HLM: "Lwy" z Zurychu lepsze od GieKSy. Przewagi zmorą polskiej drużyny
Hokeiści ZSC Lions Zurych udanie zrewanżowali się hokeistom GKS-u Katowice, pokonując ich 5:1. Podopieczni Jacka Płachty nie wykorzystali dwóch pięciominutowych przewag. Zresztą ten element nie wyglądał u nich najlepiej. Honorowego gola dla GieKSy zdobył Grzegorz Pasiut.
Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie, bo już w 2. minucie błąd w defensywie GieKSy wykorzystał Willi Riedi. Dostał on świetnie podanie od Livio Truoga i w sytuacji sam na sam pokonał strzałem pod poprzeczkę Johna Murraya.
Katowiczanie świetną okazję do wyrównania mieli w połowie tercjim gdy za atak z tyłu do szatni został odesłany Lucas Wallmark. GieKSa słabo rozegrała przewagę, nie stwarzając klarownych sytuacji pod bramką Šimona Hrubca.
Mecz rozstrzygnął się się w drugiej odsłonie, bo gospodarze w ciągu 116 sekund zdobyli dwie bramki. Najpierw po wygranym wznowieniu huknął Dean Kukan, a następnie Justin Sigrist objechał bramkę i ulokował gumę nad leżącym Murrayem. Najlepszą okazję do zdobycia goli w tej odsłonie miał Grzegorz Pasiut jednak w 38. minucie uderzył z dwóch metrów prosto w bramkarza.
Na początku ostatniej odsłony wyśmienitą okazję miał na gola Bartosz Fraszko. Katowiczanin sam popędził od linii niebieskiej na bramkę Hrubca, ale przegrał z nim pojedynek "oko w oko". To błyskawicznie się zemściło, bo w odpowiedzi Zurych zdobył czwartą bramkę. Do bezpańskiego krążka na niebieskiej dopadł Christian Marti i kropnął nie do obrony.
W 45. minucie ponownie katowiczanie grali w pięciominutowej przewadze, gdy Kyen Sopa zaatakował pod bandą Joonę Monto. Hokeiści GieKSy ponownie słabo rozegrali "power play" i ponownie się to zemściło. W 51. minucie strzał po lodzie Mikko Lehtonena wylądował w bramce "Jaśka Murarza" i było 5:0.
Jednak katowiczanie zakończyli ten mecz honorowo, bo na 33 sekundy przed końcową syreną Grzegorz Pasiut ulokował gumę po długim rogu bramki Hrubca.
e
ZSC Lions Zurych - GKS Katowice 5:1 (1:0, 2:0, 2:1)
1:0 Willi Riedi - Yannick Weber (02:19),
2:0 Dean Kukan - Dominik Diem (27:11),
3:0 Justin Sigrist - Willi Riedi, Mikko Lehtonen (29:07),
4:0 Christian Marti - Chris Baltisberger (41:01),
5:0 Mikko Lehtonen (51:00),
5:1 Grzegorz Pasiut - Brandon Magee, Bartosz Fraszko (59:28, 5/4).
Sędziowali: Christian Ofner, Marc Wiegand (główni) - David Obwegeser, Nathy Burgy (liniowi).
Minuty karne: 36-4.
Strzały: 36-20.
Widzów: 1225.
ZSC Lions: Š. Hrubec - M. Lehtonen, Y. Weber; S. Andrighetto, G. Roe (2), J. Sigrist - C. Marti (2), D. Kukan; A. Texier, L. Wallmark (25), S. Bodenmann - P. Geering, N. Meier; J. Bachofner, J. Lammikko (2), C. Baltisberger - K. Sopa (5), D. Trutmann; W. Riedi, D. Diem, L. Truog.
Trener: Rikard Grönborg
GKS Katowice: J. Murray - M. Rompkowski, M. Kolusz (2); B. Fraszko, G. Pasiut, P. Krężołek - J. Wanacki, N. Mikkola (2); M. Lehtonen, J. Monto, B. Magee - P. Wajda, M. Kruczek; C. Blomqvist, T. Pulkkinen, H. Olsson - D. Musioł, K. Maciaś; S. Hitosato, I. Smal, M. Bepierszcz.
Trener: Jacek Płachta
Komentarze
Lista komentarzy
Slavomirio
Szkoda, ale dodam znów niezawodny Grzegorz strzelił On, jak wino im starszy tym lepszy.