiators, dostali oni jednak od ligi zielone światło na powrót w przyszłym sezonie. Dodajmy również, ze pozycja w lidze nie będzie ustalana na podstawie zdobytych punktów, lecz procencie możliwych do zdobycia punktów.
SPHL również planuje rozpocząć rozgrywki, mimo iż chęć przystąpienia do nich wyraziło zaledwie 5 klubów, które rozegrają między sobą 42 mecze sezonu zasadniczego. Pozostałe 5 odmówiło udziału w tym sezonie, lecz zamierzają powrócić w następnym. Zawodnicy, których kluby nie rozgrywają meczów, będą mogli swobodnie zmienić drużyny, lecz ekipy zachowają do nich prawa na sezon 2021/2022.
Intrygująco wyglądają także plany NCAA, ligi uniwersyteckiej. Pierwotnie zakładano, iż rozgrywki ruszą w styczniu, lecz konferencja Big Ten zamierza wystartować już 13 listopada, a dołączy do niej Uniwersytet Arizony. Grupa Hockey East także zamierza przystąpić do rozgrywek w listopadzie, lecz nie zdradzono jeszcze konkretnej daty. Inne zasady panują za to w ECAC. Tam sezon rozpocznie się dopiero 2 stycznia. Zostanie ona podzielona na dwie osobne grupy. Co ciekawe, na klubach będzie spoczywał obowiązek natychmiastowego powrotu do domu po rozegranym meczu, bez noclegów. Pla-offy będą natomiast rozgrywane do jednego wygranego meczu.
WHL już w sierpniu zapowiedziała start rozgrywek 4 grudnia i nie wycofała się ze swoich postanowień. Przewidziano 68 meczów, lecz nie wiadomo, czy europejscy zawodnicy dostaną pozwolenie na udział w rozgrywkach.
Podobnie prezentują się plany OHL. Zespoły rozpoczną zgrupowania 15 listopada i do końca miesiąca będą rozgrywały mecze towarzyskie, a oficjalnie rozgrywki ruszą 1 grudnia. Sporo zamieszania wywołały obostrzenia obowiązujące w Ontario. Zakazano tam już pojedynków pięściarskich, a także planuje się ograniczenie kontaktu fizycznego do minimum. Ciężko jest sobie to wyobrazić w takiej kontaktowej dyscyplinie jaką jest hokej na lodzie.
Rozgrywki NAHL już ruszyły, wkrótce ruszy także USHL. Termin rozpoczęcia ligi zaplanowano na 6 listopada. Przystąpi do nich 14 klubów. Ze startu zrezygnowały Cedar Rapids RoughRaiders oraz Madison Capitols.
Ciekawe rozwiązanie zastosowano w kanadyjskiej BCHL. Zawodnicy, którzy chcą wziąć udział w rozgrywkach, muszą uiścić wpisowe. Ma to za zadanie zrekompensować straty poniesione przez kluby.
Sporą niewiadomą stanowi GMHL, już teraz natomiast wiadomo, że nie odbędzie się kolejna edycja WSHL.
Jedyne ligi, które rozgrywają swoje mecze w Ameryce Północnej to NCDC, USPHL Premier, UPSHL Elite, a także kilka pomniejszych.
Komentarze